Biznes

„Wszystko ma swoją cenę”. Kolejne rewolucyjne zmiany Muska. Idzie na wojnę z UE, lecz tym razem może polec

  • 8 lutego, 2023
  • 5 min read
„Wszystko ma swoją cenę”. Kolejne rewolucyjne zmiany Muska. Idzie na wojnę z UE, lecz tym razem może polec


Kupując Twittera, Elon Musk obiecał zapoczątkować erę otwartości na tej platformie. Okazuje się jednak, że ta przejrzystość ma swoją cenę. W czwartek gigant mediów społecznościowych zamknie dostęp do milionów danych o użytkownikach Twittera. W związku z tym naukowcy z całego świata nie będą mogli śledzić dezinformacji i mowy nienawiści na portalu społecznościowym – chyba że za to odpowiednio zapłacą. Miliarder nie przewidział jednak, ile jego będzie kosztował ten krok.

Posunięcie to jest częścią działań Muska, dążącego do tego, by uczynić Twittera rentownym portalem w obliczu spadających przychodów z reklam, powolnego wzrostu liczby użytkowników i zaciętej konkurencji ze strony takich serwisów, jak TikTok i Instagram.

Elon MuskBenjamin Fanjoy / East News

Elon Musk

Nie przewidział jednak, jakie konsekwencje pociągnie za sobą jego decyzja. Zamknięcie dostępu do danych rozzłościło naukowców i ustawodawców, a także postawiło Twittera w sprzeczności z nowymi zasadami moderowania treści w Unii Europejskiej, które wymagają zapewnienia takiego dostępu niezależnym badaczom.

– Zamknięcie lub wymaganie płatnego dostępu do API (interfejsu programowania aplikacji — przyp. red.) dla badaczy będzie miało katastrofalne skutki — powiedziała Rebekah Tromble, szefowa Instytutu Danych, Demokracji i Polityki na Uniwersytecie George’a Washingtona, która przez lata wykorzystywała API Twittera, by śledzić potencjalnie szkodliwe materiały w sieci.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i akcji, Wiadomości z gospodarki i finansów, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Wiadomości z IPO na żywo

– Istnieją nierówności w zasobach dla naukowców na całym świecie. Naukowcy z instytucji Ivy League w Stanach Zjednoczonych prawdopodobnie mogliby sobie pozwolić na płacenie. Są jednak uczeni, którzy po prostu nie będą mieli środków, aby zapłacić za dostęp — powiedziała.

Zapowiadana zmiana odetnie darmowy dostęp do tzw. interfejsu programowania aplikacji (API) Twittera, który pozwalał osobom z zewnątrz śledzić to, co dzieje się na platformie. API było otwarte i zapewniało osobom z zewnątrz bezpośredni dostęp do strumieni danych firmy, co umożliwiało badaczom monitorowanie użytkowników, w celu wykrycia szkodliwych, fałszywych lub wprowadzających w błąd treści.


Źródło