Świat

Wybory w Iranie dobiegają się do drugiej tury pomiędzy reformistami i konserwatystami

  • 29 czerwca, 2024
  • 4 min read
Wybory w Iranie dobiegają się do drugiej tury pomiędzy reformistami i konserwatystami


Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło w sobotę, że wybory prezydenckie w Iranie zmierzają do drugiej tury pomiędzy kandydatem arcykonserwatywnym a kandydatem proreformatorskim, po tym jak żaden z kandydatów nie uzyskał większości głosów.

Oficjalne dane wskazują, że frekwencja w wyborach była historycznie niska i wyniosła około 40 procent. Spośród około 60 milionów uprawnionych do głosowania w Iranie, 24 miliony osób oddało swój głos w piątek.

Iran głosuje nad zastąpieniem twardego lidera Ebrahima Raisiego po tym, jak zginął w zeszłym miesiącu w katastrofie helikoptera. Irańskie prawo wymaga, aby każdy kandydat na prezydenta zdobył co najmniej 50 procent głosów, aby objąć urząd.

W zaskakującym rozwoju wydarzeń, to jedyny reformator otrzymał najwięcej głosów w piątek. Masoud Pezeshkian, kardiochirurg, zdobył prawie 10,5 miliona głosów. Zmierzy się z ultrakonserwatywnym Saeedem Jalilim, byłym głównym negocjatorem ds. nuklearnych, który zdobył nieco poniżej 9,5 miliona głosów. Przewodniczący parlamentu Iranu Mohammad Bagher Ghalibaf zajął trzecie miejsce z około 3 milionami głosów.

Druga tura odbędzie się w najbliższy piątek, 5 lipca, kiedy Irańczycy wybiorą między Pezeshkianem a Dżalili. Wpływowa irańska Rada Strażników, niewybieralne grono prawników i teologów, dokona przeglądu wyników, zanim dwóch najlepszych kandydatów ponownie rozpocznie kampanię.

Warto przeczytać!  Po raz pierwszy irlandzki nacjonalista zostaje wybrany na stanowisko szefa rządu Irlandii Północnej

Wygląda na to, że głosy konserwatystów zostały podzielone, co pozwoliło reformatorowi otrzymać największą liczbę głosów. Dwóch innych konserwatywnych kandydatów wycofało się z wyborów na kilka dni przed głosowaniem, ale Jalili i Ghalibaf sprzeciwili się wezwaniom do ustąpienia jednego z nich.

W sobotę Ghalibaf ogłosił swoje poparcie dla Dżaliliego, nazywając go „kandydatem frontu rewolucyjnego”.

DAJ SIĘ ZŁAPIĆ

Historie, które Cię poinformują

„Proszę wszystkie siły rewolucyjne i moich zwolenników, aby pomogli zapobiec przywróceniu do władzy fali, która jest dziś przyczyną istotnej części naszych problemów gospodarczych i politycznych” – powiedział, wyjaśniając w pisemnym oświadczeniu swój sprzeciw wobec reformistycznego Pezeszkiana do jego zwolenników publikowane przez media państwowe.

Wielu przewidywało, że głosowanie zakończy się drugą turą. Niektórzy analitycy twierdzą jednak, że najwyższy przywódca Iranu Ali Chamenei prawdopodobnie chciał uniknąć takiej ewentualności ze względu na obawy, że druga tura głosowania może wprowadzić do procesu dodatkową niepewność.

Dla rządzących Iranem duchownych sprawny, przewidywalny proces wyborczy z wysoką frekwencją jest kluczowy dla stabilności i legitymacji reżimu.

Na kilka dni przed wyborami Chamenei wezwał Irańczyków do głosowania. „Ciągłość republiki islamskiej zależy od frekwencji i zaangażowania ludzi” – powiedział Chamenei reporterom w piątek po oddaniu głosu przed otwarciem lokali wyborczych w całym kraju.

Warto przeczytać!  Zełenski z Ukrainy z niespodziewaną wizytą w Holandii: Media | Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej

Zamiast tego frekwencja spadła, motywowana mieszanką apatii i sprzeciwu wobec klerykalnych władców Iranu. Wielu Irańczyków stwierdziło, że nie głosowałoby, ponieważ nie wierzą, że wybory mogą wpłynąć na politykę, podczas gdy inni wyrazili rozczarowanie rządem, który nie poprawił ich codziennego życia.

Głosowanie następuje w czasie, gdy Iran pogrąża się w kryzysie gospodarczym, w wyniku którego inflacja wymknęła się spod kontroli. Napięcia regionalne są również wysokie, ponieważ Izrael prowadzi wojnę w Gazie przeciwko Hamasowi, grupie wspieranej przez reżim irański.

W kwietniu napięcia wkroczyły na nieznane terytorium, kiedy Iran przeprowadził swój pierwszy w historii bezpośredni atak na Izrael. Gdzie indziej inne grupy wspierane przez Iran, w tym Hezbollah i Houthi, przeprowadzają ataki, które ich zdaniem stanowią wyraz solidarności z narodem palestyńskim.

Wybór nowego prezydenta Iranu nie zmieni polityki w kluczowych obszarach, takich jak sprawy zagraniczne i nuklearne. Najwyższy przywódca kraju podejmuje praktycznie wszystkie najważniejsze decyzje państwowe. Prezydent ma jednak władzę ustalania polityki gospodarczej, nadzorowania budżetu państwa i podpisywania traktatów.


Źródło