Świat

Wybory w Tajlandii: Partie opozycyjne wygrały wybory, ale utworzenie rządu nie jest gwarantowane

  • 16 maja, 2023
  • 7 min read
Wybory w Tajlandii: Partie opozycyjne wygrały wybory, ale utworzenie rządu nie jest gwarantowane




CNN

Tajlandzcy wyborcy przekazali w niedzielę potężny komunikat wspieranemu przez wojsko rządowi tego kraju: nie macie woli ludu do rządzenia.

Postępowa Partia Ruchu Naprzód, która zyskała ogromne poparcie wśród młodych Tajów dzięki swojej reformistycznej platformie, zdobyła najwięcej mandatów i największy udział w głosowaniu powszechnym.

Pheu Thai, główna partia opozycyjna, która od 20 lat jest populistyczną siłą w Tajlandii, zajęła drugie miejsce.

Razem zadali miażdżący cios konserwatywnemu, wspieranemu przez wojsko establishmentowi, który rządził z przerwami przez dziesięciolecia, często eliminując powszechnie wybierane rządy w zamachach stanu.

„To niewątpliwa, frontalna nagana, odrzucenie autorytarnej przeszłości wojskowej Tajlandii. To odrzucenie militarnej dominacji w polityce” – powiedział Thitinan Pongsudhirak, politolog z Uniwersytetu Chulalongkorn.

W ciągu ostatnich dwóch dekad, za każdym razem, gdy Tajowie mogli głosować, robili to przytłaczająco, by poprzeć politycznych przeciwników armii. Niedzielne głosowanie, w którym frekwencja była rekordowa, było kontynuacją tej tradycji.

Ale pomimo wygranej osuwisko, nie jest pewne, kto będzie następnym liderem.

Jack Taylor/AFP/Getty Images

Zwolennicy partii Move Forward reagują, gdy obserwują wyniki w siedzibie partii w Bangkoku 14 maja, po zamknięciu lokali wyborczych w wyborach powszechnych w Tajlandii.

To dlatego, że junta wojskowa, która ostatnio przejęła władzę w 2014 r., zmieniła konstytucję, aby zapewnić sobie ogromny wpływ na to, kto może przewodzić, niezależnie od tego, czy wygra powszechne głosowanie, czy nie.

Żadna z partii opozycyjnych nie zdobyła zdecydowanej większości 376 mandatów potrzebnych do bezpośredniego utworzenia rządu, będą musieli zawrzeć układy i zdobyć poparcie innych partii, aby utworzyć koalicję wystarczająco dużą, aby zapewnić zwycięstwo.

Ale to niekoniecznie będzie proste.

Pierwszą rzeczą, którą należy wiedzieć, jest to, że każda partia opozycyjna lub koalicja, która chce utworzyć rząd, musi pokonać potężny blok wyborczy senatu.

Zgodnie z konstytucją z czasów junty niewybrany senat Tajlandii, liczący 250 miejsc, jest wybierany w całości przez wojsko i wcześniej głosował na kandydata pro-wojskowego.

Warto przeczytać!  Schumer ostro krytykuje krytykę Trumpa dotyczącą jego przemówienia w Izraelu jako „nieskażony antysemityzm”

Ponieważ partia potrzebuje większości połączonych izb – 750 mandatów – aby wybrać premiera, oznacza to, że partie opozycyjne potrzebują prawie trzy razy więcej głosów w izbie niższej, aby móc wybrać kolejnego lidera i utworzyć rząd.

W 2019 roku przywódca puczu, Prayut Chan-o-cha, zdobył głosy w Senacie, co zapewniło koalicji jego partii wystarczającą liczbę mandatów, aby wybrać go na premiera, mimo że największą partią jest Pheu Thai.

Istnieją również inne zagrożenia dla zwycięstwa ruchu postępowego. Partie, które wcześniej naciskały na zmiany, popadły w konflikt z potężnym konserwatywnym establishmentem – połączeniem wojska, monarchii i wpływowych elit.

Athit Perawongmetha/Reuters

Lider partii Move Forward i kandydat na premiera, Pita Limjaroenrat, bierze udział w konferencji prasowej po wyborach powszechnych w siedzibie partii w Bangkoku w Tajlandii, 15 maja.

Ustawodawcom groziły zakazy, partie zostały rozwiązane, a rządy obalone. Tajlandia była świadkiem kilkunastu udanych zamachów stanu od 1932 roku, w tym dwóch w ciągu ostatnich 17 lat.

A rzekomo niezależna komisja wyborcza, komisja antykorupcyjna i trybunał konstytucyjny są zdominowane na korzyść establishmentu.

Na korzyść obozu postępowego przemawia jednak jego duża przewaga nad partiami wspieranymi przez wojsko.

„Gdyby wyniki były niejasne lub gdyby partie promilitarne osiągnęły więcej, wtedy patrzylibyśmy na manipulację, próbując zgolić marginesy. Ale wyniki są teraz tak jasne i bardzo trudne do obalenia” – powiedział Thitinan, dodając, że gdyby doszło do prób obalenia głosowania, doszłoby do publicznego gniewu i protestów.

Poprzednik Move Forward, Partia Future Forward, zdobyła trzecie miejsce pod względem liczby mandatów w wyborach w 2019 roku. Wkrótce potem kilku przywódców partii zostało wykluczonych z polityki, a partia została później rozwiązana po tym, jak sąd orzekł, że naruszyła zasady finansowania wyborów.

Warto przeczytać!  Orbán po raz pierwszy od wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej w Kijowie

Na krótką metę ta decyzja położyła kres zagrożeniu ze strony Future Forward Party. Ale pod wieloma względami położyło to również podwaliny pod niedzielne historyczne głosowanie.

Młodzieżowe protesty wybuchły w całej Tajlandii w 2020 r. po rozwiązaniu Future Forward i narodzinach zupełnie nowego pokolenia młodych przywódców politycznych, z których niektórzy byli gotowi debatować na temat, który wcześniej był tabu – reforma królewska.

Wezwania te zelektryzowały Tajlandię, gdzie jakakolwiek szczera dyskusja o monarchii jest obarczona groźbą więzienia na mocy jednego z najsurowszych na świecie praw dotyczących obrazy majestatu.

Wielu liderów młodzieżowych zostało uwięzionych lub jest ściganych w związku z tymi protestami. Ale niektórzy stworzyli także partię Move Forward, która zwyciężyła w niedzielnym głosowaniu powszechnym.

To sprawia, że ​​establishment wojskowy jest teraz uwikłany w polityczną bitwę z partią, która utrzymała temat królewskiej reformy w swoim manifeście.

Eksperci twierdzą, że kolejny zamach stanu byłby kosztowny, a rozwiązanie partii z takim mandatem byłoby „drastyczne”.

„Rozwiązanie partii to dość drastyczny krok. Jeśli istnieje sposób na powstrzymanie Move Forward bez ich rozwiązania, konserwatywni politycy prawdopodobnie woleliby to zrobić. Ponieważ nie jest to tak silny krok w obalaniu woli wyrażonej przez ludzi” – powiedziała Susannah Patton, dyrektor programu Azji Południowo-Wschodniej w Lowy Institute.

– Ale nie możesz tego wykluczyć.



02:58 – Źródło: CNN

Zobacz, dlaczego były przywódca zamachu stanu w Tajlandii pokazuje przed wyborami łagodniejszą stronę

Urok Move Forward wykraczał poza głosowanie młodzieży, na którym zbudował swoją bazę.

Nieoficjalne wyniki pokazały, że partia zdobyła 32 z 33 mandatów w Bangkoku – tradycyjnie bastionie partii konserwatywnych.

„To pokazuje, że ludzie mieszkający na obszarach miejskich mają naprawdę dość rządu, który zapewnia wojsko od prawie dekady” – powiedział Patton.

„Chcą wybrać coś innego, a Move Forward to nie tylko impreza młodzieżowa, ale w rzeczywistości może również przyciągnąć szerszy przekrój poparcia”.

Warto przeczytać!  Netanjahu spodziewał się dymisji Deri Shasa podczas niedzielnego posiedzenia gabinetu

Radykalny program Move Forward obejmuje reformę wojska, pozbycie się poboru, zmniejszenie budżetu wojskowego, uczynienie go bardziej przejrzystym i odpowiedzialnym, a także zmianę konstytucji oraz wprowadzenie wojska i monarchii do konstytucji.

Istotne jest również zwycięstwo partii nad populistycznym molochem Pheu Thai. Po raz pierwszy od 2001 roku partia powiązana z obalonym premierem Thaksinem Shinawatrą przegrała wybory.

A marginalna porażka Pheu Thai w ruchu naprzód pokazuje frustrację wyborców starym cyklem politycznym, w którym populistyczne partie powiązane z Thaksinem walczyły z establishmentem.

„System dwupartyjny w Tajlandii załamywał się już w 2019 r., ale nadal psuje te wybory” – powiedział Patton.

Na konferencji prasowej w poniedziałek lider Move Forward, Pita Limjaroenrat, powiedział, że partia będzie realizować plany zmiany surowych praw kraju dotyczących obrazy majestatu – kluczowe zobowiązanie kampanii pomimo tabu otaczającego wszelkie dyskusje na temat rodziny królewskiej w Tajlandii.

Jednym z jego priorytetów jest wspieranie młodych ludzi, którym grozi kara więzienia za obrazę majestatu, a Pita ostrzegł, że jeśli prawo pozostanie takie, jakie jest, stosunki między Tajlandią a monarchią tylko się pogorszą.

Jego polityka „uderza w serce establishmentu”, powiedział Thitinan, i nawet otwarte mówienie o monarchii „jest obrazą dla pałacu”.

Lider Move Forward powiedział w poniedziałek, że chce zawrzeć sojusz z czterema innymi partiami opozycyjnymi, aby zapewnić sobie większość w izbie niższej.

Może minąć 60 dni, zanim kandydat na premiera zostanie zatwierdzony przez połączone izby parlamentu Tajlandii, ale niedzielne głosowanie pokazuje, że ludzie są gotowi na zmiany.

Jeśli jednak burzliwa najnowsza historia Tajlandii jest czymś, na czym można się oprzeć, może to niewiele znaczyć. Wojsko pokazało w przeszłości, że nie ma skrupułów, by ignorować głosowanie powszechne.


Źródło