Świat

Wybory we Francji: Co się wydarzyło i co będzie dalej?

  • 9 lipca, 2024
  • 7 min read
Wybory we Francji: Co się wydarzyło i co będzie dalej?




CNN

W niedzielny wieczór radość: francuscy wyborcy po raz kolejny odsunęli skrajną prawicę od władzy. W poniedziałkowy poranek niepewność: zawieszony parlament, chwiejne sojusze i groźba burzliwych lat w przyszłości.

Prezydent Emmanuel Macron ogłosił przedterminowe wybory parlamentarne we Francji, aby „wyjaśnić” sytuację polityczną. Jednak po szokujących wynikach drugiej tury wody są bardziej zamglone niż przez ostatnie dziesięciolecia.

Choć wzrost poparcia dla lewicowej koalicji Nowego Frontu Ludowego (NFP) udaremnił sukcesy skrajnie prawicowej partii Zjednoczonego Królestwa (RN) Marine Le Pen, francuska polityka jest obecnie bardziej nieuporządkowana niż przed głosowaniem.

Czego więc dowiedzieliśmy się wczoraj wieczorem, kto może zostać następnym premierem Francji i czy ryzyko Macrona się „opłaciło”?

Po zwycięstwie w pierwszej turze wyborów w zeszłą niedzielę, Royal Navy znalazła się bliżej władzy niż kiedykolwiek wcześniej i była o krok od utworzenia pierwszego skrajnie prawicowego rządu we Francji od czasów kolaboracyjnego reżimu Vichy z czasów II wojny światowej.

Jednak po tygodniu politycznych negocjacji, w trakcie których ponad 200 kandydatów lewicowych i centrowych wycofało się z drugiej tury, aby uniknąć podziału głosów, NFP – grupa kilku partii od skrajnej lewicy po bardziej umiarkowane – zdobyła najwięcej miejsc w decydującej drugiej turze.

NFP zdobyła 182 miejsca w Zgromadzeniu Narodowym, stając się największą grupą w 577-osobowym parlamencie. Centrowy sojusz Ensemble Macrona, który w pierwszej turze znalazł się na odległym trzecim miejscu, odnotował silne odbicie, zdobywając 163 miejsca. A RN i jego sojusznicy, pomimo prowadzenia w pierwszej turze, zdobyli 143 miejsca.

Czy to oznacza, że ​​NFP „wygrało” wybory? Niezupełnie. Chociaż koalicja ma najwięcej miejsc, to nie uzyskała 289 miejsc wymaganych do uzyskania większości bezwzględnej, co oznacza, że ​​Francja ma teraz zawieszony parlament. Jeśli było to zwycięstwo czegokolwiek, to „kordonu sanitarnego”, zasady, że główne partie muszą się zjednoczyć, aby zapobiec przejęciu władzy przez skrajną prawicę.

Warto przeczytać!  Wojna Izrael-Hamas: najnowsze komentarze Netanjahu poddają w wątpliwość popieraną przez USA propozycję rozejmu

Miała to być koronacja. Tłumy zwolenników zgromadziły się na wydarzeniach w noc wyborczą w siedzibie partii RN w Paryżu i w placówkach w całym kraju, aby obejrzeć moment, który według wielu był przygotowywany od dziesięcioleci: potwierdzenie, że ich partia i jej od dawna tabuizowany rodzaj polityki antyimigracyjnej zdobyły najwięcej miejsc w parlamencie francuskim.

To nie miało się udać. Gorliwa atmosfera zepsuła się, gdy zwolennicy zobaczyli, że RN spadła na trzecie miejsce. Jordan Bardella, 28-letni lider osobiście wybrany przez Le Pen, aby odświeżyć wizerunek partii i oczyścić ją z rasistowskich i antysemickich korzeni, był niestrawny. Wyraził niezadowolenie z „niebezpiecznych układów wyborczych” zawartych między NFP a Ensemble, które „pozbawiły Francuzów” rządu kierowanego przez RN.

„Decydując się na celowe sparaliżowanie naszych instytucji, Emmanuel Macron popchnął kraj w stronę niepewności i niestabilności” – powiedział Bardella, odrzucając NFP jako „sojusz hańby”.

Rozczarowany Jordan Bardella przemawia w nocy wyborczej w siedzibie Royal Navy w Paryżu.

Mimo to nie należy niedoceniać sukcesu RN. W wyborach w 2017 r., kiedy Macron doszedł do władzy, RN zdobyła zaledwie osiem miejsc. W 2022 r. zdobyła 89 miejsc. W niedzielnym głosowaniu zdobyła 125 – stając się największą partią. Ta jedność oznacza, że ​​prawdopodobnie pozostanie potężną siłą w następnym parlamencie, podczas gdy solidność lewicowej koalicji pozostaje niesprawdzona.

Czy lewica pozostanie zjednoczona?

Miesiąc temu NFP nie istniało. Teraz jest największym blokiem we francuskim parlamencie i może zapewnić Francji kolejnego premiera. Wybrała swoją nazwę, próbując wskrzesić oryginalny Front Ludowy, który zablokował skrajną prawicę przed zdobyciem władzy w 1936 r. Niedzielne wyniki oznaczają, że zrobiła to ponownie.

Ale chociaż osiągnęła swój cel założycielski, nie jest jasne, czy ta pojemna – i potencjalnie skłócona – koalicja przetrwa. Szybko zgromadzony blok obejmuje kilka partii: skrajnie lewicową partię France Unbowed; Socjalistów; zielonych Ekologów; centrolewicową Place Publique i inne.

Ta wielogłowa hydra nie mówi jednym głosem. Każda partia świętowała wyniki na własnych wydarzeniach kampanijnych, a nie wspólnie. Dwie z jej najbardziej prominentnych postaci – Jean-Luc Mélenchon, populistyczny lider France Unbowed, i Raphael Glucksmann, bardziej umiarkowany lider Place Publique – ledwo ze sobą rozmawiają.

Nieporozumienia dotyczące polityki gospodarczej i zagranicznej mogą mieć negatywne skutki, ponieważ rozległe plany wydatków NFP – obejmujące podniesienie płacy minimalnej, ustalenie górnego limitu cen niektórych produktów spożywczych i energii oraz anulowanie reformy emerytalnej Macrona – kolidują z restrykcyjnymi zasadami fiskalnymi Unii Europejskiej i potrzebą Francji, aby opanować rosnący deficyt.

Tłumy młodych ludzi zebrały się na Place de la République w Paryżu, aby świętować sukces w powstrzymaniu skrajnej prawicy.

Macron powiedział kiedyś, że jego myśli są „zbyt skomplikowane” dla dziennikarzy. Mimo to jego decyzja o zwołaniu przedterminowych wyborów – trzy lata wcześniej niż było to konieczne, a jego partia była daleko w tyle w sondażach – zaskoczyła najbystrzejszych analityków politycznych, zaskoczyła nawet jego najbliższych sojuszników i zdezorientowała wielu francuskich wyborców.

Zwołał głosowanie kilka minut po tym, jak jego partia została rozgromiona przez RN w wyborach do Parlamentu Europejskiego w zeszłym miesiącu. Chociaż wyniki wyborów europejskich nie muszą mieć wpływu na politykę krajową, Macron powiedział, że nie może zignorować wiadomości wysłanej do niego przez wyborców i chce wyjaśnić sytuację.

Jednak niedzielne wyniki sugerują, że osiągnął coś przeciwnego. Éduoard Philippe, były premier Francji i sojusznik Macrona, powiedział, że to, co miało być „jako wyjaśnienie, doprowadziło do wielkiej niejasności”. Chociaż partia Macrona odrobiła straty po pierwszej turze, straciła około 100 miejsc w porównaniu z wyborami w 2022 r.

Emmanuel Macron, któremu towarzyszy żona Brigitte Macron (po prawej), trzyma kartę do głosowania w drugiej turze w lokalu wyborczym w Le Touquet na północy Francji.

Pierwszą decyzją Macrona jest mianowanie nowego premiera. Już opóźnił ten proces, odrzucając rezygnację Gabriela Attala, prosząc go, aby na razie pozostał na stanowisku.

Zazwyczaj prezydent Francji mianuje premiera z największego bloku w parlamencie. Nie jest jednak jasne, z której partii w NFP będzie to pochodzić. Partia Mélenchona zdobyła najwięcej miejsc w NFP, ale sojusznicy Macrona wielokrotnie odmawiali współpracy z France Unbowed, twierdząc, że jest ona równie ekstremalna – a zatem nieodpowiednia do rządzenia – jak RN.

Aby uzyskać większość potrzebną do uchwalenia prawa, NFP prawdopodobnie będzie musiało wejść w sojusz z Ensemble – ponieważ dwie koalicje wchodzą w jeszcze większą koalicję, zajmując rozległe terytorium ideologiczne. Znalezienie wspólnego gruntu będzie trudnym zadaniem, co oznacza, że ​​impas jest prawdopodobny. Bez wyraźnej większości rząd mniejszościowy staje w obliczu ryzyka wotum nieufności już w tym miesiącu, co może doprowadzić do zastąpienia się kilku rządów.

Jednym z wyjść mógłby być rząd „technokratyczny”, który wiązałby się z mianowaniem przez Macrona ministrów niezwiązanych z partią, którzy zajmowaliby się codziennymi sprawami. Mogą się one jednak wydawać niedemokratyczne i mogą jeszcze bardziej podsycać płomienie populizmu. Wystarczy spojrzeć na Włochy: po premierze Mario Draghiego, technokrata doskonałośćkraj wybrał swój najbardziej prawicowy rząd od czasów Benito Mussoliniego. Podczas gdy Francja na razie unikała rządu skrajnie prawicowego, zagrożenie ze strony RN prawdopodobnie pozostanie silne.


Źródło