Wydawcy Magic wysłali Pinkertonów do domu YouTubera z powodu wycieku kart
![Wydawcy Magic wysłali Pinkertonów do domu YouTubera z powodu wycieku kart](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/04/Borborygmos_and_Fblthp_Artist_Rudy_Siswanto_cropped-770x470.jpg)
Gdy Magia: Zgromadzenie karty pojawiły się na YouTube w zeszłym tygodniu, wydawca Wizards of the Coast wysłał prywatnych detektywów z Pinkerton, aby je odzyskali. Wynikająca z tego konfrontacja podobno przeraziła jedną kobietę do łez i doprowadziła do konfiskaty prawie dwudziestu pudełek kart przez prywatnych detektywów. Wizards potwierdzili incydent firmie Polygon. Tymczasem prezenter zaprzecza, że doszło do jakichkolwiek nielegalnych działań.
W pewnym momencie 20 kwietnia kanał YouTube oldschoolmtg opublikował film pokazujący otwieranie pudełka z kolekcjonerskimi pakietami przypominającymi od Marsz maszyny: następstwa — tylko jedno z 22 pudełek, które według niego zostały zakupione od znajomego. Jak dotąd niewiele ujawniono na temat zestawu, który ma pojawić się w sklepach dopiero 12 maja. W rezultacie wideo zostało szybko pobrane i wykorzystane jako paliwo do filmów z reakcjami w całym Internecie.
Później, 22 kwietnia, oldschoolmtg opublikował kolejny film wyjaśniający, co się stało.
„Wstałem i nagrałem kilka filmów” – powiedział prezenter w filmie. „Zaraz po tym, jak skończyłem nagrywać wideo, psy zaczęły szczekać, bo ktoś pukał do drzwi. Wychodzę, a żona otwiera drzwi i to byli Pinkertonowie.
Nazwisko Pinkerton powinno zadzwonić do naszych amerykańskich czytelników. Współcześni Pinkertonowie wywodzą się z oryginalnej agencji detektywistycznej Pinkertona, która została założona w Chicago w stanie Illinois ponad 170 lat temu. Firma odegrała rolę w ważnych wydarzeniach historycznych, z których nie najmniej ważnym była jej rola jako brutalnej, łamiącej strajki prywatnej siły paramilitarnej pod koniec XIX i na początku XX wieku. Pinkerton, obecnie spółka zależna Paragon Systems, obecnie zalicza bezpieczeństwo i zapobieganie stratom do wielu swoich usług.
Czarodzieje potwierdzili firmie Polygon, że Pinkertonowie byli zaangażowani w incydent. Prezenter w oldschoolmtg opisał agentów jako „wielkich, mocnych facetów”, którzy przerażają jego żonę. Pinkertonowie przybyli z danymi kontaktowymi kogoś z Wizards of the Coast i po rozmowie z nimi prezenter powiedział, że podjęli decyzję o usunięciu swoich oryginalnych filmów.
„Bardzo przepraszał, że z samego rana doprowadził moją żonę do płaczu, wysyłając tych ciężkich stróżów prawa [to] przyjdź, zbierz rzeczy i porozmawiaj o skradzionych produktach i czasie więzienia” – powiedział prezenter w filmie. — Ale oni nie wierzą, że cokolwiek ukradliśmy — a tak nie było. Nie wiem, czy oni wierzą, że ktoś naprawdę coś ukradł, czy to był tylko wypadek, czy coś w tym stylu. Chcieli jednak odzyskać produkt, aby spróbować dowiedzieć się, gdzie jest dziura i zatkać ją”.
„Wizards of the Coast może potwierdzić, że tak, jest to część ich dochodzenia” – powiedział przedstawiciel serwisu Polygon.
W filmie prezenter kontynuuje ekstrapolację tego, co według nich wydarzyło się w tej sytuacji. Mówią, że możliwe jest, że ktoś gdzieś w łańcuchu dystrybucji przypadkowo się pomylił Marsz Maszyny produkt dla Marsz maszyny: następstwa produkt.
„Ktoś schrzanił i wysłał niewłaściwe skrzynki do panów, od których kupiłem pudełka, ponieważ kiedy sprzedawał mi rzeczy, powiedział, że sprzedaje mnie Marsz Maszyny pudełka kolekcjonerskie — nie Następstwa. […] Właściwie nawet nie wiedział, co Następstwa naprawdę był, nie sądzę”.
Firma Polygon skontaktowała się z oldschoolmtg, aby uzyskać więcej informacji.
Angażowanie prywatnych detektywów w celu odzyskania skradzionych lub zaginionych kart kolekcjonerskich nie jest szczególnie nową ani nowatorską strategią dla wydawców gier. W zeszłym tygodniu Polygon poinformował o innym podobnym incydencie z 2021 roku, dotyczącym produktów z Kolekcjonerska gra karciana Pokémonktóre również zostały odzyskane przy pomocy prywatnego detektywa.
Prezenter w tym przypadku powiedział w filmie, że osoba, z którą rozmawiali z Wizards, wydawała się rozumieć, że nie ponosi winy. W rzeczywistości chcieli zrekompensować YouTuberowi zakup kart, potencjalnie w postaci bardziej odpowiedniego produktu zastępczego, powiedział prezenter.
„Każdy, kto wykorzystał moje nagranie”, dodali, „prawdopodobnie będzie chciał to usunąć”.
„Nie mam już tego produktu” – powiedzieli. „Pinkertonowie zabrali wszystko, by wrócić do WotC”. Obejmuje to puste pudełka i opakowania. „Nie mam nawet symbolu za moje wysiłki” — dodał ze śmiechem, zanim zauważył, że oglądalność jego kanału podwoiła się.