Świat

Wygląda na to, że Donald Tusk przejmie władzę w Polsce

  • 11 grudnia, 2023
  • 7 min read
Wygląda na to, że Donald Tusk przejmie władzę w Polsce


Nowo wybrany polski parlament storpedował w poniedziałek dalekosiężne wysiłki sił prawicowych mające na celu utrzymanie się przy władzy pomimo przegranej w wyborach powszechnych, otwierając drogę liderowi opozycji Donaldowi Tuskowi do objęcia funkcji przywódcy największego i najludniejszego kraju na byłej komunistycznej wschodniej flance Europy.

Ustawodawcy, zgodnie z oczekiwaniami, odrzucili nowy rząd zaproponowany przez tymczasowego premiera Mateusza Morawieckiego, którego partia Prawo i Sprawiedliwość straciła większość parlamentarną w październikowych wyborach.

Po ogłoszeniu wyniku ustawodawcy opozycji wyśmiewali Morawieckiego i jego zwolenników z powodu ich porażki, skandując „Donald Tusk, Donald Tusk”.

Morawiecki, który stał na czele poprzedniego prawicowego rządu Polski, podał się do dymisji po wyborach, ale został poproszony przez prezydenta Andrzeja Dudę, sojusznika Prawa i Sprawiedliwości, o pozostanie w charakterze tymczasowym i podjęcie próby utworzenia nowego rządu.

Krytycy PiS potępili posunięcie Dudy jako ostatnią próbę przedłużenia rządów pokonanej partii i powołania sojuszników na stanowiska w instytucjach i firmach państwowych.

W ostatecznej, desperackiej próbie niedopuszczenia do przejęcia władzy przez opozycję, powołana przez ustępujący rząd komisja do zbadania wpływów Rosji zaleciła 29 listopada niedopuszczenie Tuska i innych czołowych osobistości opozycji do zajmowania stanowisk odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.

Poniedziałkowe głosowanie w parlamencie zakończyło jednak starania pokonanej partii o utrzymanie się przy władzy i pozostawiło Tuska, byłego premiera i lidera głównej partii opozycji, Koalicji Obywatelskiej, gotowej do objęcia przywództwa nowego rządu.

Po dniu często hałaśliwej debaty 266 ustawodawców głosowało przeciwko rządowi zaproponowanemu przez pana Morawieckiego, a 190 zagłosowało za zawieszeniem rządu, czyli znacznie poniżej większości wymaganej w 460-osobowym Sejmie, ważniejszej izbie niższej polskiego parlamentu. NA.

Odrzucając proponowany przez Morawieckiego rząd, skazany na porażkę z powodu wyborczej porażki PiS, Parlament zadał poważny cios Jarosławowi Kaczyńskiemu, przewodniczącemu pokonanej partii, de facto przywódcy Polski od 2015 roku i zaciekłemu wrogowi politycznemu Tuska .

W poniedziałkowym porannym przemówieniu przed parlamentem pan Kaczyński zaapelował do ustawodawców o wsparcie pana Morawieckiego, ostrzegając, że Polsce grozi utrata niepodległości na rzecz Unii Europejskiej, jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie będzie nadal rządzić krajem.

Polska – stwierdził, powtarzając często powtarzany pogląd, że opozycja służy interesom zagranicznym, zwłaszcza niemieckim, stanie się „osiedlem mieszkaniowym Polaków zarządzanym spoza Brukseli, a właściwie z Berlina”. Później ubolewał, że głosowanie na Morawieckiego i prawdopodobny powrót Tuska do władzy „wyglądają na koniec polskiej demokracji, ale mamy nadzieję, że tak się nie stanie”.

Jednak wielu innych kibicowało zakończeniu rządów głęboko konserwatywnej partii, w tym Lech Wałęsa, były prezydent Polski i przywódca w latach 80. antykomunistycznego ruchu związkowego „Solidarność”. Wieloletni wróg Kaczyńskiego, który oskarżał go o współpracę z tajną policją z czasów PRL, Wałęsa tak bardzo chciał być świadkiem upadku Prawa i Sprawiedliwości, że pomimo niedawnej walki z Covidem przyjechał do Warszawy z swojego domu w portowym Gdańsku, aby być świadkiem głosowania.

Polska Konstytucja przyznaje parlamentowi prawo do powołania premiera, jeżeli kandydatura prezydenta nie uzyska poparcia ustawodawców. W poniedziałkowy wieczór zwolennicy Tuska w Sejmie złożyli wniosek o nominację lidera opozycji na nowego premiera Polski. Zanim Tusk zostanie zaprzysiężony na stanowisku szefa polskiego rządu, prawdopodobnie w środę, będzie musiał uzyskać wotum zaufania.

Powołanie nowego rządu na czele z Tuskiem może oznaczać drastyczne odejście od kierunku Polski w ciągu ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, okresu naznaczonego bliskimi stosunkami partii rządzącej z Kościołem rzymskokatolickim oraz złośliwymi kłótniami z Unia Europejska.

Warto przeczytać!  Setki elitarnych izraelskich rezerwistów twierdzi, że przyłączają się do protestów sądowych

Pole do zmian zostanie jednak ograniczone przez uścisk nominatów PiS na sądownictwie, potężnych organach państwowych, takich jak bank centralny, prokuratura krajowa, ogólnokrajowy system nadawczy i duże korporacje kontrolowane przez państwo, takie jak gigant energetyczny PKN Orlen . Wiele z tych nominacji będzie trudno cofnąć.

Ustępujący rząd dał jasno do zrozumienia, że ​​nie ma zamiaru odpuszczać Tuskowi i trzymał się dzikich oszczerstw z kampanii wyborczej pod adresem człowieka, który ma teraz rządzić Polską.

W poniedziałkowy wieczór w Parlamencie Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej poprzedniego rządu, na nominację Tuska na stanowisko premiera odpowiedział, potępiając go jako osobę zagrażającą bezpieczeństwu narodowemu, który „całkowicie posłuszny Brukseli i Berlinowi” „osłabi nasze bezpieczeństwa i zepchnąć nas na peryferie Europy”. Zapowiedział także, że będzie „bronił” mediów publicznych, wywołując drwiny ze strony zwolenników Tuska.

Publiczny system nadawczy, czyli sieć krajowych i lokalnych stacji radiowych i telewizyjnych, jest pełen zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. TVP, główna stacja telewizji państwowej, jak dotąd upierała się przy swojej roli propagandowego megafonu Prawa i Sprawiedliwości. Jej doniesienia prasowe są mocno nastawione na korzyść byłej partii rządzącej, choć obecnie zahamowały nieco nieustanne potępianie Tuska jako zdrajcy.

Podczas debaty przed głosowaniem w Sejmie o odrzuceniu Morawieckiego przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości piętnowali byłą partię rządzącą za przeciąganie przekazania władzy.

„Całe te dwa miesiące zbudowano na fundamencie goryczy i braku akceptacji wyroku suwerena, który odsunął od władzy Prawo i Sprawiedliwość” – powiedział Władysław Kosniak-Kamusz, lider sprzymierzonej z Tuskiem partii centrowej. „To koniec tego złego etapu dla Polski” – dodał.

Tusk i jego sojusznicy są podzieleni w sprawie aborcji, która została niemal całkowicie zakazana przez poprzedni rząd, łączy ich jednak chęć przywrócenia niezawisłości polskiego sądownictwa, mocno upolitycznionego w czasach PiS, oraz naprawienia stosunki z Unią Europejską.

Warto przeczytać!  Oto, kiedy inne kraje oskarżyły byłych przywódców

Długa i często zaciekła kampania wyborcza rzuciła się w cień na dotychczasowe zdecydowane poparcie Polski dla Ukrainy, gdyż PiS starało się uniknąć utraty głosów na rzecz skrajnie prawicowej partii zdecydowanie sprzeciwiającej się pomocy Kijowowi. Nowy centrowy rząd na czele z Tuskiem najprawdopodobniej próbowałby przywrócić stosunki między Warszawą a Kijowem na właściwe tory.

Aby zapewnić sobie wotum zaufania dla nowego premiera Polski, Tusk, doświadczony polityk centrowy, który rządził Polską w latach 2007–2014, będzie potrzebował wsparcia nie tylko parlamentarzystów z własnej partii, Koalicji Obywatelskiej, ale także partii sojuszniczych . Mimo podziałów prawdopodobnie będą trzymać się razem, aby zapewnić Tuskowi objęcie urzędu.

W październikowych wyborach Prawo i Sprawiedliwość zdobyło więcej głosów niż jakakolwiek inna pojedyncza partia i ogłosiło zwycięstwo. Ale jej przeciwnicy — Koalicja Obywatelska pana Tuska; ugrupowanie lewicowe Nowa Lewica; i centrowy sojusz Trzecia Droga — zdobyły zdecydowaną większość w Sejmie. Opozycja powiększyła także większość, jaką posiadała w Senacie, izbie wyższej parlamentu.

Ta prosta arytmetyka sprzeczna z Prawem i Sprawiedliwością była jasna, gdy 13 listopada po raz pierwszy zebrał się nowy Sejm, który wybrał na marszałka Sejmu Szymona Holownię, lidera Trzeciej Drogi, i odrzucił kandydaturę wysuniętą przez poprzednią władzę. impreza.

Wybór pana Holowni, byłej gwiazdy telewizji, na mówcę szybko zwiększył zainteresowanie opinii publicznej wcześniej nudnymi sesjami legislacyjnymi, a liczba subskrybentów transmisji na żywo debat Parlamentu w serwisie YouTube wzrosła 10-krotnie, do prawie pół miliona. „Zaopatrzcie się w popcorn, bo podejrzewam, że będzie sporo emocji” – radził pan Holownia.

Anatol Magdziarz przyczynił się do reportażu.


Źródło