Świat

Wyjaśniono, dlaczego Turcja walczy o zablokowanie Szwecji przed przystąpieniem do NATO

  • 8 lipca, 2023
  • 10 min read
Wyjaśniono, dlaczego Turcja walczy o zablokowanie Szwecji przed przystąpieniem do NATO


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan jest obecnie najpopularniejszym facetem w mieście — jeśli tym miastem jest Wilno na Litwie i jeśli jesteś popularny, ponieważ wszyscy muszą być dla ciebie mili, więc pozwolisz naprawdę dobremu przyjacielowi dołączyć do twojego Sojusz wojskowy.



Nawiasem mówiąc, Szwecja jest naprawdę dobrym przyjacielem. A przed wielkim szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO), który odbędzie się w przyszłym tygodniu, turecki przywódca jak dotąd odmówił wycofania sprzeciwu wobec przystąpienia Szwecji do NATO, potencjalnie wykluczając członkostwo Sztokholmu na czas nieokreślony i psując upragniony moment jedności i spójności NATO w Wilnie.

Wszyscy członkowie NATO muszą zatwierdzić nowe, więc sprzeciw Erdoğana jest właściwie wetem. Prezydent Turcji nie jest sam; Węgierski Viktor Orbán również się opiera, ale Węgry zasygnalizowały, że nie będzie to ostateczna blokada. Erdoğan nadal twierdzi, że Szwecja nie zrobiła wystarczająco dużo, by rozprawić się z mieszkańcami Szwecji mającymi powiązania z kurdyjskimi bojownikami i innymi grupami, które Turcja uznała za terrorystów.

Szwecja próbowała uspokoić Turcję, między innymi uchwalając nowe prawo antyterrorystyczne, które weszło w życie 1 czerwca. Ale definicja terrorystów podana przez Erdoğana jest dość obszerna i często obejmuje dysydentów i inne osoby krytyczne wobec jego reżimu. I nawet jeśli Turcja ma sprawę, Szwecja musi postępować zgodnie z odpowiednimi procedurami i rządami prawa i nie może po prostu dokonać ekstradycji grupy ludzi dla kaprysu. Niedawne spalenie Koranu przed sztokholmskim meczetem zwiększyło napięcia, ponieważ Turcja interpretuje je jako przyzwolenie Szwecji na antyislamskie protesty, a nie na wolność słowa.

Szwecja, obok sojuszników z NATO, prowadzi wściekłą dyplomację, próbując przekonać Turcję do zatwierdzenia oferty Szwecji. Szwedzcy i tureccy urzędnicy rozmawiali w czwartek, a sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że poczynili „duże postępy”, ale kwestie pozostały nierozwiązane. Stoltenberg spotka się w poniedziałek z premierem Szwecji Ulfem Kristerssonem i Erdoğanem, dzień przed rozpoczęciem szczytu w Wilnie.

Do tego czasu panuje impas. Co oznacza, że ​​stało się to, czego wszyscy naprawdę pragnęli – że Szwecja przystąpi do NATO, stając się jego 32. członkiem – może się wydarzyć nie wydarzy się w tym tygodniu na Litwie. Odmówi to NATO narracji o jedności w Wilnie, czegoś, co sojusz bardzo chce projektować.

Ale to nie tylko fabuła: Szwecja ściśle współpracuje i planuje ściśle z NATO, ale pozostaje poza sojuszem i jego wzajemnymi zabezpieczeniami obronnymi. Jeśli Erdoğan nie ustąpi tutaj, po tym, jak wszyscy udają się na spotkanie z tureckimi urzędnikami, po szwedzkich ustępstwach i podczas sojuszu wojskowego będącego odpowiednikiem Super Bowl, nie jest jasne, kiedy to zrobi – co może sprawić, że Szwecja utknie poza sojuszem w czasie, gdy NATO próbuje przedefiniować i ożywić się w obliczu trwającej rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Warto przeczytać!  Przed śmiercią w więzieniu Aleksiej Nawalny napisał wspomnienia. To nadejdzie tej jesieni.

Erdoğan będzie Erdoğanem. Ma to jednak realne implikacje dla NATO.

To nie tak miało być. Zeszłego lata, w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Finlandia i Szwecja porzuciły długo utrzymywane stanowisko niezaangażowania i ogłosiły zamiar przystąpienia do NATO. Oba kraje Unii Europejskiej mają długą historię bliskiej współpracy z Sojuszem i oba są silnymi, stabilnymi demokracjami – zazwyczaj idealną formułą płynnego członkostwa.

Erdoğan widział to inaczej. Turecki przywódca sprzeciwił się ich ofertom ze względu na to, co uważał za poparcie tych krajów dla ugrupowań kurdyjskich, które uważa za organizacje terrorystyczne, oraz ze względu na nałożone przez te kraje embarga na broń dla Turcji. Na zeszłorocznym szczycie NATO w Madrycie Turcja, Finlandia i Szwecja zgodziły się na podpisanie protokołu ustaleń, który wydawał się rozwiązywać te problemy.

Ale to nie trwało długo. Chociaż turecki przywódca ostatecznie zezwolił Finlandii na przystąpienie (co uczyniła w kwietniu), nadal blokował wejście Szwecji, twierdząc, że wciąż nie jest ona wystarczająco surowa dla terrorystów.

Pojawiła się nadzieja, że ​​Erdoğan, świeżo po wielkiej wygranej reelekcji w maju, nie będzie już szukał łatwych zwycięstw politycznych i może złagodzi swoje stanowisko w sprawie Szwecji do czasu rozpoczęcia szczytu. Ale to, że Erdoğan wygrał kolejną kadencję, nie oznaczało, że zostanie innym prezydentem. Jak twierdzą eksperci, postrzegałby wybory jako sposób na zresetowanie relacji z Zachodem – ale na swoich warunkach. Co oznaczało, że niewielu tureckich obserwatorów sądziło, że po wyborach pośpieszy z ratyfikacją członkostwa Szwecji w NATO, przynajmniej nie bez otrzymania czegoś w zamian.

Tym czymś mogą być myśliwce F-16. Administracja Bidena jasno dała do zrozumienia, że ​​chętnie pozwoli Turcji kupić ulepszony sprzęt, i nie była nawet tak dyskretna, jeśli chodzi o wykorzystanie go jako dźwigni w staraniach o włączenie Szwecji do NATO. „Pogratulowałem Erdoganowi. Nadal chce pracować nad czymś na F-16. Powiedziałem mu, że chcemy umowy ze Szwecją, więc zróbmy to” – powiedział Biden po zwycięstwie Erdogana w majowych wyborach.

Ale to nie jest takie proste. Kongres ostatecznie ma coś do powiedzenia w sprawie transferów broni i nadal sprzeciwia się umowie F-16 w związku z impasem Szwecja-NATO, ale także w innych kwestiach, takich jak antydemokratyczny spadek Turcji i Syria. Turcja zjeżyła się na pomysł możliwego quid pro quo, mówiąc w zasadzie, że jako sojusznik NATO potrzebuje tych F-16 dla swojego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa sojuszu, który jest odrębny od kwestii szwedzkiej.

Warto przeczytać!  Wśród eskalacji, powiedział szef CIA, odwiedzając Izrael na Zachodnim Brzegu

Podsumowując, nie jest do końca jasne, co przekona Erdoğana. Szwecja poszła na ustępstwa, w tym zaostrzyła przepisy antyterrorystyczne i zgodziła się na ekstradycję niektórych osób, w tym co najmniej jednej osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe w Turcji w 2013 r. (Osoba twierdzi, że prawdziwym powodem jej ekstradycji są powiązania z PKK). Ale Szwecja również próbuje kroczyć delikatną linią, ponieważ zarówno jej rząd, jak i obywatele nalegają, aby nie pójść na kompromis w sprawie praworządności, aby ułagodzić Turcję.

Erdoğan, który zniszczył te instytucje i zasady w Turcji, może niekoniecznie widzieć perspektywę Szwecji, a on i jego urzędnicy wciąż nalegają, by widzieć więcej działań przeciwko terrorystom. „Istotą sojuszu jest instytucja wzajemnego zaufania i solidarności. Bez tego nie ma sensu rozmawiać na inne tematy” – powiedział Erdogan w przemówieniu w piątek, według Al-Monitor.

Oczywiście wielu sojuszników z NATO powiedziałoby zapewne to samo Turcji: gdzie jest zaufanie i solidarność, zwłaszcza wtedy, gdy najbardziej ich potrzebujemy? Urzędnicy i eksperci wydają się bardziej zdeterminowani w swoim optymizmie przed Wilnem, mając nadzieję, że Turcja zmieni zdanie, ale zdając sobie sprawę, że może nie. Nawet jeśli Erdoğan zrezygnuje ze sprzeciwu – a Orbán pójdzie w jego ślady – ich parlamenty nadal muszą ratyfikować członkostwo, więc Sztokholm będzie musiał jeszcze trochę poczekać, by formalnie przystąpić do sojuszu.

Niewielu członków NATO chce teraz zająć się przeszkodą ze strony Turcji. Urzędnicy w rządach NATO traktują członkostwo Szwecji jako priorytet, ale pakt ma wiele innych pilnych spraw na porządku dziennym, kiedy spotykają się w Wilnie. Kraje zobowiążą się do wydatków na obronę, czego Sojusz od dawna szukał, ale z trudem to osiągnął.

Jest też napięta kwestia gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, ponieważ Kijów szuka bardziej namacalnych gwarancji co do przyszłego członkostwa w NATO. Członkowie Sojuszu są podzieleni co do tego, jak konkretni chcą być z Ukrainą, okazując poparcie dla jej ewentualnego członkostwa, ale bez przesadnych obietnic wobec Kijowa zaangażowanego w wojnę z niejasnym wynikiem. Wiele z tych debat odbędzie się za kulisami i choć trochę przedostanie się do opinii publicznej, nie będzie to tak publiczne, jak ten dramat Turcja-Szwecja-NATO.

Dlatego tak pilne jest rozwiązanie tego impasu ze Szwecją. Im dłużej trwa spór, tym większe szkody wyrządza reputacji sojuszowi, który stara się ponownie zainwestować w swoją obronę, a także ocenić swój cel i misję w Europie i poza nią. To mały impuls dla Putina, którego agresja na Ukrainie była bodźcem do rozszerzenia NATO w krajach nordyckich, ale który może zyskać na obstrukcjonizmie Turcji. Putin zawsze stara się wykorzystać podziały sojusznicze dla swoich politycznych korzyści – i prawdopodobnie mógłby to teraz wykorzystać.

Warto przeczytać!  Bukele zatwierdzony na prezydenta po ostatecznym podliczeniu – DW – 02.10.2024

Członkostwo Szwecji byłoby dobrodziejstwem dla bezpieczeństwa sojuszu; wszystkie kraje nordyckie byłyby w mieszance, a to zmieni planowanie i bezpieczeństwo w regionach nordyckich, arktycznych i bałtyckich. A najgorszym momentem dla każdego niedoszłego członka NATO jest moment, w którym zadeklarował zamiar przystąpienia, ale jeszcze nie jest członkiem. Szwecja może współpracować do woli, ale nie jest objęta ochroną wzajemnej obrony. Chociaż zagrożenie prawdopodobnie nie jest bardzo pilne, sytuacja w Sztokholmie jest nadal niewygodna, zwłaszcza że początkowy plan zakładał, że Finlandia i Szwecja zrobią to razem.

NATO naprawdę, naprawdę nie chce, żeby to się dłużej przeciągało, z obawy, że zamieni się to w sytuację w Macedonii Północnej. Ale w tej chwili nie jest jasne, co dokładnie skłoni Erdoğana do tego, by Szwecja usiadła przy stole wojskowego sojuszu fajnych dzieciaków.




Źródło