Rozrywka

Wyjaśniono Kang i jego miejsce w multiwersie Marvela

  • 17 lutego, 2023
  • 11 min read
Wyjaśniono Kang i jego miejsce w multiwersie Marvela


Od prawie 60 lat podróżujący w czasie malkontent Kang — który debiutuje na dużym ekranie w Ant-Man i Osa: Quantumania w tym tygodniu po dokuczaniu Loki sezon 1 — był podstawą Marvel Comics. Jednak jeśli wspomnisz jego imię fanowi Marvela, nie zdziw się, jeśli w jego oczach pojawi się znajome spojrzenie; to szkliste, nieobecne spojrzenie z dystansu, pełne natychmiastowej apatii, które może oznaczać tylko:



„O Boże. Kanga znowu?

W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku — ale to nie powstrzymuje złoczyńcy przed próbowaniem. W tym tygodniu Polygon świętuje wszystkie formy nikczemności science-fiction, ponieważ ktoś musi (albo inaczej).

Problem polega na tym, że Kang, ze swoją jednowymiarową łajdactwem i szyderstwem retro-Silver Age, stał się synonimem nieprzeniknionych historii, które są o 10 kroków zbyt skomplikowane dla ich własnego dobra: wpatrujące się w pępek, odnoszące się do siebie komiksy, które mają obsesję na punkcie własnych ciągłość dla ciągłości. Można by pomyśleć, że będąc wielowymiarowym watażką z odległego roku 3000 AD, życie byłoby co najmniej interesujące. Ale nuda, jak na ironię, jest uczuciem, z którym sam Kang byłby pierwszym, który by sympatyzował.

To, czytelnicy, jest zbrodnią bez skrupułów, większą niż jakikolwiek sam Kang mógłby wymyślić. Jest lub powinien być Nic nudny o jaskrawo ubranym, ekstrawagancko przesadzonym, wielowymiarowym podróżniku w czasie, który od czasu do czasu przebiera się za egipskiego faraona dla frajdy. Wszystko to oznacza, że ​​Kang jest świetny, gdy Kang jest rozpoznawany za to, kim jest: najgłupszym przeklętym złoczyńcą w multiwersie Marvela.

Kim jest Kang?

Zdjęcie: Marvel Studios

Urodzony Nathaniel Richards w odległym 31 wieku, gdzie wojna, konflikt i walka są nieznane, człowiek, który miał zostać Zdobywcą, uznał to wszystko za całkowicie, nieskończenie nudne. Zdecydowany naśladować czyny wielkich watażków, począwszy od Aleksandra i Czyngis-chana, cofnął się w czasie w poszukiwaniu taniego dreszczyku podboju wszystkiego i wszystkich na swojej drodze. (Jeśli się zastanawiasz, Kang jest odległy potomek Reeda Richardsa z Fantastycznej Czwórki, ale to nie jest główny budulec jego postaci, a bardziej drobiazg.)

Dla pisarza komiksów Kurta Busieka ta prosta przesłanka jest kluczem do odblokowania tego, co sprawia, że ​​Kang jest interesujący. Jako autor więcej niż jednej głównej fabuły Kanga podczas swojej kadencji w The Mściciele tytuł, Busiek byłby pierwszym, który przyznałby, że ma, jak sam mówi, „trochę skóry w grze”, jeśli chodzi o tę postać. Ale jak mówi Polygonowi przez e-mail: „Myślę, że działa najlepiej, gdy nie jest traktowany jak zwykły złoczyńca podróżujący w czasie… Każda historia, w której Kang używa podróży w czasie, aby się zakraść i ustawić rzeczy, aby łatwo wygrał w nadchodzących wydaje mi się, że konflikt mija się z celem postaci. Nie chce łatwo. Gdyby tak było, mógłby zostać w domu.

Busiek skupił się na potężnym sekrecie dobrych opowieści o Kangu na przestrzeni dziejów, podstawowym fakcie dotyczącym postaci, za którym tak wielu pisarzy tęskni. Kang Zdobywca jest śmieszny. Jest chaotycznie przesadzony i ekstrawagancko zły i jest pierwszą osobą na świecie, która to przyznaje. Nie ma nawet supermocy: po prostu nieskończoną gamę przyszłych technologii deus ex machina. Jest chwalebny, umyślnie i bez skruchy dziwny. I właśnie w ten sposób Marvel powinien go zatrzymać.

Warto przeczytać!  Lorde dzieli się wiadomością od Taylor Swift, która świętuje szóstą rocznicę wydania swojego drugiego albumu „Melodrama”.

Aby zrozumieć tę centralną dziwność, musisz cofnąć się i spojrzeć na pierwszy komiksowy występ Kanga – historię, w której wcale nie jest on nawet Kangiem.

Urodzony w Arizonie (w roku 3000)

Zdjęcie: Stan Lee, Jack Kirby/Marvel Comics

W 1963 roku Stan Lee i Jack Kirby wciąż znajdowali się u progu najbardziej owocnych lat twórczej współpracy. Mimo to mieli już to w sobie, że okresowo przebłyski szalonego geniuszu w ich pracy. W tamtym roku Fantastyczna Czwórka # 19, czwórka podróżuje w czasie do starożytnego Egiptu w poszukiwaniu zaginionej technologii medycznej, tylko po to, by natychmiast zostać wzięta do niewoli przez żołnierzy szalonego faraona Rama-Tuta: w rzeczywistości megalomańskiego podróżnika w czasie z pistoletem promieniowym.

Każda część Rama-Tut jest nie do zlekceważenia i pozornie celowo śmieszna, od panelu pokazującego, jak czerpie inspirację z telewizyjnych dramatów kowbojskich z lat 50. Najbardziej imponujące jest to, że wehikuł czasu, który zabiera z powrotem w przeszłość, okazuje się być prawdziwym, dosłownym Sfinksem: panel pokazujący, jak doprowadza pomnik do rozbijającego się łomotu po przeskoczeniu przez czasoprzestrzeń, pozostaje czymś pięknym sześć dekad później.

Zdjęcie: Stan Lee, Jack Kirby/Marvel Comics

Nawet na samym początku w Rama-Tut nie było nic, co czytelnicy mogliby potraktować szczególnie poważnie, nawet według standardów Silver Age Marvel Comics. Był także postacią, którą równie łatwo można by zapomnieć, gdyby nie dziwna i zaskakująca decyzja zaledwie rok później. W 1964 roku Mściciele # 8, zespół Kirby i Lee przedstawia nam bezczelnie pewnego siebie watażkę z przyszłości, zamierzającego rozpocząć walkę z największymi bohaterami Ziemi.

To po raz pierwszy Kang w tożsamości i fioletowym kostiumie, w którym go poznaliśmy. I zaraz za bramą pokazuje wszystko niedorzecznie dodatkowy osobowość, jakiej można by się spodziewać, od jego seksownej aroganckiej niefrasobliwości po nieznośną pewność własnego sukcesu. Kiedy po raz pierwszy go zauważamy, wyleguje się jak rozkładówka Playboya na czymś, co można opisać jedynie jako niewidzialny latający fotel z pufą i beztrosko oświadcza: „Nie potrzeba takiej niestosownej szybkości! Czas nic nie znaczy dla Kanga, Zdobywcy!!” (Śmiertelnie poważna odpowiedź Thora: „Uważam, że jego pewność siebie jest niepokojąca” jest modelem doskonałego komicznego wyczucia czasu Stana Lee.)

Zdjęcie: Stan Lee, Jack Kirby/Marvel Comics

Ale najważniejsze jest niespodziewane odkrycie: Kang jest nikim innym jak przyszłą wersją Rama-Tuta, który został zepchnięty z kursu w drodze powrotnej z Egiptu i wystrzelony do swojego własny przyszłość, zanim wrócimy do naszej teraźniejszości. To było niezwykłe! Trochę nieoczekiwanego i całkowicie niepotrzebnego łączenia ciągłości, które dało prostej postaci wystarczającą komplikację, by zawrócić w głowie, w pewnym sensie na początku lat 60. To był genialny, dziwaczny ruch Kirby’ego i Lee, który sprawił, że Kang był na tyle dziwaczny, że stał się stałym elementem firmamentu Marvela.

Warto przeczytać!  Dzisiejszy horoskop dzienny na 25 sierpnia 2024 r.

A miało być jeszcze dziwniej, ponieważ dwa miesiące później Lee (tym razem wraz z zastępcą czeladnika Kirby’ego, Donem Heckiem) przedstawił trzeci podróżujący w czasie ne’er-do-well, ten występujący pod imieniem Immortus. W przeciwieństwie do bezpośredniego połączenia Kang/Tut, jest mało prawdopodobne, aby Lee na tak wczesnym etapie miał jakikolwiek pomysł, że ponownie mnoży tożsamość Kanga.

A jednak, wbrew sobie, byli, co prowadzi nas do kolejnej absurdalnej rzeczy, którą musimy zrozumieć na temat Kanga: bez względu na to, jak bardzo nienawidzący ciągłości czytelnicy mogą go nienawidzić, nie jest to nawet w przybliżeniu tak bardzo, jak nienawidzi siebie.

Czas może mnie zmienić

Zdjęcie: Stan Lee, Don Heck/Marvel Comics

Mniej więcej dziesięć lat po tym, jak Kanga i Immortusa po raz pierwszy wprowadzono Mścicielescenarzysta Steve Englehart zdecydował się nakreślić związek między tymi dwiema postaciami, ustalając, że Immortus był w rzeczywistości najdalszą wersją Kanga, złagodniał i teraz poświęcił się powstrzymaniu bardziej katastrofalnych błędów jego zuchwałego, głupiego młodszego ja.

Englehart wyjaśnił swoje rozumowanie firmie Polygon za pośrednictwem poczty elektronicznej: „Kiedy napisałem swoją pierwszą historię o Kangu, ludzie powiedzieli mi, że nikt nigdy nie napisał spójnej historii o podróżach w czasie; zawsze były rzeczy, które się nie łączyły. Starałem się sam rozwiązać ten problem i myślę, że każda historia Kanga, która łączy wszystkie kropki, ma potencjał, by być dobra, podczas gdy każda historia, która nie została do końca przemyślana, nigdy tam nie dotrze.

Redaktor i poprzednik Engleharta jako pisarz Avengers, Roy Thomas, zgadza się, wyjaśniając w e-mailu: „Każda historia o podróżach w czasie musi po prostu zaangażować czytelnika w rozwiązanie historycznego pytania lub doprowadzenie (lub uniknięcie!) określonego historycznego wyniku. To była podstawa […] z garstki opowiadań Kanga, które napisałem”.

Nic więc dziwnego, że od czasów Engleharta do naszych czasów pisarze coraz częściej czynili z zatrzymania swoich alternatywnych ja jedną z głównych trosk Kanga. Wiele lat później (a może wcześniej, w końcu mówimy o Kang), pisarz Allan Heinberg i artysta Jim Cheung przedstawili postać Iron Lad w swoim 2005 roku Młodzi Avengersi: zastępca młodszego Iron Mana, który okazał się (ku zaskoczeniu zarówno czytelników, jak i kolegów z drużyny) nastoletnią wersją Kanga, która desperacko pragnie uniknąć swojej przyszłości w postaci łajdactwa.

Zdjęcie: Allan Heinberg, Jim Cheung/Marvel Comics

Kiddie Kang mógł nie odnieść sukcesu, a ramy czasowe były w końcu okrutnymi draniami, ale jego desperacka wojna z dorosłym sobą pozostaje jedną z najprzyjemniejszych historii Kanga w ostatnich latach. A jeśli całe to przekręcanie i przewijanie osi czasu zaczyna brzmieć jak więcej kłopotów niż jest to warte, nie martw się: Kang też ma na to rozwiązanie.

Warto przeczytać!  Szpital Generalny każe nam się zastanawiać, czy Esme pójdzie do więzienia?

Przyjdź do Kangdomu

Od najwcześniejszych dni Kanga Marvel miał mądrość, by przyjąć sprzeczności i pętle czasowe w swojej biografii takimi, jakimi są: cudownie głupimi i całkowicie dziwacznymi. Rozważ wczesny przypadek (z Kirby and Lee’s Fantastyczna czwórka roczna # 2), w którym Rama-Tut ma przypadkowe spotkanie z innym zagubionym w czasie złoczyńcą, Doktorem Doomem, podczas lotu w czasoprzestrzeni. Po krótkim zastanowieniu się nad zabiciem się nawzajem, oboje zostają zatrzymani przez nagłe przerażenie, że w rzeczywistości mogą być tą samą osobą z różnych punktów w strumieniu czasu. Wynikający z tego impas to wersja science-fiction Kirby / Lee twojej najlepszej naćpanej rozmowy w pokoju w akademiku. To może być najlepsza sekwencja Marvel Comics, jaką kiedykolwiek opublikowano.

Rzeczywiście, tak wielu Kangów zaludniło różne linie czasowe i wieloświaty Marvela, a tak wielu pisarzy zwróciło się do tego tropu jako łatwego stenografii lub karty ucieczki z historii, że sytuacja stopniowo stała się nie do utrzymania zarówno dla postaci, jak i wydawcy. Mając to na uwadze, pisarze Roger Stern i Walt Simonson, wraz z artystą Johnem Buscemą, przedstawili Radę Kangów Międzyczasowych, Gang Kang zebrany ze wszystkich linii czasowych, oddany utrzymywaniu w ryzach niesfornych Kangów i ich wszechświatów. Zgromadzenie okazuje się wystarczająco duże, aby wypełnić całą arenę, pohukując i wrzeszcząc w drodze do dominacji nad światem.

Zdjęcie: Walter Simonson, John Buscema/Marvel Comics

To najbardziej szalona koncepcja w karierze im poświęconej, która w skrócie ilustruje etos Kanga: Kang jest wszystkim, wszędzie i każdym, kim musi być. To zawsze, ciągle, za dużo, a więc skazane na niepowodzenie, ale to nieważne. Zabawa polega na początku na idiotyzmie.

Więc kiedy historie Kanga zawodzą, dzieje się tak dlatego, że współcześni scenarzyści komiksów pracują w cieniu Strażnicy I Mroczny rycerz i przekonanie, że komiksy nie są tylko dla dzieci, nie mogą ogarnąć myśli, że historie stają się piękne dzięki łasce ich niepowstrzymanej głupoty. Potykają się o siebie, czując jedną rzecz, której sam Kang nigdy nie czuje: zawstydzenie Kanga.

Dobrze by było, gdyby pamiętali mądre słowa Buśka, jeśli chodzi o postać. „On nie jest doktorem Doomem, nie jest Czerwoną Czaszką, nie jest Magneto” — mówi Busiek. „To Aleksander Wielki w fioletowych botkach w prążki na czele armii science fiction. A każda bitwa polega na wygraniu lub śmierci, bo w przeciwnym razie tak naprawdę nie żyjesz”.

Diaboliczne plany

3


Złoczyńcy, wyjaśniono

4


schematy Lil’

4


Podziwiać

Sceny po napisach filmu Ant-Man and the Wasp: Quantumania łączą wieloświaty

Podziwiać

Disney rozprawia się z produkcją fazy 5 Marvela i nie tylko

Komiksy

Daredevil i Echo wracają do Marvela dzięki uprzejmości Taboo z Black Eyed Peas

Zobacz wszystkie historie w Marvel

Czytaj więcej


Źródło