Filmy

Wyjaśniono późną noc z krwawym zakończeniem diabła

  • 19 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Wyjaśniono późną noc z krwawym zakończeniem diabła


Foto: IFC Films i Shudder

Szybko, co mają wspólnego horrory z monologami gospodarzy nocnych talk-show? Ktoś ma tendencję do wypatroszenia w obu przypadkach, za pomocą ostrza, pazura lub pazura. Ale poważnie, tym, co łączy te dwie formy rozrywki po zmroku, jest znaczenie przygotowania i wypłaty – dwa elementy kluczowe, aby wywołać żart lub przestraszyć. I to jest druga część tego równania, swego rodzaju puenta, która pasuje idealnie Późna noc z diabłemskądinąd pomysłowy niezależny chiller, który łączy tanie emocje filmu o północy z tanimi sztuczkami talk show o północy z lat 70.

Wypłata prawdopodobnie nie wyglądałaby tak rozczarowująco, gdyby nie skuteczność tej konfiguracji. Australijscy filmowcy Cameron i Colin Cairnes komunikują się z duchami TV Land, tworząc od podstaw przekonujący talk show z czasów Nixona (i, niestety, za pomocą sztucznej inteligencji), po czym spuszczają demoniczne piekło na gospodarza, ekipę i gości. Zabawa w filmie polega na jego sztuczce, która zaginęła w transmisji — jak bracia przedstawiają swój horror z showbiznesu jako nieocenzurowany ostatni odcinek tego fałszywego programu, wraz z hackerskim monologiem otwierającym, przekomarzaniami lidera zespołu i fragmentami reklam.

Wiemy z fałszywy-urządzenie do kadrowania dokumentów, którego nie będzie normalną odsłoną Nocne sowy, fikcyjny, kwestionowany w rankingach pojazd dla nawiedzonego konkurenta Carsona, Jacka Delroya (David Dastmalchian). Założeniem filmu jest rzadko spełniana obietnica telewizji na żywo: że ruchome kamery mogą uchwycić coś naprawdę szokującego i bezprecedensowego, wywołując koszmar w domach na całym świecie. I tak jak rosnąca publiczność Jacka oglądająca z domu, pozostajemy przyklejeni do rozwijającej się sensacji, czekając na bojową rozmowę – dyskusję w noc Halloween z fałszywym jasnowidzem, nawróconym hipnotyzerem z Vegas, parapsychologiem i rzekomo opętanym nastoletnim pacjentem tego ostatniego – wybuchnąć w prawdziwe nadprzyrodzone szaleństwo. Każdy, komu brakuje sił w scenach Gordy’ego z Jordanem Peele’em Nie wie, że jest coś wyjątkowo niepokojącego w spektaklu nieszkodliwego kiczu w telewizji retro, nagle wypaczonego przez przemoc.

Warto przeczytać!  Mike Flanagan rozmawia o wyreżyserowaniu kolejnego filmu „Egzorcysta” i oto dlaczego mnie to niepokoi

Po ponad godzinie ożywionej debaty i pracy tłumu w studiu na żywo z publicznością, a także teatru handlarskiego rozgrywającego się w czasie zbliżonym do rzeczywistego, Późna noc z diabłem w końcu dostarcza towar, gdy rosnące napięcie ustępuje miejsca chaosowi. Jak się okazuje, nastolatka naprawdę Jest opętana, a zło, które niesie, wynagradza faustowski pakt, jaki Jack zawarł z siłami ciemności – aby zapewnić mu sławę, którą obiecano mu za poświęcenie ukochanej żony na raka. Jednak w klasyczny sposób na małpią łapę sława ta po prostu przychodzi w formie orgii rzezi na antenie, piekielnego wydarzenia w telewizji na żywo, z którego zostanie na zawsze zapamiętany.

Na papierze jest to satysfakcjonujący punkt kulminacyjny. Ale po całej tej złowrogiej budowie jest coś rozczarowującego w tym krótkim crescendo skręcania głowy, podcinania gardła i topnienia twarzy. Efekty mają fajny urok lo-fi, przywołując starszą erę hollywoodzkiego horroru z równym uczuciem, jak scenografia przywołuje starszą erę telewizji; kiedy nastolatka, grana przez Ingrid Torelli, staje się przewodnikiem złowrogiej energii – jej ciało pulsuje przebłyskami prądu – trudno o tym nie pomyśleć Hałaśliwy i złośliwy duch. Ale zabawna, powracająca do przeszłości perkalowa przemoc niemal umieszcza tę sekwencję w cudzysłowie. To zabawne, ale niezbyt przerażające i z pewnością nie przekonujące w tym sensie, w jakim film nawiązuje do estetyki późnych pokazów z lat 70. Ironia polega na tym, że moment, w którym niebezpieczeństwo staje się dla Jacka realne – kiedy jego pozornie nieszkodliwe igraszki z ciemnością przestają być tylko na pokaz – jest jednocześnie najbardziej fałszywym momentem filmu, zwykłym salonowym trikiem.

Warto przeczytać!  Genialna teoria Gwiezdnych Wojen ujawnia, że ​​powrót tytułu Jedi wcale nie dotyczy Luke’a

Jednak to, co naprawdę łamie czar, to to, co dzieje się później. Gdy demon szybko radzi sobie z drugoplanową obsadą, Jack natrafia na surrealistyczną, logiczną wersję filmu Nocne sowy, przechodząc od skeczy komediowych do głupich sztuczek, a wszystkie jego formalne wieczorne segmenty nagle nabierają złowrogiego wydźwięku. Koda ta pełni zarówno funkcję dramatyczną, jak i ekspozycyjną: Kairczycy używają jej, aby pokazać nam rzeczy – na przykład bezbożną ceremonię w lesie, podczas której Jack zawiera pakt z diabłem i swoje ostatnie chwile z żoną – których nie moglibyśmy zobaczyć w telewizji, jednocześnie poddając gospodarza piekłu gorszemu niż zwykła śmierć, psychodramatyczne rozliczenie za jego grzechy.

Aby jednak wejść do głowy Jacka, twórcy filmu muszą złamać format. Wydarzenia nie są już inscenizowane w stylu kręcenia programów telewizyjnych z lat 70. Kamera, wykonując przesadne zbliżenia, filmuje teraz z bardziej subiektywnej perspektywy. Skok przecina czas i przestrzeń, niszcząc iluzję czasu rzeczywistego. Można hojnie argumentować, że jest to demon psujący sam język programu, do którego przeniknął, zawładnięty stylem serialu. Ale bardziej przypomina to brak wyobraźni, jakby Cairnese’owie nie potrafili wymyślić, jak zakończyć swój film, nie oszukując perspektywy telewizji na żywo.

Warto przeczytać!  5 świetnych filmów na lato dla rodzin do strumieniowego przesyłania

Na palcach jednej ręki można policzyć horrory oparte na znalezionych materiałach, które każdy może pomylić z prawdziwymi. Zasadniczo w tym dziale jest Projekt Blair Witch — prawdziwy domowy film z piekła rodem, tak wiarygodny w swoim postrzępionym rytmie i strategicznej prostocie — a potem jest jeszcze wszystko inne. Oczywiście nie trzeba dać się zwieść ramom thrillera będącego próbnym dokumentem, aby przestraszyć się jego sztuczki. Przez większość czasu działania Późna noc z diabłem skutecznie angażuje się w ten bit, pozwalając nam zawiesić nasze niedowierzanie i zanurzyć się w jego przybliżeniu do starej telewizji, przeklętej transmisji z wczorajszych fal sieciowych. Ale rezygnując w końcu z tego formatu, twórcy skutecznie zmieniają kanał. I to publiczność sięga po pilota, zastanawiając się, czy leci coś lepszego.


Źródło