Podróże

Wyjątkowe relacje amerykańsko-irlandzkie zapewniają zrównoważony handel turystyczny

  • 8 lutego, 2023
  • 7 min read
Wyjątkowe relacje amerykańsko-irlandzkie zapewniają zrównoważony handel turystyczny


Irlandzka dywidenda turystyczna USA Od pokoleń Stany Zjednoczone są drogowskazem dla irlandzkich emigrantów, a irlandzka diaspora (w tym potomkowie emigrantów) jest obecnie szacowana na całym świecie na 70 mln, w tym 42 mln Amerykanów deklarujących irlandzkie pochodzenie, więcej niż jeden na pięciu białych Amerykanów .

Jest to jedno z trzech czołowych amerykańskich przodków, ustępujące jedynie Niemcom i Amerykanom, a związek między najpotężniejszym i najbogatszym krajem świata a naszą małą, zalaną deszczem skałą na zachodnich krańcach Europy jest zarówno wyjątkowy, jak i jedyny w swoim rodzaju. tym bardziej z powodu bardzo oczywistych różnic między nimi.

I to właśnie ta szczególna relacja była kluczowa dla ożywienia handlu turystycznego między USA a Irlandią po pandemii — w 2022 r. powitaliśmy z powrotem 7 mln turystów, wzrost o 73% w stosunku do danych z 2019 r., a oszałamiająca liczba 1,5 mln tych odwiedzających była Amerykanie z Ameryki Północnej.

Eoghan O’Mara Walsh, dyrektor generalny Irlandzkiej Konfederacji Przemysłu Turystycznego, mówi: „Osiągnęliśmy znacznie lepsze wyniki, niż się spodziewaliśmy, a gwiazdą okazał się rynek północnoamerykański. Głównym powodem było to, że Aer Lingus przywrócił przepustowość i [Dublin Airport’s] Terminal 2 ponownie stał się hubem. W tym roku spodziewamy się podobnych liczb. Dolar jest silny, co zawsze jest dobre dla biznesu, a w systemie wciąż jest dużo stłumionego popytu po pandemii i odroczonych rezerwacji.

„Po Brexicie Wielka Brytania może zmierzać w kierunku recesji i ze słabą Wielką Brytanią [which normally supplies a large percentage of annual tourists], niezwykle ważne jest, aby mieszkańcy Ameryki Północnej nadal przybywali. Zwykle spędzają w Irlandii od siedmiu do dziesięciu dni, odwiedzając miasta, a następnie zwiedzają regiony”.

Przez lata trzymaliśmy się stereotypowego obrazu północnoamerykańskich turystów jako „jankesów autobusów wycieczkowych”, przewożonych między szeregiem atrakcji turystycznych i różnymi hotelami na trasach, oglądając większość kraju przez okno autokaru. Ale to zaczyna się zmieniać, a tradycyjny dom amerykańskiego gościa ze starej szkoły, Killarney, który O’Mara Walsh opisuje jako „kierownicę” irlandzkiej turystyki, odzwierciedla tę zmianę, ponieważ oferta gościnności ewoluuje od głównie dużych hoteli do rosnącej w mniejszych butikowych hotelach i bardziej eleganckich restauracjach obsługujących niezależnych turystów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych.

Warto przeczytać!  Idealne miejsce do robienia zdjęć przy ruchliwych atrakcjach turystycznych w całej Europie

„Rynek wycieczek autokarowych to wciąż dość silny rynek”, mówi O’Mara Walsh, „nadal bardzo solidny i solidny, a wielu Amerykanów korzysta z zaprogramowanych wycieczek, wszystko zorganizowane, wycieczki, imprezy, hotele, ale to jest coraz starszy sektor rynku”.

Kolejną wielką zachętą do ruchu dwukierunkowego między Irlandią a Stanami Zjednoczonymi była ewolucja Irlandii jako transatlantyckiego węzła komunikacyjnego, z Dublinem w sercu, który już dawno wyparł Shannon jako kluczowe irlandzkie połączenie transatlantyckie, a zmiana położenia lotniska w Dublinie jako europejski węzeł komunikacyjny do Stanów Zjednoczonych był kluczowy, ponieważ wielu amerykańskich turystów do iz Europy używało go jako odskoczni i często zatrzymywało się na kilka dni w Irlandii po drodze.

Tim Magee jest właścicielem-dyrektorem Host & Co, wiodącej irlandzkiej firmy zajmującej się public relations w branży spożywczej i hotelarskiej, działającej w Irlandii i za granicą, której lista irlandzkich klientów w zakresie irlandzkiej kuchni i gościnności wygląda jak ktoś kto, w tym hotele takie jak The Shelbourne, The K Club, The Lodge at Ashford Castle, The Cliff at Lyons oraz restauracje, w tym Kai, Cliff Townhouse, The Tannery i nagrodzony gwiazdką Michelin Aimsir, Restaurant Chestnut i Ox Belfast. i Cliff House w Ardmore.

„Można zauważyć, że zmienia się również grupa amerykańskich turystów odwiedzających Irlandię” — mówi Magee. „Dorastałem w Shannon poza Durty Nellie’s i Shannon Shamrock. Wtedy ci turyści byli starsi, bardzo często była to wycieczka raz w życiu, co oznaczało też, że przyjeżdżali na dwa, trzy tygodnie i jechali do wszystkich tradycyjnych przystanków, Killarney, Glendalough, Bunratty i tak dalej .

Warto przeczytać!  Oto 8 najlepszych miejsc do odwiedzenia według CZASU

„Teraz bardzo często widzisz młodszego i bogatszego turystę przyciąganego przez Irlandię postrzeganą jako nieskazitelna, dzika – nawet bardziej dzika niż jest w rzeczywistości – i myślę, że widzisz większe zaangażowanie w miasta, co nie miało miejsca wcześniej.

„W ciągu ostatnich 20 lat zrobiliśmy duży krok naprzód w zakresie naszego produktu hotelowego, który znacznie się poprawił w bardzo krótkim czasie. Hotele na tej wyspie, wiele z nich zostało zbudowanych w latach Celtyckiego Tygrysa, było wiele luksusowych wykończeń i przybyło wielu wysokiej klasy operatorów, którzy radykalnie podnieśli standardy w bardzo krótkim czasie .

„Masz teraz młodszego, bardziej wymagającego amerykańskiego podróżnika, z którym nie wszyscy są związani [the genealogical connections of the American-Irish in] Bostonie czy Nowym Jorku. Nie są uwiązani w wycieczki i starannie zarządzane grupy, spędzają coraz więcej czasu w miastach i to nie tylko w Dublinie, ale także w Cork, Limerick, Galway, a nawet w miastach, takich jak Westport i Ennis.

Margaret Ryan jest doświadczonym guru marketingu w hotelarstwie, specjalizującym się w sektorze turystyki, wypoczynku, stylu życia i hotelarstwa, a jej klientami są Park Hotel Kenmare, Dromquinna Manor, organizacje turystyczne, domy wiejskie i różne inne obiekty hotelarskie.

„Nadchodzący rok zapowiada się doskonale, bez żadnych „jeśli”, „ale” czy „może”, a dolar w stosunku do euro pomaga. Ogromnym czynnikiem jest dostęp transatlantycki. Istnieje mnóstwo bezpośrednich lotów ze wszystkich głównych miast wyjściowych w USA. Wiele z naszej działalności, niektórzy po prostu przyjechaliby do Irlandii, ale także we Włoszech, Francji i Wielkiej Brytanii.

„Biura podróży są nadal czymś w Stanach Zjednoczonych i teraz mówią nam, że jest duże zapotrzebowanie na Balmoral, Edynburg, Westminster, w zasadzie połączenie The Crown i chęć podążania trasą pogrzebu królowej, a to z Wielka korzyść również dla Irlandii, ponieważ przyjadą tu również na kilka dni, do wiejskich domów, zamków i luksusowych hoteli.

Warto przeczytać!  10-latek odwiedza ponad 50 krajów bez opuszczania szkoły | Popularne

Następnie masz legendarną grę Navy-Notre Dame [taking place in the Aviva, in August], cały ten marketing. Wokół Covid wciąż panuje nerwowość – nie robią Wielkiego Muru Chińskiego i denerwują się „seksowniejszymi” miejscami długodystansowymi”.

Mimo że park w Kenmare był w minionych latach ulubionym miejscem przystanków bogatszych Amerykanów irlandzkiego pochodzenia, zmienia się również profil ich amerykańskich gości.

„Jeśli cofniesz się prawdopodobnie dziesięć lat temu, wielu naszych gości miało irlandzkie powiązania, teraz jest strasznie dużo osób, które tego nie mają, przyjeżdżają do Europy i Irlandii jako miejsce docelowe bez żadnych serdecznych więzi. Z drugiej strony zobaczylibyśmy ogromny wzrost liczby trzech pokoleń, które się spotykają, dziadkowie nadal trzymają irlandzkie więzi, przyprowadzają swoje dzieci i wnuki, a to duży impuls.

„Jednak wielu młodszych gości ze Stanów Zjednoczonych nie ma irlandzkich koneksji i przyjeżdżają na nasze programy związane ze stylem życia, wędrówki, jogę, wellness, zieleń, świeże powietrze – nie są tak pochłonięci starymi koniczynkami i kuflami z Guinnessa. Używają Terminalu 2 jako węzła komunikacyjnego do innych części Europy, ale równie dobrze uważamy, że lotnisko w Cork jest bardzo ważne dla południowego zachodu, ponieważ rynek północnoamerykański również wykorzystuje Heathrow jako węzeł komunikacyjny do iz innych części Europy i nie myśli o przeskakiwaniu do Cork i na południowy zachód, aby doświadczyć całego zamku, Ashford, Dromoland, Wild Atlantic Way, to wszystko ma ogromny rezonans. Niektórzy mogli być już w Dublinie i chcieli spróbować czegoś innego”.


Źródło