Świat

Wykorzystywanie skazanych przez Grupę Wagnera na Ukrainie jest echem stalinowskiej taktyki

  • 25 stycznia, 2023
  • 5 min read
Wykorzystywanie skazanych przez Grupę Wagnera na Ukrainie jest echem stalinowskiej taktyki


Biały Dom potwierdził agencji VOA to, co eksperci mówili od jakiegoś czasu — że rosyjska grupa najemników Wagnera źle traktuje skazanych na linii frontu na Ukrainie, a straty wśród nich są ogromne.

„Wskaźniki ofiar wśród skazanych są niezwykle wysokie” — powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby w piątkowym wywiadzie dla VOA. „W rzeczywistości uważamy, że 90% ofiar to skazani”.

Ponieważ Rosja walczy o utrzymanie terytorium na Ukrainie, urzędnicy amerykańscy uważają, że Kreml w coraz większym stopniu polega na Grupie Wagnera przy rekrutacji tysięcy więźniów na front wojny.

Według szacunków amerykańskiego wywiadu rosyjska prywatna firma wojskowa kierowana przez oligarchę i powiernika prezydenta Władimira Putina Jewgienija Prigożyna ma obecnie na Ukrainie 50 tys. żołnierzy, z czego 40 tys. to rosyjscy skazańcy.

W połowie lata Prigożyn udał się do kilku więzień w całej Rosji, aby rekrutować więźniów do działań wojennych.

Jego wysiłki zakończyły się dużym sukcesem, a dziesiątki tysięcy więźniów zgodziło się wstąpić w szeregi Grupy Wagnera.

Olga Romanova, dyrektor wykonawcza grupy zajmującej się prawami obywatelskimi Russia Behind Bars, powiedziała VOA, że więźniowie, którzy zgodzą się podpisać z grupą sześciomiesięczne kontrakty, otrzymują około 3000 dolarów miesięcznie. Ale to nie pieniądze ich motywują.

Warto przeczytać!  Według doniesień Hadidom grożono za wspieranie Palestyny

„Ich głównym motywem jest oczywiście uwolnienie się” – powiedziała Romanova. Skazani, którzy dołączają do Grupy Wagnera, obiecują pełne ułaskawienie i zwolnienie po wygaśnięciu kontraktu.

Ale rzeczywistość życia na linii frontu – zwłaszcza nadużycia ze strony dowódców Wagnera – była tak szokująca, że ​​chęć skazanych do służby znacznie się zmniejszyła pod koniec roku.

„Ich napływ naprawdę osłabł” – powiedziała Romanova. „Przede wszystkim z powodu pozasądowych egzekucji, niespełnionych obietnic i oczywiście wysokich – bardzo wysokich – ofiar”.

Mychajło Podoliak, doradca polityczny prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, napisał w zeszłym tygodniu na Twitterze, że „około 77% z 38 244 rosyjskich jeńców przywiezionych do walki na Ukrainie zostało zabitych, rannych, schwytanych lub zaginęło”.

Moskwa kwestionuje zagraniczne i niezależne zestawienia ofiar wojennych, twierdząc, że jej działania wojenne przebiegają zgodnie z planem, a jej wojska konsolidują zdobycze.

Ale te stwierdzenia stoją w jaskrawym kontraście z rzeczywistością w terenie: wycofywanie się wojsk rosyjskich na południu i północnym wschodzie Ukrainy; wykorzystanie tysięcy skazańców do utrzymania linii frontu w Donbasie; oraz zapowiedziana we wrześniu mobilizacja 300 tys. cywilów przez Władimira Putina.

Nieoczekiwane okoliczności

„Początkowo, o ile mi wiadomo, Grupa Wagnera nie miała brać udziału w wojnie na Ukrainie” – powiedział Denis Korotkov, śledczy z londyńskiego Dossier Centre, w wywiadzie dla VOA.

Warto przeczytać!  Singapur, Niemcy, Włochy, Hiszpania zajmują czołowe miejsca

„Ale po tym, jak regularne pułki armii rosyjskiej zostały w dużej mierze zniszczone i straciły swoją potęgę w marcu-kwietniu 2022 r., Grupa Wagnera nagle pojawiła się na Ukrainie i okazała się jedną z najbardziej profesjonalnych jednostek wojskowych Rosji” – powiedział. powiedział.

Od momentu powstania w 2014 roku Grupa Wagnera utrzymuje stosunkowo solidne protokoły selekcji personelu z badaniami fizycznymi i kontrolami przeszłości, powiedział Korotkow.

„Ale wiosną 2022 roku wszystko się zmieniło. Jeśli miałeś ręce, nogi, a najlepiej głowę, byłeś w środku” – powiedział Korotkow.

Ciężkie straty osobowe na Ukrainie ostatecznie zmusiły Wagnera do rozpoczęcia rekrutacji więźniów, których użycie na ukraińskich polach bitew zostało potępione przez prawników i obrońców praw człowieka.

Ukraiński korespondent wojenny Jurij Butusow przeprowadził wywiady z kilkoma byłymi więźniami Wagnera po tym, jak się poddali lub zostali schwytani. Powiedział VOA, że w bitwie o Soledar, która trwała przez ostatni miesiąc, Rosjanie tracili dziennie kilkuset żołnierzy, z których prawie wszyscy byli skazańcami.

„Nazywają tych więźniów „uzupełniającymi” — powiedział. „Do atakowania ukraińskich punktów ostrzału wróg używa karnych batalionów. To nie jest nowy wynalazek. W czasach sowieckich też je miał Stalin”.

Te bataliony z okresu II wojny światowej składały się z sowieckich więźniów Gułagu i otrzymywały najtrudniejsze zadania, takie jak przedzieranie się przez intensywny ogień bez wsparcia ciężkiego sprzętu.

Warto przeczytać!  Premier Izraela Netanjahu atakuje rodziny zakładników za pomoc Hamasowi: raport

Butusow powiedział, że w niektórych przypadkach źle wyposażeni rosyjscy więźniowie są wykorzystywani do podobnych misji, takich jak ściąganie ukraińskiego ognia artyleryjskiego.

„Kiedy do nich strzelają, rosyjscy dowódcy wykrywają pozycje artyleryjskie wroga” – powiedział Butusow.

Bez wyjścia

Obserwatorzy twierdzą, że pozbawieni praw obywatelskich skazani nie mają innego wyboru, jak tylko tolerować nadużycia. Każdy bunt lub poważna konfrontacja z dowódcami Wagnera często kończy się egzekucją. Wiadomo, że zaledwie kilku skazanych wypełniło swoje kontrakty i wywalczyło wolność.

Z dziesiątek tysięcy więźniów zwerbowanych przez Prigożyna, jak dotąd tylko 106 zostało uwolnionych i pozwolono im wrócić do domu, powiedziała Romanova. „Ale wygląda na to, że wszyscy mają już podpisane nowe umowy”.

Romanowa powiedziała, że ​​malejąca popularność Grupy Wagnera wśród więźniów raczej nie zakłóci planów Kremla wykorzystania ich do celów geopolitycznych.

„Prigożyn wypchnie z więzień od 20 do 30 tysięcy osób, a potem władze rozpoczną formalną mobilizację” – powiedziała Romanowa.

W listopadzie Putin podpisał ustawę zezwalającą na mobilizację osób z wybitnymi lub nieusuniętymi wyrokami skazującymi za przestępstwa, tworząc jeszcze większą pulę potencjalnych rekrutów wojennych.

Patsy Widakuswara, szefowa biura VOA w Białym Domu, przyczyniła się do powstania tego raportu.


Źródło