Biznes

Wynagrodzenia IT. Czy bańka w końcu pęknie? „Poziom oczekiwań zaczyna się urealniać” – Praca

  • 10 września, 2023
  • 7 min read
Wynagrodzenia IT. Czy bańka w końcu pęknie? „Poziom oczekiwań zaczyna się urealniać” – Praca



– Już w połowie lutego tego roku zauważyliśmy, że część firm, które wcześniej dostały pieniądze od inwestorów, mówi: „Musimy teraz wydłużyć nasz rozbieg, mieć więcej pieniędzy i dlatego będziemy mniej rekrutować albo w ogóle nie będziemy”. Ten zastój odbija się na sytuacji polskich software house’ów, które często miały projekty od zagranicznych spółek produktowych, dla których teraz przyszły trudniejsze czasy. To wszystko na koniec dnia przekłada się oczywiście na trochę mniejszą liczbę rekrutacji, choć bez przesady, nie widzimy jakichś gigantycznych spadków – twierdzi Nowosielski.



Zarobki informatyków. Korekta po Covidzie


Powołuje się przy tym na dane swojego serwisu, z których wynika, że w pierwszym półroczu 2023 r. było jedynie 1,75 proc. dostępnych ofert pracy mniej niż w analogicznym okresie 2022 r.


– Nazwałbym to korektą po sytuacji, w której były mocne pocovidowe wzrosty. Szczególnie branża technologiczna, mocno do niedawna przegrzana, teraz po prostu zaciąga hamulec ręczny. Musimy przy tym pamiętać, że w Europie Środkowo-Wschodniej koszty pracy w IT nie są wciąż tak duże jak na Zachodzie. Dlatego spółki amerykańskie, w ramach optymalizacji, właśnie tu przenoszą swoje centra usług – ocenia Piotr Nowosielski.


Jego zdaniem to wszystko powoduje, że nie możemy mówić o bardzo głębokim kryzysie w branży techno i mimo aktualnego spowolnienia są bardzo duże szanse na to, że rynek wróci w końcu do wzrostów, chociaż najprawdopodobniej będą one rozłożone w czasie, a nie skokowe.


Praca w IT. Jeden język programowania to już za mało. Prawdziwe pieniądze zarabiają najbardziej ambitni

Najłatwiejszą dziś drogą wejścia do IT jest testowanie. Wybierają je osoby, które przebranżowiają się z innych specjalizacji.


Najłatwiejszą dziś drogą wejścia do IT jest testowanie. Wybierają je osoby, które przebranżowiają się z innych specjalizacji.

Fot.: Getty Images



Wynagrodzenia w IT. Poziom oczekiwań zaczyna się urealniać


Trochę inaczej widzi to Kinga Marczak, General Manager w firmie rekrutacyjnej HRS-IT.


– Wynagrodzenia w IT wciąż rosną, ale poziom oczekiwań pracowników zaczyna się urealniać. Jeszcze w I kwartale 2022 r. specjaliści IT pracujący na kontrakcie B2B mogli zarobić przeciętnie od 15 do 20 tys. zł netto, a rok później w tym samym okresie już od ponad 16 do prawie 24 tys. zł netto. Jednak w tym czasie rynek pracy zaczął się zmieniać i przestał w tak dużym stopniu rozpieszczać pracowników IT – mówi ekspertka.

Warto przeczytać!  Udostępnij Najważniejsze informacje na rynku 8 maja 2024 r.: Sensex, Nifty rozliczają się na mieszkanie; BPCL, połysk Hero Moto Corp, Dr Reddy's, drag Asian Paints


Jej zdaniem widać to już po samej konstrukcji ofert: spadła bowiem liczba ogłoszeń z pracą hybrydową czy wyłącznie zdalną, tak poszukiwanych przez większość pracowników IT. Zmniejszyła się również liczba ciekawych projektów na rynku, co sprawia, że nawet bardziej doświadczeni specjaliści są w stanie zgodzić się na pracę na mniej dochodowym, ale interesującym projekcie.


– Mimo to trudno jest obecnie mówić o pękaniu banki wynagrodzeń. Jak wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, niedobór pracowników w sektorze IT w Polsce względem całej Unii Europejskiej wynosi blisko 150 tys. Miejsc pracy nie brakuje, a zapotrzebowanie na specjalistów ciągle rośnie, w związku z tym ich wynagrodzenie powinno utrzymywać się na wysokim poziomie – mówi Marczak.



Praca w IT. Mniej ofert dla juniorów


Nie oznacza to, że nie będzie żadnych redukcji, co już pokazały zwolnienia w polskich software house’ach. Kto w pierwszej kolejności może stracić pracę w IT? W ocenie Piotra Nowosielskiego tracą ją pracownicy najbardziej zastępowalni, czyli na pozycjach juniorskich, bo takich osób jest bardzo wiele na rynku. To one dostawały szansę, kiedy nie było w ogóle rąk do pracy w IT.


– W ostatnich sześciu miesiącach widzimy spadek ofert juniorskich o ponad jedną czwartą. Widzimy też w rekrutacjach bardzo duży ruch kandydatów na poziomie mid-senior. To oznacza, że oni tę pracę stracili, ale prawdopodobnie w pierwszej kolejności znajdą nową. Zwłaszcza że spadek liczby ofert dla juniorów zrekompensował wzrost liczby ogłoszeń dla bardziej doświadczonych specjalistów.


Nowosielski tłumaczy to tym, że seniorzy może i są największym obciążeniem dla budżetu, ale wbrew pozorom nie opłaca się ich zwalniać, co firmy zauważyły już w covidzie, ponieważ koszt ponownego zatrudnienia tej osoby jest często o 20–30 proc. większy.

Warto przeczytać!  16 spółek z GPW z potencjałem do wzrostu nawet powyżej 50% według analityków


– Dlatego seniorów zwalnia się w ostatniej kolejności, ponieważ jest to najbardziej wartościowe aktywo. Niestety juniorzy, po różnych kursach, których są dziesiątki tysięcy, mimo że są sporo tańsi, nie znajdą pracy w tym roku w segmencie IT, jeżeli nie są wybitnymi pracownikami – mówi.


– Wciąż obserwujemy niską podaż ofert na stanowiska juniorskie. Branża IT jawi się wielu osobom jako gwarancja dobrej pracy i wysokich zarobków. Dlatego nawet jedna czwarta Polaków myśli o przejściu do tego sektora, jak wskazują badania Evolution – mówi Kinga Marczak.

Spadła liczba ogłoszeń z pracą hybrydową czy wyłącznie zdalną dla pracowników IT. Zmniejszyła się również liczba ciekawych projektów na rynku. Wynagrodzenia wciąż rosną, ale poziom oczekiwań pracowników zaczyna się urealniać  – mówi Kinga Marczak, General Manager w HRS-IT.


Spadła liczba ogłoszeń z pracą hybrydową czy wyłącznie zdalną dla pracowników IT. Zmniejszyła się również liczba ciekawych projektów na rynku. Wynagrodzenia wciąż rosną, ale poziom oczekiwań pracowników zaczyna się urealniać – mówi Kinga Marczak, General Manager w HRS-IT.


A Ola Kunysz, programistka, dodaje:


– Nie jest się łatwo wybić w IT, co widać na przykładzie juniorów. Są osoby, które wysyłają po 200–300 CV i nie dostają żadnej odpowiedzi, nawet zaproszenia na rozmowę. Bo, owszem, potrzeba specjalistów IT, ale tylko ludzi, którzy już coś potrafią.



Specjaliści IT poszukiwani


Zdaniem Kingi Marczak z HRS-IT najłatwiejszą drogą wejścia dziś do IT jest testowanie.


– Wybierają ją szczególnie osoby, które przebranżawiają się z innych specjalizacji. Tymczasem rynek jest obecnie nasycony początkującymi pracownikami z tego obszaru, co może stwarzać trudności w szybkim znalezieniu pracy i negatywnie wpływać na wysokość zarobków – mówi Kinga Marczak.


Stąd, jak przekonuje, już na początku warto decydować się na bardziej przyszłościowe specjalizacje, takie jak cybersecurity, technologie frontendowe czy big data, gdzie niedobór pracowników jest teraz największy. Marczak nie ma też wątpliwości, że trend optymalizacyjny w firmach IT obejmujący pracowników utrzyma się w kolejnych miesiącach – szczególnie że cały czas jest duży niedobór rąk do pracy na rynku.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i akcji, Wiadomości z gospodarki i finansów, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Wiadomości z IPO na żywo


– Optymalizacja dotyczy głównie kompetencji. W wielu sektorach dotychczas mieliśmy luksus pozostawania w jednej specjalizacji IT. Teraz to się kończy. Mamy do czynienia z wielką migracją kompetencji. Dlatego na topie będzie reskilling w ramach IT, czyli zdobywanie nowych umiejętności, przekwalifikowanie, umożliwiające dopasowanie się do potrzeb rynku pracy.



Czego można się więc spodziewać w branży IT?


– Polski rynek IT jest obecnie w momencie, w którym napędzają go przede wszystkim technologie chmurowe. Ale z drugiej strony, co ciekawe, coraz odważniej poszukujemy swojego miejsca w technologiach kosmicznych. Ogromny wpływ na branżę ma także oczywiście rozwój sztucznej inteligencji, w którym poszukiwać należy jednej z przyczyn mniejszej liczby ofert pracy dla specjalistów. Z nim również związana jest optymalizacja finansowa, która odbywa się w wielu organizacjach – ocenia Kinga Marczak.


Jej zdaniem dostawcy rozwiązań IT czekają na to, jak rozwinie się sytuacja na rynku, rezygnując z trzymania pracowników na tzw. ławce, czyli w oczekiwaniu na projekt. Nie jest już tak częste, że wolą im płacić niż ich stracić. W efekcie, gdy sytuacja się unormuje, talenty IT będą pozyskiwane na nowo z rynku pracy i wtedy możemy mieć do czynienia z kolejnym przyspieszeniem rekrutacji.


– Ta sytuacja potrwa przynajmniej do wiosny. Wydaje mi się, że wtedy zacznie się poprawiać ze względu na sprzyjające czynniki makro. Uważam też, że firmy nie mogą tak długo czekać z rozpoczynaniem pewnych projektów, np. Dell, który buduje w Polsce swoje bardzo duże centrum R&D, ma do zatrudnienia kilkaset osób. Oni dziś czekają na zielone światło, bo ta korekta i przestój nie mogą trwać w nieskończoność – twierdzi Piotr Nowosielski.


Czytaj też: Zwalniają, więc będą zatrudniać? Sprawdzamy, jak długo zwalniany pracownik IT może pozostać bez pracy


Źródło