Biznes

Wynagrodzenie za kapitał a frankowicze

  • 16 lutego, 2023
  • 7 min read
Wynagrodzenie za kapitał a frankowicze


Pochodzący z Irlandii Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Anthony Collins uznał, że konsument może się domagać dodatkowych świadczeń od banku poza odsetkami. Ocena w tej sprawie należy jednak do sądu krajowego i zależy od przepisów krajowych.

Przede wszystkim należy przywrócić sytuację faktyczną i prawną konsumenta, w jakiej znajdowałby się konsument, gdyby pierwotnie nieuczciwy warunek nie był zawarty w umowie. Zdaniem rzecznika generalnego, możliwość dochodzenia szerszego zakresu roszczeń może zachęcać konsumentów do wykonywania praw przysługujących im na podstawie dyrektywy o ochronie konsumentów, a jednocześnie zniechęcać banki do włączania do swoich umów nieuczciwych warunków.

Zupełnie inne stanowisko zajął w przypadku banków. Uznał, że przepisy unijne stoją na przeszkodzie temu, aby w sytuacji, w której umowa jest nieważna, bank mógł domagać się od konsumenta dodatkowych świadczeń poza należnymi odsetkami.

W opinii czytamy, że “przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania”. Rzecznik wskazał także na to, że przepisy muszą odstraszać przedsiębiorców od stosowania nieuczciwych warunków w umowach. “Ponadto bank nie byłby zniechęcony do stosowania nieuczciwych warunków w umowach kredytu zawieranych z konsumentami, jeżeli, pomimo uznania tych umów za nieważne, mógłby pobierać od konsumentów rynkowe wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu. W takiej sytuacji mogłoby się nawet okazać, że narzucanie konsumentom nieuczciwych warunków byłoby dla banku opłacalne” – napisano.

Rzecznik generalny Collins zwrócił ponadto uwagę, że kredytobiorcy, przed podjęciem decyzji o pozwie nie byliby w stanie ustalić, ile wynagrodzenia później będzie się od nich domagał bank. A taka sytuacja pozbawiłaby dyrektywę o ochronie praw konsumentów skuteczności.

Rzecznik generalny uznał argument dotyczący stabilności rynków finansowych w Polsce za pozbawiony znaczenia w kontekście wykładni dyrektywy 93/13, której celem jest przede wszystkim ochrona interesów konsumentów. Banki, jako podmioty utworzone na podstawie prawa, są zobowiązane prowadzić swoje sprawy w sposób zapewniający przestrzeganie wszystkich jego przepisów.

Warto przeczytać!  Remonty dróg utrudnią powroty z długiego weekendu czerwcowego. Oto odcinki zagrożone korkami

Wyrok za kilka miesięcy

Opinia dotyczy ewentualnego wynagrodzenia dla banków za korzystanie z kapitału przez klientów, którym sądy unieważniły umowy. To ostatni etap przed finalnym wyrokiem, który zapadnie za kilka miesięcy. Opinia nie jest wiążąca dla TSUE, ale praktyka pokazuje, że w znakomitej większości spraw jest ona podzielana w końcowym wyroku.

Sprawa została potraktowana przez unijny trybunał wyjątkowo poważnie – w październiku 2022 r. odbyła się rozprawa, na której wysłuchano opinii instytucji związanych z rynkiem, a szef KNF Jacek Jastrzębski, który bronił banków, musiał się zmierzyć z trudnymi pytaniami o działalność sektora w zgodzie z prawem, a sam ostrzegał przed wielomiliardowymi stratami. Wyrok rozstrzygnie, czy banki mają prawo do jakiegokolwiek wynagrodzenia za udostępnienia kapitału, choć umowy są uznawane za nieważne przez sądy.

Choć przed opinią oczekiwano, że będzie ona prokonsumencka, to jednak nie spodziewano się, aż tak wyraźnego stanowiska.

– Ta opinia jest bardzo jednoznaczna. Tu nie ma wątpliwości. Wykluczono, aby banki mogły żądać od konsumentów jakichkolwiek dodatkowych pieniędzy po unieważnieniu umowy. W sprawie tego, co się należy konsumentowi ma się wypowiedzieć sąd krajowy i to wydaje się dobre posunięcie. Nie spodziewałem się, że ta opinia będzie tak prokonsumencka – mówi Paweł Przybyłowski, adwokat reprezentujący frankowiczów.

– Nie za bardzo da się znaleźć w tej opinii coś pozytywnego dla banków. Nie ma się też co łudzić, że wyrok Trybunału będzie inny. Banki będą walczyć o to, żeby zachować kapitał. Niektóre mają pomysł, żeby waloryzować kapitał, ale walka będzie się toczyć o to, aby go odzyskać. Banki mają szanse tylko w jakiś nieoczywistych sporach – mówi osoba związana z obsługą prawną jednego z banków.

Warto przeczytać!  Orlen czaruje ceny paliw. Ekspert: Ju¿ widaæ skutki uboczne, ale scenariusz wêgierski nam nie grozi

Pytania do TSUE zostały zadane w procesie, który Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, wytoczył Bankowi Millennium, domagając się wynagrodzenia za korzystanie przez bank z jego kapitału (wpłaconych rat) po tym, jak jego umowa została uznana za nieważną. Udało mu się namówić sąd, aby ten wystąpił z pytaniami do TSUE, aby ten rozstrzygnął tę kwestię ostatecznie.

Banki ciągną WIG20 w dół

Choć indeks blue chipów zaczął dzień na plusie, to po ogłoszeniu opinii Rzecznika Generalnego TSUE zaświecił się już na czerwono. Indeks z 1880 pkt. zawędrował poniżej 1850 pkt., tracąc ponad 1 proc. względem wczorajszego zamknięcia.

Najmocniej z tego indeksu tracą PKO BP oraz mBank – ponad 3,5 proc. Ponad 2 proc. spadają notowania Santandera, a ponad 1,5 proc. pod kreską jest Pekao.

Cały indeks WIG-Banki ok. godz. 11. notował spadek o 2,3 proc., a najmocniej spośród banków sytuację odczuł Bank Millennium, którego notowania traciły 5,8 proc.

O 7 proc. rośnie natomiast kurs Votum, czyli spółki, która organizuje obsługę prawną dla frankowiczów.

W pozytywne rozstrzygnięcie dla banków nie wierzyli analitycy, którzy wskazywali, że banki co najwyżej mogą liczyć na niejasną odpowiedź TSUE. Tymczasem banki zapowiadały, że w przypadku niekorzystnego wyroku będą musiały podnieść rezerwy.

– Tak negatywnej kombinacji się chyba jednak nikt nie spodziewał. Należy się spodziewać, że pozwy przeciwko bankom będą napływać szerokim strumieniem, ale na pewno nie będzie to 100 proc. Gdyby 50 proc. frankowiczów poszło do sądu, a 30 proc. wzięło ugody, to koszt dla sektora wyniósłby ok. 35 mld zł. To nie oznacza jednak, że banki będą musiały zrobić taki odpis od razu, raczej będzie to rozłożone na rok, dwa lata w miarę napływu pozwów oraz zakorkowania sądów – mówi nieoficjalnie jeden z analityków.

Warto przeczytać!  "Mój prąd" rusza w tym tygodniu. Możesz dostać aż 58 tys. zł dofinansowania

Nie spodziewa się on kryzysu w sektorze, ale niektóre banki mogą mieć problemy.

– Bank Millennium ma tylko 500 mln zł kapitału nadwyżkowego na koniec roku, więc będzie musiał poświęcić bieżącą dochodowość. Inne banki mają na tyle dużo kapitału, że nawet 100 proc. pozwów im nie zaszkodzi. Opinia jest katastrofalna, ale nie zagraża stabilności sektora finansowego. Portfel jest obrezerwowany w ponad 40 proc. w sektorze bankowym. Będzie potrzebny duży rozsądek, aby nie dociskać sektora. Przydałyby się jakieś rozwiązania, które uatrakcyjnią ugody – mówi analityk.

ZBP: poczekajmy na TSUE

Opinia Rzecznika nie przesądza rozstrzygnięcia ani nie jest wiążąca dla TSUE. Wyrok TSUE może więc być inny niż proponuje Rzecznik. Tak było chociażby w sprawie tzw. „małego TSUE” (C-383/18), czyli w sprawie, która dotyczyła rozliczenia kosztów kredytu konsumenckiego w razie jego przedterminowej spłaty, gdy TSUE nie podzielił opinii Rzecznika Generalnego. Podobną sytuację odnotowaliśmy również ostatnio w sprawie C-555/21, gdzie Trybunał w wyroku z 9 lutego 2023 r. wydał orzeczenie mniej pro-konsumenckie niż proponował Rzecznik Generalny. Rzecznik dostrzega w motywie 57, że to do sądu krajowego należy ustalenie czy Bank w następstwie uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną z powodu zawarcia w niej nieuczciwych warunków, może dochodzić od konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału kredytu i zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie. Rzecznik nie wypowiedział się o roszczeniu Banku o waloryzację kapitału, a takie roszczenie uznał za zasadne Sąd Okręgowy w Warszawie w głośnym wyroku z 10.02.2023 r. (sygn. akt XXV C 1039/22).


Źródło