„Wyobraźcie sobie, że uszkodzona zostanie tylko jedna tama”: rosyjsko-ukraińska wojna energetyczna nabiera tempa | Wiadomości o wojnie rosyjsko-ukraińskiej
Olena Rozumowska jest u kresu wytrzymałości.
Jej dwupokojowe mieszkanie w betonowym budynku z czasów sowieckich nie ma prądu ani wody, a centralne ogrzewanie zostało wyłączone po tym, jak rosyjskie drony i rakiety uderzyły w piątek w Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy.
„To nie do zniesienia, niemożliwe. Chcę wyć z rozpaczy” – powiedziała Al Jazeerze przez telefon 33-latka, której mąż Mychajło walczy z siłami rosyjskimi na południowo-wschodniej Ukrainie.
W piątek temperatura na zewnątrz w Charkowie ledwie wzrosła powyżej zera, padała zimna mżawka, a jej apartamentowiec „tracił ciepło” – stwierdziła.
Wcześnie rano wyskoczyła z łóżka, słysząc odgłos potężnej eksplozji. Potem nastąpiło kilkanaście ciężkich, mrożących krew w żyłach wybuchów, gdy ukrywała się w lodowatej piwnicy z dwójką dzieci, siedmioletnim Bohdanem i czteroletnią Roxaną.
Dzieci wpadły w „histerię”, bo musiały zostawić kota syjamskiego. Ich zwierzak o imieniu Monya nie chciał wyjść spod sofy.
Tym, co zmartwiło ją i miliony Ukraińców, był zasięg bombardowania, które stało się największym uderzeniem w infrastrukturę energetyczną ich kraju od rozpoczęcia wojny w 2022 roku.
„Celem jest nie tylko zniszczenie, ale także ponowna próba, tak jak w zeszłym roku, spowodowania ogromnych zakłóceń w infrastrukturze energetycznej” – napisał na Facebooku minister energii Herman Haluszczenko.
Zimą 2022–2023 Moskwa przeszła na masowy ostrzał, wymierzony w infrastrukturę energetyczną i obiekty cywilne, po tym, jak zdała sobie sprawę, że jej blitzkrieg mający na celu przejęcie całej Ukrainy nie powiódł się.
Urzędnicy podali, że w piątkowych atakach, w których użyto około 60 dronów i 90 rakiet, zginęły co najmniej dwie osoby, wiele osób zostało rannych, uderzyły w największą tamę na Ukrainie i odcięły dopływ prądu do okupowanej przez Rosję elektrowni jądrowej w Zaporożu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zganił Zachód za wielomiesięczne opóźnienia w pomocy wojskowej.
„Rosyjskie rakiety nie mają opóźnień, w przeciwieństwie do pakietów pomocowych dla Ukrainy. [Iranian-made] W przeciwieństwie do niektórych polityków drony „Shahed” nie są niezdecydowane. Niezwykle istotne jest zrozumienie kosztów opóźnień i odroczonych decyzji” – napisał na X, znanym wcześniej jako Twitter.
Energoatom, główna ukraińska agencja nuklearna, stwierdziła, że elektrownia w Zaporożu jest „na skraju przerwy w dostawie prądu”, ponieważ w wyniku strajku odcięto główną linię energetyczną.
Rosja przejęła elektrownię w marcu 2022 r., ale nie udało jej się przekierować przepływu energii elektrycznej na głodujący energię Krym.
Reaktory elektrowni zostały wyłączone, ale wymagają stałego zasilania, aby je ochłodzić i zapobiec stopieniu prętów paliwowych uranowych.
W ciągu kilku godzin zerwaną linię ponownie podłączono, poinformowało Al Jazeera źródło w Energoatom.
„To jest główna linia energetyczna. Jest też rezerwowy i jeśli pozostanie tylko ten drugi, istnieje ryzyko utraty prądu” – podało źródło.
Piątkowy atak był drugim w ciągu dwóch dni – zmiana taktyki, ponieważ Moskwa „szuka maksymalnie skutecznych sposobów osiągnięcia swoich celów” – powiedziała rzeczniczka obrony Natalya Humenyuk.
„Szukamy skutecznych środków, aby im przeciwdziałać, a oni szukają sposobów wywarcia presji [and] terroryzować” – powiedziała w uwagach telewizyjnych.
„Trudno pamiętać dwa ataki przez dwa dni z rzędu. Ale takiego ataku spodziewano się po [presidential] wyborów w Rosji”, która odbyła się w dniach 15–17 marca – powiedziała.
Część analityków nie zgodziła się z jej oceną.
Nie ma zmiany taktyki, a rosyjskie ataki przebiegają „normalnie” – powiedział Al Jazeerze Nikołaj Mitrochin z Uniwersytetu w Bremie w Niemczech.
„To zemsta za serię udanych ukraińskich ataków w Rosji” – powiedział.
W ostatnich tygodniach proukraińskie bataliony rosyjskich nacjonalistów wielokrotnie atakowały zachodnie rosyjskie obwody Biełgorod i Kursk na granicy z Ukrainą.
Wspierały ich niszczycielskie ataki ukraińskich dronów i rakiet na Biełgorod.
W środę nowe, zaawansowane ukraińskie drony dotarły do kluczowego lotniska w rosyjskim regionie Wołgi, które było wykorzystywane przez bombowce strategiczne do wystrzeliwania rakiet na Ukrainę.
Moskwa stwierdziła, że jej siły zestrzeliły drony, ale Mitrochin stwierdził, że atak był „najwyraźniej udany”.
W ostatnich miesiącach wzrosła liczba ataków dronów i rakiet, które zniszczyły lub uszkodziły rosyjską infrastrukturę energetyczną.
Według obliczeń agencji informacyjnej Reuters, od stycznia Ukraina uderzyła w co najmniej dziewięć rafinerii ropy naftowej w zachodniej Rosji – wraz z magazynami, terminalami i magazynami – zmniejszając moce przerobowe Moskwy o 7 procent.
13 marca w wyniku jednego z ataków podpalono rafinerię w zachodnim mieście Ryazan, co spowodowało zamknięcie dwóch jednostek rafineryjnych. Gigantyczna rafineria produkuje prawie 6 procent rafinowanej ropy naftowej w Rosji.
Dzień wcześniej kolejny ukraiński strajk zmniejszył o połowę wydajność innej rafinerii w pobliżu miasta Niżny Nowogród, położonego ponad 1000 km (621 mil) na wschód od granicy z Ukrainą.
Ataki zadały cios głównemu źródłu dochodów Moskwy z eksportu, które finansują wojnę na Ukrainie pomimo wyniszczających sankcji nałożonych przez Zachód.
Waszyngton wezwał Kijów do zaprzestania ataków na rafinerie, gdyż mogą one spowodować eskalację konfliktu – podał w piątek „Financial Times”.
Podwójne ataki wojsk moskiewskich, które miały miejsce w tym tygodniu, mogą również utorować drogę rosyjskiej letniej ofensywie lądowej.
„Można to postrzegać jako nową operację, która stanie się preludium do letniej ofensywy Rosji” – powiedział Al Jazeerze analityk z Kijowa Aleksiej Kuszcz.
Inny obserwator ostrzegł, że najpoważniejszym i najbardziej niepokojącym strajkiem w piątek był ten, którego celem była tama bliźniaczych elektrowni wodnych Dniprowska, największej na Ukrainie.
„Prędzej czy później takie strajki musiały mieć miejsce” – powiedział Al Jazeerze analityk z Kijowa Ihar Tyszkiewicz.
Powiedział, że topniejący śnieg i lód w górnym biegu Dniepru wywołały już wiosenną powódź, która osiągnie swój maksymalny poziom w ciągu miesiąca.
„A teraz wyobraźcie sobie, że uderzona zostanie tylko jedna tama” – powiedział.
Rosyjskie rakiety uderzyły w elektrownię w grudniu 2022 r. i lutym 2023 r. Piątkowy atak uszkodził obie elektrownie i wywołał duży pożar.
„Nie ma jednak niebezpieczeństwa zniszczenia tamy” – powiedział Radio Liberty Ihor Sirota, szef agencji Ukrhydroenergo, która zarządza stacjami.