Podróże

Wyścigi o tytuły, miejsca w europejskich pucharach, spadki i duma: historie, na które warto zwrócić uwagę w pięciu najlepszych ligach

  • 30 marca, 2023
  • 11 min read
Wyścigi o tytuły, miejsca w europejskich pucharach, spadki i duma: historie, na które warto zwrócić uwagę w pięciu najlepszych ligach


Napoli wygląda na przybitego mistrza, podczas gdy Barcelona i Paris Saint-Germain są na dobrej drodze, ale w Anglii i Niemczech wszystko zależy od gry na szczycie tabeli.

I oczywiście tytuł nie jest jedyną stawką, gdy kłusujemy pod koniec sezonu 2022-23. Do zdobycia są miejsca w Europie, co może być istotną nagrodą pieniężną za zajęcie miejsca w wyższej lidze i zbliżające się widmo degradacji.

Trudno jest śledzić, co dzieje się w Twojej ulubionej lidze — nie mówiąc już o pięciu naraz.

Więc nie obawiaj się, nasi scenarzyści są pod ręką, aby przygotować wstęp do pięciu największych lig krajowych w Europie oraz kluczowe wątki, na które należy zwrócić uwagę w ostatnich miesiącach…


Premier League

W ten weekend rozpoczyna się wyjątkowy sezon Premier League. Przełożone po śmierci królowej Elżbiety II, a następnie wstrzymane na Mistrzostwa Świata, teraz pozostały dwa intensywne miesiące, aby dowiedzieć się, czy nowy mistrz zostanie koronowany, czy też wszyscy byliśmy naćpani.

Nikt nie mógł zazdrościć Arsenalowi. Taka piękna, prawie idealna. Większość obserwatorów – w tym fani Arsenalu – przewidywała, że ​​koła spadną, ale zwycięstwa nie ustawały, a teraz, mając osiem punktów przewagi na szczycie tabeli, chwała wydaje się nieunikniona. Szykuje się twist?

Być może ma to miejsce w kwietniowej liście meczów Arsenalu: wyjazd do Liverpoolu, do domu do Chelsea I na wyjeździe do Manchesteru City, aktualnych mistrzów, którzy są daleko poza grupą goniących, ale daleko w tyle za Arsenalem. Przerobiony na pojazd Erlinga Haalanda, być może ich oczy są gdzie indziej.

Po drugiej stronie Manchesteru wspaniałe szaleństwo – dla obserwatorów – czyli United, przynajmniej do czasu, gdy Erik ten Hag zastąpił Cristiano Ronaldo dyscypliną i duchem zespołowym (z wyjątkiem Anfield). Teraz zajmują miejsce w Lidze Mistrzów, ale mogą zostać przeskoczeni przez nowo prężne, nowo bogate Newcastle, gdy obaj spotkają się w St James 'Park w niedzielę.

Tottenham: światowej klasy napastnik, światowej klasy stadion, czwarte miejsce w tabeli, ale pogrążony w chaosie. Ich menedżer Antonio Conte odszedł podczas przerwy reprezentacyjnej, a Fabio Paratici, człowiek odpowiedzialny za mianowanie jego następcy, został zawieszony przez FIFA. Więc znowu czas na popcorn w północnym Londynie. Depczą im po piętach wspomniane Geordies, Liverpool (pamiętacie ich?), Brighton i Brentford; możemy być u progu nowej ery czempionów, ale także reprezentantów Europy.

Chelsea, poprzednio klub Ligi Mistrzów, wydała tak dużo i tak kreatywnie to rozłożyła, ale z tak marnymi wynikami. Przewiń w dół, w dół, w dół tabeli, aby znaleźć ich na 10. miejscu, obok Fulham i Aston Villi, a także nad nerwowym Crystal Palace i opanowanym Wolverhampton Wanderers.

Następnie przejdź do klubów, które zakłóciły spokój z poprzednich sezonów: West Ham i Leicester; pierwszy w miejscu spadkowym, drugi o jeden punkt nad nimi – i jeden punkt nad nimi, Everton. Pomyłka w meczu Premier League może być kosztowna, podobnie jak pomyłka w decyzjach poza boiskiem. West Ham jest na wyjeździe z Leicester w ostatni dzień sezonu. Decydujący o spadku?

Warto przeczytać!  10 niesamowitych miast, które powinieneś odwiedzić w regionie Andaluzji w Hiszpanii

Na dno, dno dla Southampton. Tyle obietnic, tyle podziwu, ale ściana została uderzona. Ich koledzy walczący z południowego wybrzeża, Bournemouth, wykazują więcej walki, ciągnąc słynnych powracających niedawno Premier League w stronę strefy zrzutu: Leeds United, Nottingham Forest. Historia nie zapewnia żadnej ochrony, ale dostarcza opowieści. W tym sezonie można napisać kilka.

Jedyna gra, której nie możesz przegapić? Manchester City – Arsenal 26 kwietnia

Andrzeja Hankinsona


Bundesligi

Co ciekawe, w Bundeslidze wciąż liczy się każdy mecz.

Z wyjątkiem Borussii Monchengladbach i Werderu Brema, które zajmują odpowiednio odpowiednio 10. i 11. miejsce, wszyscy wciąż mają o co grać. Albo czegoś się bać.

Borussia Dortmund i Bayern Monachium kontynuują pojedynek o tytuł w sobotę, ale za nimi Union Berlin i Freiburg nadal zajmują miejsca w lożach kwalifikacyjnych do Ligi Mistrzów. Biorąc pod uwagę porównywalną wagę finansową tych, którzy ich ścigają – RB Leipzig, Bayer Leverkusen, Wolfsburg – utrzymanie tych pozycji byłoby niezwykłym osiągnięciem w każdym przypadku.

Unia przeszła do tego momentu bardziej okrężną drogę, ale Freiburg też nigdy nie grał na takim poziomie. Główny trener Christian Streich doprowadził swoją drużynę do ósmego, dziesiątego i szóstego miejsca w ciągu ostatnich trzech sezonów i zrobił to przy budżecie gry, który w zeszłym roku wynosił około połowy budżetu Hoffenheim, nie mówiąc już o naprawdę wielkich bestiach.

W piwnicy wszyscy są zdenerwowani. Od Augsburga (12. miejsce) i niżej każda drużyna jest zagrożona spadkiem. W Niemczech dwie ostatnie drużyny automatycznie spadają w dół, podczas gdy drużyna zajmująca 16. miejsce musi zagrać baraż z trzecią drużyną z niższej ligi.

Odrodzenie Schalke było historią. Byli martwi i pogrzebani przed Mistrzostwami Świata, wyglądając na naprawdę bezradnych, a nawet po wznowieniu sezonu niewiele wskazywało na rosnącą odporność w uderzeniu 6: 1 przez RB Leipzig.

Ale od tamtej pory nie przegrali żadnego z ośmiu meczów. Pomogła dobra rekrutacja defensywna w styczniu; podobnie jak praca trenera Thomasa Reisa. W rzeczywistości został zwolniony przez Bochum – sami pogrążeni w tarapatach – na początku sezonu, więc to intrygująca fabuła.

Gdzie indziej zmagania (i melodramat) wielkomiejskiego klubu Hertha Berlin trwają, a Stuttgart i Hoffenheim również przeżywają rozpaczliwie słabe sezony, które równie dobrze mogą zakończyć się w 2. Bundeslidze.

Jedyna gra, której nie możesz przegapić? W sobotę Bayern Monachium – Borussia Dortmund

Seba Stafforda-Bloora


Seria A

To już nie jest kwestia czy, ale kiedy Napoli zdobędzie Scudetto. Pytanie brzmi: jak szybko? Mają szansę wyrównać lub pobić rekord ustanowiony przez Grande Torino w 1948 roku. Nieśmiertelny Granata wygrał ligę z 16-punktową przewagą na sześć meczów do stracenia.

Kwiecień będzie intensywny, szczególnie z tak wieloma drużynami z Serie A występującymi w ostatnich etapach europejskich rozgrywek. Juventus, Inter i Fiorentina są rozciągnięte na trzech frontach — w przyszłym tygodniu są półfinały Coppa Italia — i to powinno sprawić, że zatłoczony wyścig o pierwszą czwórkę będzie bardzo interesujący. Lazio nie ma teraz na czym się skupić poza ligą i jest tak solidne w defensywie, że trudno sobie wyobrazić, że wypadną z miejsc w Lidze Mistrzów.

Warto przeczytać!  55 rzeczy do zobaczenia, zrobienia i doświadczenia — oraz najlepsze miejsca na pobyt

Drugą zmienną są losy odwołania Juventusu od 15-punktowej kary. Wygraj 19 kwietnia, a prawdopodobnie przeskoczą wszystkich na drugie miejsce. Gdzie indziej Fiorentina ma ogromne szanse na awans do finału Coppa Italia i dorównanie Romie w podniesieniu drugiej edycji Ligi Konferencyjnej.

Serie A ma serię atrakcyjnych mini-lig w ramach ligi, więc jestem ciekawy, kto zajmie pierwsze miejsce w tej od ósmej do 13., ponieważ może zadecydować, który trener otrzyma następny duży wakat. Udinese było rewelacją na początku tego sezonu pod wodzą Andrei Sottila i na nowo odkryło swoją formę. Thiago Motta po cichu sprawił, że Bolonia gra na miarę swojego potencjału.

Jest też Raffaele Palladino, prawdopodobnie przełomowa gwiazda trenerska tej kampanii, który wykonał świetną robotę od czasu, gdy zastąpił Giovanniego Stroppę na Monza, chociaż niewątpliwie pomogły w tym najwyższe wydatki netto w dywizji.

Na dole Verona, Sampdoria i Cremonese wyglądają na skazane na porażkę. Decyzja Spezii o wyrzuceniu Lucy Gottiego za Leonardo Sempliciego przyniosła nieoczekiwane zwycięstwo nad Interem i miała podwójny efekt w postaci zmiażdżenia morale wśród tych, którzy już dryfują w strefie spadkowej.

Jedyna gra, której nie możesz przegapić? W niedzielę Napoli – Milan

Jamesa Horncastle’a


Liga 1

Nic dziwnego, że tytuł wygląda na pewny dla PSG w Ligue 1.

Opta dała Paryżanom 99 procent szans na zdobycie rekordowej korony 11. ligi, ale nie jest to jeszcze zrobione i odkurzone, nawet z siedmiopunktową przewagą. Podopieczni Christophe’a Galtiera zamienili serię 21 meczów bez porażki na cztery porażki w 13 meczach ligowych od czasu mundialu, a ich ostatnie wahania dodały niespodziewany znak zapytania. Ich nadchodzące mecze z Lyonem, Niceą i Lens prawdopodobnie zadecydują, czy istnieje jakakolwiek szansa na otwarcie drzwi dla potencjalnych pretendentów, choć wydaje się to dziwaczne. Sprawy pozaboiskowe, w tym przyszłość Kyliana Mbappe, Lionela Messiego i Sergio Ramosa, będą w centrum uwagi w nadchodzących tygodniach.

Jedyną inną prawdziwą pewnością w lidze wydaje się być to, że Angers upadnie, utknął na dnie z 10 punktami i ponownie bez menedżera. Reszta walki o utrzymanie jest otwarta, a pięć drużyn walczy o uniknięcie czterech miejsc spadkowych – zmiana, ponieważ Ligue 1 przesuwa się z 20 drużyn do 18 w przyszłym roku. Pięć punktów dzieli 19. miejsce Ajaccio i 15. Strasburg, który miał znacznie większe nadzieje na ten sezon. Przed nami jeszcze kilka dużych starć, zaczynając od Auxerre vs Troyes w ten weekend (17. vs 18.), więc spodziewaj się zwrotów akcji.

Bitwa o Europę jest bardzo żywa.

Marsylia prowadzi pod wodzą Igora Tudora, dwa punkty przewagi nad imponującym RC Lens. Franck Haise wykonuje cudowną robotę, poprawiając ubiegłoroczne siódme miejsce, pomimo utraty kluczowych graczy zeszłego lata. Mają jednak trudne starcie, a do gry pozostało jeszcze sześć drużyn z górnej połowy. Monako ma oko na to trzecie miejsce w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, podczas gdy Rennes, Lille i Nicea – ta ostatnia ożywiona przez byłego zawodnika Middlesbrough, a obecnie trenera Didiera Digarda – wyglądają na gotowe do wyrzeźbienia pozostałych europejskich miejsc między nimi. Szóste miejsce nie zajmie w tym roku europejskiego miejsca, ponieważ ostatnia czwórka z Coupe de France znajduje się poza pierwszą piątką.

Warto przeczytać!  Nicola Sturgeon i prawda o kamperach

Ostatnią rzeczą, o której należy wspomnieć, jest oczywiście Will Still. 30-letni trener podniósł Reims z obaw przed spadkiem do wygodnej pierwszej połowy, napędzany wypożyczonym z Arsenalu Folarinem Balogunem (jego 17 goli ulepszyli tylko Kylian Mbappe i Jonathan David, po 19). Jego znakomity start bez porażki – 18 meczów w lidze – dobiegł końca w Marsylii w zeszłym tygodniu, ale biorąc pod uwagę ich formę, nie można skreślić jeszcze kilku niespodzianek przed końcem sezonu.

Jedyna gra, której nie możesz przegapić? Lens vs Marsylia 7 maja

Piotra Rutzlera


La Liga

La Liga powraca w ten weekend z przewagą 12 punktów Barcelony w wyścigu o tytuł, ale wciąż jest wiele do zdobycia w górę iw dół tabeli.

Real Madryt miał międzynarodową przerwę, aby przeboleć niedawną porażkę w Clasico na Camp Nou, a drużyna Carlo Ancelottiego koncentruje się teraz na przygotowaniach do zbliżającego się ćwierćfinału Ligi Mistrzów przeciwko Chelsea.

Poprawa formy Atletico Madryt, odkąd Joao Felix dołączył do Chelsea, oznacza, że ​​Atletico Madryt ma szansę na automatyczne zakwalifikowanie się do przyszłorocznej Ligi Mistrzów – ale zespół Diego Simeone wciąż musi grać z czterema innymi pretendentami: Realem Sociedad, Realem Betisem i Villarrealem.

Sprawy są o wiele mniej jasne na dole tabeli, gdzie zaledwie sześć punktów dzieli aktualnie zajmującą 11. miejsce Majorkę od Almerii, która zajmuje 19. miejsce. Niespodziewane zmagania, Sevilla i Valencia, są już trzecim trenerem w tym sezonie i naprawdę grozi im upadek. Obie drużyny spotkają się na Mestalla za dwa tygodnie — w samym środku dwumeczowego ćwierćfinału Ligi Europy Sevilli z Manchesterem United. Pikanterii dodadzą protesty fanów przeciwko właścicielowi Valencii, Peterowi Limowi. Te z tygodnia na tydzień stają się coraz bardziej wściekłe.

W najbliższą środę rozegrane zostanie ostatnie El Clasico sezonu. Madryt udaje się na Camp Nou na rewanżowy mecz półfinałowy Copa del Rey, pokonując kontuzjowaną Barcę 1:0 w porównaniu z pierwszym meczem.

Inne nadchodzące mecze, na które warto zwrócić uwagę, to Barca, która będzie gościć Atletico Madryt 22 lub 23 kwietnia, kilka dni przed tym, jak Atletico będzie świętować swoje 120. urodziny na Majorce.

Derby miasta Sevilla – Betis pod koniec maja również mogą być przełomem, biorąc pod uwagę sytuację obu drużyn. Fani Barcy oczywiście będą chcieli jak najszybciej zaszyć tytuł, ale wielu może chcieć zdobyć trofeum 14 maja, kiedy zagrają na wyjeździe z sąsiadami, Espanyolem.

Jedyna gra, której nie możesz przegapić? Barcelona – Atletico Madryt 22/23 kwietnia

Dermota Corrigana

(Zdjęcie: Boris Streubel/Getty Images)


Źródło