Świat

Wysłannik ONZ mówi, że walczące strony Sudanu zgadzają się na negocjacje

  • 1 maja, 2023
  • 6 min read
Wysłannik ONZ mówi, że walczące strony Sudanu zgadzają się na negocjacje


CAIRO (AP) – walczący generałowie Sudanu zgodzili się wysłać przedstawicieli do negocjacji, potencjalnie w Arabii Saudyjskiej, powiedział w poniedziałek najwyższy urzędnik ONZ w kraju, nawet gdy obie strony starły się w stolicy Chartumu pomimo kolejnego trzydniowego przedłużenia kruchym zawieszeniu broni.

Jeśli rozmowy dobiegną końca, początkowo skupią się na ustanowieniu „stabilnego i niezawodnego” zawieszenia broni, monitorowanego przez krajowych i międzynarodowych obserwatorów, powiedział Volker Perthes The Associated Press. Ostrzegł jednak, że nadal istnieją wyzwania w prowadzeniu negocjacji.

Seria tymczasowych rozejmów w ciągu ostatniego tygodnia złagodziła walki tylko na niektórych obszarach, podczas gdy zaciekłe bitwy toczyły się gdzie indziej, wypędzając cywilów z ich domów i popychając kraj dalej w kierunku katastrofy.

Organizacje humanitarne próbują przywrócić przepływ pomocy do kraju, w którym prawie jedna trzecia 46-milionowej populacji polegała na pomocy międzynarodowej jeszcze przed wybuchem przemocy. Agencja żywnościowa ONZ poinformowała w poniedziałek, że kończy tymczasowe zawieszenie operacji w Sudanie, wprowadzone po tym, jak trzech członków jej zespołu zginęło w zniszczonym wojną regionie Darfur na początku walk.

Światowy Program Żywnościowy wznowi dystrybucję żywności w czterech prowincjach — al-Qadaref, Gezira, Kassala i Nil Biały — pracując na obszarach, na które pozwalają na to przepisy bezpieczeństwa, powiedziała dyrektor wykonawcza Cindy McCain. Powiedziała, że ​​liczba osób potrzebujących pomocy „znacznie wzrośnie w miarę trwania walk”. „Aby jak najlepiej chronić naszych niezbędnych pracowników humanitarnych i ludność Sudanu, walki muszą się zakończyć”.

Dzień wcześniejMiędzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża przyleciał samolotem pełnym środków medycznych, aby przynieść ulgę szpitalom ogarniętym chaosem.

Warto przeczytać!  Nikaragua uderza w Niemcy sprawą MTS dotyczącą pomocy Izraelowi w ludobójstwie w Gazie

Stany Zjednoczone przeprowadziły pierwszą ewakuację amerykańskich cywilów z Sudanu. Grupa Amerykanów, nadzorowana przez amerykańskie drony wojskowe, odbyła niebezpieczną podróż drogową z Chartumu, do miasta Port Sudan nad Morzem Czerwonym. Według saudyjskich urzędników w poniedziałek szybki statek transportowy Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zabrał 308 ewakuowanych z Port Sudan do saudyjskiego portu Dżudda.

Bezpośrednie rozmowy, jeśli miałyby miejsce, byłyby pierwszą znaczącą oznaką postępu od czasu wybuchu walk 15 kwietnia między armią a rywalizującą grupą paramilitarną zwaną Siłami Szybkiego Wsparcia. Przez większą część konfliktu szef armii gen. Abdel Fattah Burhan i dowódca RSF gen. Mohammed Hamdan Dagalo wydawali się zdeterminowani, by walczyć do końca.

Ich walka o władzę postawiła miliony Sudańczyków w samym środku strzelanin, bombardowań artyleryjskich i nalotów. Dziesiątki tysięcy uciekło z Chartumu i innych miast, a ponad dwie trzecie szpitali na obszarach, na których toczą się walki, jest nieczynne, a bojownicy plądrują kurczące się zapasy.

Co najmniej 436 cywilów zginęło, a ponad 1200 zostało rannych od początku walk, wynika z najnowszych danych opublikowanych w poniedziałek przez Syndykat Lekarzy, który śledzi ofiary cywilne. Tydzień temu sudańskie ministerstwo zdrowia naliczyło co najmniej 530 zabitych osób, w tym cywilów i bojowników, a kolejne 4500 zostało rannych, ale od tego czasu dane te nie zostały zaktualizowane.

Wybuchy i strzały odbiły się echem w niektórych częściach Chartumu i sąsiedniego miasta Omdurman w poniedziałek, jak powiedzieli mieszkańcy, kilka godzin po tym, jak obie strony zobowiązały się do przedłużenia zawieszenia broni o 72 godziny.

Warto przeczytać!  Xi Jinping spodziewał się odwiedzić Moskwę w celu pogłębienia więzi chińsko-rosyjskich, przeciwstawiając się wrażeniu rozłamu w sprawie wojny na Ukrainie

Atiya Abdalla Atiya, sekretarz Syndykatu Lekarzy, powiedział, że walki toczyły się od rana w poniedziałek w różnych częściach Chartumu, w tym w kwaterze głównej armii, Pałacu Republikańskim i na międzynarodowym lotnisku. Powiedział, że doszło również do starć w ekskluzywnej dzielnicy Kafouri.

Powiedział, że wiele szpitali w stolicy pozostało nieczynnych lub niedostępnych z powodu walk, podczas gdy inne zostały okupowane przez walczące frakcje, zwłaszcza RSF.

Stany Zjednoczone i Arabia Saudyjska przewodziły międzynarodowym naciskom, by skłonić generałów do zaprzestania walk, a następnie zaangażować się w głębsze negocjacje w celu rozwiązania kryzysu.

Przemawiając z Port Sudan, Perthes powiedział, że nadal istnieją trudne wyzwania związane z skłonieniem obu stron do przestrzegania rzeczywistego wstrzymania walk. Jedną z możliwości było ustanowienie mechanizmu monitorowania obejmującego sudańskich i zagranicznych obserwatorów, „ale to musi być negocjowane” – powiedział.

Powiedział, że rozmowy w sprawie trwałego zawieszenia broni mogłyby odbyć się w Arabii Saudyjskiej lub Sudanie Południowym, dodając, że to pierwsze może być łatwiejsze logistycznie – chociaż każda ze stron potrzebowałaby bezpiecznego przejścia przez terytorium drugiej. „To bardzo trudne w sytuacji braku zaufania” – powiedział.

Przez ostatni tydzień ludzie napływali z Chartumu i innych obszarów miejskich targanych walkami, masowo przemieszczając się tam, gdzie mogą znaleźć bezpieczeństwo.

W Port Sudan tysiące obozowały w nadziei na dostanie się na promy ewakuacyjne. Wiele rodzin, w tym małe dzieci, śpi na zewnątrz od wielu dni, w tym setki Syryjczyków i Jemeńczyków, którzy jak dotąd nie mogą dostać się na łodzie.

Warto przeczytać!  Chiny rozpoczynają Rok Królika i zniesiono większość zasad dotyczących COVID

„Większość ludzi siedzi na swoich torbach” – powiedział jeden z Syryjczyków, Mohamed Amr Mustafa.

Ponad 70 000 uchodźców z Sudanu Południowego, którzy mieszkali w Chartumie, uciekło do sąsiedniej prowincji Nilu Białego, osiedlając się w już przepełnionych obozach, powiedział Mustafa Amr Abarou, rzecznik sudańskiej agencji ds. uchodźców. Powiedział, że codziennie przybywa co najmniej 10 ciężarówek ludzi uciekających z Chartumu, co nadwyręża możliwości agencji. Według danych ONZ w Sudanie przebywa ponad 1,3 miliona uchodźców, w tym 800 000 z Sudanu Południowego.

Wybuch walk zakończył miesiące zaostrzających się sporów Burhan-Dagalo, gdy społeczność międzynarodowa próbowała wypracować porozumienie w sprawie ustanowienia rządów cywilnych.

„Wszyscy widzieliśmy ogromne napięcia” – powiedział Perthes. „Nasze wysiłki zmierzające do deeskalacji nie powiodły się”. Powiedział, że wielokrotnie ostrzegał, że „każda pojedyncza iskra” może spowodować eksplozję walki o władzę.

Perthes ostrzegł przed „poważnym kryzysem humanitarnym”, ponieważ ludziom w Chartumie kończyła się żywność i świeża woda, a walki z uszkodzonymi systemami wodnymi.

Powiedział, że prawdziwe zawieszenie broni jest niezbędne, aby uzyskać dostęp do mieszkańców, którzy są uwięzieni w swoich domach lub ranni. „Jeśli nie uzyskamy stabilnego zawieszenia broni… sytuacja humanitarna będzie jeszcze gorsza”.

___

Powiązany dziennikarz prasowy Nick El Hajj z Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przyczynił się do powstania tego raportu.


Źródło