Rozrywka

Wywiad z policjantem, który ukradł „M3GAN”

  • 12 stycznia, 2023
  • 10 min read
Wywiad z policjantem, który ukradł „M3GAN”


Kradzież Millena Bairda zajmuje tylko około 40 sekund M3GAN. Jego chuda sylwetka (ma ponad 6 stóp i 3 cm wzrostu) pojawia się godzinę w obozowej parodii horroru, zaraz po tym, jak tytułowa lalka robota zaprojektowana przez Allison Williams właśnie kogoś zabiła. Policjant Bairda (jest wymieniony po prostu jako „policyjny detektyw” na IMDb) jest uosobieniem wymiętego garnituru. Z roztargnieniem przesłuchuje postać Williamsa (wydaje się bardziej zaangażowany w żucie gumy), jego włosy są niewytłumaczalnie wilgotne, luźny krawat, brwi zmarszczone w pozorach ponurej troski. Kiedy pyta, czy znalazł związek między tą zbrodnią a wyraźnie powiązaną poprzednią, rzuca bezcenne, puste spojrzenie w ułamku sekundy, zanim przejdzie do poprzedniej zbrodni, w której M3GAN okaleczył ucho dziecka. „Cała rzecz została zdarta do czysta” — mówi z łagodnym chichotem. Jego uśmiech nagle znika: „…Przepraszam, nie powinienem się śmiać”. Z eleganckim wyglądem Williamsa i eleganckim otoczeniem (ta konkretna scena została nakręcona w Nowej Zelandii, skąd pochodzą zarówno Baird, jak i reżyser Gerard Johnstone), wygląda to tak, jakby wyszedł z jakiegoś innego planu, jakiejś proceduralnej okazji.

„Nie znam @millenbairda, ale był taki zabawny jak policjant w swojej krótkiej scenie w M3GAN że myślałem o tym przez resztę filmu”, komik – napisał na Twitterze Joe Kwaczała. (Baird odpowiedział, że nawet go nie widział, a dwa dni później, kiedy rozmawialiśmy, nadal go nie widział: „Jestem w Los Angeles, niedaleko kina w The Grove. Jak tylko znajdziemy opiekunkę , dogadamy się i pójdziemy to zobaczyć, a ja zobaczę, o czym mówisz.”) W osobnym tweecie, pisarka Emma Stefański wydawało się zgodne:

Poczułem impuls, by porozmawiać z tym facetem i tylko z tym facetem, który siedzi na dole listy obsady, bezimienny. Wysłałem e-mailem M3GAN publicystą, ale nie wiązano z nim wielkich nadziei. „Nie kontaktowaliśmy się z nim dla żadnej prasy, więc nie jestem pewien, czy będziemy w stanie to zrobić”, powiedziano mi, co mnie rozśmieszyło, biorąc pod uwagę relacje Williams od ściany do ściany – wydawała się łatwiejsza do zdobycia.

Pomimo tego, że nie miał nawet agenta w USA, Baird był zaskakująco łatwy do ustalenia. Chociaż jest prawdopodobnie najbardziej znany ze swojej pracy z Johnstonem – Baird zagrał także „głupiego gliniarza” w swojej kultowej komedii z horrorem o nawiedzonym domu z 2014 roku W domu—produkował, reżyserował, pisał scenariusze i występował we własnych serialach komediowych (zob The Millen Baird Show, Auckland Daze, oraz Darryl: historia skierowana na zewnątrz) przez ponad dwie dekady, po początkowym dwuletnim pobycie jako księgowy podatkowy. Chociaż firma Bairda, Longline Productions, nie ma strony internetowej, znalazłem go za pośrednictwem innej nowozelandzkiej firmy produkcyjnej, z którą często współpracuje, o niesamowitej nazwie Brown Sugar Apple Grunt. Natychmiast przekazali mu wiadomość, a kilka minut później otrzymałem e-mail od „Millsa”. Poniżej znajduje się nasza lekko zredagowana rozmowa telefoniczna, w której Baird nigdy nie przestawał brzmieć na rozbrajająco zakłopotanego nagłą, nieoczekiwaną uwagą.

Warto przeczytać!  Jon Bon Jovi o zaręczynach syna Jake'a z Millie Bobby Brown

Skąd masz na imię?

Mój tata, który był księgowym, miał klienta z Jugosławii, rybaka o nazwisku Milan.

Oh! Czy twój tata jest powodem, dla którego zajmujesz się księgowością?

To znaczy, tak. Ale nie posiadałem jego geniuszu z liczbami, więc po dwóch latach jako księgowy podatkowy pomyślałem: potrzebuję drobnych. Moja mama była nauczycielką przemówień i teatru. Wydaje mi się, że znalazłem ogłoszenie, kiedy byłem w biurze rachunkowym szkoły teatralnej, więc po prostu poszedłem na przesłuchanie. Cudem się tam dostałem i po prostu porzuciłem karierę podatkową, ale szczerze mówiąc, donikąd to nie prowadziło.

Tak, widziałem M3GAN, i to było szalone, ponieważ miałeś chyba 45 sekund na ekranie, a mój przyjaciel i ja pomyśleliśmy: „Kto to do cholery jest? A co on robi?

Po prostu nie mogę pojąć, co się dzieje. Mój agent w Nowej Zelandii powiedział w zasadzie: „Och, hej, jest rola do filmu, który jest kręcony tutaj, prawdopodobnie nie chcesz tego robić”. Powiedziałem: „Kto to robi?” A ona powiedziała: „Gerard Johnstone”. Powiedziałem: „Nie obchodzi mnie, czy dostanę zapłatę, po prostu chcę znowu z nim pracować”. Więc poszedłem na przesłuchanie do niego i dostałem rolę. To było tylko na jeden dzień; Byłem tam chyba ze trzy godziny. Nie mogę w to uwierzyć. Po prostu nie wiem, co się dzieje, ponieważ to była naprawdę scena typu „in-and-out”. Ledwo pamiętam, co robiliśmy. Ale pamiętam scenariusz, był niesamowity.

Widziałeś Złośliwy?

nie widziałem Złośliwy, ale znam tego autora [Akela Cooper] był pisarzem Złośliwy.

Ma swój własny trop, w którym parodiuje tych gliniarzy, którzy powinni wiedzieć wszystko, ale nie wiedzą nic. I tak obserwowałem cię w środku M3GAN to jest jak, Och, ona znowu to robi. Ale czułem się też, jakbyś wszedł z innego zestawu. Po prostu nie pasujesz. Wyglądasz jak gumowy but, detektywie noir, i to jest jak: Dlaczego on tu jest? A także, kiedy mówisz: „Nie powinienem się śmiać…” – czy to była improwizacja?

Warto przeczytać!  „Wish” Disneya zdobywa pierwsze miejsca w kasie przed Świętem Dziękczynienia

To jest to, co zwykle lubię robić i co było znane w Nowej Zelandii, ale nie, Gerard jest dość skrupulatny w trzymaniu się zasad. Pamiętam, że tego dnia był taki zen – wokół biegała grupa kierowników studia – myślę, że musieliśmy zrobić od siedmiu do dziesięciu ujęć.

Co było na przesłuchaniu, a co na nim wniosłeś?

Prawie moja scena przesłuchania była tą sceną. To był dokładnie ten sam dialog. Ale Gerard był w pokoju. Na pierwszym przesłuchaniu nieczęsto zdarza się, że reżyser jest w pokoju. Ale jedną z rzeczy, które pamiętam, jest to, że powiedział: „Ten facet prawdopodobnie ma kaca. Miał późną noc. Spróbujmy przetrzeć mu oczy. Po prostu stara się wyglądać na zachwyconego tą sprawą, ale ma inne rzeczy do roboty. Słowa w tej sprawie. Więc po prostu się tym bawiliśmy. A potem, kiedy wszedłem na plan, wiesz, to szybko poruszająca się maszyna, więc po prostu staraliśmy się przypomnieć sobie, co robiliśmy na przesłuchaniu, a potem po prostu poszliśmy na to. Ale tak, to tylko rozmycie. Myślę, że powodem, dla którego żułem gumę, było to, że wypiłem kilka kaw i byłem trochę zaniepokojony moim kawowym oddechem. Widziałem kilka recenzji, które mówiły o gumie do żucia.

Jak wyglądała stylizacja? Wszystko jest tak ostre, w tym CGI M3GANwięc kiedy wyglądasz jak ktoś, kto ma kaca, a twój krawat jest trochę przekrzywiony, myślę, że odstaje tak, jak nie w innym filmie, który jest mniej gładki.

Pamiętam, że poszłam na pierwszą przymiarkę garderoby, a potem, kiedy poszłam na drugą, ubrania były całkowicie zmienione. Widziałem wzmiankę o tym, że mam mokre włosy. Nie pamiętam, żebym miała mokre włosy. Może to spryskali. Ktoś napisał do mnie na Twitterze i powiedział: „Ten facet dostaje nagrodę za wyraźnie największego kaca”. Pomyślałem: Wow. Właśnie dlatego jestem tak ciekawy, żeby to zobaczyć, ponieważ rozmawialiśmy o kacu, ale potem po prostu to zostawiasz, a potem po prostu próbujesz to zrobić.

Więc [Johnstone] również reżyserował W domu– w tym też grałeś głupiego gliniarza. on jest jak To mój głupi gliniarz.

Tak, wyróżnił mnie. To był powolny palnik, ten, który miał miejsce przez kilka lat. Myślę, że położył swoje kotlety na kultywowaniu tego napięcia i przerażenia. On w zasadzie po prostu był w stanie rozwalić to wszystko w tym jednym.

Jak go poznałeś?

Cóż, zrobił program komediowy pt Pamiętniki Jaquiego Browna i zrobiłem mój skecz komediowy, Pokaz Millena Bairda. Obaj byliśmy nominowani do nagrody dla najlepszej komedii podczas gali New Zealand TV Awards [Johnstone won], więc wtedy go poznałam. Właściwie nie spotkaliśmy się ponownie, dopóki nie zaczął castingu W domu.

Macie podobne poczucie humoru? Patrzyłem na niektóre twoje własne prace i ma sens, że jesteś w tym dobry M3GANponieważ jest to podobny rodzaj dyskretnego absurdu.

Warto przeczytać!  Amie Harwick, zabita hollywoodzka seksuolog, bała się zostawić swojego „zaborczego” byłego przed przerażającą śmiercią: kumpel

Nowa Zelandia jest znana z subtelnego, śmiertelnie poważnego, suchego, autoironicznego humoru. Niektórzy mogą nazwać nas trochę samoświadomym narodem, będącym na dnie świata. Myślę, że po prostu przenika to do wszystkich postaci, które tworzę — zazwyczaj są to faceci, którzy mają słabą przewagę i próbują podejmować śmieszne wyzwania. Uważam, że te, którym chcesz kibicować, są interesujące. [Johnstone and I] mają podobne poczucie humoru. Powiedziałbym, że jego był bardziej wyrafinowany niż mój – mój jest prawdopodobnie bardziej przyziemny niż jego. Podziwiamy nawzajem swoją pracę, więc jest całkiem fajnie.

widziałem na swoim Twitterze że właśnie wygrałeś konkurs na prezentację serii w Just For Laughs w Montrealu?

Opowiada o czarnoskórej detektyw, która z miłości przeprowadza się na wieś w Nowej Zelandii. Poślubia białego faceta Kiwi, a to dziwaczne śledztwo w sprawie morderstwa podąża za nią, gdy próbuje przypodobać się jego białej rodzinie. To coś, nad czym pracujemy od kilku lat. Co zabawne, wysłałem Gerardowi propozycję. Pomyślałem: „Hej, człowieku, powinieneś zrobić to z nami”. Ale będzie zbyt zajęty, żeby tak dalej postępować.

Chodzisz na przesłuchania, czy raczej pracujesz nad własnymi rzeczami?

Właściwie nie mam nawet przedstawicielstwa tutaj, w Los Angeles, ale o dziwo, z tą 30-sekundową częścią, mogę zapewnić sobie agenta. Na pewno nie sądziłem, że tak się to potoczy.

To takie zabawne, że nie pamiętasz sesji.

Brzmi to tak, jakbym to zbywał, ale wiesz, jak czasami po prostu robisz część, zostawiasz ją i myślisz: „Ech, myślę, że poszło dobrze, zobaczymy, co się stanie” i wtedy czasami dostajesz pozytywne recenzje, a czasami po prostu nigdy o tym nie słyszysz. To był jeden z pierwszych, jak sądzę, ale z pewnością jest to niespodzianka.

Zasadniczo rzeczą, z której czerpię największą frajdę, jest tworzenie własnych rzeczy i zwykle robię to z żoną [Siobhan Marshall]. Stworzenie czegoś z niczego, a potem zdobycie publiczności, to dla mnie największa nagroda. Mamy długą listę programów, które chcemy zrobić i to jest jeden z powodów, dla których jesteśmy tutaj w LA, po prostu po to, żeby je rozejrzeć i spróbować poślubić nowozelandzką i amerykańską wrażliwość à la Lot Conchordów.

Cóż, po prostu miło było cię mieć, gratulacje i dzięki za rozśmieszenie nas przez 45 sekund.

Dziękuję bardzo za bycie razem i kontakt. To naprawdę niespodzianka.




Źródło