Podróże

Wyzwania związane z zapewnieniem jedzenia i szczęścia naukowcom na Antarktydzie

  • 6 lutego, 2023
  • 12 min read
Wyzwania związane z zapewnieniem jedzenia i szczęścia naukowcom na Antarktydzie


(CNN) Żadne miejsce na Ziemi nie jest zimniejsze niż Antarktyda Wschodnia. Ze względu na wyższe położenie nawet Zachodnia Antarktyda nie może dotknąć swoich wrogich temperatur.

Princess Elisabeth, polarna stacja badawcza w regionie Ziemi Królowej Maud, jest narażona na wiatr o prędkości do 155 mil na godzinę (249 km/h) i temperatury tak niskie, jak -58°F (-50°C). Zamiłowanie do komfortowego jedzenia jest, co zrozumiałe, wymaganą umiejętnością każdego szefa kuchni pracującego w tym środowisku.

„Ponieważ ludzie są na zewnątrz w ekstremalnie niskich temperaturach i trudnych warunkach, lubię przygotować coś miłego i ciężkiego dla ciała, na przykład fondue i raclette. Mnóstwo tego” – mówi szef kuchni Thomas Duconseille, który przez kilka miesięcy pracuje w tej odległej antarktycznej placówce rok.

Kiedy grupa zimnych naukowców znajduje się około 3100 mil od najbliższego miasta i co najmniej 9900 mil od domu, sensowne jest, że gorący ser ma długą drogę. Gdyby tylko reszta kulinarnych obowiązków Duconseille była tak prosta – gotowanie w takich warunkach wiąże się z wyjątkowymi wyzwaniami.

Siedem pór roku na Antarktydzie

Księżniczka Elżbieta jest zakotwiczona na grzbiecie obok Utsteinen Nunatak, góry znanej jako „zewnętrzny kamień” w paśmie górskim Sør Rondane. Za oknem biura Duconseille leżą oblodzone granitowe góry i jasne, białe niziny usiane kwaterami w terenie, kontenerami laboratoryjnymi i turbinami wiatrowymi, które wyrastają ze śniegu.

W miesiącach letnich od listopada do lutego polodowcowy, górski krajobraz skąpany jest w stałym świetle — słońce chowa się za grzbiet tylko na trzy godziny dziennie. W tym czasie naukowcy z Belgii, Francji, Niemiec, Turcji, Indii i Stanów Zjednoczonych wykorzystują otaczające 124 mile gór, wybrzeże, lodowce i Płaskowyż Antarktyczny do prowadzenia badań naukowych i opracowywania strategii przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Niektórzy zostają na kilka tygodni, inni na cały sezon. Duconseille, szef kuchni w Princess Elisabeth, jest tam przez pełne cztery miesiące. W tym roku jest to jego siódmy sezon na Antarktydzie.



Szef kuchni Thomas Duconseille pracuje w stacji badawczej Princess Elisabeth Antarctica przez kilka miesięcy w roku.

Princess Elisabeth, obsługiwana przez International Polar Foundation z siedzibą w Brukseli, działa od początku 2009 roku, co czyni ją jedną z nowszych polarnych stacji badawczych. Choć może być młoda, jest to pierwsza na świecie polarna stacja badawcza o zerowej emisji, polegająca wyłącznie na energii odnawialnej w jednym z najtrudniejszych środowisk na świecie. To także widok do zobaczenia. Księżniczka Elżbieta, spoczywająca na szczycie grani, przypomina świeżo wylądowany sześciokątny statek kosmiczny, a jego eleganckie srebrne panele odbijają jasną biel polarnego krajobrazu.

Aż trudno uwierzyć, że w środku piecze się brioche.

„Przygotowujemy własny chleb i pieczemy go tutaj. Świeży chleb jest ważny. Lubię robić brioche na śniadanie z czekoladą w środku” – mówi Duconseille. Dla Francuza dobry chleb jest tak samo sposobem na życie na jego posterunku na Antarktydzie, jak w domu w Normandii lub w Alpach, gdzie spędza większą część roku, obsługując innego rodzaju odkrywców na Mont Blanc.

Ponieważ Księżniczka Elżbieta znajduje się sześć godzin lotu od najbliższego miasta – Kapsztadu w RPA – Duconseille zapewnia zamrożenie mięsa, ryb i warzyw na cały sezon oraz przechowywanie jaj w pięciolitrowych skrzyniach wraz z białkami i żółtkami rozdzielony. Jeśli chodzi o świeże składniki, pakiet tych cennych towarów przylatuje co miesiąc z Kapsztadu – pod warunkiem, że pogoda nie jest zbyt szalona.

Warto przeczytać!  10 miejsc, w których można uchwycić ośnieżone szczyty i czerwone skały w Parku Narodowym Zion w marcu

Wyzwania związane ze świeżą żywnością dla odległej placówki

Pomimo swojej wysokości – 4475 stóp nad poziomem morza – Księżniczka Elżbieta pozostaje komfortowo ciepła i chroniona przed żywiołami dzięki solidnemu połączeniu wełnianego filcu, wytrzymałego papieru Kraft, aluminium, paneli drewnianych, polistyrenu, wodoodpornej membrany, pianki polietylenowej, i stali nierdzewnej.

„W miesiącach letnich nie musimy korzystać z ogrzewania wewnątrz stacji, ponieważ całe promieniowanie słoneczne i nasza własna obecność wewnątrz stacji wystarcza do utrzymania wewnętrznej temperatury 20-21°C (68- 69,8°F)” – mówi Henri Robert, oficer łącznikowy ds. nauki w Princess Elżbieta.

Dzięki hybrydowemu systemowi dziewięciu turbin wiatrowych i 408 paneli fotowoltaicznych energia ze 100 dni całodobowego nasłonecznienia i gwałtownych podmuchów wiatru jest wykorzystywana do zasilania stacji.

„Obecnie mamy słońce przez cały dzień, ponieważ jesteśmy niżej niż koło podbiegunowe. Na szczęście na południe od nas jest góra, więc słońce chowa się za nią i przez kilka godzin mamy trochę cienia, a potem słońce znów wschodzi, ale nigdy nie schodzi za horyzont” – mówi Robert, pochodzący z Belgii.



Stacja jest pierwszą na świecie polarną stacją badawczą o zerowej emisji, polegającą wyłącznie na energii odnawialnej w jednym z najtrudniejszych środowisk na świecie.

Aby dotrzeć do księżniczki Elżbiety, załoga leci z Kapsztadu samolotem DC-3, który doskonale nadaje się do transportu towarów i manewrowania oblodzonymi pasami startowymi. Lot trwa nieco ponad sześć godzin, a następnie jest to 90-minutowa podróż z pasa startowego do stacji. Świeża żywność, w tym warzywa i mleko, jest również transportowana za pomocą DC-3, a operacja ta jest powtarzana co miesiąc (jeśli pozwala na to pogoda).

To konfiguracja, która może wywołać strach w sercach tych, którzy regularnie polegają na tym, że w ostatniej chwili pędzą do sklepu spożywczego po zapomnianą garść świeżych ziół lub filiżankę zagęszczonej śmietany, ale Duconseille dostosował się do rygorów pracy .

„Coraz bardziej przyzwyczaiłem się do miesięcznego czekania między dostawami świeżej żywności. Wiele lat temu, kiedy zaczynałem pracę, było to trudne, ponieważ świeża żywność szybko się zużywała. Z doświadczenia wiem, co zepsuje się najpierw, więc dla w pierwszym tygodniu mamy dużo świeżych sałatek.Radzę sobie,żeby te składniki starczyły jak najdłużej.Przez te cztery tygodnie dam radę i do czwartego tygodnia mogę jeszcze zaproponować coś apetycznego jeść” – mówi Duconseille.

Pożywienie i przechowywanie żywności

Posiłki, które Duconseille przygotowuje w Princess Elisabeth, są zróżnicowane i obejmują zupy, wędliny, pizzę, sałatki, quiche i desery. „Zawsze istnieje opcja wegetariańska lub wegańska – więc każdy ma z czego wybierać” – mówi Duconseille. Na specjalne okazje, takie jak Boże Narodzenie i Nowy Rok, szef kuchni przygotowuje potrawy m.in. foie gras, indyka z farszem czy mrożonego nugatu.

Warto przeczytać!  9 kultowych miejsc filmowych i telewizyjnych do odwiedzenia w Wielkiej Brytanii

„Jako konsument mogę powiedzieć, że to jak w restauracji. To wspaniałe – to pełny obiad” — mówi Robert.

Na stacji zazwyczaj przebywa jednocześnie od 20 do 30 członków załogi, ale z biegiem lat obiekty powiększyły się i obsługują od 45 do 50 osób. Członkowie załogi na zmianę pomagają Duconseille w kuchni, nakrywając do stołu, susząc i przechowując naczynia lub obierając duże ilości ziemniaków. Utrzymanie to wysiłek grupowy.

Biorąc pod uwagę izolację stacji i zmieniającą się liczbę załogi, ważne jest, aby rezerwa podstawowego pożywienia była utrzymywana z sezonu na sezon. Transport trwałych i nie psujących się artykułów, takich jak zboża, fasola i pomidory w puszkach na stację, to inna bestia niż comiesięczne zrzuty świeżej żywności.



Część prowiantu przybywa w kontenerach transportowych z Belgii.

„Z Belgii napełniamy kontenery wysyłkowe dużą ilością suszonej i mrożonej żywności, a co dwa lata przybywa statek i dostarcza nam te składniki”, mówi Duconseille.

Na stacji żywność jest przechowywana na dole, gdzie znajduje się duże pomieszczenie z regałami na suchą żywność, zamrażarka wielkości kontenera transportowego (-13°F) i mniejsza lodówka (41-44°F). „Właściwie mamy lodówki, które musimy podgrzać, ponieważ wielu składników, takich jak niektóre owoce, nie można zamrozić” – mówi Duconseille.

Duconseille nie planuje posiłków z wyprzedzeniem, ale utrzymuje duże zapasy żywności, więc dokładnie wie, co jest w banku. Cenny charakter świeżych składników oznacza, że ​​stanowisko wymaga zdolności adaptacyjnych i kreatywności.

„Gotuję na wyczucie – w zależności od liczby osób w lokalu lub tego, jakie jedzenie wkrótce się zepsuje. Wszystko zależy od tego, co mamy” – mówi Duconseille.

Ponieważ we wschodniej Antarktydzie można badać wiele krajobrazów polarnych, naukowcy z Princess Elisabeth wyruszają na regularne wycieczki terenowe. Kluczową rolę w powodzeniu tych wypraw odgrywa szef kuchni.

„Te wycieczki terenowe mogą trwać od dwóch do trzech tygodni i obejmować od czterech do sześciu osób. W tym celu muszę oszacować posiłki, których będą potrzebować z dala od stacji. Za każdym razem, gdy gotuję duży posiłek, zamrażam porcje, aby badacze mogli wziąć rozmrażaj je i ciesz się bez marnowania cennego czasu w terenie” — mówi Duconseille.



Członkowie załogi stacji prowadzą badania naukowe i opracowują strategie przeciwdziałania zmianom klimatycznym.

„Zawsze pociągały mnie nietypowe krajobrazy”

Przez ostatnią dekadę Duconseille był kierownikiem wielu schronisk górskich we francuskich Alpach, w tym Goûter Hut na Mont Blanc, najwyżej strzeżonego schroniska górskiego we Francji.

„Zawsze pociągały mnie nietypowe krajobrazy, piękne tereny, miejsca na wysokości. To mały świat – świat ludzi, którzy tę pracę wykonują w tych regionach – więc inny kucharz opowiedział o mnie dyrektorowi stacji. Praca w jednym miejscu może otworzyć nowe drzwi i tak przedostałem się z Alp na Antarktydę” – mówi Duconseille.

Poza antarktycznym latem kontynuuje swoją pracę we francuskich Alpach, zapewniając wyżywienie, zakwaterowanie i pomoc osobom wędrującym jedną z pięciu tras prowadzących na Mont Blanc, który wznosi się na wysokość 15 771 stóp (4807 metrów).

Warto przeczytać!  Tego lata zamiast do Europy odwiedź te ciche miejsca

Załoga Księżnej Elżbiety pracuje sześć dni w tygodniu. W zależności od warunków, niedziela jest dniem zabawy. Zespół może towarzyszyć przewodnikom terenowym i odwiedzać sąsiednie nunataki, grzbiety górskie, które wyłaniają się z lodu jak kościste talerze na grzbiecie stegozaura.



Warunki na stacji Princess Elisabeth mogą być brutalne.

„Lubię chodzić po górach z resztą grupy, jestem też biegaczem, więc lubię biegać na 1,2-kilometrowym pasie startowym. Ale zazwyczaj w niedzielę poczytam, wezmę zdrzemnąć się i przygotować na nadchodzący tydzień” – mówi Duconseille.

Część zespołu uprawia narciarstwo biegowe. Niektórzy wybierają wyższy poziom i kierują się na duży stok, aby uprawiać narciarstwo alpejskie. Oczywiście nie ma wyciągów narciarskich, więc to, co spada, musi się pojawić – to znaczy, jeśli chcesz zrobić drugie okrążenie. Robert, biolog i obserwator ptaków, wykorzystuje okazję tak rzadkiego dostępu do Białego Lądu.

„Zanim dotrzemy do wybrzeża, mamy 124 mile lodu. Na całym tym obszarze mamy piękną dziką przyrodę, kolonie ptaków lęgowych właśnie tutaj – więc nie jesteśmy całkiem sami. Przyjazd tutaj jest zawsze ekscytujący, ponieważ pasjonuję się ptaki. Kiedy tylko mam okazję, jeżdżę do nunataku i obserwuję ptaki, które tam się lęgną, albo odpoczywam w niedzielę. Wszystko zależy od pogody – mówi Robert.

Jedzenie i morale są ze sobą powiązane



Świeża żywność, w tym warzywa i mleko, dostarczana jest przez DC-3 co miesiąc (jeśli pozwala na to pogoda).

Doświadczenie Duconseille w zarządzaniu odizolowanymi schroniskami górskimi przygotowało go do tej części pracy, która wykracza poza zapewnienie pożywienia: tworzenia domu z dala od domu.

Z jeziorami podlodowcowymi, wiatrami katabatycznymi i kraterem o szerokości 300 mil, który podobno jest ukryty pod wschodnią pokrywą lodową, Antarktyda jest czymś więcej niż tylko najbardziej odizolowanym kontynentem na świecie: może wydawać się zupełnie inną planetą. Chociaż stacja jest wygodna i dobrze wyposażona (Robert opisał ją jako „bardzo przyjemną… jak w szwajcarskim domku”), ekstremalna izolacja, nieprzewidywalna polarna pogoda i miesiące z dala od domu i bliskich mogą zmęczyć nawet najbardziej nieustraszony.

„Na Antarktydzie jedzenie jest ważne dla morale zespołu – ważne jest, aby ludzie byli szczęśliwi przy stole i spotykali się po długim dniu. Lubię gotować desery i ciasta, aby ludzie mogli być szczęśliwi na koniec dnia — mówi Duconseille.

Jeśli szef kuchni spędza czas na uszczęśliwianiu załogi w postaci złotej brioszki i topionego sera, to co sprawia mu radość?

„Trudno jest przez kilka pierwszych dni, kiedy opuszczam rodzinę. Ale po przyjeździe jesteś w tym środowisku, w którym jesteś skupiony na pracy i urzeczony pięknym otoczeniem. Życie jest ekscytujące, zawsze coś się dzieje. opiekują się wieloma ludźmi i działalnością naukową”.

Ponowne opuszczenie Antarktydy jest słodko-gorzkie.

„Pod koniec lata chętnie wracamy do domu, ale mamy mieszane uczucia: smutno nam opuszczać Antarktydę” – mówi Duconseille. „To niesamowite środowisko i wyjątkowe życie, które tu mamy”.


Źródło