Filmy

Wzruszająca biografia Marii Schneider

  • 27 maja, 2024
  • 5 min read
Wzruszająca biografia Marii Schneider


Czy tworzenie sztuki filmowej usprawiedliwia złe traktowanie jednostki na planie? Czy film taki jak „Ostatnie tango w Paryżu” mógłby powstać dzisiaj? Refleksje biograficzne Jessiki Palud.

„Being Maria” to wadliwe, ale fascynujące spojrzenie na burzliwe życie aktorki Marii Schneider, w którą gra Anamaria Vartolomei („Happening”). Opowiada o jej buntowniczych latach nastolatki, wielkim przełomie, jaki dokonała w wieku 19 lat w „Ostatnim tangu w Paryżu” Bernardo Bertolucciego oraz o tym, jak trauma na planie i rozgłos filmu wpłynęły na jej późniejszą karierę i zdrowie psychiczne. Sterująca Jessica Palud („Powrót do domu”) i współscenarzystka Laurette Polmanss luźno adaptują wspomnienia młodszego kuzyna Schneidera, aby pokazać wydarzenia oczami gwiazdy. Pomimo niezdarnej atmosfery powagi i kilku scen przypominających operę mydlaną, a także zbyt znanego wątku celebryty wymykającego się spod kontroli, film rezonuje, ponieważ głównym tematem jest aktualność. To przestroga o naiwnej i bezsilnej młodej talentce wykorzystywanej w imię sztuki, a także o bolesnych konsekwencjach jej złego traktowania.

Narracja przedstawia kształtujące wydarzenia z życia Marii od 1967 do 1980 roku. Wychowana przez ciężko zranioną samotną matkę (Marie Gillain) przedstawia ją jako osobę poszukującą pochwały, miłości i akceptacji. W wieku 15 lat nawiązuje kontakt ze swoim biologicznym ojcem, znanym francuskim aktorem Danielem Gélinem (Yvan Attal). Jej ciągły związek z nim i jego przyjaciółmi, takimi jak Alain Delon, powoduje, że jej niestabilna matka ją wyrzuca. Maria znajduje pomoc u wujka Michela (Jonathan Couzinie), a ostatecznie u agenta z Paryża (Stanislas Merhar), a także małych ról w filmie i na scenie.

Warto przeczytać!  Ujawniono wynik Godzilli x Kong na Rotten Tomatoes

Kiedy przesuwający granice włoski reżyser Bernardo Bertolucci (Giuseppe Maggio) czuje w niej coś zranionego i obsadza ją, by zagrała u boku amerykańskiej supergwiazdy Marlona Brando (znakomity Matt Dillon), sądzi, że jej marzenie o sukcesie jest w zasięgu ręki. Jednak Bertolucci, cieszący się popularnością po „Konformiście”, postrzega ją bardziej jako pustą kartkę, którą może manipulować, a Maggio doskonale ucieleśnia uwodzicielskie cechy charyzmatycznego młodego autora. Chociaż Bertolucci czyta scenariusz i zgadza się na wymaganą nagość, zachęca swojego idola Brando do improwizacji i pójścia dalej w zakresie przemocy, jaką jego postać wyrządza jej.

Palud, niegdyś asystentka Bertolucciego (i według notatek prasowych, posiadająca oryginalny scenariusz zdjęć do „Ostatniego tanga”), spędza prawie 30 minut na odtwarzaniu prób i zdjęciach. Podczas gdy Brando jest chroniony i otaczany opieką, bezbronna, często naga Maria wytrzymuje 14 godzin na dobę i pracuje w weekendy. Podczas intymnej sceny w wannie Brando nagle wpycha jej głowę pod wodę, wywołując zdziwienie i złość. To zapowiedź słynnej improwizowanej „sceny maślanej”, w której postać grana przez Brando poniża i sodomizuje swoją. Chociaż seks nie jest prawdziwy, łzy i upokorzenie Marii tak. Być może część załogi, w której skład wchodzą głównie mężczyźni, odczuwa jej ból, ale nikt jej nie pociesza. Co więcej, ani Brando, ani Bertolucci nie przepraszają za narażenie jej na ten trudny do oglądania, nieskryptowany moment.

Warto przeczytać!  Rebel Wilson twierdzi, że Sacha Baron Cohen chciał wywołać „skandal” poprzez „publiczne całowanie” na łodzi

Kiedy film trafia do kin, jego surowa seksualność wywołuje burzę w mediach i widzach. Wrażliwa Maria nagle znajduje się w centrum uwagi i jadu, bez żadnej rady ani szkolenia, jak sobie z tym poradzić. Kiedy przyznaje jednemu z dziennikarzy, że zaskoczyła ją scena sodomii, jej cyniczny agent beszta ją, mówiąc: „Twoim zadaniem jest sprzedać ten sen prasie. Potraktuj to jako występ”. Nawet jej własny ojciec lekceważy jej uczucia, mówiąc jej, jak wspaniale jest, że mogła zostać sławną aktorką tylko jedną rolą.

Pozostałe 45 minut filmu okazuje się mniej ciekawe i bardziej melodramatyczne. Pokazują, że życie przygnębionej Marii wymyka się spod kontroli. Śpi dookoła, biorąc kochanków i kochanków, a Noor (Celeste Brunnquell) jest jedną z najbardziej troskliwych z nich. Uzależniona od heroiny Maria zyskuje reputację osoby trudnej na planie. Oferowana głównie rolom kociąt seksualnych wymagających nagości, niejednokrotnie rzucała się na produkcję. Film kończy się w 1980 roku, po jej występie w „Karuzeli” Jacques’a Rivette’a, którego tytuł odnosi się do momentu zataczającego koło, który kończy postępowanie.

Warto przeczytać!  Chris Hemsworth ostro krytykuje Martina Scorsese i innych krytyków Marvela

Przedstawianie świata oczami Marii, wykorzystując przede wszystkim zbliżenia jej twarzy, pozwala zamaskować pewne zubożenie scenografii. Wygląda na to, że większość budżetu filmu przeznaczono na kostiumy z epoki i niektóre piosenki z epoki, takie jak „Psycho Killer” Talking Heads. Rzadko używa się thrillerowej partytury smyczkowej Benjamina Biolaya.

Co dziwne, film kończy się bez żadnej wskazówki, że Maria przeżyła kolejne 31 lat i wystąpiła w ponad 30 innych produkcjach filmowych i telewizyjnych, zanim w 2011 roku zmarła na raka piersi. Przynajmniej jednak pokazuje, że w przeciwieństwie do innych gwiazd tamtych czasów , opowiedziała o swoim maltretowaniu, choć była ignorowana lub, co gorsza, wykluczona.


Źródło