Biznes

Xiaomi SU7 wchodzi na rynek. Producent elektroniki miażdży Porsche i Teslę

  • 28 grudnia, 2023
  • 4 min read
Xiaomi SU7 wchodzi na rynek. Producent elektroniki miażdży Porsche i Teslę


Xiaomi to znany na całym świecie producent elektroniki, który od wielu lat stworzy przystępne cenowo smartfony, telewizory, odkurzacze czy chociażby zegarki, ale portfolio produktów ma znacznie bogatsze. Teraz chińska marka wkracza na rynek motoryzacyjny z pierwszym elektrycznym modelem. Mija właśnie 1000 dni od kiedy producent zapowiedział, że w rozwój nowej marki zainwestuje blisko 1,5 mld dolarów. Co wiemy o nowym Xiaomi SU7?

Chińska nowość do bólu przypomina Porsche Taycan, choć w pasie przednim można doszukać się podobieństw do McLarena 720S. Nie wszystkim się spodoba takie połączenie, ale fakt, że producent inspiruje się najlepszymi, daje spore nadzieje – o tym zaraz. 

Auto mierzy 4997 mm długości, 1963 mm szerokości i 1455 mm wysokości, a rozstaw osi ma równo 3000 mm. Można więc założyć, że w kabinie jest sporo miejsca, a samochód będzie stabilnie zachowywał się na drodze. Z pewnością będzie też komfortowy i cichy, bowiem współczynnik oporu powietrza (Cx) wynosi jedynie 0,195. Przedni bagażnik ma 105 litrów pojemności, zaś tylny – 517 litrów.

Jeśli jednak ktoś uzna, że styliści za bardzo się nie wysilili, to z pewnością przyzna, że inżynierowie dali czadu. Xiaomi SU7 zostało zaprojektowane na zaawansowanej 875-woltowej platformie, co ma zapewniać osiągi godne najlepszych sportowców. Zgodnie z deklaracją producenta, nowy model w topowym wydaniu przyspiesza od 0 do 100 km/h w 2,8 sekundy, rozwija prędkość maksymalną 265 km/h i na jednym ładowaniu docelowo przejedzie nawet 1200 km.

Nowe Xiaomi SU7 początkowo będzie dostępne w dwóch wersjach: SU7 oraz SU7 Max. Podstawowy model SU7 ma napęd na tylne koła (RWD) i występuje z jednym silnikiem o mocy 303 KM (220 kW) i momencie obrotowym 400 Nm oraz akumulatorem o pojemności 73,6 kWh. W tym wydaniu pierwsza “setka” pojawi się na zegarach po ok. 5,3 sekundy, a maksymalny zasięg (wg chińskiego standardu CTLC – China Light-Duty Vehicle Test Cycle) wyniesie 668 km. Prędkość maksymalna będzie ograniczona elektronicznie do 210 km/h.

Wariant “Max” będzie wyposażony w dwa silniki i napęd na cztery koła (AWD), co przy większej mocy 682 KM i 838 Nm momentu obrotowego, pozwala przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 2,8 sekundy i od 0 do 200 km/h w 10,6 sekundy. Z kolei większy akumulator o pojemności 101 kWh ma zapewnić zasięg na poziomie do 800 km. Wariant „Pro”, który zadebiutuje w przyszłym roku, będzie wyposażony w akumulator o pojemności 150 kWh i zaoferuje zasięg do 1200 km na jednym ładowaniu.

Kabina chińskiego elektryka robi wrażenie. Na pokładzie znajdzie się ponad 16-calowy ekran o rozdzielczości 3K, 23 głośniki, uchwyty na tablety Mi Pad, a całe multimedia będą obsługiwane przez szybki system operacyjny HyperOS. Do dyspozycji kierowcy będzie również wyświetlacz head-up o przekątnej 56 (!) cali.

Auto będzie wyposażone w szereg systemów bezpieczeństwa, nowoczesny lidar, 11 kamer i 12 radarów. Wszystko to ma w przyszłości zapewnić możliwość jazdy autonomicznej na najwyższym poziomie.

Producent nie zdradził jeszcze ile będzie trzeba zapłacić za chińską nowość, która osiągami, zasięgiem i parametrami bije konkurencję na głowę. Wiadomo tylko tyle, że pierwsze egzemplarze wyjadą na drogi w 2024 roku.


Źródło

Warto przeczytać!  Recenzja Hyundaia Creta N Line: bardziej sportowa i ostrzejsza