Podróże

Z Belfastu do Sany | Nowojorczyk

  • 22 czerwca, 2023
  • 6 min read
Z Belfastu do Sany |  Nowojorczyk


Z zachwytem czytałem o tym, jak Dervla Murphy, irlandzka poszukiwaczka przygód i pisarka podróżnicza, pojechała do Etiopii w latach sześćdziesiątych i kupiła muła, na którym samotnie przemierzała kraj. Dowiedziałem się, jak Gertrude Bell, brytyjska dyplomata, odkrywca, archeolog, alpinistka, pisarka i lingwistka, prowadziła kampanię na rzecz niepodległości Iraku w latach dwudziestych i pomogła w utworzeniu muzeum narodowego.

Im więcej czytałem, tym bardziej kwestionowałem autorytety. W okresie narastającej zuchwałości moich nastoletnich lat spierałem się z kaznodziejami płci męskiej, którzy przychodzili na lekcje w naszej szkółce niedzielnej, aby wygłaszać wykłady na temat reformacji protestanckiej i błędów katolicyzmu. Kaznodziejami byli zawsze mężczyźni i często byli głęboko zagorzali wobec wspólnot katolickich. Dorosłam na tyle, by czytać książki historyczne o Kłopotach, marszach praw obywatelskich i nadużyciach pod rządami brytyjskimi. „On nie jest nawet wykształconym człowiekiem” — szydziłem z zaskoczonej matki, kiedy pewnego dnia wróciłem do domu ze szkółki niedzielnej. „Nie powinien nas uczyć historii, o której nic nie wie”. W moim świecie autorytety rzadko dorównywały swoim tytułom.

Wiadomości telewizyjne były jedynym miejscem, w którym słyszałem żywe, oddychające kobiety. To było tak, jakby ekran telewizora był specjalnym portalem do innego świata, w którym kobiety zadawały pytania potężnym ludziom, a oni – moje oczy rozszerzyły się – na nie odpowiadali! Gdzie kobiety podróżowały po całym świecie, aby wyjaśnić nam różne rzeczy i pomóc nam je zrozumieć. Widziałam, jaką władzę miały te dziennikarki: Kate Adie i Orla Guerin z BBC relacjonowały wojny, rewolucje i katastrofy ekologiczne; kobiety takie jak Moira Stuart prowadziły programy i dzieliły się z nami wszystkimi najświeższymi wiadomościami. Rozejrzałem się po pokoju, kiedy leciały wiadomości i zobaczyłem, że moja rodzina patrzy. Kiedy te kobiety przemówiły, wszyscy byli życzliwi.

Warto przeczytać!  10 najlepszych miejsc na dętki rzeczne w Stanach Zjednoczonych

Powiedziałem sobie, że wkrótce opuszczę dom i pójdę na studia. Zamierzałem podróżować po całym świecie i jechać dalej. Wydawało mi się, że jedynym sposobem na wydostanie się z South Armagh było pogodzenie się z poczuciem braku przynależności. Nie muszę nigdzie należeć, pomyślałem. Mogę należeć do drogi.

Skoncentrowałem się z ogromną intensywnością na moich studiach, całkowicie jako środka do celu – wyjścia. Mój nauczyciel politologii w szkole średniej, pan Millar, widział mój apetyt na książki o sprawach międzynarodowych i bieżących. Zachęcił mnie do czytania o różnych systemach politycznych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych; przełomowe orzeczenia prawne, takie jak Roe v. Wade; oraz skandale dyplomatyczne, takie jak afera Iran-Contras. Sprawiał, że świat wydawał się miejscem, w którym dobro i zło można rozszyfrować, rozszyfrować i zrozumieć.

W trakcie jednego z moich marzeń o przejechaniu quada przez afrykański Sahel, biwakowaniu w dolinie Pandższir, spotkaniu z rewolucjonistami na placu Tiananmen, przejażdżce konnej przez Kubę, mama krzyknęła po schodach do mojej sypialni, że telefon do mnie. To był pan Millar.

Zbiegłam po schodach i chwyciłam telefon w obie ręce. „Jest tu kobieta ze Stanów Zjednoczonych, która szuka potencjalnych studentów, którzy mogliby tam studiować” – powiedział. „Myślę, że to ważne. Czy możesz przyjść i się z nią spotkać?

Warto przeczytać!  Kanada wydała zalecenia dotyczące podróży dotyczące tych 7 popularnych letnich miejsc

„Już idę, będę tam!” Powiedziałem mu.

Loteria urodzenia umieściła mnie w rodzinie, w której edukacja była wszystkim. Z pomocą pana Millara zostałem zwerbowany na roczne stypendium w Lawrenceville School, szkole z internatem niedaleko Princeton w stanie New Jersey. Zacząłem studiować literaturę i politykę na Uniwersytecie w Yorku w Anglii.

Uniwersytet był przeszkodą, którą musiałem pokonać, aby rozpocząć życie dziennikarskie, ale uwielbiałem swoje studia, czytanie literatury angielskiej i uczęszczanie na zajęcia dotyczące świata islamu i Bliskiego Wschodu, pomocy rozwojowej w Afryce i filozofii politycznej. Moja nowa najlepsza przyjaciółka, Ruth, i ja w końcu pracowaliśmy razem w gazecie studenckiej: ona była redaktorem naczelnym, a ja zastępcą redaktora naczelnego. Ruth dorastała w różnych krajach Afryki Wschodniej, ponieważ jej rodzice pracowali w międzynarodowym rozwoju. Siedzieliśmy w nocy w redakcji gazety, wśród stert starych numerów i podarowanych komputerów, popijając piwo z puszek i paląc skręcone papierosy, rozmawiając o naszej przyszłej karierze.

Promieniowałem triumfem, gdy po ukończeniu studiów dostałem miesięczny staż w BBC. Przez te wszystkie lata obserwowałam i podziwiałam zdolne, autorytatywne prezenterki w wieczornych wiadomościach, a teraz byłam w środku. Jeden haczyk: zostałem przydzielony do Irlandii Północnej. Chciałem pojechać do Londynu. Jednak nawet słowo „Belfast” na ekranie przede mną nie mogło sprawić, że poczułbym się tak, jakby to było coś innego niż rozpoczęcie kolejnego rozdziału mojego życia.

Warto przeczytać!  Paryż jest najpotężniejszym miastem na świecie, mówi WTTC

Kiedy zadzwoniłam do cioci Fanny z wiadomością, nalegała, żebym spędziła miesiąc u niej. Była tak podekscytowana moim widokiem, że napełniła lodówkę piwem i dołożyła polana do ognia, aż stopiły twoją twarz od drzwi. Podczas mojej pierwszej nocy w Belfaście znalazła swoje stare biurowe ubrania z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych i wyjęła je z szafy na piętrze i położyła na łóżku. Była zachwycona, że ​​ktoś będzie nosił jej piękne kaszmirowe swetry i wełniane kurtki w stylu vintage.

Pierwszego ranka mojego stażu celowo wszedłem do centrum Belfastu. Gdy pędziłem ku nowemu życiu, otoczyły mnie obrazy starego. Czerwona cegła i cement pod nieustanną mgiełką drobnego deszczu, zbyt słabą, by ją zobaczyć — po prostu poczujesz ją na twarzy. Miękkie wzgórza otaczające miasto, które pojawiły się, gdy chmura się przesunęła. Stare dźwigi stoczniowe Harland and Wolff, dwa kanciaste kwadraty z żółtej stali, przycupnęły nad brązem i zielenią miasta, obok wolno płynącej rzeki Lagan. Dym leśny unosił się z kominów, dodając kwaśnej ziemistości mglistemu powietrzu. Irlandia Północna wydawała się jednocześnie nowa i znajoma, jak przejście przez wspomnienie, które wydawało się mniej bolesne niż wcześniej.

W recepcji dostałem przepustkę gościa i zaprowadzono mnie do redakcji na górze. Dwaj szefowie uścisnęli mi dłoń, po czym wrócili do ekranów swoich komputerów, każąc mi znaleźć miejsce gdziekolwiek. Zaczęli intensywnie rozmawiać ze sobą o planach na ten wieczór.


Źródło