Ostatnie prace przy budowie autostrady A1 związane m.in. z montażem ekranów akustycznych oraz ogrodzeniem trasy, trwają na odcinku B między Piotrkowem Trybunalskim i Kamieńskiem. Budowa tego fragmentu z przyczyn proceduralnych rozpoczęła się najpóźniej z czterech odcinków inwestycyjnych A1 w województwie łódzkim. W związku z tym, mimo udostępnienia kierowcom pod koniec ubiegłego roku całej szerokość jezdni, czyli trzech pasów w obu kierunkach, nadal obowiązuje ograniczenie prędkości do 100 km/h.

Jak zwracają uwagę przedstawiciele wykonawcy i inwestora, formalnie cały czas jest to bowiem plac budowy.

„Można powiedzieć, że trasa główna jest już gotowa. Jesteśmy na końcowym etapie robót, które są kluczowe, żeby autostrada została udostępniona w pełnej docelowej prędkości do ruchu (140 km/h). Chodzi o urządzenia ochrony środowiska, takie jak ekrany akustyczne czy ogrodzenia”

– wyjaśnił inżynier kontraktu Marek Łabuda podczas wizyty studyjnej mediów na nowym odcinku A1.

Koniec budowy A1

Wskazał, że 24-kilometrowy fragment, za którego budowę odpowiada firma Mirbud, jest najdłuższym spośród wszystkich odcinków powstających w ramach realizacji projektu budowy autostrady A1 w województwie łódzkim. Oprócz dwóch trzypasmowych jezdni o betonowej nawierzchni zbudowano też m.in. 24 mosty oraz węzeł drogowy w Kamieńsku.

Jak poinformował rzecznik prasowy oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych (GDDKiA) w Łodzi Maciej Zalewski, zaawansowanie prac na ostatnim budowanym fragmencie trasy wynosi obecnie ok. 95 procent.

„Wraz z ukończeniem tego odcinka będziemy mogli mówić, że w Polsce zakończyła się budowa autostrady A1. To moment symboliczny, bo możemy powiedzieć, że budowa autostrady A1 dobiega w tej chwili końca, a w ciągu nieco ponad miesiąca będzie to już pełnoprawna autostrada” – zaznaczył.

Jak dodał, w chwili zakończenia wszystkich robót i przekazania trasy GDDKiA zostanie zniesione ograniczenie prędkości do 100 km/h.

Nowa A1 powstała w śladzie drogi krajowej nr 1, czyli popularnej „gierkówki”.

To inna jakość

„Przeskok jest olbrzymi. Nowa autostrada to inna jakość. Standard zmienił się pod każdym względem. Wcześniej były to dwie jezdnie o dwóch pasach ruchu, w zasadzie bez pasa awaryjnego. W tej chwili mamy również dwie jezdnie, ale o doskonałej, równej i trwałej nawierzchni betonowej. Trzy pasy ruchu w każdym kierunku, szeroki wygodny pas awaryjny. Mamy wyłącznie węzły, czyli skrzyżowania bezkolizyjne”

– tłumaczył rzecznik.

Dobiegająca końca budowa A1 między Tuszynem w województwie łódzkim i Częstochową była podzielona na pięć części, z których cztery, o łącznej długości 64 km, przebiegają przez województwo łódzkie, a jedna – przez województwo śląskie (16,9 km).

Fragment A (od Tuszyna do węzła Piotrków Trybunalski – 15,9 km) za 478,9 mln zł brutto zrealizowało konsorcjum firm Budimex-Strabag. Te same firmy za 573,1 mln zł brutto wybudowały odcinek C (od węzła Kamieńsk do węzła Radomsko – 16,7 km), a odcinek D (od Radomska do granicy z woj. śląskim – 7 km) za 338,25 mln zł brutto wykonała firma PUT Intercor. Te fragmenty trasy były gotowe w 2021 i 2022 r. Ostatni odcinek B między Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem (24,2 km) za 857 mln zł brutto zrealizuje firma Mirbud SA. Zgodnie z kontraktem ten fragment powinien być gotowy do 20 kwietnia br.

Łączny koszt prac budowlanych związanych z przebudową ok. 81 km to ponad 2,8 mld zł. Całkowita wartość projektu to ok. 3,5 mld zł, z czego blisko 1,7 mld zł to dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

Realizacja inwestycji o kilka godzin skróci przejazd z Trójmiasta do południowej granicy kraju.

A1 jest jedyną polską autostradą o przebiegu południkowym, przecinającą całe terytorium kraju. Jednocześnie stanowi ona część Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T) oraz priorytetowego projektu „Autostrada Gdańsk-Brno/ Bratysława-Wiedeń”. Po zakończeniu budowy trasa utworzy główny szlak komunikacyjny łączący Trójmiasto z Czechami w Gorzyczkach, prowadząc przez okolice Torunia, Łodzi i Katowic. Ma też ułatwić dostęp do polskich portów transportom z Czech, Słowacji czy Węgier, a w efekcie zapewnić rozwój rodzimej gospodarki. 

Źródło: niezalezna.pl, PAP

dp

Wczytuję ocenę…