Świat

Za atak dronów w Jordanii odpowiedzialna jest grupa Islamskiego Oporu w Iraku

  • 31 stycznia, 2024
  • 7 min read
Za atak dronów w Jordanii odpowiedzialna jest grupa Islamskiego Oporu w Iraku


WASZYNGTON (AP) – Stany Zjednoczone w środę przypisały atak dronów, w którym zginęło trzech amerykańskich żołnierzy w Jordanii, Islamskiemu Ruchowi Oporu w Iraku, grupie parasolowej bojówek wspieranych przez Iran, podczas gdy prezydent Joe Biden rozważa opcje reakcji na strajk.

Przypisanie to następuje po tym, jak Iran zagroził w środę, że „zdecydowanie odpowie” na jakikolwiek atak USA na Republikę Islamską po tym, jak Stany Zjednoczone oświadczyły, że trzymają się Teheran odpowiedzialny. Stany Zjednoczone zasygnalizowały, że przygotowują się do ataków odwetowych na Bliskim Wschodzie w następstwie niedzielnego ataku dronów, w wyniku którego rannych zostało także co najmniej 40 żołnierzy Wieża 22tajną bazę w północno-wschodniej Jordanii, która odegrała kluczową rolę dla amerykańskiej obecności w sąsiedniej Syrii.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział w środę, że Stany Zjednoczone uważają, że atak został zaplanowany, finansowany i ułatwiany przez Islamski Ruch Oporu w Iraku, grupę parasolową obejmującą grupę bojowników Kataib Hezbollah. Powiedział, że Biden „uważa, że ​​ważne jest, aby zareagować w odpowiedni sposób”.

Kirby powiedziała, że ​​Biden w dalszym ciągu rozważa możliwości odwetu za atak, ale dodała, że ​​„pierwsza rzecz, jaką zobaczysz, nie będzie ostatnią”, dodając, że „nie będzie to jednorazowe”.

Kirby odrzucił oświadczenie irackiej milicji Kataib Hezbollah ogłaszając „zawieszenie działań wojskowych i działań bezpieczeństwa przeciwko siłom okupacyjnym, aby zapobiec zawstydzeniu rządu irackiego”. Powiedział, że tej grupy nie można brać dosłownie i dodał: „nie jest to jedyna grupa, która nas atakuje”.

Tymczasem Biden ma wziąć udział w ponurym powrocie poległych żołnierzy na ziemię USA w piątek w bazie sił powietrznych Dover w Delaware, zwanym godnym przeniesieniem, ogłosił Biały Dom.

Warto przeczytać!  Macron mówi, że może „liczyć, że Xi rozsądnie porozumie się z Rosją”, ponieważ Europa stara się ponownie połączyć z Pekinem

Każdy dodatkowe ataki amerykańskie mogłoby jeszcze bardziej rozpalić region i tak już opanowany Trwająca wojna Izraela z Hamasem w Strefie Gazy. Wojna zaczęła się od Hamasu atak na Izrael 7 października, zabijając około 1200 osób i biorąc około 250 zakładników. Od tego czasu izraelskie ataki zabijały ponad 26 000 Palestyńczyków i wysiedlił prawie 2 miliony innych osób ze swoich domów, wzbudzając gniew w całym świecie muzułmańskim.

Na Bliskim Wschodzie wybuchła przemoc: Iran uderzył w cele w Iraku, Pakistanie i Syrii, a Stany Zjednoczone przeprowadziły naloty na rebeliantów Houthi w Jemenie w związku z ich atakami przeprowadzanymi na Morzu Czerwonym. Niektórzy obserwatorzy obawiają się, że nowa runda ataków wymierzonych w Iran może wciągnąć region w szerszą wojnę.

Niszczyciel Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych na szlaku wodnym zestrzelił wystrzelony przez rakietę przeciwokrętową Huti późny wtorek, ostatni atak celując w siły amerykańskie urzędnicy twierdzą, że patrolują kluczowy morski szlak handlowy. Później Stany Zjednoczone przeprowadziły nową serię nalotów na Houthi.

Pierwsze ostrzeżenia pochodziły z Iranu Amira Saeida Iravaniego, ambasador Iranu przy ONZ w Nowym Jorku. Według państwowej agencji informacyjnej IRNA pod koniec wtorku wygłosił odprawę dla irańskich dziennikarzy.

„Republika Islamska zdecydowanie odpowiedziałaby na każdy atak na hrabstwo, jego interesy i obywateli pod jakimkolwiek pretekstem” – IRNA zacytowała wypowiedź Iravaniego. Opisał każdy możliwy irański odwet jako „zdecydowaną reakcję”, bez wchodzenia w szczegóły.

Irańska misja przy ONZ nie odpowiedziała w środę na prośby o komentarz lub wyjaśnienie uwag Iravaniego.

Iravani zaprzeczył także jakoby Iran i Stany Zjednoczone wymieniały w ciągu ostatnich kilku dni jakiekolwiek wiadomości, czy to za pośrednictwem pośredników, czy bezpośrednio. Panarabski kanał satelitarny Al Jazeera, którego siedziba znajduje się w Katarze i jest przez niego finansowany, poinformował wcześniej, że taka komunikacja miała miejsce. Katar często pełni rolę pośrednika między Waszyngtonem a Teheranem.

Warto przeczytać!  Wojsko izraelskie odzyskało ciała sześciu zakładników biorących udział w operacji w Strefie Gazy

„Takich wiadomości nie wymieniano” – powiedział Iravani.

Rząd Iranu przyjął jednak do wiadomości groźby odwetu USA za atak na bazę w Jordanii.

„Czasami nasi wrogowie podnoszą zagrożenie, a obecnie słyszymy groźby pomiędzy słowami amerykańskich urzędników” – dowódca Gwardii Rewolucyjnej gen. Hossein Salami, który odpowiada tylko przed Najwyższym Przywódcą Ajatollah Ali Chamenei, powiedział podczas środowego wydarzenia. „Mówimy im, że nas doświadczyliście i że się znamy. Nie pozostawiamy żadnego zagrożenia bez odpowiedzi.”

„Nie jesteśmy po wojnie, ale nie boimy się wojny” – dodał, według IRNA.

Kirby ze swojej strony powiedział, że Stany Zjednoczone „nie dążą do wojny z Iranem. Nie szukamy szerszego konfliktu.”

W sobotę generał odpowiedzialny za irańską obronę powietrzną określił ją jako znajdującą się w „najwyższej gotowości obronnej”. Budzi to obawy również w przypadku lotnictwa komercyjnego podróżującego przez Iran i nad Iranem. Po Amerykański atak dronów zabił najwyższego generała w 2020 r. irańska obrona powietrzna omyłkowo zestrzeliła ukraiński samolot pasażerski, zabijając wszystkie 176 osób na pokładzie.

Tymczasem na Morzu Czerwonym trwają ataki wspieranych przez Iran rebeliantów Houthi, ostatnio wymierzone w amerykański okręt wojenny. Pocisk wystrzelony we wtorek wieczorem wycelował w USS Gravely, niszczyciel rakietowy klasy Arleigh Burke, poinformowało w oświadczeniu Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych USA. Nie zgłoszono żadnych obrażeń ani uszkodzeń.

Rzecznik wojskowy Houthi, bryg. Gen. Yahya Saree w środowym porannym oświadczeniu przyznał się do ataku, nazywając go „zwycięstwem ucisku narodu palestyńskiego i odpowiedzią na amerykańsko-brytyjską agresję przeciwko naszemu krajowi”.

Warto przeczytać!  Izraelska policja atakuje wiernych w meczecie Al-Aqsa w Jerozolimie | Wiadomości o konflikcie izraelsko-palestyńskim

Sari twierdziła Huti wystrzelił „kilka” rakiet, co nie zostało potwierdzone przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych. W przeszłości twierdzenia Huti były przesadzone, a ich rakiety czasami rozbijały się o ląd i nie docierały do ​​celów.

W poniedziałek Houthi twierdzili bez dowodów, że za cel obrali USS Lewis B. Puller, pływającą bazę desantową używaną przez Navy SEAL i inne jednostki. USA stwierdziły, że nie było żadnego ataku.

W środę amerykański odrzutowiec wojskowy uderzył w rakietę ziemia-powietrze, która miała zostać wystrzelona z kontrolowanego przez Houthi Jemenu, powiedział amerykański urzędnik. Pocisk uznano za bezpośrednie zagrożenie i zniszczono. Urzędnik wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, aby przekazać szczegóły przed publicznym ogłoszeniem.

Od listopada rebelianci wielokrotnie atakowali statki na Morzu Czerwonym Izraelska ofensywa przeciwko Hamasowi w Gazie. Często jednak atakowali statki mające wątłe lub żadne wyraźne powiązania z Izraelem, co zagrażało żegludze kluczowym szlakiem światowego handlu pomiędzy Azją, Bliskim Wschodem i Europą.

W piątek Houthi uderzyli rakietą w statek handlowy wzniecając ogień, który palił się godzinami.

Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły wiele rund nalotów na Houthi, podczas gdy sojusznicze okręty wojenne patrolują drogi wodne dotknięte atakami. Planuje to także Unia Europejska rozpocząć misję morską na Morzu Czerwonym w ciągu trzech tygodni, aby pomóc w obronie statków towarowych przed atakami Houthi, powiedział w środę najwyższy dyplomata bloku.

___

Współautorzy prasy Nasser Karimi z Teheranu w Iranie i Tara Copp w Waszyngtonie wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.




Źródło