Biznes

Za nami rok imponujących wzrostów na giełdzie. Kolejny może zaskoczyć

  • 26 grudnia, 2023
  • 11 min read
Za nami rok imponujących wzrostów na giełdzie. Kolejny może zaskoczyć


Mijający, 2023 rok, okazał się dla warszawskich indeksów giełdowych znakomity, zwłaszcza jego ostatni kwartał. W związku z powyższym, oczekiwanie równie spektakularnych wzrostów w 2024 roku jest obarczone bardzo dużym ryzykiem, wskazują eksperci.

  • O warszawskiej giełdzie mówią WNP.PL: Michał Szymański, prezes VIG/C-QUADRAT TFI, Paweł Karczewski, prezes Superfund TFI, Łukasz Rozbicki, zarządzający funduszami w MM Prime TFI.
  • Imponujące wzrosty indeksów na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, przekraczające 30 proc. w 2023 roku są raczej niemożliwe do powtórzenia. Tendencja wzrostowa powinna zostać jednak utrzymana.
  • Branże, na które należałoby zwrócić szczególną uwagę w 2024 roku to przede wszystkim budowlanka, odnawialne źródła energii, gaming oraz – mogące korzystać na poprawie dobrobytu społeczeństwa – spółki detaliczne oraz e-commerce.
  • Według ekspertów pierwsza połowa 2024 roku może być lepsza, ponieważ powyborczy proces uzupełniania przez inwestorów zagranicznych portfeli o polskie akcje powinien trwać również w pierwszych miesiącach nowego roku.
  • Rok 2024 może okazać się także bardzo pozytywny dla obligacji, zarówno skarbowych jak i korporacyjnych. Zachowanie rynku dłużnego będą determinowały inflacja, poziom stóp procentowych oraz sytuacja geopolityczna.

W 2023 roku indeks WIG na warszawskiej giełdzie zyskał jak dotąd 38 procent, WIG20 poszedł w górę o 32 procent, a mWGI40 oraz sWIG80 zyskały kolejno 43 oraz 30 procent. Takie stopy zwrotu pokazują jasno, że za nami znakomity rok na warszawskiej giełdzie. Co przyniesie nadchodzący, 2024?

Skala wzrostów z 2023 roku jest nie do powtórzenia, ale tendencja wzrostowa jak najbardziej 

Michał Szymański, prezes VIG/C-QUADRAT TFI nie ma wątpliwości, że polski rynek akcyjny może być w 2024 roku relatywnie nieco gorszy w porównaniu do 2023 roku.

– Pamiętajmy, że tegoroczny wzrost indeksu WIG to rząd prawie 40 procent. Zysk na poziomie 20 procent, a więc połowa tego co w 2023 r., byłby ciągle bardzo dobrym wynikiem. Biorąc pod uwagę fakt, że wycena polskiego rynku akcji jest zbliżona do długoterminowej średniej, to ma on potencjał na niskie, dwucyfrowe wzrosty – prognozuje dla WNP.PL Michał Szymański. 

Podobnego zdania odnośnie relatywnie małego prawdopodobieństwa powtórzenia wzrostów z 2023 roku jest Łukasz Rozbicki, zarządzający funduszami w MM Prime TFI.

– Od jesieni obserwujemy pozytywny efekt zmiany władzy w Polsce, ale wydaje się, że gros tego efektu przypadło już na 2023 rok. W związku z tym, patrząc chociażby przez pryzmat stóp zwrotu rzędu ponad 30 procent, jakie indeksy z GPW musiałyby bić w przyszłym roku, zakładanie równie dobrego roku 2024 wiąże się ze sporym ryzykiem – mówi WNP.PL zarządzający.

Jego zdaniem, na fali spodziewanego ożywienia gospodarczego i „silnego konsumenta” indeksy mogą utrzymać wzrosty, ale ich dynamika może nie być już tak spektakularna jak w 2023 roku. 

Marże w sektorze budowlanym są pod znakiem zapytania, kilka sektorów stoi przed szansą na ożywienie

W ujęciu branżowym poszczególne sektory prezentują się obiecująco – głównie przez pryzmat spodziewanego napływu środków z KPO – ale w niektórych widać istotne czynniki ryzyka.

Warto przeczytać!  Ogromne kontrole UOKiK! Sprawdzono paliwo w całej Polsce! Zobacz mapę! [8.06.2023]

– Jeśli chodzi o wpływ środków z KPO na wzrost gospodarczy oraz wyniki spółek, to w wielu przypadkach skala może być bardzo duża. Obecnie podawana wartość KPO to 60 mld euro, z czego 25 mld to dotacje.  W relacji do wielkości naszej gospodarki (PKB), to ok. 10 procent. Co ważne, te środki mają być przede wszystkim wykorzystane na inwestycje i to w relatywnie krótkim czasie – horyzont KPO określany jest do końca 2026 roku – wskazuje Michał Szymański z VIG/C Quadrat TFI.

W opinii Łukasza Rozbickiego zarządzającego funduszami w MMPrime TFI napływ środków z KPO odblokuje rynek budowlany, ale jednocześnie zacznie się też mocna walka o kontrakty, co może wpływać na ceny ofertowe.

– Pracy będzie dużo, ale niekoniecznie marże w branży budowlanej będą zadowalające. Dodatkowo może też narastać konkurencja zagraniczna – wskazuje Łukasz Rozbicki. 

– Zwróciłbym uwagę na możliwe złagodzenie warunków dla energetyki wiatrowej, być może jakiś większy ukłon nowej władzy w Polsce w kierunku wypełniania polityki klimatycznej UE, co może wspierać branże OZE – dodaje, wskazując potencjał spółek z branży odnawialnych źródeł energii. 

Zarządzający widzi też dalsze hojne transfery socjalne, co w połączeniu ze stabilizacją inflacji na niższym poziomie, niskim bezrobociem i dalej rosnącymi wynagrodzeniami będzie wspierać konsumenta.

– Dlatego perspektywicznie wygląda handel detaliczny, w tym e-commerce – prognozuje zarządzający. 

W opinii Rozbickiego, sektor producentów gier w 2023 roku mierzył się ze spadkiem popytu i rosnącymi kosztami, ale jednocześnie też branża rozpoczęła restrukturyzację kosztową. Jej efekt może przynieść jakąś poprawę sentymentu do sektora w 2024 roku.

Michał Szymański podkreśla, że środki z KPO mają być przeznaczone przede wszystkim na transformację energetyczną, odporność i konkurencyjność gospodarki, ochronę zdrowia czy transformację cyfrową.

– W kontekście napływu środków z KPO za najbardziej perspektywiczne można uznać branże, takie jak OZE, ale także banki – dla których duży wzrost inwestycji jest bardzo korzystny, ponieważ z reguły wymaga dodatkowego finansowania kredytem, czy uzupełnienia dotacji przez beneficjentów lub ich kooperantów, zwiększających swoje moce produkcyjne. Z sektorów korzystających bezpośrednio z KPO warto także wymienić sektor budowlany i IT – wskazuje prezes VIG/C-QUADRAT TFI.

W jego opinii istnieje spore prawdopodobieństwo, że płace realne będą rosły także w roku 2024. Do tych oczekiwań należy dodać już uchwalony wzrost płacy minimalnej. Tym samym konsumpcja może stać się istotnym motorem wzrostu zysków spółek notowanych na giełdzie.

Rekordy szerokiego indeksu GPW już na początku 2024 roku?

Utrzymanie dobrej koniunktury na rynkach finansowych w pierwszych miesiącach 2024 roku zakłada także Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Jego zdaniem, zarówno WIG, jak i amerykański S&P500, mogą osiągnąć wówczas nowe rekordy. 

Warto przeczytać!  Kurs euro zawraca w kierunku dołka, kurs dolara po największym tąpnięciu od stycznia (komentarz z 19.06.2023)

– W pierwszej połowie 2024 roku WIG może pobić rekord wszech czasów i wzrosnąć do 80-86 tys. punktów. Powyborczy proces związany z uzupełnianiem przez zagranicznych inwestorów swoich portfeli o akcje polskich spółek najprawdopodobniej będzie kontynuowany również na początku 2024 roku – uważa Sebastian Buczek.

W jego opinii druga połowa 2024 roku może już tak pozytywna nie być. 

– Kolejne kwartały są według naszych założeń bardziej zmienne i druga  połowa przyszłego roku może już być równa na rynkach – ocenia Buczek. 

Także Łukasz Rozbicki z MM Prime TFI spodziewa się dobrego otwarcia 2024 roku na giełdzie.

– Patrząc na to, jak dobrze na sentyment inwestycyjny oddziałuje proces dezinflacji w USA, który mocno dostrzega już Fed i zapowiada obniżki stóp, początek roku na akcjach może być bardzo dobry, zwłaszcza jeśli dołożyć do tego zwyczajowy „efekt stycznia” – prognozuje zarządzający.

W ocenie analityków Banku Pekao inflacja na koniec 2023 roku będzie na poziomie około 6 procent.

Poziom stóp procentowych w USA może nie mieć aż tak dużego znaczenia dla rynków

Oczywistością dla inwestorów jest fakt, że to indeksy z Wall Street determinują kierunek dla warszawskiej giełdy. Analitycy XTB zwracają uwagę na korelację między kształtowaniem poziomu stóp procentowych a zachowaniem rynku akcyjnego.

Ogólnie rzecz biorąc, obniżki stóp procentowych są korzystne dla rynków akcji i gospodarki, a podwyżki są szkodliwe. Jednak czy związek między rynkiem akcji a stopami procentowymi jest tak jednoznaczny, jak się wydaje?

– Analiza trzech poprzednich cykli obniżek stóp procentowych przez Fed prowadzi do ciekawego wniosku. Same zmiany stóp procentowych nie są kluczowe dla rynków akcji i muszą być analizowane w szerszym kontekście. Obniżki stóp procentowych, które rozpoczęły cykle w 2001 i 2007 roku, nie zdołały poprawić sentymentu rynkowego w kolejnych miesiącach. Z drugiej strony po obniżce stóp procentowych rozpoczynającej cykl w 2019 roku obserwowaliśmy wzrosty na giełdach w kolejnych miesiącach – wyliczają eksperci XTB. 

W ich opinii to, co wydaje się kluczowe dla zachowania rynku akcji po obniżkach stóp procentowych, to przyczyna, dla której stopy zostały ścięte.

– Obniżki przeprowadzone w 2001 i 2007 roku były odpowiedzią na kryzys, podczas gdy obniżka stóp procentowych przeprowadzona w 2019 roku była reakcją na słabnącą inflację. Dlatego to nie sam Fed, a makroekonomiczne uwarunkowania będą decydujące dla rynku akcji, ponieważ to one będą kształtować ścieżkę zysków – prognozują eksperci XTB.

Poniżej wykres ilustrujący kształtowanie się stóp zwrotu z indeksu S&P500 od momentu pierwszej obniżki stóp procentowych w USA:

Kończący się rok przyniósł bardzo duże wzrosty giełdowych indeksów. To zwiastuje spokojny koniec roku

Przed nami dobry rok dla obligacji, chyba że inflacja ponownie wystrzeli

O ile rynkom akcyjnym trudno będzie przebić wynik z 2023 roku, o tyle przed rynkiem instrumentów dłużnych rysują się bardzo obiecujące perspektywy.

Zdaniem Pawła Karczewskiego, prezesa Superfund TFI, polskie obligacje powinny zyskiwać w wyniku obniżenia się tzw. premii za ryzyko, co będzie następstwem przejęcia władzy przez proeuropejski rząd.

Warto przeczytać!  Założyciel Byju staje przed sądem, ponieważ wycena firmy spada do 2 miliardów dolarów

– Ryzyko geopolityczne spadnie, w związku z czym rentowności obligacji powinny spadać, a ich ceny tym samym rosnąć. Oprocentowanie obligacji nie powinno jednak podlegać dużym wahaniom, ale środki z KPO i racjonalizacja wydatków budżetowych powinny sprzyjać obniżkom rentowności – wskazuje Karczewski.

Jego zdaniem rentowności obligacji dziesięcioletnich powinny stopniowo obniżać się z bieżącego poziomu ponad 5 proc. do okolic 4,5 procenta. Zwraca uwagę na to, że ministrem finansów została osoba powiązana z rynkiem kapitałowym (Andrzej Domański) wobec czego można oczekiwać dwóch bardzo dobrych lat dla gospodarki i tym samym dla giełdy.

W opinii Sebastiana Buczka z Quercus TFI, koniec bessy na amerykańskim rynku obligacji miał miejsce w październiku 2023 roku, a to zadziałać powinno wspierająco na polskie papiery dłużne.

– Wzrosty cen amerykańskich obligacji pomogą również polskim instrumentom, co umożliwi kontynuację dobrej passy naszych funduszy dłużnych – wskazuje Sebastian Buczek.

Łukasz Rozbicki z MM Prime TFI w dłuższym terminie zwróciłby jednak też uwagę na obligacje korporacyjne.

– Giełda może być mocno zmienna, tymczasem na szybkie obniżki stóp procentowych w Polsce się nie zanosi. WIBOR więc powinien utrzymywać się na wysokim poziomie, a to dalej będzie dawało oprocentowanie wielu obligacji korporacyjnych blisko 10 proc. rocznie. To atrakcyjna alternatywa dla inwestora o mniejszej tolerancji ryzyka i zmienności – wskazuje zarządzający.

Prezes VIG/C-Quadrat TFI wskazuje z kolei, że atrakcyjność obligacji korporacyjnych oraz długoterminowych obligacji skarbowych będzie zależeć od scenariusza gospodarczego. Główną przeszkodą w realizacji scenariusza pozytywnego dla obligacji może okazać się inflacja.

– W przypadku szybszego wzrostu gospodarczego i poprawy konsumpcji należy liczyć się z ryzykiem wyższej inflacji. Obecne rentowności krajowych obligacji skarbowych to niewiele ponad 5 proc. W efekcie, w przypadku wzrostu inflacji, należy się liczyć ze wzrostem rentowności obligacji, a tym samym spadku ich cen. Skala wzrostu rentowności powinna być dużo niższa niż w 2022 roku – wskazuje Michał Szymański.

Jego zdaniem, przy mocnym wzroście gospodarczym lepiej zachowywać się będą obligacje korporacyjne.

– Dobry wzrost gospodarczy, to z reguły niższy poziom bankructw firm. To z kolei oznacza lepsze środowisko dla obligacji korporacyjnych (przedsiębiorstw). Oferują one dodatkową marżę ponad obligacje skarbowe i dodatkowo – w Polsce są najczęściej oparte o zmienny kupon, co zmniejsza ich negatywną wrażliwość na wzrost inflacji – mówi WNP.PL Szymański.

Odwrotna sytuacja, jeśli chodzi o relatywną atrakcyjność obligacji miałaby miejsce w przypadku recesji.

– Recesja „pomaga” spadkowi inflacji i towarzyszą jej obniżki stóp procentowych. Wtedy obligacje skarbowe o stałym kuponie powinny przynieść bardzo dobre stopy zwrotu. W przypadku obligacji korporacyjnych zagrożeniem będzie skala niewypłacalności. Na dziś, podstawowym scenariuszem dla Polski jest wyższy poziom wzrostu gospodarczego niż w 2023 roku – podsumowuje prezes VIG/C Quadrat TFI. 

Inflacja w listopadzie wyniosła 6,6 proc., czyli pozostała bez zmian w stosunku do października - uważaja ekonomiści


Źródło