Filmy

Zabawny horror dla publiczności w talk-show

  • 21 marca, 2024
  • 6 min read
Zabawny horror dla publiczności w talk-show


„Panie i panowie, proszę, najpierw obejrzyjcie telewizję na żywo, ponieważ próbujemy nawiązać kontakt z diabłem… ale nie wcześniej niż słowa naszych sponsorów”. W Późna noc z diabłemaustralijscy bracia Cameron i Colin Cairnes odtwarzają atmosferę talk show z lat 70. XX wieku, w którym lista zwykłych gości – Z-listerów, przerażających stworzeń i ich opiekunów, wyginaczy łyżek – jest wzmocniona widmową obecnością sługi Abraxisa . Późna noc z diabłem nie jest na tyle przerażający, że nie pozwolisz zasnąć przez całą noc, ale jeśli i tak wstaniesz o godzinie wiedźmy, ten hołd złożony złotemu wiekowi horroru i srebrnej erze telewizji jest na tyle miłośnie kiczowaty, że przestaniesz kręcić pokrętłem.

Film ma być zaginioną audycją, odnalezioną na nowo transmisją niesławnego odcinka fikcyjnego programu stacji UBC Nocne sowy; Akcja toczy się głównie w czasie rzeczywistym, uzupełniona rzekomymi materiałami zza kulis nakręconymi w przerwach reklamowych. To odcinek Halloween z 1977 r., najwyraźniej wyemitowany na żywo; kamera przesuwa się po studyjnej publiczności w kostiumach, a głos spikera odczytuje gości wieczoru: podróżującego jasnowidza, magika z Vegas, który demaskuje oszustwa spirytystów i autora książki rzekomo opowiadającej prawdziwą historię opętania przez demony… wraz z jej 13-letni obiekt.

Coraz bardziej chwiejnym gospodarzem serialu jest Jack Delroy, grany przez Davida Dastmalchiana, który swoją wiotką grzywką, chłopięcym głosem i niespokojną energią ma w sobie coś z Conana O’Briena. Wspomagany przez swojego pomocnika-lidera zespołu i często żartującego Gusa (Rhys Auteri), Jack ma nadzieję zmierzyć się z Johnnym Carsonem i Dzisiejszy program z tygodniowym wyczynem, który przywróci serial „z powrotem do pieprzonych umarłych”. Za kamerą i przed kamerą Jack jest otoczony przez cynicznych ludzi z showbiznesu, którzy – jak to się mówi – sprzedaliby swoje dusze za oglądalność. To, że slogan sponsora prezentującego program brzmi „Wstrząśnijmy tym” sugeruje, jak dosłownie film potraktuje metaforę przemysłu rozrywkowego jako diabelski interes.

Warto przeczytać!  Scarlet Witch i jej bliźniaczka prawie 50 lat temu myślały, że nie są mutantami

Jack i jego goście nawiązują do Amityville oraz Eda i Lorraine Warrenów – w październiku 1977 r. Horror Amityville autorstwa Jaya Ansona rozpoczął swój czas na New York Times Lista bestsellerów – i wszyscy w programie wyraźnie to widzieli Egzorcysta. Przez większą część filmu Jack z powagą Cavetta przewodniczy debacie pomiędzy parapsycholog (Laura Gordon) i jej młodą podopieczną (Ingrid Torelli), która reprezentuje woo-woo głównego nurtu ruchu New Age, a także bardziej ponura strona ducha czasu, z której powstały hity Dziecko Rosemary I Omen— i pompatyczny sceptyk z kozią bródką (Ian Bliss), który opisuje ektoplazmę i lewitację jako wiele siwych, karnawałowych sztuczek.

Laura Gordon, Ingrid Torelli, David Dastmalchian i Ian Bliss na kadrze z filmu „Late Night with the Devil”

Laura Gordon, Ingrid Torelli, David Dastmalchian i Ian Bliss

Dzięki uprzejmości IFC Films i Shudder

Lata 70. były okresem kulminacyjnym dla amerykańskiego horroru, a bracia Cairnes dołączają do grona twórców filmowych, wśród których znajduje się zwłaszcza Ti West, którzy złożyli hołd estetyce tamtej epoki. Dobrze się bawią, tworząc własny talk show: scenograf Otello Stolfo jest weteranem australijskiej telewizji i opracował plan w bardziej ziemskich barwach niż logo NBC Proud N. Aktorzy wyglądają blado w żarowym blasku zabytkowych górnych lamp; jeden z bohaterów pali przez cały czas na antenie, mając na sobie koszulę z domieszką poliestru i kołnierzem tak szerokim, że podejrzewa się, że będzie musiał przechodzić przez drzwi bokiem. The Nocne sowy napisy początkowe, ustawione w rytm lekkiego jazz-funku, który zapada w pamięć łatwiej niż Tequila Sunrise, wykorzystują podstawowe efekty cyfrowe i materiały filmowe z niedawno otwartego Twin Towers, po czym przechodzą w stylizowane przekomarzanie się i wiarygodnie hackerski żart o Billym Carterze.

Warto przeczytać!  „Sasquatch Sunset” jest tak bezlitośnie obrzydliwy, że ludzie wychodzą z seansów. Gwiazda Jesse Eisenberg twierdzi, że film był „pracą z miłości”.

Jak wynika ze znalezionych materiałów, film jest mniej przekonujący. Rozpoczyna się ośmiominutowym montażem przedstawiającym moment historyczny – napalm, kryzys gazowy, protesty, Manson – i historię programu, a wszystko to można było całkowicie wyciąć odrobiną rozsądnego wyjaśnienia w otwierającym monologu Delroya. Często kręcąc trzema kamerami jednocześnie, reżyserzy oszukują trochę z gramatyką transmisji studyjnej, ograniczając się do zbliżeń i ujęć z reakcjami, których nie użyłby reżyser telewizyjny. I często oszukują, korzystając z materiałów zza kulis, gdy postacie biegają za kulisami i zatrzymują się na poprawki makijażu, uchwycone na czarno-białym materiale z ręki, który, sądząc po przekroju, wymagałby zsynchronizowanego nagrywania wielu kamer dźwięk działa bez wyraźnego powodu. Film nie do końca stara się sprawiać wrażenie autentycznego, przeklętego artefaktu medialnego w centrum miejskiej legendy. To nie jest dokładnie Projekt Blair Witch.

David Dastmalchian opiera się o kamerę w kadrze z filmu „Late Night with the Devil”

Dzięki uprzejmości IFC Films i Shudder

Ostatecznie najwierniejszymi elementami pastiszu filmu są scenografie zaczerpnięte mniej więcej bezpośrednio z filmów, do których się odnosi, niezależnie od tego, czy jest to zdławiony głos demona przemawiającego przez usta nastolatki (à la Linda Blair), czy burza z wyładowaniami elektrycznymi łączenie zakłóceń transmisji ze złym psychicznym juju na wzór Hałaśliwy i złośliwy duch. Jest jednak jedna uderzająco oryginalna sekwencja: obrzydliwy pokaz najbardziej wyszukanych praktycznych efektów filmu, a następnie odtworzony na monitorach studyjnych z zupełnie innym efektem, sugerującym telewizję jako medium masowej hipnozy. Nadaje się na film, którego akcja rozgrywa się po Tricky Dicku Nixonie i porażce w Wietnamie, dekadzie, w której amerykańscy komentatorzy kulturalni w dużym stopniu opierali się na pomysłach Marshalla McLuhana („medium jest przesłaniem”), aby liczyć się z siłą telewizji w kształtowaniu opinii publicznej opinia.

Warto przeczytać!  Dzień 5 zbiórki biletów państwa Mahi: Film Rajkummara Rao i Janhviego Kapoora podnosi sumę ponad 21 crore funtów w Indiach | Bollywood

Krótkie, statyczne zakłócenia i migotania Nocne sowy materiały filmowe, obowiązkowe od kilkudziesięciu lat, również sugerują obecność ducha w machinie telewizyjnej, niczym prekursor ery trzech sieci takich filmów jak Pierścień I Pulsw którym zbadano niesamowite implikacje wczesnej ery Internetu i kultury wirusowej. Późna noc z diabłem w niczym nie wyznacza epoki w porównaniu z filmami z przełomu wieków, ale dzięki żywym dialogom i tandetnym występom wykazuje oldschoolowy talent do showmanu, odpowiedni dla riffu na temat lekkich rozrywek .


Źródło