Świat

Zabójstwo przywódcy Hamasu „chwila wstydu” dla Hezbollahu – byłego izraelskiego szpiega

  • 3 stycznia, 2024
  • 4 min read
Zabójstwo przywódcy Hamasu „chwila wstydu” dla Hezbollahu – byłego izraelskiego szpiega


Zabójstwo szefa Hamasu w Libanie jest zawstydzające dla grupy Hezbollah, która powinna była go chronić, i stanowi potencjalny „punkt zapalny” w trwającej trzy miesiące wojnie w Gazie, powiedział były oficer izraelskiego wywiadu.

Zastępca przywódcy Hamasu Saleh al-Arouri zginął we wtorek w ataku drona, za który powszechnie obwinia się Izrael, w Dahiyeh na przedmieściach Bejrutu, bastionie Hezbollahu sprzymierzonego z bojownikami palestyńskimi, podała Reuters, cytując libańskie media.

Było to pierwsze oczywiste zabójstwo funkcjonariusza Hamasu poza Terytoriami Palestyńskimi od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października, po którym nastąpiło oblężenie Gazy przez Siły Obronne Izraela. Według urzędników na terytorium kontrolowanym przez Hamas, cytowanych przez Associated Press, w oblężeniu zginęło co najmniej 22 300 Palestyńczyków.

Mark Regev, doradca premiera Izraela Benjamina Netanjahu, powiedział, że Izrael nie wziął odpowiedzialności za ten atak, ale „ktokolwiek to zrobił, dokonał chirurgicznego uderzenia przeciwko przywódcom Hamasu”. Po skontaktowaniu się z nim rzecznik izraelskich sił zbrojnych odmówił komentarza na temat swojego zaangażowania Newsweek.

Szef Hamasu Ismail Haniyeh powiedział, że zabójstwo Arouriego było rozwinięciem wrogości Izraela wobec Palestyńczyków, podczas gdy Islamski Dżihad oświadczył w oświadczeniu: „Ta zbrodnia nie pozostanie bezkarna”.

Warto przeczytać!  Izba zatwierdza pomoc wojskową w wysokości 95 miliardów dolarów dla Izraela i Ukrainy
Aisza, matka Saleha al-Aruriego,
Aisha, matka Saleha al-Aruriego, ze zdjęciem zastępcy przywódcy Hamasu w ich domu rodzinnym na okupowanym Zachodnim Brzegu, 3 stycznia 2024 r. Al-Aruri zginął w strajku w Bejrucie 2 stycznia.
JAAFAR ASHTIYEH/Getty Images

Analityk regionalny i były urzędnik izraelskiego wywiadu Avi Melamed powiedział, że Izrael prawdopodobnie zobaczy reakcję ze strony Gazy, Zachodniego Brzegu i grup palestyńskich w Libanie, ale unika przypisywania sobie odpowiedzialności za umożliwienie Hezbollahowi ochrony swojego wizerunku i uniknięcia dalszej eskalacji.

„Prawdopodobnie milczenie Izraela w sprawie przyznania się do odpowiedzialności prawdopodobnie ma na celu zapewnienie Hezbollahowi przestrzeni na uniknięcie włączenia się w bezpośrednią eskalację” – powiedział. Newsweek w komentarzach przesłanych e-mailem.

„Prawdopodobnie zobaczymy reakcję Gazy, prawdopodobnie salwę rakiet wycelowaną w izraelskie miasta i być może pewną eskalację ze strony Zachodniego Brzegu” – powiedział.

„Na północnej granicy jest prawdopodobne, że Hezbollah pozwoli Hamasowi i innym grupom palestyńskim na eskalację ataków na Izrael, być może nawet przekraczając czerwoną linię, ale okaże się, czy sam Hezbollah zaangażuje się w tę eskalację”.

Al-Arouri (57 l.) był zastępcą szefa biura politycznego Hamasu i założycielem zbrojnego skrzydła tej grupy, Brygad Kassama.

Warto przeczytać!  Ukraina mówi, że bitwa pod Bakhmutem miażdży najlepsze rosyjskie jednostki | Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej

Przyjął rolę rzecznika Hamasu i w zeszłym miesiącu powiedział Al Jazeerze, że grupa nie będzie omawiać wymiany jeńców przetrzymywanych przez grupę przed zakończeniem wojny w Gazie.

Stany Zjednoczone uznały go za „globalnego terrorystę”, które w 2015 r. przyznały mu nagrodę w wysokości 5 milionów dolarów za informacje na jego temat, a po piętnastu latach spędzonych w izraelskim więzieniu przebywał na wygnaniu w Libanie.

„Atak rzeczywiście stanowi moment wstydu dla Hezbollahu i potencjalny punkt zapalny w wojnie między Izraelem a Hamasem” – powiedział Melamed.

Al Arouri był gościem Hezbollahu w Libanie, gdzie regularnie spotykał się z przywódcą Hezbollahu Hassanem Nasrallahem, z którym miał się spotykać w tym tygodniu, powiedział. „Był oskarżonym o ich ochronę, a zabicie go podczas pobytu w twierdzy Hezbollahu tylko pogorszyło sytuację”.