Zadziorny Erik ten Hag potrzebuje Marcusa Rashforda i nieśmiałego Man Utd, aby zaczęli mu się odwdzięczać
Menedżer Manchesteru United, Erik ten Hag, miał prawo nazwać krytykę swojego zespołu „hańbą”, ale Old Trafford musi zobaczyć występ dorównujący stanowczością menedżera
Brawo dla Erika ten Haga… teraz potrzebuje tylko, aby jego seryjni zawodnicy, którzy osiągają słabe wyniki, dali pokaz, który pokaże, że krytyka boli ich tak samo, jak boli ich menadżera.
Określając opisy awansu Manchesteru United do finału Pucharu Anglii jako „wstyd”, dobrze ze strony Erika ten Haga za pokazanie rodzaju walki, która była godna uwagi ze względu na brak wkładu takich zawodników jak Marcus Rashford i Antony w tym sezonie.
Brawo dla Erika ten Haga za to, że stanął na swoim. I nie wstrzymujcie oddechu, ale być może jego gracze poczują, że są mu coś winni, może w środowy wieczór rzucą mieczem Sheffield United w sposób sugerujący, że desperacko pragną Holendra w przyszłym sezonie.
„Komentarze to hańba” – stwierdził Ten Hag, odnosząc się do większości ocen zwycięstwa United w rzutach karnych nad Coventry City w zeszłą niedzielę. „W najlepszym futbolu liczą się wyniki. Dwa razy (dotarcie do finału Pucharu Anglii) w ciągu dwóch lat to coś wspaniałego. Dla mnie, jako menedżera, finał czterech pucharów w ciągu czterech lat.
To wszystko było trochę Jose Mourinho, ale co z tego? Ten Hag mógł być nieco bardziej opanowany w swoich ripostach na miażdżące oceny zwycięstwa United na Wembley.
Z pewnością była to zaskakująca kapitulacja, ale nie była to kapitulacja całkowita – i rzeczywiście wygrali. I to nie było tak, że grali na pół etatu – drużyna Marka Robinsa znajdowała się w górnej trzeciej części tabeli Championship i strzeliła dwa gole w doliczonym czasie gry, co zapewniło im wspaniałe zwycięstwo nad Wilkami w ćwierćfinale.
Drugi gol Coventry w niedzielę był przypadkowym odbiciem, a wyrównanie padło po wątpliwym rzucie karnym. Przejście od trzech do wątpliwej decyzji VAR o przegranej nie było dobrym pomysłem, ale Ten Hag miał prawo odpowiedzieć na te „zawstydzające” żarty.
I choć mogło się to wydawać niesmaczne, Ten Hag miał pełne prawo bronić Antoniusza podczas tych zatykających uszy uroczystości. Jeśli gracze Coventry rzeczywiście dali Antony’emu kilka trafnych słów, reakcja – niezależnie od tego, jak dziecinna – nie mogła być nieoczekiwana.
Fani United powinni byli pokochać zadziorny powrót Ten Haga podczas wtorkowej konferencji prasowej, tak samo jak fani Sky Blues pokochali weekendowy powrót Coventry.
Teraz bardziej chcieliby, aby gracze United byli równie zadziorni na początku sezonu, a jego kulminacją był finał przeciwko Manchesterowi City na Wembley. Ponieważ Ten Hag może być tak mocny, jak chce, ale dopóki jego zespół dokona tak nieśmiałej zmiany, jak na przykład w ostatnim meczu z Bournemouth w Premier League, jego agresja werbalna nie będzie się liczyła. A oburzony Ten Hag będzie walczył o swój róg… aż do drzwi wyjściowych z Old Trafford.
Dołącz do naszej nowej społeczności WhatsApp i otrzymuj dzienną dawkę treści Mirror Football. Zapewniamy także członkom naszej społeczności oferty specjalne, promocje i reklamy oferowane przez nas i naszych partnerów. Jeśli nie podoba Ci się nasza społeczność, możesz ją sprawdzić w dowolnym momencie. Jeśli jesteś ciekawy, możesz przeczytać nasze Informacja o ochronie prywatności.