Świat

Zagrożona jest krucha gospodarka światowa, ponieważ Stany Zjednoczone i Chiny starają się złagodzić napięcia na szczycie APEC

  • 12 listopada, 2023
  • 8 min read
Zagrożona jest krucha gospodarka światowa, ponieważ Stany Zjednoczone i Chiny starają się złagodzić napięcia na szczycie APEC


Kiedy więc Waszyngton i Pekin toczą bitwę gospodarczą, jak toczą się od pięciu lat z rzędu, reszta świata również cierpi. A kiedy zorganizują rzadki szczyt na wysokim szczeblu, jak to zrobią w tym tygodniu prezydenci Joe Biden i Xi Jinping, może to mieć globalne konsekwencje.

Gospodarka światowa z pewnością skorzystałaby na odprężeniu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Od 2020 r. przeżywa jeden kryzys za drugim – pandemię Covid-19, gwałtownie rosnącą inflację, gwałtownie rosnące stopy procentowe, gwałtowne konflikty na Ukrainie, a obecnie w Gazie. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego oczekuje się, że światowa gospodarka wzrośnie w tym roku o 3%, a w 2024 o 2,9%.

„Kłótnia dwóch największych gospodarek świata w tak napiętym momencie” – powiedział Eswar Prasad, starszy profesor polityki handlowej na Uniwersytecie Cornell – „pogłębia negatywny wpływ różnych wstrząsów geopolitycznych, które dotknęły światową gospodarkę”.

Pojawiła się nadzieja, że ​​Waszyngton i Pekin będą w stanie przynajmniej złagodzić część napięć gospodarczych podczas szczytu Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku, który rozpoczyna się w niedzielę w San Francisco. W spotkaniu weźmie udział 21 krajów regionu Pacyfiku, które łącznie reprezentują 40% ludności świata i prawie połowę światowego handlu.

Najważniejszym wydarzeniem będzie środowe spotkanie Biden-Xi na marginesie szczytu. Będzie to pierwsza rozmowa obu przywódców od roku, w którym to czasie nasiliły się tarcia między obydwoma narodami. Biały Dom starał się złagodzić oczekiwania, twierdząc, że nie należy spodziewać się przełomów.

Jednocześnie Prasad zasugerował, że próg uznania wyniku za pomyślny jest stosunkowo niski. „Zapobiegnięcie dalszemu pogorszeniu dwustronnych stosunków gospodarczych” – stwierdził – „byłoby już zwycięstwem obu stron”.

Warto przeczytać!  Ojczyznę rosyjskich podejrzanych o masakrę nęka bieda i konflikty religijne

W 2018 roku administracja Trumpa zaczęła nakładać cła na chiński import, aby ukarać Pekin za działania mające na celu wyparcie amerykańskiej dominacji technologicznej. Wielu ekspertów zgodziło się z administracją, że Pekin zaangażował się w cyberszpiegostwo i niesłusznie żądał od zagranicznych firm ujawnienia tajemnic handlowych w zamian za dostęp do chińskiego rynku. Pekin odpowiedział na sankcje Trumpa własnymi cłami odwetowymi, przez co amerykańskie towary stały się droższe dla chińskich nabywców.

Kiedy Biden objął urząd w 2021 r., utrzymał większość konfrontacyjnej polityki handlowej Trumpa, w tym chińskie cła. Amerykańska stawka podatku na chiński import przekracza obecnie 19% w porównaniu z 3% na początku 2018 r., zanim Trump nałożył cła. Podobnie, według obliczeń Chada Bowna z Peterson Institute for International Economics, chińskie podatki importowe na amerykańskie towary wynoszą do 21% w porównaniu z 8% przed rozpoczęciem wojny handlowej.

Jednym z założeń polityki gospodarczej Bidena było zmniejszenie zależności gospodarczej Ameryki od chińskich fabryk, która znalazła się pod presją, gdy pandemia Covid-19 zakłóciła globalne łańcuchy dostaw, oraz umocnienie partnerstw z innymi krajami azjatyckimi. W ramach tej polityki administracja Bidena w zeszłym roku stworzyła z 14 krajami Indo-Pacyfikskie ramy gospodarcze na rzecz dobrobytu.

Pod pewnymi względami napięcia handlowe między USA a Chinami są nawet wyższe za czasów Bidena niż za Trumpa. W Pekinie wrze z powodu decyzji administracji Bidena o nałożeniu, a następnie poszerzeniu kontroli eksportu, które mają uniemożliwić Chinom nabywanie zaawansowanych chipów komputerowych i sprzętu do ich produkcji. W sierpniu Pekin przeciwstawił się własnym ograniczeniom handlu: zaczął wymagać od chińskich eksporterów galu i germanu, metali używanych w chipach komputerowych i ogniwach słonecznych, uzyskania rządowych licencji na wysyłanie tych metali za granicę.

Warto przeczytać!  Pierwszy dzień wiosny: Co dzieje się podczas równonocy wiosennej, końca zimy

Pekin podjął także agresywne działania wobec zagranicznych firm w Chinach. Organizując coś, co wydaje się być kampanią kontrwywiadowczą, jej władze dokonały w tym roku nalotu na chińskie biura amerykańskich firm konsultingowych Capvision i Mintz Group, przesłuchały pracowników szanghajskiej firmy konsultingowej Bain & Co. i ogłosiły kontrolę bezpieczeństwa producenta chipów Micron.

Niektórzy analitycy mówią o „oddzieleniu” dwóch największych gospodarek świata po dziesięcioleciach, w których były one w dużym stopniu zależne od siebie w zakresie handlu. Rzeczywiście, import chińskich towarów do Stanów Zjednoczonych spadł do września o 24% w porównaniu z tym samym okresem 2022 r.

Rozłam między Pekinem a Waszyngtonem wpędził wiele innych krajów w delikatną sytuację: podjęcie decyzji, po której stronie stoją, kiedy faktycznie chcą robić interesy z obydwoma krajami.

MFW twierdzi, że taka „fragmentacja” gospodarcza jest szkodliwa dla świata. Agencja pożyczkowa obejmująca 190 krajów szacuje, że wyższe bariery handlowe odejmą 7,4 biliona dolarów od światowego wyniku gospodarczego, gdy świat dostosuje się do wyższych barier handlowych.

A te bariery rosną. MFW podał, że w zeszłym roku kraje nałożyły prawie 3000 nowych ograniczeń na handel, w porównaniu z mniej niż 1000 w 2019 r. Agencja przewiduje, że handel międzynarodowy wzrośnie w tym roku o zaledwie 0,9% i 3,5% w 2024 r., co stanowi gwałtowny spadek w porównaniu ze średnią roczną z lat 2000–2019 o 4,9%.

Administracja Bidena upiera się, że nie próbuje osłabiać chińskiej gospodarki. W piątek sekretarz skarbu Janet Yellen spotkała się w San Francisco ze swoim chińskim odpowiednikiem, wicepremierem He Lifengiem, i starała się przygotować grunt pod szczyt Biden-Xi.

„Naszym wspólnym pragnieniem – zarówno Chin, jak i Stanów Zjednoczonych – jest stworzenie równych warunków działania oraz trwałych, znaczących i wzajemnie korzystnych stosunków gospodarczych” – powiedziała Yellen.

Xi ma powody, aby próbować przywrócić współpracę gospodarczą ze Stanami Zjednoczonymi. Chińska gospodarka znajduje się pod dużym obciążeniem. Rynek nieruchomości załamał się, bezrobocie wśród młodych ludzi szerzy się, a nastroje konsumenckie są słabe. Naloty na zagraniczne przedsiębiorstwa wystraszyły międzynarodowe firmy i inwestorów.

Warto przeczytać!  Tajlandia: Popularna partia reformistyczna Move Forward może zostać rozwiązana po przegranej w sądzie

„W obliczu poważnych trudności stojących przed chińską gospodarką i wielu amerykańskich firm pakujących walizki i opuszczających Chiny, Xi musi przekonać inwestorów, że Chiny są nadal opłacalnym miejscem do prowadzenia działalności gospodarczej” – powiedziała Wendy Cutler, wiceprezes Asia Society Institute i były negocjator handlowy USA. „To nie będzie łatwa sprzedaż.”

Sprawę komplikuje fakt, że napięcia między Waszyngtonem a Pekinem wykraczają daleko poza kwestie gospodarcze. Pod rządami Xi Komunistyczna Partia Chin ukarała sprzeciw w Hongkongu i autonomicznym muzułmańskim regionie Xinjiangu. Jego rząd wysunął agresywne żądania terytorialne w Azji, angażując się w śmiertelne starcia na granicy z Indiami oraz zastraszając Filipiny i innych sąsiadów w częściach Morza Południowochińskiego, które uważa za swoje. W coraz większym stopniu zagraża Tajwanowi, który uważa za chińską prowincję-renegata.

Napięcia między USA a Chinami mogą się nasilić w przyszłym roku wraz z wyborami prezydenckimi na Tajwanie i w Stanach Zjednoczonych, gdzie krytyka Pekinu jest jednym z niewielu obszarów jednoczących Demokratów i Republikanów.

Wydaje się, że polityka Xi kosztuje Chiny w walce o opinię światową. W niedawnym badaniu przeprowadzonym wśród 24 krajów Pew Research Center podało, że we wszystkich krajach z wyjątkiem dwóch (Kenii i Nigerii) Stany Zjednoczone są postrzegane bardziej przychylnie niż Chiny.

Czy Chiny mogą zmienić kurs?

Przemawiając w ośrodku doradców Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie, republikanin Raja Krishnamoorthi, demokrata ze stanu Illinois zasiadający w komisji Izby Reprezentantów monitorującej Chiny, zauważył optymistycznie, że Xi już wcześniej zmieniał zdanie – zwłaszcza ogłaszając nagły koniec drakońskiego reżimu polityki zerowej emisji COVID, która w zeszłym roku sparaliżowała chińską gospodarkę.

„Musimy dać tej możliwości szansę, nawet jednocześnie zabezpieczając i chroniąc nasze interesy” – powiedział Krishnamoorthi. „Mam nadzieję, że właśnie to wyniknie z tego spotkania”.


Źródło