Świat

Zakaz dla kobiet w organizacjach pozarządowych w Afganistanie ujawnia rozłamy w szeregach talibów

  • 2 stycznia, 2023
  • 10 min read
Zakaz dla kobiet w organizacjach pozarządowych w Afganistanie ujawnia rozłamy w szeregach talibów


Ostatni edykt talibów zakazujący kobietom pracy w organizacjach pozarządowych (NGO) wywołał międzynarodowe potępienie i wewnętrzny sprzeciw w kraju stojącym w obliczu zapaści gospodarczej. Ujawnił również rozłamy w talibach, z potencjalnie wysokim ryzykiem dla władców Afganistanu i jego mieszkańców.

Ostatni tydzień 2022 roku rozpoczął się strasznym szokiem dla Sahar H., 24-letniej afgańskiej pracownicy organizacji humanitarnej, a jej nowy rok rozpoczął się od silnego niepokoju.

24 grudnia – dzień po piątkowym cotygodniowym urlopie w Afganistanie – Sahar siedziała przy swoim komputerze w Kabulu, przygotowując się do nadchodzącej sesji wsparcia dla kobiet. Sahar, kierownik programu dla organizacji pozarządowych, nie chciała ujawnić swojego prawdziwego imienia ani imienia swojej organizacji ze względów bezpieczeństwa.

Pochłonięta pracą Sahar ledwie zerknęła na swój telefon komórkowy, który wysłał wiadomość na WhatsAppie. Ale kiedy zobaczyła nadawcę, współpracownika organizacji pozarządowej zajmującego się kwestiami bezpieczeństwa w organizacji partnerskiej, zwróciła na to jej uwagę.

Wiadomość zawierała najnowszy edykt talibów z ministerstwa gospodarki i była szokiem. Powołując się na „poważne skargi dotyczące nieprzestrzegania islamskich hidżabów”, talibowie nakazali „wszystkim organizacjom krajowym i międzynarodowym zaprzestanie pracy kobiet” natychmiast do odwołania. Niezastosowanie się do tego skutkowałoby cofnięciem licencji, ostrzegł edykt.

„Natychmiast przestałem pracować, zamknąłem komputer i po prostu nie mogłem powstrzymać łez” – powiedział Sahar w rozmowie telefonicznej z Kabulu. „Nigdy nie myślałem, że to się stanie. Tego dnia straciłam swoje najważniejsze prawo: prawo do pracy”.

Edykt oznaczał katastrofę gospodarczą dla dziewięcioosobowej rodziny Sahara. „Wszyscy męscy członkowie mojej rodziny stracili pracę po przejęciu władzy przez talibów. Jako jedyny miałem pracę. Jako jedyna zarabiałam na pensję i pokrywałam wszystkie koszty – czynsz, jedzenie, lekarstwa i edukację młodszych braci. Teraz wszyscy jesteśmy dotknięci, cały kraj jest dotknięty” – powiedziała.

Gdy świat powitał rok 2023 świątecznymi światłami i fajerwerkami, Afganistan pogrążył się głębiej w ciemnej nocy obskurantyzmu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy konserwatywni islamscy władcy kraju obalili mit narracji „Taliban 2.0”, reklamowany podczas negocjacji umożliwiających wycofanie się USA z Afganistanu w 2021 roku. Teraz wydają się zdeterminowani, by zrujnować życie swoich rodaków Afgańczyków, wykorzenić kobiety z życia publicznego i pogrążyć kraj w nędzy.

W kraju narasta publiczne oburzenie, a protesty i strajki wybuchają pomimo surowych represji wobec sprzeciwu.

Co ważniejsze, pojawiają się coraz większe oznaki podziałów wśród talibów w związku z twardą polityką. Punkt krytyczny, jeśli zostanie osiągnięty, może mieć wysoką stawkę w kraju, który ma historię rozstrzygania sporów na muszce, doprowadzając Afganistan do wojny domowej. A to może mieć konsekwencje dla społeczności międzynarodowej – jak pokazała historia.

Warto przeczytać!  Spotkanie chińskiego Xi z Putinem w celu wzmocnienia izolowanego przywódcy Rosji

„Kandaharis” i „Talibowie z Kabulu”

Od czasu wydania edyktu zakazującego kobietom pracy w organizacjach pozarządowych nasiliły się doniesienia o rozłamach w szeregach talibów i pochodzą one z dobrze poinformowanych źródeł.

„Wśród talibów jest to pogląd mniejszości. Większość, nawet w kierownictwie, jest przeciwna tej decyzji” – powiedział w rozmowie telefonicznej z Waszyngtonu były specjalny wysłannik USA do Afganistanu Zalmay Khalilzad.

Jako szef zespołu USA, który negocjował porozumienie pokojowe z talibami w Doha z lutego 2020 r., Khalilzad spędził miesiące na kontaktach z wyższymi urzędnikami talibskimi w stolicy Kataru.

Zdjęcie Zalmaya Khalilzada (po lewej) i mułły talibów Abdula Ghaniego Baradara podpisujących porozumienie pokojowe w Doha, Katar, 29 lutego 2020 r.
Zdjęcie Zalmaya Khalilzada (po lewej) i mułły talibów Abdula Ghaniego Baradara podpisujących porozumienie pokojowe w Doha, Katar, 29 lutego 2020 r. © Hussein Sayed, AP

Khalilzad, który urodził się i wychował w Afganistanie, ustąpił ze stanowiska specjalnego wysłannika w 2021 roku. Mówi jednak, że nadal utrzymuje kontakt z niektórymi talibskimi urzędnikami, chociaż odmówił podania ich nazwisk. „Rozmawiałem z nimi w przeszłości i rozmawiam z nimi teraz, a oni są bardzo przeciwni tej decyzji” – zapewnił.

Wydaje się jednak, że problemem jest podział między bardziej umiarkowanymi talibskimi urzędnikami a wewnętrznym kręgiem arcykonserwatystów skupionych wokół samotnego emira talibów, Hibatullaha Akhunzady, z siedzibą w południowym mieście Kandahar.

Niedatowane zdjęcie Hibatullaha Akhunzady opublikowane w wiadomości przed muzułmańskim świętem Eid al Fitr.
Niedatowane zdjęcie Hibatullaha Akhunzady opublikowane w wiadomości przed muzułmańskim świętem Eid al Fitr. © Afgańska prasa islamska za pośrednictwem AP

Powszechnie uważa się, że wiejska stara gwardia, nazywana „Kandaharis” lub czasami „szura” (rada), jest odpowiedzialna za najbardziej kontrowersyjną politykę talibów, w tym ograniczenia w edukacji kobiet i przywrócenie kar cielesnych, w tym publicznych chłost.

W przeciwieństwie do talibskich urzędników w Kabulu, Kandaharis rzadko, jeśli w ogóle, wchodzą w interakcje z obcymi. „Szczerze mówiąc, nie znam przywódców, którzy zdecydowali o zakazie pracy kobiet w organizacjach pozarządowych. Nie zajmuję się nimi. Można tylko spekulować, skąd pochodzą i co przyniosło ich poglądy, ale spekulacje mogą nie być przydatne” – utrzymywał Khalilzad.

Szlochające uczennice, plujący talibscy urzędnicy

Pierwsza publiczna oznaka różnic w szeregach talibów pojawiła się w marcu 2022 r. w związku z kontrowersyjnym stanowiskiem ruchu w sprawie edukacji kobiet.

Przez miesiące poprzedzające ponowne otwarcie afgańskich szkół po przerwie zimowej 23 marca talibscy urzędnicy obiecywali, że zakaz uczęszczania dziewcząt do szkół średnich zostanie zniesiony.

Warto przeczytać!  Narendra Modi: Czy koalicja uczyni go skromniejszym przywódcą?

Ale zaledwie kilka godzin przed planowanym ponownym otwarciem, gdy afgańskie dziewczęta czekały przy bramach szkolnych, talibowie nagle zmienili kurs. Kiedy w ostatniej chwili zakaz dotarł do szkół, ekipy informacyjne, zaproszone przez ministerstwo edukacji, nagrały druzgocące zeznania dziewcząt w mundurkach szkolnych, szlochających z rozpaczy.

W swoich bezpośrednich odpowiedziach dla prasy talibscy urzędnicy wydawali się zaskoczeni, rzucając uzasadnieniami zasad islamu, gdy przyjmowali ciosy gorących pytań ze strony dziennikarzy.

W niezwykłym pokazie publicznego sprzeciwu wiceminister spraw zagranicznych talibów, Sher Mohammad Abbas Stanikzai, zaapelował później o ponowne otwarcie żeńskich szkół średnich w telewizyjnym przemówieniu do zgromadzenia najwyższych urzędników i przywódców talibskich w Kabulu.

Sher Mohammad Abbas Stanikzai przemawia do dziennikarzy po rozmowach w Moskwie, Rosja, 28 maja 2019 r.
Sher Mohammad Abbas Stanikzai przemawia do dziennikarzy po rozmowach w Moskwie, Rosja, 28 maja 2019 r. © Alexander Zemlianichenko, AP

Jak dotąd Stanikzaiowi uszło na sucho publiczne wyrażanie niezgody. Inni ministrowie talibów nie mieli tyle szczęścia.

Ministrowie obiecują – a potem są zwalniani

Zakaz pracy kobiet w organizacjach pozarządowych z 24 grudnia został wprowadzony zaledwie kilka dni po tym, jak talibowie rozszerzyli ograniczenia dotyczące edukacji kobiet od szkół średnich po uniwersytety.

Wkrótce po przejęciu władzy w sierpniu 2021 r. ówczesny minister szkolnictwa wyższego Abdul Baqi Haqqani zapowiedział, że uniwersytety w całym kraju będą miały oddzielne sale dla kobiet.

Była to decyzja, która segregowała kobiety, ale nie odmawiała im wyższego wykształcenia.

Zapowiedź ministra dała zielone światło dla uczelni, umożliwiając im kontynuowanie zajęć dla kobiet, często z kurtyną oddzielającą je od studentów.

Jednak w październiku 2022 r. minister szkolnictwa wyższego został zwolniony i zastąpiony przez arcykonserwatystę Nidę Mohammada Nadima, który jest znany ze swojego sprzeciwu wobec edukacji kobiet, nazywając ją nieislamską i sprzeczną z afgańskimi wartościami.

Zaledwie dwa miesiące po nominacji Nadima kobietom zabroniono uczęszczania na uniwersytety.

Tymczasem podobny los spotkał pierwszego ministra edukacji talibów, Noorullaha Munira, który we wrześniu 2021 roku powiedział dziennikarzom, że kobiety będą mogły uczyć się w szkołach zgodnie z prawem szariatu.

Na rozkaz talibskiego emira Munira zastąpił w ubiegłym roku szef rady prowincji Kandaharu, Habibullah Agha.

„Talibowie w ciągu ostatnich 20 lat przeszli znaczącą zmianę w swoim składzie do tego stopnia, że ​​ci, którzy obecnie opowiadają się za zakazem lub mają niechęć do nowoczesnej edukacji kobiet, stanowią obecnie mniejszość.

To potężna i wpływowa mniejszość, która skupiła się wokół emira na szczycie” – wyjaśnił Ahmed-Waleed Kakar, założyciel The Afghan Eye.

Warto przeczytać!  Lagoon House / Troyano Arquitetura

„Ale są inni przywódcy talibów, o których powszechnie mówi się, że są przeciwni temu zakazowi” – ​​kontynuował Kakar. „Prawdziwe pytanie brzmi więc, w jakim stopniu obecny sposób podejmowania decyzji i charakter tych decyzji mogą się utrzymać w obliczu przytłaczającej opozycji w całym kraju, ale także rosnącej opozycji w samym talibach”.

Upoważniony do posłuszeństwa emirowi – z wyjątkiem…

Podczas gdy wewnętrzne podziały narastają, Kakar uważa, że ​​jest mało prawdopodobne, aby mogły one podzielić talibów.

„Od samego początku aż do dnia dzisiejszego talibowie są ideologicznie i religijnie zobowiązani do posłuszeństwa przywódcy, nawet jeśli nie zgadzają się z nim. To zobowiązanie religijne” – wyjaśnił Kakar. „Jedynym przypadkiem, kiedy to nie ma zastosowania, jest sytuacja, w której przywódca zrobi coś antyislamskiego”.

Khalilzad uważa, że ​​nadszedł czas. „Muszą odwrócić kurs trzymania się tej decyzji [on the NGO ban] kiedy przywódca robi coś z naruszeniem zasad islamu, a ludzie są temu przeciwni” – powiedział afgańsko-amerykański dyplomata, który był także ambasadorem USA w Afganistanie.

„Wierzę, że przywódcy talibów sprzeciwiający się tej decyzji muszą się zebrać i przeciwstawić swojemu przywódcy. To jest wyzwanie: czy staną na wysokości zadania i będą współpracować z innymi Afgańczykami. Jeśli tego nie zrobią, zrazą naród afgański”.

Według Khalilzada stawka jest wysoka. „Nastroje społeczne zmieniają się w kierunku gniewu i sprzeciwu, stanowiąc prezent dla tych, którzy chcą wojny. Nie tego chcą Afgańczycy i nie tego chcą talibowie” – powiedział były dyplomata USA.

Zapytany, czy podziela te poglądy z talibskimi urzędnikami, Khalilzad odpowiedział twierdząco. „Rozmawiam z nimi. Mówią, że rozumieją, ale mówią, że to zajmie trochę czasu, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Mówię, że czas nie jest po ich stronie, gniew wzrośnie, presja wzrośnie, a oni będą obwiniani za zwiększone cierpienie ludzi. Nie odpychają” – opowiadał.

Niepewność i nadzieja

Podczas gdy mężczyźni talibów wahają się i proszą o cierpliwość, ich kobiety pogrążają się w nędzy, gdy każda szansa zostaje im trzaśnięta w twarz.

Ze swojego domu w Kabulu Sahar martwi się o fundusze na programy, które prowadzi. „Przygotowywaliśmy się do projektów długoterminowych. Złożyliśmy już darczyńcom propozycję na 2023 rok, byliśmy optymistami co do pozyskania środków – wyjaśniła. „Ale po tej decyzji talibów darczyńcy nie są pewni, czy kontynuować finansowanie”.

Gdy zaczyna się nowy rok, Sahar mówi, że nie poddaje się w rozpaczy. „Moja prośba jest skierowana do ludzi z całego świata, do darczyńców, aby nie porzucali afgańskich kobiet. To bardzo trudna sytuacja, ale nie poddam się” – powiedziała. „Jestem optymistą co do 2023 roku, będą lepsze dni. Kobiety w Afganistanie nie zostaną zapomniane”.


Źródło