Załoga opuszcza statek towarowy trafiony rakietą u wybrzeży Jemenu
- Autorzy: Tom Spender i Joshua Cheetham
- BBC News i BBC Verify
Część załogi opuściła statek, a inne uznano za zaginione po ataku rakietowym na statek towarowy w Zatoce Adeńskiej u wybrzeży Jemenu, twierdzi firma Ambrey zajmująca się bezpieczeństwem morskim.
Zarządca statku powiedział, że „True Confidence” dryfował z ogniem na pokładzie po trafieniu około godziny 09:30 czasu GMT.
Amerykański partner BBC, CBS, zacytował urzędników amerykańskich, którzy twierdzili, że w ataku prawdopodobnie doszło do ofiar śmiertelnych.
Ruch Houthi w Jemenie, który atakuje żeglugę, nie skomentował tej sytuacji.
Grupa wspierana przez Iran twierdzi, że ataki są wyrazem wsparcia dla Palestyńczyków w wojnie między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.
Ambrey powiedziała, że przed środowym incydentem „True Confidence” pod banderą Barbadosu została okrzyknięta brawami przez grupę nazywającą siebie „marynarką jemeńską” i poproszona o zmianę kursu.
Według brytyjskiej agencji ds. handlu morskiego (UKMTO) pobliskie statki zgłosiły następnie głośny huk i dużą chmurę dymu.
Do ataku doszło około 50 mil morskich (93 km) na południowy zachód od jemeńskiego miasta Aden – poinformował w oświadczeniu rzecznik właścicieli i menadżerów statku.
Rzecznik powiedział, że nie ma informacji o stanie załogi statku.
Urzędnik amerykański powiedział agencji prasowej Reuters, że z „True Confidence” wydobywał się dym, a na wodzie widać było łódź ratunkową.
UKMTO stwierdziło, że statek został porzucony i nie podlega już dowództwu.
Trwa akcja ratownicza, a część załogi znajdowała się w łodziach ratunkowych – podało unijne Centrum Bezpieczeństwa Morskiego Róg Afryki (MSCHOA), dodając, że pomocy udzielają statki morskie.
Według rzecznika właścicieli i menedżerów statek True Confidence jest własnością firmy True Confidence Shipping SA, zarejestrowanej pod adresem w Liberii, obsługiwanej przez Third January Maritime Ltd w Grecji i nie mającej obecnie powiązań z żadnym podmiotem w USA.
Miał 20-osobową załogę, w tym jednego Hindusa, czterech Wietnamczyków i 15 obywateli Filipin. Na pokładzie było także trzech uzbrojonych strażników – dwóch ze Sri Lanki i jeden z Nepalu.
Jak wynika z danych śledzenia, masowiec płynął do Dżuddy w Arabii Saudyjskiej z Lianyungang w Chinach i przewoził ładunek wyrobów stalowych oraz ciężarówki – powiedział rzecznik.
Do ostatniego ataku doszło po kilku wymianach ognia między Houthi a koalicją morską przeciw Huti pod wodzą USA. We wtorek siły amerykańskie zestrzeliły rakietę balistyczną i trzy drony wystrzelone w stronę USS Carney, a następnie trzy rakiety przeciwokrętowe i trzy drony morskie.
Tymczasem w poniedziałek marynarka indyjska pomogła ugasić pożar na pokładzie kontenerowca MSC Sky II, który według operatora MSC został trafiony rakietą, co spowodowało niewielki pożar i nikt nie odniósł obrażeń.
W niedzielę statek towarowy Rubymar pod banderą Belize zatonął na Morzu Czerwonym dwa tygodnie po trafieniu rakietami wystrzelonymi przez Houthi. Był to pierwszy statek zatopiony od czasu rozpoczęcia ataków Houthi w listopadzie.
Rubymar znajdował się w pobliżu Cieśniny Bab al-Mandab, która łączy Zatokę Adeńską z Morzem Czerwonym, kiedy został zaatakowany. Załogę udało się uratować, a statek zaczął powoli nabierać wody.
Przewiózł ładunek 21 ton nawozu na bazie azotanu amonu, który według amerykańskiej armii stanowił zagrożenie dla środowiska w Morzu Czerwonym.
Siły amerykańskie i brytyjskie odpowiedziały na ataki dronów i rakiet na statki handlowe przepływające przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską, obierając za cel broń i infrastrukturę Houthi w zachodnim Jemenie.