Żałuję, że spędziłem 2 tygodnie w Europie, podróżując do 6 różnych miejsc. Następnym razem przedłożę jakość nad ilość.
-
Po raz pierwszy spędziłem dwa tygodnie podróżując z plecakiem przez cztery kraje europejskie.
-
Na krótkie pobyty odwiedziłem sześć różnych miast: Berlin, Wiedeń, Wenecję, Rzym, Mediolan i Zurych.
-
W każdym miejscu nie starczyło mi czasu, dlatego żałowałam, że w jedną podróż spakowałam tak wiele miejsc.
Berlinie, Wiedniu, Wenecji, Rzymie, Mediolanie i Zurychu. Czy dwa tygodnie w Europie to wystarczająco dużo czasu, aby zwiedzić wszystkie te miejsca?
Sama przekonałam się o tym w październiku 2022 roku, kiedy po raz pierwszy wybrałam się z plecakiem do Europy, odwiedzając cztery kraje i sześć miast.
Chciałem wtedy zobaczyć jak najwięcej kontynentu. Ponieważ jechałem na dwa tygodnie, pomyślałem, że jedna lub dwie noce w każdym mieście pomogą mi w pełni wykorzystać podróż, umożliwiając mi zobaczenie różnych miejsc.
Ale kiedy już tam byłem, zdałem sobie sprawę, że dostałem tylko próbkę tego, co każde miejsce miało do zaoferowania.
48 godzin to za mało czasu na zwiedzanie miasta
Gdy tylko wsiadłem do pociągu jadącego do Wiednia, pragnąłem więcej wspomnień z Berlina – mojego pierwszego przystanku w podróży. A kiedy jechałem z Austrii do Włoch, miałem wrażenie, że ledwo poznałem wiedeńską scenę artystyczną.
Spędziłem tydzień we Włoszech, ale dzielenie czasu między trzy różne miasta – Wenecję, Rzym i Mediolan – sprawiło, że zapragnąłem więcej.
Było to szczególnie widoczne w przypadku Rzymu — jednego z najpopularniejszych kierunków turystycznych na lato 2024 r., jak wynika z niedawnego badania popularnych wyszukiwań przeprowadzonego przez firmę Delta.
Starożytne miasto łączyło stare z nowym. Spacerowałem brukowanymi uliczkami z ruinami po jednej stronie i nowoczesnymi budynkami po drugiej. Widok dramatycznych fasad renesansowych muzeów sprawił, że zatęskniłem za wystarczająco dużo czasu, aby wejść do środka. A widok ruin z daleka sprawił, że pożałowałem, że nie mam szansy zobaczyć ich z bliska.
Mój ostatni przystanek w Szwajcarii obejmował moje ulubione krajobrazy z całej podróży i już po dwóch nocach wróciłem do domu, żałując, że nie znalazłem czasu na epicką górską wędrówkę.
Od oszałamiającej architektury i bogatej historii po uderzające krajobrazy, te miasta zrobiły na mnie wrażenie od razu po przybyciu.
Jednak mając niecałe 48 godzin na zwiedzanie każdego miejsca, udało mi się dotrzeć tylko do najważniejszych atrakcji turystycznych, takich jak Brama Brandenburska w Berlinie, Koloseum w Rzymie i kanały w Wenecji.
Nie miałam okazji zagłębić się w to, jak naprawdę wygląda życie w poszczególnych miastach. Gdybym miała więcej czasu, popłynęłabym po Jeziorze Zuryskim, zrobiła zakupy w Mediolanie lub zatrzymała się w dzielnicy Kreuzberg w Berlinie. Każdego dnia w każdym mieście przechodziłem obok niezwykłych budynków i ogromnych muzeów, które mnie zaintrygowały i pomyślałem: „Następnym razem”.
Więc nie – dwa tygodnie to za mało, żeby zwiedzić sześć europejskich miast, a przekonałem się o tym na własnej skórze.
Odwiedzaj mniej miejsc i nie spiesz się
Jeśli planujesz podróż do Europy, nie każ sobie codziennie mówić „następnym razem”, tak jak ja.
Zamiast tego radzę skupić się na jednym lub dwóch miastach lub miasteczkach i poświęcić czas na zanurzenie się w ich scenach artystycznych, dzielnicach i historii. W ten sposób wyjdziesz z głębszym poczuciem, jakie dokładnie wybrałeś miejsca docelowe.
Podczas lotu powrotnego do Nowego Jorku już zacząłem w myślach planować ponowne odwiedzenie Zurychu, Berlina, Rzymu i Wiednia.
Jeśli więc w drodze do domu nadal zastanawiasz się nad celem, do którego nie dotarłeś, upewnij się, że będzie następny raz.
Przeczytaj oryginalny artykuł w Business Insider