Świat

Zaostrzają się dostawy ropy w Europie w związku z zakłóceniami na Morzu Czerwonym | Wojna Izraela w Gazie Wiadomości

  • 20 stycznia, 2024
  • 5 min read
Zaostrzają się dostawy ropy w Europie w związku z zakłóceniami na Morzu Czerwonym |  Wojna Izraela w Gazie Wiadomości


Ilość przesyłek docierających do Europy z Bliskiego Wschodu zmniejszyła się prawie o połowę w wyniku ciągłych ataków rebeliantów Houthi w Jemenie.

Struktura globalnego referencyjnego rynku kontraktów terminowych na ropę Brent oraz niektórych rynków fizycznych w Europie i Afryce odzwierciedla mniejszą podaż, częściowo w związku z obawami dotyczącymi opóźnień w dostawach, ponieważ statki unikają Morza Czerwonego z powodu ataków rakietowych i dronów.

Zakłócenia – największe w handlu światowym od czasu pandemii Covid-19 – połączyły się z innymi czynnikami, takimi jak rosnący popyt w Chinach, powodujący zwiększenie konkurencji w zakresie dostaw ropy, która nie musi przepływać przez Kanał Sueski, a analitycy twierdzą, że jest to najbardziej widoczne na rynkach europejskich.

Na znak mniejszej podaży struktura rynku ropy Brent – ​​na której wycenia się prawie 80 procent ropy naftowej będącej w obrocie światowym – osiągnęła w piątek najwyższy poziom od dwóch miesięcy, gdy tankowce zawracały z Morza Czerwonego po niedawnych atakach powietrznych Stany Zjednoczone i Wielka Brytania o cele w Jemenie.

W odpowiedzi na wojnę Izraela z Gazą rebelianci z powiązanej z Iranem grupy kontrolującej północny Jemen i jego zachodnie wybrzeże przypuścili falę ataków na statki na Morzu Czerwonym.

Celując w statki rzekomo powiązane z Izraelem, Houthi próbują zmusić Tel Awiw do zaprzestania wojny i zezwolenia na pomoc humanitarną w Strefie Gazy.

Warto przeczytać!  Afryka potrzebuje więcej pomocy w związku ze zmianą klimatu, zadłużeniem i kryzysami żywnościowymi

Działalność Houthi koncentrowała się dotychczas w wąskiej cieśninie Bab al-Mandeb, która łączy Zatokę Adeńską z Morzem Czerwonym. Codziennie przez cieśninę przepływa około 50 statków, płynących do i z Kanału Sueskiego – centralnej arterii światowego handlu.

Niektóre z największych przedsiębiorstw żeglugowych na świecie zawiesiły tranzyt w regionie, zmuszając statki do pływania wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce Południowej. Dłuższa trasa spowodowała podniesienie stawek frachtowych ze względu na wyższe koszty paliwa, załogi i ubezpieczenia.

„Kontrakt terminowy Brent jest najbardziej dotknięty zakłóceniami w Morzu Czerwonym i Kanale Sueskim” – powiedział agencji prasowej Reuters Viktor Katona, główny analityk ds. ropy naftowej w Kpler. „Kto zatem najbardziej cierpi na froncie fizycznym? Bez wątpienia są to rafinerie europejskie.”

Premia pierwszego miesięcznego kontraktu Brent do sześciomiesięcznego kontraktu LCOc1-LCOc7 wzrosła w piątek aż do 2,15 dolara za baryłkę, najwięcej od początku listopada. Struktura ta, zwana backwardacją, wskazuje na postrzeganie mniejszej podaży w celu zapewnienia szybkiej dostawy.


Mniej ropy spływa do Europy

Mniej ropy z Bliskiego Wschodu płynie do Europy, a jej wolumen zmniejszył się prawie o połowę do około 570 000 baryłek dziennie (bpd) w grudniu z 1,07 mln baryłek dziennie w październiku, jak wynika z danych Kpler.

Warto przeczytać!  Walka rosyjsko-ukraińska przeradza się w walkę wręcz

Statki przepływające Kanałem Sueskim nabrały od czasu wojny na Ukrainie większego znaczenia strategicznego, gdyż sankcje nałożone na Rosję w większym stopniu uzależniły Europę od ropy z Bliskiego Wschodu, która dostarcza jedną trzecią światowego wydobycia ropy Brent.

Jednak oddzielne zmierzenie wpływu żeglugi na Morzu Czerwonym jest trudne, powiedział agencji Reuters jeden z handlowców ropą. „Wszędzie jest to silny rynek, ale ludzie są bardzo zdenerwowani”.

Inne wydarzenia również zacieśniły europejski rynek ropy, w tym spadek dostaw do Libii spowodowany protestami, pierwsze tego typu zakłócenia od miesięcy oraz niższy nigeryjski eksport.

Angolska ropa naftowa, która również kierowana jest do Europy bez konieczności przechodzenia przez Kanał Sueski, cieszy się większym popytem ze strony Chin i Indii ze względu na problemy związane z irańską i rosyjską ropą, co ogranicza podaż, która mogłaby dotrzeć do Europy.

Warto przeczytać!  Matt Hancock: Wiadomości, które wyciekły, sugerują plan zastraszenia opinii publicznej

Handel ropą Chin z Iranem utknął w martwym punkcie, ponieważ Teheran wstrzymuje dostawy i żąda wyższych cen, natomiast import rosyjskiej ropy do Indii spadł z powodu wyzwań walutowych, chociaż Indie przypisały ten spadek nieatrakcyjnym cenom.

Tymczasem Rosja prześcignęła Arabię ​​Saudyjską i stała się największym dostawcą ropy naftowej do Chin w 2023 r., jak wykazały sobotnie dane, gdy największy na świecie importer ropy przeciwstawił się zachodnim sankcjom w związku z inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 r., aby kupić ogromne ilości ropy po obniżonej cenie dla swoich zakładów przetwórczych.

W zeszłym roku Rosja wysłała do Chin rekordową ilość 107,02 mln ton metrycznych ropy naftowej, co odpowiada 2,14 mln baryłek dziennie, jak wykazały chińskie dane celne, znacznie więcej niż inni główni eksporterzy ropy, tacy jak Arabia Saudyjska i Irak.

Import z Arabii Saudyjskiej, wcześniej największego dostawcy Chin, spadł o 1,8 procent, do 85,96 mln ton, ponieważ bliskowschodni gigant naftowy stracił udział w rynku na rzecz tańszej rosyjskiej ropy.




Źródło