Zapytaj Elaine: Opiekuję się moim wnukiem od lat. Chcę swoje życie z powrotem.
![Zapytaj Elaine: Opiekuję się moim wnukiem od lat. Chcę swoje życie z powrotem.](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/01/KL7MTVK27VC65LE3CAYRW6V6YI.jpgw1440-770x470.jpeg)
Mam prawie 70 lat, a mój mąż 77. Jesteśmy gotowi spędzić resztę czasu podróżując i ciesząc się sobą. Jednak ilekroć mówię o sprzedaży nieruchomości w Indianie i ponownym zamieszkaniu z mężem, spotykam się z ostrym oporem mojej córki. Martwi się, jak bardzo przywiązana jest moja wnuczka i jak sobie poradzi bez mojej pomocy. Chcę po prostu wrócić do swojego życia. Jak mogę dokonać płynnej zmiany bez dramatów i zranionych uczuć?
Najlepsza Gigi wszechczasów: Po pierwsze, brzmisz jak święty. Zasługujesz jedynie na niekończące się uznanie za poświęcenia, których już dokonałeś, aby wesprzeć swoją córkę i jej dziecko. Po poświęceniu ostatnich czterech lat na ustalanie priorytetów dla ich potrzeb, jednocześnie odkładając swoje życie na później, wspaniale jest wiedzieć, że w końcu jesteś gotowy, aby nadać priorytet swoim własnym. To nie czyni Cię złą babcią czy matką – czyni Cię pełną osobą, która ma pełne prawo do podejmowania decyzji, które leżą w Twoim najlepszym interesie.
Mając tyle bezinteresownej miłości, jaką okazałeś swojej córce, miałbyś nadzieję, że ona odwzajemni się, honorując Twoje życzenia dotyczące własnego życia. Zamiast tego zaczęła polegać na twoich wyborach, które przyniosą jej korzyść, nawet jeśli będą one dla ciebie niekorzystne. To nie miłość, to współzależność.
Wygląda również na to, że Twoja córka może znajdować się w trybie przetrwania, podobnie jak wiele matek, zwłaszcza jeśli jest samotnym rodzicem. Nie widziałem żadnej wzmianki o ojcu dziecka. Czy na zdjęciu jest on czy inny partner? Jeśli nie, jest bardzo możliwe, że w tej chwili jest w stanie zaspokoić jedynie potrzeby swoje i swojego dziecka. Kto więc myśli o Tobie, jeśli nie Ty?
Choć łatwo jest obwiniać córkę za jej egoistyczną reakcję, tak samo odegrałeś rolę w tworzeniu tej dynamiki. Myślę, że ważne jest zwrócenie uwagi na ten wzorzec ignorowania swoich potrzeb i braku granic, abyś mógł świadomie i z miłością go przełamać, teraz i w przyszłości. To, że nigdy wcześniej nie wyznaczyłeś jej granic, nie oznacza, że teraz nie masz do nich prawa. Znasz powiedzenie: „Czasami musisz nauczyć ludzi, jak mają cię traktować”? Dotyczy to także wychowywania dorosłych dzieci. Utwierdzanie się w przekonaniu, jaki wpływ będzie to miało na twoją córkę, może być niewygodne, ale możesz przyjąć nową rolę w jej życiu, nie wycofując się z niej.
Kiedy Twoja córka stawia „zaciekły opór”, zamiast angażować się w agresywną debatę lub odgrywać rolę wybawiciela i przyjść jej na ratunek, możesz skierować się ku jej podniesieniu na duchu, aby stała się bohaterką własnej historii. Wyobraź sobie, że zdejmujesz pelerynę i zakładasz ją na swoją córkę. Przypomnij jej, jak jest przygotowana na to nowe wyzwanie, za pomocą stwierdzeń, które wzmocnią Twoją wiarę w jej zdolność do robienia trudnych rzeczy. „Byłam bardzo dumna, mogąc patrzeć, jak dorastasz jako mama”. „Wiem, że możesz to zrobić”. Jako jej matka możesz pomóc jej postrzegać siebie jako zdolną i silną, najpierw pokazując, że tak ją postrzegasz. Możesz także zaoferować jej wsparcie w poszukiwaniu wsparcia w zakresie opieki nad dzieckiem.
Kiedy moja mama spędziła z nami trzy miesiące w okresie, gdy zaczynałam macierzyństwo, wyraziła się jasno i otwarcie, często powtarzając: „Wychowałam już swoje dzieci. Twojego też nie wychowam. Wciąż płakałem jak dziecko, kiedy nas opuściła, ale musiałem zaakceptować granicę, którą wyznaczyła. Wcześnie podała swoją „datę końcową”, co dało nam czas na przygotowanie się na nową normalność. Przed wyjazdem zarezerwowała także następną wizytę, aby przypomnieć sobie, że nie zniknie na zawsze. Myślę, że jest to szczególnie ważne, aby to powtórzyć, szczególnie w odpowiedzi na obawy Twojej córki dotyczące więzi, jaką łączy ją z Tobą wnuczka.
Wiadomość, którą jej wysyłasz, może być bolesna i może nadal protestować przeciwko Twojej decyzji, ale ostatecznie jest to Twoja decyzja – nie jej. Nie jesteś tylko jej matką, jesteś autonomiczną istotą ludzką, mającą własne życie i pragnienia, które zasługują na spełnienie. Jeśli nie może cię wesprzeć w podejmowaniu zdrowych dla ciebie wyborów, to jest to jej błąd. Ale jej niezdrowe oczekiwania wobec ciebie są jej własnością. Tak jak wybory życiowe należą do Ciebie.
Nie mogę obiecać, że Twoje decyzje nie wywołają dramatycznej reakcji ani nie wywołają bólu u Twojej córki. Po prostu nie możesz kontrolować jej reakcji na zmianę twojej roli w jej rodzinie. Ale możesz być kochający i delikatny w tym procesie – wobec niej i wobec siebie.