Świat

Zaskoczona rosyjska opozycja na wygnaniu rozważa przyszłość bez Nawalnego

  • 18 lutego, 2024
  • 8 min read
Zaskoczona rosyjska opozycja na wygnaniu rozważa przyszłość bez Nawalnego


Śmierć Aleksieja A. Nawalnego, głównego przywódcy rosyjskiej opozycji, zaskoczyła rosyjskich dysydentów. Ale budzi też nadzieję, że w desperackim momencie opozycja wobec prezydenta Władimira Putina będzie mogła zjednoczyć się jak nigdy dotąd.

Będzie to stanowić wyzwanie, biorąc pod uwagę często powściągliwe podejście ruchu pana Nawalnego i odmienne zgromadzenie innych czołowych osobistości rosyjskiej opozycji: prawie wszyscy z nich na wygnaniu i żaden z nich nie ma szerokiego zasięgu narodowego.

Wśród nich jest Michaił Chodorkowski, były oligarcha, który pokłócił się z Putinem, spędził 10 lat w więzieniu, a w Londynie stał się jednym z jego najwybitniejszych przeciwników na emigracji. Jest jeszcze Maxim Katz, wpływowy YouTuber i były mistrz pokera mieszkający w Izraelu. Jest też Ilja Jaszyn, wieloletni polityk liberalny, odsiadujący ośmioletni wyrok za nagłaśnianie rosyjskich okrucieństw na Ukrainie.

Poza tymi postaciami, które próbują przemawiać w imieniu całej Rosji, istnieje mnóstwo małych grup antywojennych skupionych na konkretnych regionach Rosji, kwestiach społecznych lub mniejszościach etnicznych. Część ich żądań – jak rozliczenie się z imperialną historią Rosji – koliduje z bardziej konserwatywnym stanowiskiem Nawalnego, który flirtował z rosyjskim nacjonalizmem, aby zyskać szersze grono zwolenników.

Wiele z nich prowadzi własne kanały na YouTube lub korzysta z innych mediów społecznościowych, takich jak Telegram i podcasty, aby przesyłać swoje wiadomości do milionów widzów w Rosji pomimo zaostrzenia przez Kreml kontroli informacji.

Nad nimi wszystkimi będzie jednak górował pan Nawalny, nawet po jego śmierci w piątek w rosyjskim więzieniu. Według jego zespołu do niedzieli rodzinie Nawalnego nadal nie udało się zlokalizować jego ciała.

W ciągu swojej kilkudziesięciu lat kariery politycznej Nawalny zbudował niezrównaną sieć ogólnokrajowych komórek aktywistów, kanałów w mediach społecznościowych i międzynarodowych sojuszników, co uczyniło go twarzą opozycji wobec Putina. Zespół wykwalifikowanych poruczników przeszczepił tę siatkę na wygnanie do Wilna na Litwie po uwięzieniu Nawalnego w 2021 r.

„Wszyscy w opozycji nie wiemy, co powinniśmy teraz zrobić i jak” – powiedział 39-letni Katz. „Całe życie opozycji zawsze kręciło się wokół Nawalnego, więc teraz nie jest całkowicie jasne, co się stanie. ”

Warto przeczytać!  Balonowy spór: uciekinier z Korei Północnej wysyła „inteligentne” balony z południa do domu

Część poruczników Nawalnego, w większości po trzydziestce, stała się samodzielnymi graczami politycznymi, z szansą na kształtowanie przyszłego kursu ruchu zmarłego przywódcy. Jest Leonid Wołkow, zręczny organizator polityczny, który nadzorował siatkę pana Nawalnego za granicą, oraz Kira Yarmysh, wieloletni rzecznik prasowy Nawalnego.

Śmierć pana Nawalnego zwróciła także uwagę na jego żonę, 47-letnią Julię Nawalną. Jej stanowcze przemówienie skierowane do zachodnich przywódców w Monachium po piątkowej wiadomości o śmierci męża wzbudziło spekulacje, że ona również może mieć przyszłość polityczną.

Zespół Nawalnego przyznał w sobotę, że ich rozległa organizacja będzie musiała przejść restrukturyzację, aby dostosować się do straty lidera. Niewiele jednak wskazywali, jaki kierunek polityczny mogą obrać, poza ślubowaniem kontynuowania misji pana Nawalnego.

„Trzeba byłoby dokonać pewnych zmian” – powiedziała niezależnemu rosyjskiemu programowi informacyjnemu na YouTube rzeczniczka Yarmysz. „Wszyscy jesteśmy tego doskonale świadomi”.

Pani Yarmysh powiedziała, że ​​nie ma bezpośredniego komentarza do tego artykułu. Dwóch innych starszych doradców Nawalnego odmówiło komentarza.

Nawalny, a później jego zespół, od dawna uzasadniali swoją decyzję o samodzielnym działaniu, twierdząc, że czas i wysiłek włożony w zarządzanie sojuszami politycznymi lepiej spożytkować na bezpośrednią konfrontację z Putinem.

„Będę bezpośredni: idźcie do diabła ze swoimi koalicjami” – napisał Nawalny w zeszłym roku w odpowiedzi na wezwanie Katza do zawarcia sojuszu wyborczego na swojej stronie internetowej. „To jest imitacja działania. Fałsz.”

Pan Katz często sparował z drużyną Nawalnego w mediach społecznościowych. Inni dysydenci twierdzili, że takie sprzeczki osłabiają wpływ opozycji i utrzymują ją podzieloną.

Teraz, po śmierci Nawalnego, jego sojusznicy, a także szerzej rozumiany rosyjski ruch dysydencki, szukają nowej strategii, za pomocą której mogliby przeciwstawić się Putinowi.

Ich głównym narzędziem jest YouTube, ostatnia duża zachodnia platforma mediów społecznościowych dozwolona w kraju i główne źródło informacji dla milionów Rosjan.

Główny kanał Nawalnego na YouTube, prowadzony przez jego pracowników, ma ponad sześć milionów subskrybentów. Kanał informacyjny organizacji Popular Politics, który powstał po inwazji na Ukrainę rozpoczętej w lutym 2022 roku w celu zwalczania propagandy rządowej, liczy ponad dwa miliony. W zeszłym roku Popular Politics zwiększyło liczbę programów do około 30 godzin tygodniowo i prawie dwukrotnie zwiększyło liczbę pracowników do 130.

Ogólnie rzecz biorąc, programy nadawane przez zespół Nawalnego starają się balansować na granicy między kampaniami politycznymi a wiadomościami – formatem używanym przez dziesiątki polityków opozycji, przywódców społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych grup medialnych, które starają się pozostać częścią rozmów w Rosji na wygnaniu.

Według danych YouTube Analytics kanał YouTube prowadzony przez pana Katza przyciągnął w ciągu ostatnich trzech miesięcy prawie 10 milionów unikalnych użytkowników. Prawie 60 procent z nich pochodziło z Rosji.

Ze swojej strony znacznie zmniejszony majątek Chodorkowskiego w dalszym ciągu pozwala mu na sponsorowanie sieci internetowych serwisów informacyjnych skierowanych do różnych sektorów rosyjskiego społeczeństwa.

Katz powiedział, że sukces kampanii w mediach społecznościowych rozpoczętej za granicą, mającej pomóc długoletniemu antywojennemu kandydatowi Borysowi B. Nadieżdinowi w zebraniu podpisów wymaganych do startu w marcowych wyborach prezydenckich, pokazał, że wywarcie wpływu politycznego jest nadal możliwe w Rosji z wygnania. (Kontrolowany przez rząd organ wyborczy zakwestionował później część tych podpisów, co najprawdopodobniej zakończyło kadencję Nadieżdina.)

W zeszłym roku w raporcie JX Fund, grupy badawczej zajmującej się wolnością słowa, oszacowano, że rosyjskie niezależne media dotarły do ​​6–9 procent dorosłej populacji Rosji, co stanowi znaczną liczbę, biorąc pod uwagę wszechobecność propagandy państwowej i represji w kraju.

Warto przeczytać!  Zarząd agencji nuklearnej ONZ głosuje za potępieniem Iranu za brak pełnej współpracy z organem nadzorczym

Niektóre postacie szerszego rosyjskiego ruchu opozycji wyraziły ostrożną nadzieję na bardziej inkluzywny sojusz polityczny przeciwko Putinowi, który będzie kontynuował dziedzictwo Nawalnego.

„Zawsze wzywałem do koalicji, między innymi dlatego, że wiedziałem, jak bezbronni są poszczególni przywódcy opozycji” – powiedział Chodorkowski. „Koalicja jest znacznie stabilniejsza jako system, ponieważ jeśli odejdzie jedna osoba, pozostaną inni, a jeszcze inni pojawią się nowi”.

Jego pogląd podzielał Maxim Reznik, były legislator regionalny z Petersburga w Rosji, który z emigracji w Wilnie nadal zajmuje się polityką lokalną.

„Zawsze uważałem, że ich izolacjonistyczne stanowisko nie jest właściwe” – powiedział pan Reznik o organizacji pana Nawalnego. „Aleksego nie da się zastąpić, ale potrzebujemy jakiegoś mechanizmu współpracy”.

Początkowa reakcja opozycji na śmierć Nawalnego, przynajmniej na razie, wskazywała w kierunku większej jedności. Jednocząca sprawa skupiała się wokół inicjatywy głosowania zatwierdzonej przez pana Nawalnego w mediach społecznościowych 1 lutego w jednym z jego ostatnich publicznych oświadczeń.

Inicjatywa, pierwotnie zaproponowana przez pana Reznika, wzywa rosyjskich wyborców do udania się do lokali wyborczych w południe w dniu wyborów, a głosowanie, które Putin z pewnością wygra.

Reznik powiedział, że ta inicjatywa, zasadniczo polityczny flash mob, jest najbezpieczniejszym sposobem wyrażenia niezadowolenia w kraju, w którym każdy protest grozi karą więzienia.

„Chcemy pokazać, że cesarz nie ma ubrania” – powiedział pan Reznik.

Po śmierci Nawalnego niemal wszyscy prominentni działacze opozycji zadeklarowali swoje poparcie dla południowego głosowania.

„Ten smok, ta bestia zniszczyła wszystkich – zabiła naszego Lancelota, naszego bohatera. Pytanie dotyczy teraz tylko nas” – powiedział Reznik, odnosząc się do rosyjskiego rządu. „Albo wyjdziemy i pokażemy światu, że Rosjanie nie są niewolnikami reżimu, albo nie”.

„I naprawdę obawiam się drugiego scenariusza” – dodał.

Iwan Nieczepurenko, Neila MacFarquhara I Antoni Trojanowski raportowanie wniesione. Oleg Matsnev przyczyniły się do badań.




Źródło