Sport

Zawodniczki z Indii kibicują z daleka brązowemu medalowi hokeja mężczyzn | Olimpiada

  • 11 sierpnia, 2024
  • 4 min read
Zawodniczki z Indii kibicują z daleka brązowemu medalowi hokeja mężczyzn | Olimpiada


Bengaluru: Gdy zabrzmiał ostatni sygnał w meczu hokeja mężczyzn o brązowy medal i drużyna rzuciła się na bramkarza PR Sreejesha w świętującym geście, fala radości przebiegła przez żeński hostel w SAI Bengaluru. Towarzyszył jej może ukłucie żalu. Zamówienia na ciasto i jedzenie na wynos były składane gorączkowo.

Brązowi medaliści igrzysk olimpijskich w Paryżu, indyjscy hokeiści pozują do zdjęć po przybyciu do Indii. (PTI)
Brązowi medaliści igrzysk olimpijskich w Paryżu, indyjscy hokeiści pozują do zdjęć po przybyciu do Indii. (PTI)

Indyjska męska drużyna hokejowa zdobyła swój drugi medal z rzędu po raz pierwszy od 52 lat. „Wszyscy siedzieliśmy razem i oglądaliśmy mecze, i świętowaliśmy każdego gola” – mówi Salima Tete, kapitan narodowej żeńskiej drużyny hokejowej. „Bahut khushi hui… hume laga ki kaash hum bhi jaa paate (Byliśmy zachwyceni… chcieliśmy tam pojechać).”

Reprezentacja kobiet nie zakwalifikowała się do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Ich przegrana 0-1 z Japonią w meczu o trzecie miejsce w kwalifikacjach olimpijskich FIH w styczniu przekreśliła wszelką nadzieję. Od tego czasu nastąpiła zmiana trenera – Harendra Singh zastąpił Janneke Schopman – i teraz ciężko pracują w obozie narodowym.

„Byliśmy bardzo blisko, ale się nie zakwalifikowaliśmy. To bardzo boli” — mówi Tete. „Spędzamy miesiące razem na obozie, z dala od rodziny, ciężko pracując, więc trudno jest pogodzić się z pominięciem Olimpiady”. W meczu z Japonią mieli dziewięć rzutów karnych, ale nie potrafili wykorzystać żadnego z nich. „Pracujemy nad naszymi komputerami i konwersją” — powiedział 22-latek. „Dla nas Mistrzostwa Świata i Igrzyska Azjatyckie to miejsca, w których chcemy dobrze wypaść. Potem oczywiście Olimpiada w 2028 roku”.

Warto przeczytać!  Gdy Virat Kohli zostaje skrytykowany za powolne tempo uderzenia, gwiazda KKR ujawnia prawdziwą naturę tonu

Dla Savity Punia, Puchar Świata i Igrzyska Azjatyckie to wszystko, co chce teraz zaplanować. 34-latka, która wyszła za mąż w zeszłym roku, mówi, że nie chce myśleć zbyt daleko w przyszłość. „Dla kobiet, gdy już wyjdziemy za mąż, rodzina staje się priorytetem. Cieszę się, że mój mąż i teściowie zachęcają mnie do kontynuowania kariery. Mieszkają w Kanadzie, więc strefy czasowe są inne. Długie rozmowy telefoniczne odbywają się tylko w weekendy. Wiedzą, że mam poranne sesje treningowe, więc nalegają, żebym spała o czasie. Wiedzą, jak wiele ten sport dla mnie znaczy. Gdybyśmy zakwalifikowali się do Paryża, może wszystko potoczyłoby się inaczej. Teraz chcę tylko, żebyśmy wygrali Igrzyska Azjatyckie. Kariera w sporcie jest krótkotrwała. Dla kobiet jest jeszcze trudniej. Chcę odejść bez większego żalu”.

Savita, Salima i reszta zespołu spędziły ostatnie dwa tygodnie lub więcej śledząc igrzyska olimpijskie. Oglądając akcję na żywo, kiedy tylko mogły, lub oglądając najważniejsze momenty. „Następnego dnia oglądałam najważniejsze momenty walki półfinałowej Vinesh, a potem usłyszałam, że została zdyskwalifikowana… to było po prostu tak bolesne” — mówi Savita. „Nie miałam pojęcia, że ​​zbijanie wagi jest trudniejsze niż sama walka. Może to zabrzmieć jak puste słowa, ale od tamtej pory modlę się za nią każdego dnia. Nie wyobrażam sobie, przez co przechodzi.

Warto przeczytać!  „Wróć do Indii”: memy latają po tym, jak Saurabh Netravalkar bierze Kohli, bramkę Rohita w meczu IND vs USA

„Tym razem nasza męska drużyna hokejowa wyglądała tak dobrze. Byliśmy niemal pewni, że dotrą do finału. Ale to, co zrobili… zdobycie dwóch medali olimpijskich jeden po drugim, jest wspaniałe. Zasługuje na duże uznanie”.

W Tokio drużyna kobiet była bardzo blisko historycznego, pierwszego w historii medalu. Przegrana 3-4 z Wielką Brytanią w dogrywce o brązowy medal dała im czwarte miejsce. Na tych igrzyskach olimpijskich Indie sześć razy zajmowały czwarte miejsce w strzelaniu, łucznictwie, podnoszeniu ciężarów i badmintonie.

„Czwarte miejsce to najgorsze miejsce, w jakim można być… Tym razem było sześć takich finiszów, prawda? To po prostu okropne uczucie być tak blisko medalu i go przegapić”, mówi Savita. „Minęły trzy lata, ale nawet dzisiaj każdego dnia budzimy się żałując tego, co wydarzyło się w Tokio. W naszych głowach rozpamiętujemy, co poszło nie tak, jakie popełniliśmy błędy. Ten ból nas nie opuścił. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek opuścił”.


Źródło