Świat

Zdaniem ekspertów reakcja Zachodu na uwagi Macrona na temat wojsk na Ukrainę ujawnia niezgodę i słabość

  • 2 marca, 2024
  • 11 min read
Zdaniem ekspertów reakcja Zachodu na uwagi Macrona na temat wojsk na Ukrainę ujawnia niezgodę i słabość


Prezydent Francji Emmanuel Macron został pozostawiony w samotności przez swoich europejskich sojuszników po tym, jak oświadczył, że nie należy „wykluczać” możliwości wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę w przyszłości.

Macron wygłosił te uwagi 26 lutego podczas zgromadzenia 20 europejskich głów państw i innych zachodnich urzędników na konferencji sojuszniczej w Paryżu, aby potwierdzić wsparcie dla Ukrainy w trzecim roku wojny Rosji z tym krajem.

„Wszystko zostało omówione dzisiejszego wieczoru w bardzo swobodny i bezpośredni sposób. Dziś nie ma konsensusu w sprawie oficjalnego wysłania, wzięcia odpowiedzialności za wojska lądowe i ich poparcia. Ale jeśli chodzi o opcje, nie należy niczego wykluczać” – powiedział Macron.

„Zrobimy wszystko, co konieczne, aby Rosja nie mogła wygrać wojny”.

Uwagi Macrona spotkały się z szybką reakcją zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i krajów europejskich, które powtórzyły swoje publiczne stanowisko, że żaden z ich żołnierzy nie zostanie wysłany na Ukrainę, aby przyłączył się do walki z Rosją.

Premier Czech: „Nikt w Europie nie wyśle ​​wojsk na Ukrainę”

„To nie jest temat, bo ten pomysł jest nie do przyjęcia dla zdecydowanej większości krajów. Nikt w Europie nie będzie wysyłał wojsk na Ukrainę” – zauważył czeski premier.

Chociaż zagraniczne siły zbrojne walczące na Ukrainie mogą nigdy nie zostać zrealizowane, utrzymanie tej opcji na stole może zaniepokoić Moskwę i sprawić, że będzie niepewna, jakie są plany Europy – twierdzą eksperci.

„(Ważne) jest, aby zachować wszystkie opcje otwarte i nie mówić Rosjanom, czego nie zrobimy. To był błąd, gdy prezydent USA Joe Biden zrobił to tuż przed inwazją Rosji na dużą skalę dwa lata temu” – powiedział „Kyiv Independent” amerykański generał broni (w stanie spoczynku) Ben Hodges.

Hodges stwierdził, że nieporozumienia społeczne i komunikowanie Rosji, że nigdy nie wyśle ​​wojsk na Ukrainę, mogą również podważyć spójność zachodnich sojuszników i potencjalnie zasygnalizować bezbronność wobec Moskwy.

Wyjaśniając uwagi, francuski minister spraw zagranicznych Stephane Sejourne powiedział francuskim prawodawcom, że komentarze miały na celu wywołanie debaty na ten temat, ale nie ma konkretnych planów w tej sprawie, jak podaje France 24.

„Musimy rozważyć nowe działania wspierające Ukrainę. Muszą one odpowiadać bardzo konkretnym potrzebom. Mam na myśli w szczególności rozminowywanie, cyberobronę, produkcję broni na miejscu, na terytorium Ukrainy” – powiedział Sejourne.

„Niektóre jej działania mogłyby wymagać obecności na terytorium Ukrainy bez przekraczania progu walki. Nie należy niczego wykluczać. Takie było i nadal jest stanowisko Prezydenta Republiki (Francuskiej)”.

Warto przeczytać!  Opinia | Przemoc polityczna na Słowacji przypomina nam o niebezpieczeństwach polaryzacji
Ukraińscy żołnierze spacerują podczas ćwiczeń z żołnierzami francuskimi we francuskim obozie wojskowym we Francji, listopad 2023 r. (Olivier Chsignole/AFP via Getty Images)

Wypowiedzi Macrona stanowią jednak wyraźne odejście od upartego stanowiska zachodnich sojuszników Kijowa w sprawie potencjalnego rozmieszczenia żołnierzy na Ukrainie. Ponieważ w Kongresie dalsze finansowanie Ukrainy pozostaje nierozstrzygnięte, francuski prezydent nalegał niedawno, aby Europa była zdolna do samodzielnego wspierania Ukrainy.

Jego uwagi z 26 lutego mogą być wyrachowaną próbą Macrona wzmocnienia ogólnej strategicznej pozycji Europy jako sojusznika Ukrainy w walce z Rosją.

Podczas swojego przemówienia w Paryżu odmówił podania szczegółów, które narody rozważają wysłanie wojsk, dodając, że woli zachować pewną „strategiczną dwuznaczność”.

Członkowie NATO twierdzą, że nie rozważają wysłania wojsk na Ukrainę

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, a także przywódcy Niemiec, Wielkiej Brytanii i innych europejskich państw członkowskich NATO oświadczyli podobno, że nie rozważają rozmieszczenia swoich wojsk na Ukrainie po tym, jak prezydent Francji Emmanuel Macron zasugerował możliwość obecności wojskowej Zachodu we Francji …

To nie pierwszy raz, kiedy Macron wypowiada się nieszablonowo, powiedziała Nathalie Tocci, dyrektor Instytutu Spraw Międzynarodowych w Rzymie.

„Ma to tę zaletę, że mówi to, co wielu myśli, a czego nie mówi. Pomaga to katalizować debatę strategiczną, której często brakuje Europie” – powiedział Tocci „Kyiv Independent”, dodając, że mimo to komentarze w czasie mogły stworzyć więcej problemów, niż rozwiązały.

Uwagi Macrona pojawiają się w czasie, gdy ukraińskim żołnierzom brakuje amunicji, podczas gdy Rosja prowadzi ofensywę w kilku kierunkach na wschodniej Ukrainie i właśnie zdobyła główną twierdzę Adviivka.

„Macron sygnalizował, że Europejczyków po prostu nie stać i zrobią wszystko, co w jego mocy, aby zapobiec przegraniu wojny przez Ukrainę” – powiedział Tocci.

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawia podczas konferencji prasowej z mediami na zakończenie szczytu UE w Brukseli, 1 lutego 2024 r. (Pier Marco Tacca/Getty Images)

Reiterating current levels of support for Ukraine

Reakcje zachodnich przywódców na uwagi Macrona nie sygnalizują jednak chęci zrobienia wszystkiego, co konieczne.

W następstwie tego oświadczenia administracja prezydenta USA Joe Bidena położyła nacisk na udzielenie Ukrainie pomocy wojskowej i potwierdziła stanowisko Waszyngtonu przeciwko wysyłaniu wojsk do walki w regionie.

Prezydent Biden „wyraził się jasno, że Stany Zjednoczone nie wyślą żołnierzy do walki na Ukrainie” – powiedziała 27 lutego rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson.

Rzecznik premiera Wielkiej Brytanii Rishi Sunaka powiedział 29 lutego, że na Ukrainie znajduje się „niewielka liczba personelu”, który wspiera armię kraju, ale nie ma „planów rozmieszczenia na dużą skalę” poza istniejącym wsparciem.

Warto przeczytać!  Cyclone Freddy balansuje na krawędzi siły kategorii 5 na Oceanie Indyjskim

Tymczasem kanclerz Niemiec Olaf Szholz, największy europejski darczyńca pomocy dla Ukrainy, powiedział 27 lutego, że „w bardzo dobrej debacie dyskutowano, że to, co od początku uzgodniliśmy między nami i między sobą, ma zastosowanie również do przyszłości , a mianowicie, że nie będzie żadnych wojsk lądowych, żadnych żołnierzy na ziemi ukraińskiej wysłanych tam przez kraje europejskie lub państwa NATO”.

Stanowisko to odbiło się echem w całej Europie. Włochy, Polska, Czechy, Finlandia i Hiszpania znalazły się w gronie tych, którzy powtórzyli wsparcie dla Ukrainy, podtrzymując jednocześnie stanowisko, że nie będą wysyłać swoich wojsk na Ukrainę.

Reakcje te zapoczątkowały także nieporozumienia między Francją a Niemcami, jednym z głównych sojuszników Ukrainy. Uwaga Macrona była „celowo dwuznaczna, aby wzbudzić niepewność wśród rosyjskich planistów wojskowych”, ale „była sprzeczna z życzeniami biura Scholza” – poinformował 1 marca Bloomberg, powołując się na anonimowych urzędników zaznajomionych ze sprawą.

Bloomberg podał także, że niedawne nieporozumienie jest oznaką „długotrwałych trudności” obu przywódców w stosunkach i odmiennych podejściach, co może „zagrozić” przebiegowi wojny.

Członkowie NATO twierdzą, że nie rozważają wysłania wojsk na Ukrainę

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, a także przywódcy Niemiec, Wielkiej Brytanii i innych europejskich państw członkowskich NATO oświadczyli podobno, że nie rozważają rozmieszczenia swoich wojsk na Ukrainie po tym, jak prezydent Francji Emmanuel Macron zasugerował możliwość obecności wojskowej Zachodu we Francji …

„Słabość prowokuje (Rosjan) do robienia tego, co robią. To nie tylko Putin. Zawsze tak było. Dlatego niebezpieczne jest, gdy na Zachodzie wyglądamy na słabych, nie mamy determinacji, nie jesteśmy zjednoczeni lub nie jesteśmy gotowi zrobić wszystkiego, co konieczne, aby chronić (Ukrainę)” – powiedział Hodges.

Europa może również nie być gotowa pod względem militarnym do wysłania swoich wojsk na Ukrainę.

Logika Macrona polegająca na pozostawieniu tej opcji na stole sprawdziłaby się tylko „gdyby Europejczycy rzeczywiście byli do tego zdolni” – powiedział Sven Biscop, ekspert europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa w Instytucie EGMONT w Brukseli.

„Gdyby istniała realna możliwość i mielibyśmy wojska gotowe do wyjścia, mógłby to być sygnał dla Putina. Ale nie możemy tego zrobić. Jest oczywiste, także dla Rosji, że jest to blef” – powiedział Biscop „Kyiv Independent”, dodając, że Europa również nie powinna szukać eskalacji.

Warto przeczytać!  Podsumowanie Bliskiego Wschodu: Erdogan na pole position w Turcji | Aktualności

Tymczasem Kreml uważnie słuchał zachodnich przywódców wykluczających możliwość wysłania wojsk na Ukrainę, twierdząc, że wypowiedzi Macrona stanowią dowód eskalacji i groźby użycia broni nuklearnej.

Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził 29 lutego podczas dwugodzinnego orędzia o stanie narodu, że wysłanie wojsk NATO na Ukrainę będzie miało „tragiczne konsekwencje”, a wsparcie Zachodu dla Kijowa „ryzykuje konfliktem z użyciem broni nuklearnej”.

Niemniej jednak Hodges uważa, że ​​za każdym razem, gdy Rosja wykorzystuje zagrożenie nuklearne, Putin wygląda na słabego.

„(Rosjanie) nie użyją broni nuklearnej, ponieważ nie będzie to korzystne dla Rosji. Ich broń nuklearna jest użyteczna tylko wtedy, gdy jej nie użyje, ponieważ (ona) może zagrozić ludziom atakami nuklearnymi. Ponieważ (Putin) widzi, jak na to reagujemy” – powiedział Hodges, dodając, że użycie broni nuklearnej będzie miało katastrofalne skutki dla Rosji.

Prezydent Rosji Władimir Putin wygłasza przemówienie przed wyborami prezydenckimi w Rosji w 2024 r. w Moskwie, Rosja, 31 stycznia 2024 r. (Contributor/Getty Images)

Long-range weapon systems coalition

Strach przed eskalacją stosunków z Rosją częściowo uniemożliwił zachodnim partnerom łatwe przekazywanie broni, której tak desperacko pragnie Ukraina, natomiast trudności w zwiększeniu produkcji w Europie również sprawiły, że Ukraińcy zaczęli się śpieszyć z zaopatrzeniem Kijowa w to, czego potrzebuje.

„Zamiast rozmawiać o żołnierzach, Europejczycy powinni wysyłać na Ukrainę więcej lepszej broni” – powiedział Tocci. Według Biscopa, aby tego dokonać, będzie musiała zwiększyć produkcję broni i amunicji oraz wzmocnić swoje siły.

Ale to może nie być takie łatwe. „Jeśli chodzi o więcej (broni), to Francja, podobnie jak Włochy, bardzo, a właściwie szokująco, pragnie” – powiedział Tocci.

Na szczycie w sprawie Ukrainy w Paryżu Macron ogłosił 26 lutego, że nowa koalicja będzie działać na rzecz zaopatrzenia Ukrainy w „rakiety i bomby średniego i dalekiego zasięgu”.

Francja i inni sojusznicy „utworzą koalicję na rzecz głębokich uderzeń, a co za tym idzie rakiet i bomb średniego i dalekiego zasięgu” – powiedział Macron reporterom.

Ukraina od dawna apelowała do sojuszników o broń dalekiego zasięgu, w tym amerykańskie wojskowe systemy rakiet taktycznych (ATACMS) i niemieckie rakiety Taurus.

Ukraińscy żołnierze strzelają z francuskiej haubicy samobieżnej CAESAR w kierunku rosyjskich pozycji we wschodniej Ukrainie, 28 grudnia 2022 r. (Sameer Al-Doumy/AFP via Getty Images)

Aby złagodzić obawy wśród zachodnich partnerów, prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział 24 lutego, w rocznicę rosyjskiej inwazji na pełną skalę, że Ukraina nie będzie wykorzystywać zachodnich systemów do ataków na cele w Rosji.

Francja dostarczyła już Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu SCALP, odpowiedniki brytyjskich Storm Shadows. Mogą one pokonać dystans do 250 kilometrów, czyli krótszy zasięg niż pociski ATACMS i Taurus.

„Dziś podjęte przez nas inicjatywy zostaną przedstawione, a za 10 dni otrzymacie jasną odpowiedź z poważnym programem” – powiedział Macron, nie precyzując, jakie rodzaje omawianych systemów dalekiego zasięgu będą omawiane.

Stwierdził też, że niektórych inicjatyw nie należy upubliczniać.

„Jeśli jakiekolwiek inicjatywy na świecie wzmocnią Ukrainę, będą pozytywne dla całego świata” – powiedział Zełenski po zapowiedziach Macrona.

Ale czas dostaw ma znaczenie. Zełenski wielokrotnie powtarzał, że każde opóźnienie w dostawach broni kosztuje Ukraińców życie.

„Przetrwanie Ukrainy oznacza posiadanie bardzo konkretnych rozwiązań” – powiedział reporterom Zełenski 28 lutego po szczycie Ukraina-Europa Południowo-Wschodnia w Albanii.

Ostatnie wydarzenia wskazują, że zachodni sojusznicy muszą ustalić jasny cel, utrzymać zaufanie i wzmocnić organizację „w celu wspierania Ukrainy w zwycięstwie” – powiedział Hodges.

„Nie jesteśmy odpowiednio zorganizowani. Dlatego mamy problemy ze znalezieniem amunicji i broni oraz nie ma zgody co do tego, co należy zapewnić” – powiedział Hodges.

Zejście Rosji do totalitaryzmu: jak to się stało

Trudno określić dokładny moment, w którym Rosja zaczęła przekształcać się w państwo totalitarne. Przez ponad dekadę Kreml odbierał wolności obywatelskie i karmił ludność odnowioną i coraz bardziej agresywną wersją nacjonalizmu. Przez prawie dekadę większość Rosjan nie…




Źródło