Świat

Zdjęcia pokazują, że plemię Mashco Piro pojawia się pośród wycinki lasów Amazonii w Peru

  • 17 lipca, 2024
  • 3 min read
Zdjęcia pokazują, że plemię Mashco Piro pojawia się pośród wycinki lasów Amazonii w Peru


Nowe, uderzające zdjęcia przedstawiają członków jednego z najbardziej odizolowanych plemion tubylczych na świecie, wychodzących z lasu deszczowego w odległej części peruwiańskiej Amazonii, w pobliżu miejsca, gdzie koncesje na wycinkę drzew otrzymało kilka firm.

Uważa się, że plemię Mashco Piro jest największą na świecie społecznością tubylczą żyjącą bez kontaktu z zewnątrz. Ale w ostatnich tygodniach, plemię zostało zauważone na brzegach rzeki Las Piedras, zaledwie kilka mil od terenów, na których prowadzone są prace wyrębowe.

Według organizacji Survival International, działającej na rzecz praw rdzennej ludności, która opublikowała zdjęcia, ponad 50 członków Mashco Piro pojawiło się w pobliżu odległej wioski położonej w dżungli Monte Salvado w południowo-wschodnim Peru, a 17 kolejnych pojawiło się w pobliżu sąsiedniej wioski Puerto Nuevo.

„To niezbity dowód na to, że wielu Mashco Piro żyje na tym obszarze, którego rząd nie tylko nie chroni, ale wręcz sprzedał firmom zajmującym się wyrębem” – powiedział w komunikacie prasowym Alfredo Vargas Pio, prezes lokalnej organizacji rdzennej Fenamad.

Wyraził obawę, że pracownicy wyrębu mogą przynieść na ten obszar nowe choroby, niszcząc Mashco Piro, i że może dojść do gwałtownych starć pomiędzy drwalami a społecznością tubylczą.

Warto przeczytać!  Co kryje się za zbrojnym powstaniem w Beludżystanie? – DW – 27.08.2024

Fenamad powiedział agencji Reuters, że w ostatnich tygodniach plemię częściej pojawia się w poszukiwaniu pożywienia i najwyraźniej odchodzi od drwali.

ZŁAPAĆ SIĘ

Historie, które Cię poinformują

Obrońcy praw rdzennej ludności, w tym Survival International, wzywają władze do cofnięcia certyfikatu jednej z takich firm zajmujących się wyrębem lasów — Canales Tahuamanu, zwanej też Catahua — która, jak podaje organizacja pozarządowa, zbudowała w tym rejonie ponad 120 mil dróg i działa na terytorium Mashco Piro.

Jak donosił w maju The Washington Post, Catahua ma koncesję na wydobycie drewna na tym obszarze, wydaną w 2002 r. Obecnie obejmuje ona obszar około 193 mil kwadratowych i od tamtej pory dochodzi tam do konfliktów z grupami tubylczymi.

Catahua nie odpowiedziała natychmiast na prośbę o komentarz. Firma wcześniej powiedziała, że ​​jej pracownicy nigdy nie zgłaszali żadnych obserwacji Mashco Piro i że firma przestrzegała wszystkich przepisów peruwiańskich.

W zeszłym roku specjalny sprawozdawca ONZ ds. praw rdzennej ludności zwrócił się do Catahuy z prośbą o wstrzymanie wycinki i odpowiedź na zarzuty dotyczące „możliwego wymuszonego kontaktu” z Mashco Piro.

Warto przeczytać!  Izrael nalega na kontrolę w północnej Strefie Gazy, ponieważ władze ds. zdrowia i izraelskie wojsko donoszą o rosnącej liczbie ofiar śmiertelnych

Rząd odmówił interwencji i w grudniu Konserwatywny Kongres Peru zezwolił na legalizację ziemi, która była wylesiane bez zezwoleń — w tym na terytorium używanym przez ludność tubylczą. Rząd nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

W Peru aż 20 plemion żyje w dobrowolnej izolacji, a jeszcze więcej takich plemion żyje w Brazylii, gdzie ich prawo do izolacji jest od dawna zapisane w konstytucji, chociaż w ostatnich latach padają ofiarą nielegalnego górnictwa, wywłaszczania ziemi i wylesiania.

Peruwiański rząd oszacował wcześniej, że liczebność Mashco Piro wynosi około 750 osobników, rozsianych po centralnej części peruwiańskiej Amazonii i Brazylii.

„Te niesamowite zdjęcia pokazują, że bardzo duża liczba nieskontaktowanych ludzi Mashco Piro żyje zaledwie kilka mil od miejsca, w którym są drwale” – powiedziała Caroline Pearce, dyrektor Survival International. „To katastrofa humanitarna w trakcie powstawania”.


Źródło