Świat

Żegluga na Morzu Czerwonym: jak amerykańskie okręty wojenne zestrzeliwują drony Houthi i co może wydarzyć się dalej

  • 20 grudnia, 2023
  • 10 min read




CNN

W ciągu ostatnich kilku tygodni amerykańskie okręty wojenne na Morzu Czerwonym walczyły z rosnącą liczbą broni wystrzelonych przez siły Houthi w Jemenie, w tym z sobotnim incydentem, kiedy amerykański niszczyciel zestrzelił kilkanaście dronów.

A starcia USA z Houthi, którzy twierdzą, że ich celem są statki handlowe zmierzające do Izraela po jego inwazji na Gazę, mogą się nasilić po tym, jak sekretarz obrony Lloyd Austin ogłosił w poniedziałek nową operację pod przewodnictwem USA, skupiającą się na ochronie statków handlowych działających na Morzu Czerwonym i w Zatoce Perskiej z Adenu.

W związku z niedawnymi działaniami amerykańskiej marynarki wojennej i ogłoszeniem nowej amerykańskiej inicjatywy dotyczącej ochrony, CNN zapytała ekspertów ds. marynarki wojennej o to, jak okręty wojenne radzą sobie z zagrożeniami i jakie problemy mogą napotkać w przyszłości.

Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych nie podała, jakich systemów uzbrojenia używają jej statki przeciwko atakom Houthi, ale eksperci twierdzą, że amerykański niszczyciel ma do dyspozycji szereg systemów uzbrojenia.

Należą do nich rakiety ziemia-powietrze, pociski wybuchowe z 5-calowego działa głównego niszczyciela i systemy broni bliskiego zasięgu – twierdzą eksperci. Powiedzieli również, że amerykańskie statki mają możliwości walki elektronicznej, które mogą zerwać powiązania między dronami a ich kontrolerami na lądzie.

Niezależnie od tego, jakich systemów używają kapitanowie amerykańskich niszczycieli, w miarę rozwoju misji muszą podejmować decyzje dotyczące kosztów, zapasów i efektywności – twierdzą eksperci.

„Drony są wolniejsze i można je trafić tańszymi rakietami, a nawet działem statku. Szybsze rakiety należy przechwytywać za pomocą bardziej wyrafinowanych rakiet przechwytujących” – powiedział John Bradford, starszy pracownik naukowy w Szkole Studiów Międzynarodowych im. S. Rajaratmana w Singapurze.

Wspierane przez Iran siły Houthi przeprowadziły liczne ataki przeciwko interesom USA w regionie i Izraelowi od ataków Hamasu na Izrael z 7 października, podczas gdy w całym regionie nadal krążą obawy, że wojna między Izraelem a Hamasem może się rozszerzyć.

Grupa stwierdziła, że ​​każdy statek zmierzający do Izraela jest „uzasadnionym celem”, ponieważ wywiera presję na Izrael, aby zaprzestał ofensywy w Gazie. Przeprowadzili kilka ataków dronami i rakietami na statki handlowe, a nawet próbowali wylądować komandosów helikopterem na jednym statku, aby go porwać.



03:27 – Źródło: CNN

BP jest kolejną firmą, która tymczasowo zawiesza wysyłki z powodu ataków na Morzu Czerwonym

Największe na świecie firmy zajmujące się transportem kontenerowym wstrzymały tranzyt jedną ze światowych arterii handlowych, co zdaniem ekspertów może przerwać łańcuchy dostaw i zwiększyć koszty transportu.

Warto przeczytać!  PRAWDZIWA skala największej góry lodowej na świecie: ogromna „megaberg”, która uwolniła się w zeszłym miesiącu, waży nieco poniżej biliona ton

MSC, Maersk, CMA CGM i Hapag-Lloyd oświadczyły w ostatnich dniach, że będą unikać Kanału Sueskiego ze względów bezpieczeństwa. Gigant naftowy BP poszedł w jego ślady, co spowodowało w poniedziałek gwałtowny wzrost cen ropy i gazu.

„To jedna z najważniejszych arterii na świecie, jeśli chodzi o żeglugę morską” – powiedział „CNN This Morning” były dyrektor CIA David Petraeus, dodając, że czas i koszty transportu towarów po Afryce będą znaczne. „To faktycznie będzie miało realny wpływ na światową gospodarkę”.

Główny atut Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych – niszczyciel rakietowy

Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych oświadczyła, że ​​po atakach przyjdzie z pomocą żegludze handlowej, która znalazła się w tarapatach.

Głównym amerykańskim aktywem zaangażowanym na Morzu Czerwonym w celu odparcia ataków na żeglugę jest niszczyciel rakietowy klasy Arleigh Burke, taki jak USS Carney, który w sobotę zestrzelił 14 dronów Houthi. Pociski znajdujące się w jego magazynie obejmują:

– Standard Missile-6 (SM-6), zaawansowana broń, która może zestrzeliwać rakiety balistyczne wysoko w atmosferze, inne rakiety o niższej trajektorii i atakować inne statki o zasięgu do 370 kilometrów, zgodnie z projektem Missile Defence Project pod adresem Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS). Każdy z nich kosztował ponad 4 miliony dolarów.

– Standard Missile-2 (SM-2), mniej zaawansowany niż SM-6, o mniejszym zasięgu od 185 do 370 kilometrów, w zależności od wersji, według CSIS. Każdy z nich kosztował około 2,5 miliona dolarów.

– Wyewoluowany pocisk Sea Sparrow Missile (ESSM), zaprojektowany do uderzania w przeciwokrętowe pociski manewrujące i obiekty o mniejszej prędkości, takie jak drony i helikoptery, z odległości do 50 kilometrów, twierdzi CSIS. Każdy z nich kosztuje ponad milion dolarów.

Eksperci uważają, że Stany Zjednoczone jak dotąd używają rakiet SM-2 i/lub ESSM przeciwko zagrożeniom ze strony Houthi.

Droga amunicja i stosunek kosztów do korzyści

Eksperci twierdzą jednak, że w obliczu dronów, które można produkować i wdrażać w dużych ilościach za cenę jednostkową poniżej 100 000 dolarów, długotrwała kampania może ostatecznie opodatkować zasoby USA.

„Są to zaawansowane możliwości przechwytywania z powietrza, których średni koszt wynosi około 2 miliony dolarów, co sprawia, że ​​przechwytywanie dronów jest… nieopłacalne” – powiedział Alessio Patalano, profesor wojny i strategii w King’s College w Londynie.

Eksperci podkreślają, że siły Houthi są finansowane i szkolone przez Iran, więc mają środki na dłuższą walkę.

Eksperci twierdzą, że kwestią tego jest także to, jak daleko Stany Zjednoczone chcą się posunąć, aby chronić żeglugę handlową.



01:03 – Źródło: CNN

„Jakby zdjęto rękawiczki”: analityk wojskowy reaguje po wystrzeleniu rakiet balistycznych w kierunku amerykańskiego okrętu wojennego

System broni bliskiego zasięgu Phalanx amerykańskiego niszczyciela – działa Gatlinga, które może wystrzelić do 4500 pocisków na minutę – byłby w stanie poradzić sobie z zagrożeniami ze strony dronów lub rakiet, które dotrą w promieniu mili od okrętu wojennego, powiedział Carl Schuster, były kapitan marynarki wojennej USA i były dyrektor operacji we Wspólnym Centrum Wywiadowczym Dowództwa Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku na Hawajach.

To stosunkowo tania obrona. Jeśli jednak drony zbliżą się tak blisko, będzie to ostatnia linia obrony, a nieudane trafienie może kosztować życie USA.

„Pojedynczy pocisk lub pojedynczy dron nie zatopi amerykańskiego okrętu wojennego, ale może zabić ludzi i/lub spowodować szkody, które będą wymagały wycofania statku w celu naprawy w porcie” – powiedział Bradford.

System Phalanx nie jest w stanie chronić statków handlowych, nad którymi może czuwać amerykański niszczyciel, płynących wiele mil od okrętu wojennego.

„Aby zapewnić dalekosiężną obronę powietrzną (w przeciwieństwie do samoobrony), statki opierają się głównie na rakietach przeciwlotniczych” – powiedział Sidharth Kaushal, pracownik naukowy ds. energetyki morskiej w Royal United Services Institute w Londynie.

Kaushal powiedział, że amerykańskie przeciwlotnicze rakiety przechwytujące wystrzeliwane na amerykańskie okręty wojenne są wystrzeliwane z umieszczonych na pokładzie komórek systemu pionowego odpalania (VLS).

Każda komórka może zawierać różne rodzaje uzbrojenia (dokładne liczby są klasyfikowane), ale ich liczba na pokładzie dowolnego statku jest skończona, powiedział Kaushal.

A jeśli Houthi zdołają wyczerpać zapasy statku kolejnymi atakami, okrętowi wojennemu może brakować amunicji do ochrony statków handlowych, nad którymi czuwa, powiedział Salvatore Mercogliano, ekspert marynarki i profesor na Uniwersytecie Campbell w Północnej Karolinie.



02:30 – Źródło: CNN

Film pokazuje moment, w którym rebelianci Houthi szturmują statek towarowy na Morzu Czerwonym

„Chociaż marynarka wojenna jest dobrze wyposażona, aby zniszczyć to, co obecnie rzucają Houthi, istnieje obawa, że ​​zakres i skala wzrosną, a eskorty nie będą w stanie utrzymać poziomu obrony umożliwiającego ochronę żeglugi handlowej” – powiedział.

Huti nie wypróbowali jeszcze prawdziwego ataku rojem dronów – podobnego do tego, który Rosja wielokrotnie stosowała na Ukrainie – takiego, który mógłby obejmować dziesiątki nadchodzących zagrożeń jednocześnie – twierdzą eksperci.

„Rój może obciążyć możliwości pojedynczego okrętu wojennego, ale co ważniejsze, może oznaczać, że broń przedostanie się obok niego i uderzy w statki handlowe” – powiedział Mercogliano.

Amerykańskie okręty wojenne również stoją przed pytaniem, w jaki sposób uzupełnić zapasy rakiet w regionie, powiedział.

„Jedyne miejsce, w którym można przeładować broń, znajduje się w Dżibuti (baza USA w Rogu Afryki), i to blisko miejsca akcji” – powiedział.

Patalano powiedział, że operacja pod przewodnictwem USA mająca na celu zwiększenie liczby okrętów wojennych chroniących statki handlowe pomoże w wysiłkach obronnych.

Przemawiając we wtorek na wirtualnym spotkaniu ministerialnym, dotyczącym bezpieczeństwa morskiego Morza Czerwonego, z udziałem przedstawicieli 42 innych krajów, sekretarz obrony Austin powiedział, że „te lekkomyślne ataki Houthi stanowią poważny problem międzynarodowy… i wymagają zdecydowanej międzynarodowej reakcji”.

Zobacz tę interaktywną zawartość na CNN.com

„Te ataki zagrażają swobodnemu przepływowi handlu i niewinnym marynarzom. Muszą przestać” – dodał.

Dzień wcześniej Austin ogłosił utworzenie operacji Prosperity Guardian na Morzu Czerwonym, międzynarodowej operacji obejmującej także Wielką Brytanię, Bahrajn, Kanadę, Francję, Włochy, Holandię, Norwegię, Seszele i Hiszpanię.

„Wygląda na to, że więcej statków (będzie) w stanie wspierać się nawzajem, de facto poszerzając zakres i wolumen zdolności dostępnych w obszarze, aby sprostać temu wyzwaniu” – powiedział Patalano.

Choć zwiększona współpraca sojusznicza mogłaby być pomocna, eksperci twierdzą, że rozmieszczenie przeciwokrętowych rakiet manewrujących lub balistycznych może stanowić nowe wyzwanie.

Przeciwokrętowe rakiety manewrujące „mogą spaść nisko i przebić kadłub statku powyżej linii wodnej. To ten rodzaj broni, który zatopił kilka brytyjskich statków podczas wojny o Falklandy i uderzył w USS Stark (w Zatoce Perskiej) w 1987 r.” – powiedział Mercogliano.

Jego zdaniem rakiety balistyczne mogą stanowić jeszcze większe zagrożenie.

„Prędkość końcowa broni i jej ładunek mogą spowodować poważne uszkodzenia” okrętu wojennego lub statku handlowego, powiedział, i do zestrzelenia tej broni mogą być potrzebne najlepsze amerykańskie myśliwce przechwytujące, takie jak SM-6.

Mercogliano powiedział, że pole bitwy nie jest statyczne i Houthi będą mieli coś do powiedzenia na temat tego, co rozmieszczą.

„Huti obserwują i widzą, jak marynarki wojenne reagują na te ataki” – powiedział.

Eksperci twierdzą, że Stany Zjednoczone mogą w pewnym momencie zdecydować, że muszą przejść do ataku.

„Istnieje inny sposób działania, który uderza u źródła. To przesunęłoby nacisk z przechwytywania obiektów, gdy znajdą się w powietrzu, i uderzania w źródło, aby przede wszystkim uniemożliwić ich użycie” – powiedział Patalano.

„Mając wybór i możliwości, zawsze taniej jest wyeliminować łuczników niż przechwytywać strzały” – powiedział Schuster.


Źródło