Filmy

Zendaya prowadzi wielką falę napięcia psychoseksualnego

  • 12 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Zendaya prowadzi wielką falę napięcia psychoseksualnego


Jasne, seks jest świetny, ale czy widziałeś kiedyś naprawdę dobrą grę w tenisa?

To jest rzekomo (przynajmniej z przymrużeniem oka) sedno pytania pretendenci, porywający nowy dramat Luca Guadagnino (Nazywaj mnie swoim imieniem).

Zbudowany wokół meczu w turnieju Challengers pomiędzy byłymi przyjaciółmi, którzy stali się rywalami, Artem Donaldsonem (Mike Faist) i Patrickiem Zweigiem (Josh O’Connor), film przesuwa się pomiędzy liniami czasu szybko jak piłka tenisowa, cieniując kontury przeszłości duetu. Podstawą między nimi jest Tashi Donaldson (Zendaya), obiecująca młoda gwiazda tenisa, której oboje pożądają. Tashi tak naprawdę interesuje się tylko jedną rzeczą – tenisem – i stawia chłopców przeciwko sobie, aby ulepszyć ich grę.

Po początkowej igraszce z Patrickiem i kontuzji kończącej karierę Tashi zostaje trenerem – i ostatecznie wychodzi za mąż – Arta. Rejestruje Arta na turnieju Challengers, najwyraźniej po to, aby zwiększyć jego pewność siebie, zanim po raz ostatni spróbuje wygrać US Open, a ich żal i oskarżenia osiągają punkt krytyczny, gdy w finale musi zmierzyć się z Patrickiem.

Pokręcony scenariusz Justina Kuritzkesa pozostawia nas w niepewności, podczas gdy gry umysłowe tria sieją spustoszenie zarówno między sobą, jak i publicznością. Zendaya zwołała projekt Współuzależnienie: Film, i jest to cudownie odważna opowieść o trzech uszkodzonych ludziach, którzy nie mogą bez siebie żyć. Pożądanie i odraza są w równym stopniu, ale podstawowym truizmem jest to, że są one ze sobą beznadziejnie splątane, na dobre i na złe.

Warto przeczytać!  Każdy odcinek 4 X-Men '97 Marvel Easter Egg i materiały referencyjne

Mike Faist, Zendaya i Josh O’Connor w „Challengers”.

Everetta


Tashi ma słabość do tenisa – nie przeciętnego, ani nawet dobrego, ale fantastycznego, z najważniejszymi wydarzeniami, tenisa organizowanego raz na pokolenie. Od chwili, gdy pewnego wieczoru pojawia się w pokoju hotelowym chłopców, inicjuje trójstronną sesję całowania, a następnie obiecuje, że następnego dnia poda swój numer temu z nich, który wygra mecz, staje się marionetką… mistrzem ich życia, który nakłoni ich do zagrania w tę nieuchwytną, idealną grę.

Zendaya to mroczny bohater filmu, kobieta, której pragnienia i cele są czasami tajemnicą nawet dla niej samej. Jako nastoletnia Tashi, 19-letnia gwiazda, która zamiast kariery zawodowej wybiera Uniwersytet Stanforda, umiejętnie balansuje na granicy między młodzieńczym niepokojem a chłodnym dystansem. Nawet ona wydaje się niepewna, czy gra przeciwko Artowi i Patrickowi, czy przypadkowo gra ze sobą. Zendaya, wywodząca się z Disney Channel, wnosi do tej roli skomplikowaną mieszankę poważnej młodości i enigmatycznej szczerości.

Jej występ nieco się pogarsza w przypadku starszej Tashi, żony Arta i matki ich dziecka. Miała być zimna i wyrachowana, ale Zendaya ma wrodzone ciepło, które czasami podważa chłodną, ​​patologiczną obsesję na punkcie wygrywania, która definiuje osobowość Tashiego. racja bytu. Nie ma wątpliwości, że ma promienną pewność siebie dorosłej kobiety, ale wciąż jest w niej coś dziewczęcego. Czasami jest to skuteczne i sprawia, że ​​zastanawiamy się, czy jest manipulatorką, czy manipulowaną. Brakuje jednak głębszej dojrzałości, niezbędnej, aby występ był prawdziwym wielkim szlemem.

Zendaya w „Challengerach”.

Zdjęcia Niko Tavernise / Metro Goldwyn Mayer


Na szczęście ta powaga przychodzi dzięki jej dwóm aktorom, Joshowi O’Connorowi (Korona) i Mike’a Faista (Historia z West Side). Patrick O’Connora jest pustym pychą, uśmiechniętą skorupą mężczyzny z rozdziawioną, brzydką paszczą niedostatku pośrodku. Dla kontrastu Faist’s Art to doskonały samiec beta, facet, który prowadzi dziewczynę poprzez cierpliwe przypodobanie się, a nie popisywanie się (w przeciwieństwie do dosłownego machania kutasem Patricka).

Obaj aktorzy szybko stali się dwoma z najciekawszych współczesnych młodych aktorów płci męskiej. Po wybiciu się w nominowanej do Tony’ego roli w Drogi Evanie Hansenie na Broadwayu Faist wniósł do Riffa dziką desperację, tańcząc razem ze Stevenem Spielbergiem Historia z West Side. O’Connor zdobył nagrodę Emmy za rolę zawzięcie pomijanego młodego księcia Karola Korona.

Tutaj komplikują swoje „typy”, wykonując dwa eleganckie zagrywki z bekhendu. Faist kieruje swoją surową, zranioną energię na urok ładnego chłopczyka Arta, podczas gdy bystry konkurent pozostaje widoczny w jego bystrych, pełnych emocji oczach. O’Connor odniósł sukces grając nieszczęsnie , niekochanych mężczyzn, ale tutaj jego talent do zamieszkiwania uprawnionych postaci dodaje mu brawury i uderzającego seksapilu.

Trójkę aktorów łączy niesamowita chemia, ale napięcie pomiędzy O’Connorem i Faistem jest najsilniejsze. Obaj mężczyźni biorą udział w namiętnych scenach z Zendayą, całując się w intensywnych zbliżeniach i zdzierając ubrania z wyraźnym pragnieniem. Żadna z tych bardziej fizycznych scen nie wywołuje jednak takiego ciepła, jakie O’Connor i Faist tworzą samym wspólnym spojrzeniem.

Guadagnino okrasza całą akcję silnym homoerotyzmem, sugerując, że Tashi jest jedynie kanałem dla męskiej żądzy i wzajemnej potrzeby. To psychoseksualny kurs mistrzowski, ich ledwie stłumione pożądanie zderza się i eksploduje wszędzie, od kortu tenisowego po parną saunę.

Josh O’Connor w „Challengersach”.

MGM/YouTube


Cały film można ująć w kluczowej scenie w saunie, gdzie krążą wokół siebie niczym koty z dżungli. Art próbuje ukryć swoją tęsknotę fałszywą pewnością siebie, podczas gdy Patrick rozkoszuje się swoją zdolnością do zaniepokojenia byłego przyjaciela. W ich stłumionych pragnieniach nie ma nic szczególnie subtelnego – od dosłowności wypełnionego parą pokoju po ilość fallicznego jedzenia, które połykają (banany, churros, hot dogi). Ale to jest tak cudownie zabawne, że to nie ma znaczenia.

Ten niemal kampowy nacisk na dynamikę siły seksualnej jest wzmocniony stylem fotografowania Guadagnino. Reżyser ustawia kamerę w nieoczekiwanych miejscach, fotografując niechlujny, pełen języka pocałunek z małej odległości, zamieniając widza w poruszającą się tam i z powrotem piłkę tenisową, a nawet pokazując nam mecz spod męskich butów. Dzięki tym wyborom możemy wewnętrznie poczuć fizyczne obciążenie sportu; sposób, w jaki uniesienie rąbka koszuli lub sprężystość pełnego wdzięku serwisu jest dla tych trzech osób równie cielesne jak seks. W rękach Guadagnino seks jest meczem tenisowym.

Nie można pominąć spektakularnego wyniku Trenta Reznora i Atticusa Rossa. Od 2010 roku Sieć społeczna, duet poszerza możliwości filmowego krajobrazu dźwiękowego. Tutaj tworzą pulsującą, wypełnioną syntezatorami kompozycję, która zwiększa napięcie, aż stanie się napięte jak struny rakiety. To tak, jakby US Open zdecydowało się na wykorzystanie dźwiękowych riffów Miami Vice jako piosenka przewodnia. Elektroniczny rytm staccato naśladuje szybkie ruchy tenisa, jednocześnie katapultując nas w dźwięk, który jest z natury seksowny w sposobie, w jaki przywołuje hipnotyczny trans klubu tanecznego.

Oparty na trzech porywających występach i żartobliwie eksperymentalnej reżyserii, Pretendentzy jest świeży, porywający i pełen energii. Przesuwa granice diabelnie zabawnego opakowania, badając dynamikę władzy seksu, pożądania i rywalizacji, mrugając okiem przypomnienia, że ​​czasami miłość to gra o sumie zerowej. Stopień: A-


Źródło