Filmy

Zespół odpowiedzialny za „Wojnę o porcelanę” o udostępnieniu filmu światu

  • 22 czerwca, 2024
  • 6 min read
Zespół odpowiedzialny za „Wojnę o porcelanę” o udostępnieniu filmu światu


W „Wojnie o porcelanę” mieszkający w USA reżyser Brendan Bellomo i mieszkający na Ukrainie artysta-reżyser Slava Leontyev współpracowali, aby opowiedzieć historię artystów zajmujących się porcelaną, których życie wywraca się do góry nogami w wyniku terroru wojny na Ukrainie. Film opowiada historię Leontjewa oraz innych artystów Anyi Stasenko i Andrieja Stefanowa, którzy decydują się pomóc swoim krajom w walce z rosyjską inwazją. Pomimo codziennych ostrzałów Stasenko odnajduje w swojej sztuce opór i cel, Stefanow wyrusza w niebezpieczną podróż, aby zapewnić swojej młodej rodzinie bezpieczne miejsce za granicą, a Leontyjew zostaje instruktorem broni dla zwykłych ludzi, którzy stali się nieoczekiwanymi żołnierzami. W filmie Leontiew stwierdza: „Ukraina jest jak porcelana – łatwo ją stłuc, ale nie da się jej zniszczyć”.

„Wojna o porcelanę” miała swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Sundance w 2024 roku, gdzie zdobył Wielką Nagrodę Jury dla amerykańskiego filmu dokumentalnego. Dokument przez ostatnie sześć miesięcy był obecny na festiwalach filmowych, grając dla publiczności na takich festiwalach, jak Hot Docs, Doc 10 i Mountain Film. 88-minutowy film zostanie pokazany 22 czerwca na Festiwalu Filmowym w Nantucket.

Różnorodność rozmawiał z Bellomo, Leontyevem, Stasenką i producentką filmu Paulą DuPré Pesmen przed pokazem NFF.

Jak powstał ten film?

BRENDAN BELLOMO: Przez lata poznawałem Slavę i Anyę i podziwiałem ich niezwykłą sztukę. Kiedy Rosja brutalnie najechała Ukrainę w 2022 roku, natychmiast nawiązałem z nimi kontakt. Wyjaśnili wówczas, że są zdeterminowani pozostać na Ukrainie i kontynuować swoją twórczość. Po raz pierwszy Sława ujawnił, że jest żołnierzem ukraińskich sił specjalnych. W ciągu następnych kilku tygodni, w miarę postępu wojny, wyrazili, że wielu Ukraińców, chcąc, aby świat zrozumiał, co dzieje się w ich kraju, czuło się sfrustrowanych tym, co ludzie widzą. Wspólnie zdecydowaliśmy, że oddanie im aparatu w ręce i umożliwienie im uchwycenia własnych doświadczeń będzie dla nich sposobem na zabranie głosu i podzielenie się swoją historią ze światem.

Warto przeczytać!  Skarga policyjna złożona przeciwko aktorce Digangana Suryavanshi w związku z rzekomym udziałem Akshaya Kumara w programie OTT Zeenata Amana Showstopper | Wiadomości filmowe w języku hindi

Kiedy zacząłeś kręcić filmy, ty i Slava nigdy się nie spotkaliście i oboje mówiliście dwoma różnymi językami. Skąd wiedziałeś, że współreżyserowanie tego filmu się sprawdzi?

BELLOMO: Slava i ja byliśmy pewni, że współreżyserowanie „Wojny o porcelanę” się sprawdzi, ponieważ pomimo bariery językowej i dzielących nas 10 000 km wiedzieliśmy, że oboje biegle władamy uniwersalnym językiem sztuk wizualnych, co pozwalało nam płynnie porozumiewać się za pomocą rysunków, fotografie, scenorysy i obrazy, aby przekazać nasze pomysły, mimo że rozmawiamy wyłącznie za pośrednictwem tłumacza. Podzielaliśmy nie tylko instynkty estetyczne, ale także naczelną zasadę, że film nie powinien skupiać się na samej destrukcji, ale na dobroci ludzi, którzy opierają się tej destrukcji, oraz na kulturze, którą starają się zachować.

Brendan, wysłałeś 15 kamer do Leontyeva. Stefanow został operatorem. Jak wasza trójka współpracowała przy tworzeniu filmu?

BELLOMO: Zaczęliśmy od wysłania jednej kamery do Sławy i Andrieja. Codziennie kręcąc zdjęcia, przechodzili też, że tak powiem, miniszkołę filmową, na każdym kroku ucząc się nowego aspektu twórczości filmowej. Kręcili i wysyłali materiał filmowy do Stanów Zjednoczonych za pośrednictwem bezpiecznych serwerów, abyśmy mogli wspólnie zdalnie przeglądać dzienniki. Przekazywałem im opinie na temat technicznych aspektów tego, co nakręcili, ale bardzo szybko stało się dla mnie jasne, że jakość estetyczna ich nagrań zawsze była niesamowita, ponieważ to niezwykle utalentowani artyści: aparat był po prostu nowym narzędziem. Dodatkowo przeszkoliliśmy członków jednostki specjalnej Slavy w zakresie wykorzystania kamer i dronów do nagrywania swoich misji. Kiedy byliśmy w trakcie produkcji, zespół na Ukrainie korzystał z 15 kamer. To, czego dokonali jako nowi twórcy filmowi, w strefie aktywnej wojny, wśród ciągłych nalotów i przerw w dostawie prądu, było niezwykłe.

Warto przeczytać!  W nowym dokumencie poznajemy życie Faye Dunaway

Anya i Slava, czy kiedykolwiek wahaliście się przed zrobieniem tego filmu? Dlaczego lub dlaczego nie?

ANY STASENKO: Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, czy zrobić ten film. Mieszkańcy krajów demokratycznych mają swoją własną, niepowtarzalną kulturę, sztukę, muzykę i język. Ważne jest, abyśmy mieli to samo – swobodę wyboru sposobu myślenia i tworzenia. Celem rządu totalitarnego jest pozbycie się wszystkich tych rzeczy, które czynią nas wyjątkowymi. Tworzenie naszej sztuki i oddawanie jej światu jest naszym oporem. Dzielenie się naszą historią jest naszą formą oporu.

SŁAWA LEONTYEW: To, co dzieje się na Ukrainie, może spotkać każdego z nas. Demokracja jest teraz zagrożona bardziej niż kiedykolwiek. Jest to największy atak na kraj europejski od czasów II wojny światowej. To dziwne uczucie, gdy wojna jest tuż za twoimi drzwiami, ale nie jest to wyjątkowe doświadczenie na Ukrainie. Jeśli Rosja nie zostanie zatrzymana, wiele osób wkrótce zobaczy to ze swoich okien. Mamy nadzieję, że widzowie odejdą ze świadomością, że jesteśmy po tej samej stronie. Wspólna praca przynosi korzyści nam wszystkim. „Wojna o porcelanę” dotyczy nas wszystkich. Chodzi o zachowanie naszego człowieczeństwa w najciemniejszych czasach – ponieważ kiedy wszystko zostanie ci odebrane, tylko to ci pozostanie. I to jest piękne i warto o to walczyć.

Warto przeczytać!  Dokument Disney+ jest dostosowany do potrzeb nowych fanów

Paula, co uważasz za największe wyzwania związane z produkcją tego filmu i jak sobie z nimi poradziłaś?

PAULA DUPRÉ PESMEN: Dla naszego zespołu produkcyjnego ten film był skomplikowany logistycznie i emocjonalnie na wielu poziomach. Cały nasz zespół działał na wielu kontynentach. Nasi współdyrektorzy przebywali w różnych krajach i mówili różnymi językami. Uczestnicy filmu po raz pierwszy uczyli się obsługi kamer, walcząc w strefie działań wojennych, w obliczu codziennych ostrzałów i przerw w dostawie prądu. Pokonywaliśmy te codzienne wyzwania ze spokojem, przejrzystością i traktując priorytetowo bezpieczeństwo na każdym kroku.

Jeśli chodzi o dystrybucję, czy w ogóle dziwicie się, że film nie został kupiony, biorąc pod uwagę sukces, jaki odniósł na Sundance i fakt, że dokument „20 dni w Mariupolu” o Ukrainie zdobył w tym roku Oscara?

DUPRÉ PESMEN: Tak, ale „Wojna o porcelanę” w dalszym ciągu potwierdza niesamowite reakcje publiczności, gdy udostępniamy film na festiwalach w kraju i za granicą. Zobowiązujemy się wypuścić film w 2024 roku.


Źródło