Zestaw polaryzacyjny dyliżansu Erica Churcha wywołuje entuzjazm i buczenie
Getty Images dla Dyliżansu
W piątkowy wieczór (26 kwietnia) Eric Church zabrał ludzi do kościoła na scenę Stagecoach’s Mane na stadionie Empire Polo Grounds w Indiach w Kalifornii, ale nie wszyscy uczestnicy jego występu zamykającego w noc otwarcia festiwalu byli gotowi na przyjęcie jakiejś religii.
Ta gwiazda country była kuratorem jedynego w swoim rodzaju zestawu, któremu najwyraźniej poświęcił wiele uwagi, począwszy od witrażowego tła i 16-osobowego chóru po setlistę obejmującą covery „Hallelujah”, „Take Me to rzeki”, „Stań przy mnie”, „Odlecę”, „Kiedy święci wkroczą”, a nawet „Gin z sokiem”.
„To był najtrudniejszy set, na jakim kiedykolwiek brałem udział” – stwierdził Church w komunikacie prasowym wydanym po koncercie. „Zawsze stwierdzałem, że powrót do miejsca, w którym wszystko się zaczęło, do pogoni za tym, kogo kocha Bob Seger, kogo kocha Springsteen, kogo kocha Willie Nelson, prowadzi do początków. Pochodzenie wszystkiego jest wciąż najczystszą formą tego. I nie robimy już tego tak często. Dobrze było w tym momencie wrócić, założyć chór i to zrobić.
„Dla mnie zawsze było to coś związanego z płytami i występami. Zawsze mówiłem: «Zróbmy coś naprawdę, naprawdę dziwnego i dziwnego i zaryzykujmy». Czasami to nie działa, ale nie ma problemu, jeśli żyjesz na krawędzi, ponieważ to właśnie ta krawędź, ta nowatorskiość, to właśnie tam wszyscy nowi ludzie i tak będą się skupiać. Jeśli więc zawsze możesz rzucić sobie wyzwanie w ten sposób, zawsze tnie ostrzej niż jakakolwiek inna krawędź” – powiedział.
Przez większą część występu jedynym akompaniamentem był Church na gitarze, chór i jego częsta współpracowniczka, Joanna Cotton, ale pod koniec jego cały zespół dołączył do kilku utworów Churcha, w tym „Country Music Jesus” i „Springsteen”.
Dla niektórych fanów występ był ekscytującą szansą zobaczenia (prawdopodobnie) jedynego w życiu setu, podczas gdy dla innych stanowił zbyt duże odejście od jego regularnych występów na żywo. Aby być uczciwym, Church mieszał to już wcześniej na festiwalach: na CMA Fest w 2019 r. nagrał akustyczną składankę składającą się z 17 utworów, a na zeszłorocznym CMA Fest zagrał set składający się z siedmiu utworów, który zawierał kilka hitów w nowych aranżacjach, a niektóre covery, w tym „Sailin’ Shoes” Little Feat, po których niektórzy przypadkowi uczestnicy drapali się po głowach, co zaskoczyło Churcha. „Byłem zszokowany, ponieważ zagrałem w programie, w którym poszedłem zagrać” – powiedział Rolling Stone’a. „Mieliśmy określony przedział czasowy, więc poszedłem tam, aby w nim zagrać i spróbować trochę pokazać, rzucić okiem na to, nad czym pracowałem podczas tej trasy”.
Niektórzy uczestnicy byli zachwyceni jedynym w swoim rodzaju występem w Stagecoach:
Inni, mniej, z doniesieniami w mediach społecznościowych o uczestnikach wychodzących w połowie występu, aby wziąć udział w występie Nickelback na scenie w Palomino. Palm Springs Pustynne słońce reporter Brian Blueskye opisał tę scenę jako „jam session bez prądu”, podczas którego „około 15 minut po zakończeniu festiwalu uczestnicy festiwalu skierowali się do wyjścia z Empire Polo Club, co można najlepiej opisać jako widok Mojżesza rozdzielającego Morze Czerwone” w swojej recenzji.
Przedstawiciele Stagecoach nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz. Przedstawiciel Kościoła powiedział, że odmówił komentarza wykraczającego poza oświadczenie Churcha.
Po dobrze przyjętych setach w sobotni wieczór (29 kwietnia) w wykonaniu Post Malone’a (do którego dołączyli Dwight Yoakam, Sara Evans i Brad Paisley) i Mirandy Lambert (do której dołączyła Reba McEntire), Stagecoach kończy niedzielę setem końcowym w wykonaniu Morgana Wallena .