Polska

Zielona Góra, Przylep, pożar składowiska. Wywieźli 66 ton groźnych odpadów. „Transport trwa nadal”

  • 29 lipca, 2023
  • 233 min read


„Do tej pory wywieźliśmy z miejsca pożaru w sołectwie Przylep 66 ton groźnego odpadu” – poinformował w sobotę prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki i dodał, że „ten transport trwa nadal”.

Pożar hali w Przylepie, w której składowane były niebezpieczne substancje, wybuchł w minioną sobotę. W godzinach wieczornych następnego dnia poinformowano, że działania gaśnicze zakończyły się. W całej akcji na miejscu pożaru wzięło udział łącznie 376 strażaków, 107 pojazdów i dwa samoloty.

W sobotę – dokładnie po tygodniu od wybuchu pożaru – prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki poinformował w mediach społecznościowych, że „do tej pory wywieźliśmy z miejsca pożaru w sołectwie Przylep już 66 ton groźnego odpadu”. Dodał, że „ten transport trwa nadal”.

Czytaj też: Na niebie toksyczna chmura, w wynikach pomiarów świetna jakość powietrza. Jak to możliwe?

„Na bieżąco omawiane są dotychczasowe postępy prac na miejscu działań. Trwają też prace przy Gęśniku. Aktualnie strażacy z OSP Zawada wymieniają czopy” – zaznaczył we wpisie prezydent.

Janusz Kubicki, prezydent Zielonej GóryFacebook

Śledztwo trwa

We wtorek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze prok. Ewa Antonowicz podczas konferencji poinformowała, że Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła śledztwo dotyczące pożaru hali w Przylepie.

Warto przeczytać!  Podwyżki dla nauczycieli w budżecie. Tyle będą zarabiali za czasów Tuska

Postępowanie zostało wszczęte w związku z pożarem oraz wybuchem substancji łatwopalnych poprzez sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia osób oraz mienia wielkiej wartości. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.

Pożar składowiska w PrzylepiePAP/Lech Muszyński

Już we wtorek inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze potwierdzili przedostanie się wód pogaśnicznych do niewielkiej rzeki Gęśnik. Nie jest ona dopływem Odry, ale wody z niej trafiają przez Łączę i Zimny Potok do drugiej największej polskiej rzeki.

Badania potwierdziły: wody rzeki Gęśnik zanieczyszczone wodami pogaśniczymi

W piątek zielonogórski WIOŚ opublikował dokument z wynikami badań wód z Gęśnika. „Wody rzeki pobrane na wysokości Zielona Góra – Przylep potwierdzają ich zanieczyszczenie wodami pogaśniczymi” – czytamy w informacji zamieszczonej w mediach społecznościowych.

Jak wyliczono, badania wykazały wysokie wartości stężeń metali ciężkich, takich jak rtęć, miedź, nikiel, cynk, kadm, ołów; węglowodorów aromatycznych oraz węglowodorów ropopochodnych.

W próbce pobranej w Czerwieńsku, w dalszym biegu rzeki, „stwierdzono przekroczenia dla metali ciężkich – ołów, miedź, nikiel, kadm – przy czym zmierzone wartości kadmu są ponad stukrotnie niższe niż w próbce pobranej na wysokości Przylepu”.

Warto przeczytać!  Sojusznik Putina wyznacza czerwoną linię dla „uzasadnionych celów” w kraju NATO

ZOBACZ: Działkowcy na nadzwyczajnej sesji rady miasta. „To są owoce i warzywa z działki 300 metrów od pożaru”.

Rzeka Łącza bez zanieczyszczeń

Zbadano też wody rzeki Łącza na wysokości miejscowości Płoty. Badania nie potwierdziły ich zanieczyszczenia wodami pogaśniczymi.

Z badań przeprowadzonych przez WIOŚ wynika, że zanieczyszczone nie zostały również ścieki sanitarne i komunalne.

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Lech Muszyński




Źródło