Biznes

Zła wiadomość dla kupujących. Oto jak zmienią się ceny mieszkań

  • 5 sierpnia, 2023
  • 6 min read
Zła wiadomość dla kupujących. Oto jak zmienią się ceny mieszkań


Od stycznia do czerwca tego roku ceny mieszań wzrosły średnio o 5 proc. Widzę przestrzeń do dalszych podwyżek, zakładam, że nie przekroczą 10 proc. – prognozuje w rozmowie z money.pl Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Eksperci Expandera przeanalizowali ceny ofertowe mieszkań zarówno z rynku wtórnego, jak i pierwotnego w 17 największych miastach Polski, gdzie liczba ogłoszeń wynosiła co najmniej 100. Na tej podstawie oszacowali, że w czerwcu za metr kwadratowy mieszkania trzeba było zapłacić średnio 9092 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Popyt wystrzeli. Skutek może być jeden. „Rząd nie przewidział”

Sprzedaż mieszkań na dopingu 

W pierwszym półroczu 2023 r. deweloperzy działający w 10 największych miastach znaleźli chętnych na blisko 33,6 tys. mieszkań. To wynik lepszy od ubiegłorocznego aż o 53 proc. Warto dodać, że w ostatnich pięciu latach lepsze pod względem sprzedaży nowych mieszkań było pierwsze półrocze 2021 r. Deweloperzy zawarli wówczas aż 35 tys. umów deweloperskich – porównuje Wielgo.

– Największy boom obserwowaliśmy w lipcu. Dużego zainteresowania zakupem mieszkania w ramach tego progu spodziewam się także w sierpniu, natomiast od września powinno powoli spadać. Z każdym kolejnym rokiem liczba uczestników będzie sukcesywnie maleć, ponieważ za chwilę warunki programu będą spełniali tylko młodzi urodzeni głównie w niżu demograficznym – dodaje Sadowski.

Mało się buduje, dużo sprzedaje

– We wszystkich 10 metropoliach firmy deweloperskie oferowały pod koniec czerwca łącznie ok. 54,7 tys. lokali, czyli o 15 proc. mniej niż w końcówce ubiegłego roku – wskazuje ekspert.

Jego zdaniem, w tym roku może powtórzyć się historia sprzed zaledwie dwóch lat, gdy wskutek niewystarczającej podaży mieszkań gwałtownie wzrosły ich ceny. Na przykład w stolicy oferta mieszkaniowa zmniejszyła się wówczas, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy, aż o 1/4. Wprawdzie deweloperzy zaczęli ją później uzupełniać, ale i tak w całym 2021 r. średnia cena metra kwadratowego poszła w górę o 14 proc. Podobna podwyżka miała miejsce w Krakowie i Wrocławiu, a w Trójmieście wyniosła 18 proc.

Niestety, w tym roku trudno jest o optymizm, skoro od grudnia nowe mieszkania w Krakowie i Szczecinie podrożały średnio na metrze aż o 10 proc., w Warszawie i Trójmieście – o 9 proc., w Bydgoszczy – o 7 proc., a w Łodzi i Poznaniu – o 5 proc. Stosunkowo niewiele, bo o 3 proc. wzrosła średnia cena metra kwadratowego we Wrocławiu, w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i Lublinie – mówi ekspert serwisu RynekPierwotny.pl.

Wyprzedają się najtańsze mieszkania

Wielgo zaznacza, że ryzyko podwyżek nie wszędzie jest takie samo. Według niego w Łodzi, Poznaniu czy Katowicach wydaje się ono na razie niewielkie, bo deweloperzy dysponują zapasem mieszkań, na które uzyskali pozwolenia na budowę, ale jeszcze jej nie zaczęli.

Z punktu widzenia kupujących zagrożenie znacznie lepiej obrazuje struktura cen mieszkań w ofercie firm deweloperskich np. w Krakowie, gdzie średnia cena metra kwadratowego wrosła najbardziej, bo aż o 10 proc., a oferta lokali z ceną poniżej 10 tys. zł skurczyła się z 21 do 14 proc. Za to odsetek mieszkań z ceną powyżej 15 tys. zł za metr zwiększył się z 18 do 31 proc. – zwraca uwagę ekspert.

Spektakularne zmiany, jeśli chodzi o ceny i ofertę deweloperów RynekPierwotny.pl odnotował również m.in. w Warszawie i Trójmieście. W stolicy odsetek mieszkań do 9 tys. zł za m kw. skurczył się z 24 do 15 proc., a mieszkań powyżej 15 tys. zł wzrósł z 17 do 25 proc. Natomiast w Trójmieście liczba mieszkań do 9 tys. zł zmniejszyła się z 24 do 15 proc. Z kolei liczba lokali z ceną przekraczającą 15 tys. zł za m kw. wzrosła z 17 do 25 proc.

Z kolei w Bydgoszczy czy Szczecinie rzuca się w oczy przede wszystkim duży spadek udziału mieszkań do 8 tys. zł za m kw. W Bydgoszczy pod koniec ubiegłego roku aż 44 proc. mieszkań nie przekraczało tej ceny, a w Szczecinie – 15 proc. W czerwcu ich udział stopniał do odpowiednio: 30 proc. i 8 proc. Równocześnie wzrósł tam odsetek mieszkań z ceną ofertową powyżej 12 tys. zł za metr.

Mieszkania w cieniu stóp procentowych

Nawet jeśli za chwilę stopy spadną, to nie będzie to na tyle duża obniżka, która spowodowała znaczący wzrost zdolności kredytowej, co z kolei napędziłoby sprzedaż mieszkań i wzrost cen. Dopiero spadek stóp procentowych o przynajmniej 2 punkty procentowe spowoduje znaczące ożywienie na rynku. Obecnie trudno jednak ocenić, kiedy to nastąpi – mówi Sadowski.

Zanim stopy mocno spadną – przekonuje Sadowski – deweloperzy nadgonią z budową nowych mieszkań. – Mimo spadku nowych inwestycji w dwóch poprzednich latach, deweloperzy, gdy tylko dowiedzieli się o programie Bezpieczny Kredyt, rozpoczęli nowe inwestycje. Dlatego zakładam, że spadek stóp procentowych zbiegnie się w czasie ze wzrostem liczby mieszkań na sprzedaż, dzięki czemu popyt i podaż się zbilansuje, a ceny nie wystrzelą – uważa ekspert.

Jego zdaniem na spadki cen nieruchomości raczej nie ma co liczyć – w szczególności w segmencie małych i średnich mieszkań, których zakup da się sfinansować Bezpiecznym kredytem. Sadowski nie wyklucza natomiast obniżek w segmencie dużych mieszkań. – Popyt na takie nieruchomości jest zdecydowanie mniejszy, ale i tutaj szansa na spadki cen jest niewielka. Taki scenariusz byłby możliwy w sytuacji, gdyby stopy procentowe spadały bardzo wolno – ocenia ekspert Expandera.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło