Filmy

Złota zasada Dwayne’a Johnsona to duży problem dla jego wymarzonej roli w MCU

  • 22 czerwca, 2024
  • 5 min read
Złota zasada Dwayne’a Johnsona to duży problem dla jego wymarzonej roli w MCU


Streszczenie

  • Pragnienie Dwayne’a Johnsona, by zagrać Luke’a Cage’a w MCU, może zostać zahamowane przez zgłoszoną zasadę w kontraktach.
  • Klauzula Johnsona, że ​​nigdy nie przegrywa walki, może zaprzeczyć istocie Luke’a Cage’a, bardziej ugruntowanego bohatera w MCU.
  • Aby pozostać wiernym stylowi opowiadania historii MCU, wprowadzenie postaci objętej zasadą „Nie przegrywać” byłoby nie na miejscu.



EKRAN WIDEO DNIA

PRZEWIŃ, ABY KONTYNUOWAĆ TREŚĆ

Dwayne Johnson może mieć marzenie MCU rolę, ale jego złota zasada stanowi duży problem. Wszechobecność The Rocka w Hollywood stała się w tym momencie memem, a gwiazda WWE wystąpiła w kilku największych hitach ostatniej dekady. Prawie doprowadziło to do odegrania centralnej roli na osi czasu DCEU przed jego filmem, Czarnego Adamabezpośrednio poprzedzało ogłoszenie, że DCU zrestartuje serię, w ten sposób odpisując rolę DCEU i Johnsona do podręczników historii kina DC.


Jednak przed Czarnym Adamem Dwayne Johnson miał na oku kultową postać Marvela. Po tym, jak wywiad z Kevinem Feige ujawnił jego sympatię do supergwiazdy i chęć wprowadzenia go do MCU, Dwayne Johnson odpowiedział aluzją, że chciałby wcielić się w Luke’a Cage’a. Teraz, gdy obecny aktor grający Luke’a Cage’a, Mike Colter, zasugerował, że może nie być dostępny, aby ponownie wcielić się w tę rolę, może to pozostawić otwarte drzwi dla zmiany obsady Luke’a Cage’a. Jednak pomimo wcześniejszych komentarzy Dwayne Johnson mógł się wykluczyć z powodu jednego problemu z kontraktem.

Warto przeczytać!  3 filmy akcji na Amazon Prime Video, które musisz obejrzeć w maju 2024 r

Powiązany

Każda postać z MCU, którą Rock mógłby zagrać

Potwierdzono, że Marvel rozmawiał z Dwaynem Johnsonem na temat roli w MCU przed Czarnym Adamem. Jaką postać mógł więc powołać do życia?


Zasada Dwayne’a Johnsona „nie przegrywać” sprawi, że Luke Cage w MCU będzie znacznie trudniejszy do osiągnięcia


Według doniesień Dwayne Johnson ma klauzulę jego kontrakty aktorskie stanowiące, że nigdy nie może od razu przegrać walki. Ma to rzekomo wynikać z jego roli Hobbsa w serii Szybcy i wściekli i jest to klauzula wspólna dla jego współpracowników, Vin Diesel i Jason Statham. Klauzula ta wydaje się nawiązywać do najnowszej historii kina Johnsona, z jego pojawieniem się jako Czarnego Adama, widzącym, jak krąży wokół swoich wrogów i tylko „przegrywający” do rakiety nasyconej eterniem, po tym jak złapał ją w locie.

Scena po napisach
Czarnego Adama
rozpętał walkę między nim a Supermanem, której oglądanie byłoby ciekawym wydarzeniem, mając na uwadze ten kontrakt.

Warto przeczytać!  Szczery i wnikliwy film animowany Claude'a Barrasa

Choć klauzula ta może odpowiadać Czarnemu Adamowi, którego nadmierny poziom mocy dorównuje poziomowi Supermana, tego samego nie można powiedzieć o Luke’u Cage’u. Luke Cage to typ ulicznego bohatera, który z pewnością wygrywa większość swoich walk – zwłaszcza gdy toczy się z rywalami nieposiadającymi supermocy – ale daleko mu do niepokonanego. Tak naprawdę, upodobanie Dwayne’a Johnsona do Cage’a może już należeć do przeszłości, biorąc pod uwagę jego rolę Czarnego Adama, który był tak wzniosły, że w porównaniu z nim uliczny awanturnik wydawał się wręcz malutki.


Dlaczego Luke Cage musi przegrać kilka walk w Marvelu i MCU

Luke Cage walczy z Iron Fistem w Marvel Comics

Klatka ma niezniszczalną skórę, ale nie jest odporna na wszystko. Gdyby moce Cage’a uczyniły go całkowicie niezniszczalnym, znalazłby się wśród najpotężniejszych bohaterów MCU. Zamiast, Cage to bohater bardziej uliczny, którego moce wymagają kontekstualizacji w kinowym wszechświecie, w którym występują także tak potężne postacie, jak Hulk i Kapitan Marvel, żeby wymienić tylko kilka. Uczynienie Cage’a omylnym pomaga go także uczłowieczyć w sposób, który jeszcze bardziej przywiązuje go do publiczności i pomaga mu dopasować się do reszty Obrońców, którzy wyglądają tandetnie w porównaniu z Avengersami.


Warto przeczytać!  Tak, Jean Grey to Phoenix w nowych komiksach Marvela X-Men

Co więcej, MCU nie ma zwyczaju przedstawiania postaci, które nie mogą przegrać. Jedną z wielu rzeczy, które franczyza robi dobrze, jest zapewnienie, że stawka pozostaje wysoka, pokazując, że nawet ktoś taki jak Kapitan Marvel może znaleźć się po przegranej stronie bitwy. Mając to na uwadze, wprowadzenie jakiejkolwiek postaci zdolnej dotrzymać tej klauzuli byłoby całkowicie nie na miejscu w MCU, podając w ten sposób w wątpliwość przyszłość Rocka MCU perspektyw, chyba że ta konkretna klauzula zostanie usunięta.



Źródło