Zdrowie

Zmiana nazwy wirusów przenoszonych drogą powietrzną po błędach Covida zajęła 100 naukowcom dwa lata

  • 19 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Zmiana nazwy wirusów przenoszonych drogą powietrzną po błędach Covida zajęła 100 naukowcom dwa lata


Wirusy przenoszone drogą powietrzną będą nazywane „patogenami przenoszonymi przez powietrze” zgodnie z nową terminologią, która, jak ma nadzieję Światowa Organizacja Zdrowia, zakończy rozłam naukowy, który utrudniał wczesną reakcję na Covid-19.

Obraz HT
Obraz HT

Po dwóch latach konsultacji z udziałem ponad 100 naukowców grupa robocza pod przewodnictwem WHO zgodziła się na określenie chorób wywoływanych przez cząsteczki zakaźne, które zazwyczaj namnażają się w drogach oddechowych i rozprzestrzeniają się z nosa i gardła zakażonej osoby podczas oddychania, mówienia , śpiewaj, kasłaj lub kichaj.

HT uruchamia Crick-it, miejsce, w którym można grać w krykieta w dowolnym miejscu i czasie. Przeglądaj teraz!

Jednak ogłoszenie to zostało odrzucone przez wybitnych naukowców, w tym Kimberly Prather z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego i Trish Greenhalgh z Uniwersytetu Oksfordzkiego, którzy skrytykowali ciągłe unikanie przez agencję terminu „w powietrzu”.

Choć dyskusja może wydawać się banalna, niesie ze sobą ważne konsekwencje gospodarcze i zdrowotne. Sposób przenoszenia patogenów określa, jakie środki kontroli są najskuteczniejsze w zapobieganiu ich rozprzestrzenianiu się. Po wybuchu Covida na początku 2020 r. WHO przez miesiące utrzymywała, że ​​szybko rozprzestrzeniający się wirus nie przenosi się w powietrzu, co opóźniało zalecenia dotyczące noszenia masek i wentylacji w pomieszczeniach oraz frustrowało naukowców zajmujących się aerozolami, którzy uważają, że błędne zalecenia mogą kosztować życie.

„Nauka się zmienia” – powiedział w wywiadzie Jeremy Farrar, który około rok temu objął stanowisko głównego naukowca w agencji z siedzibą w Genewie. „Jedyne, co możesz zrobić z honorem, to podzielić się tym, co uważasz za najlepszy dostępny w danym momencie dowód”.

Przeczytaj więcej: Święto noworoczne rozprzestrzeniło wirusa i teraz dzieli naukowców

Warto przeczytać!  Ekspert ostrzega, że ​​spanie w ciągu dnia może wiązać się ze zwiększonym ryzykiem demencji

Odpowiedź rządu

Dowody zebrane w ciągu kolejnych czterech lat skłoniły rządy na całym świecie do podjęcia działań mających na celu ograniczenie chorób przenoszonych drogą powietrzną. W zeszłym miesiącu Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom szczegółowo opisał kroki, jakie ludzie mogą podjąć, aby zmniejszyć liczbę cząstek oddechowych krążących w pomieszczeniach, rok po tym, jak Biały Dom postawił wyzwanie „czystego powietrza w budynkach”. Sama WHO wydała w marcu 83-stronicowy podręcznik, który można wykorzystać do oceny ryzyka rozprzestrzeniania się Covida drogą powietrzną.

Niektórzy badacze zaproponowali również wprowadzenie norm jakości powietrza w pomieszczeniach użyteczności publicznej. Mimo to zwalczanie infekcji przenoszonych drogą powietrzną pozostaje kontrowersyjne. Jak wynika z opublikowanego w czwartek raportu grupy roboczej, długi proces konsultacji na temat nowej terminologii WHO był „niezwykle złożony i drażliwy”.

W raporcie osiągnięto konsensus w sprawie terminu „zakaźne cząstki układu oddechowego”, odrzucono ścisłą dychotomię rozmiarów cząstek i przyjęto, że mniejsze zakaźne cząstki układu oddechowego mogą być przenoszone zarówno na krótki, jak i na dłuższy dystans.

Ich potencjalne konsekwencje były jednak punktem spornym dla niektórych autorów raportu. Zakażenia zdolne do rozprzestrzeniania się w powietrzu na duże odległości na drobnych cząsteczkach dróg oddechowych mogą wymagać rygorystycznych i kosztownych środków kontroli infekcji, takich jak noszenie masek oddechowych filtrujących cząstki stałe i wyspecjalizowanych pomieszczeń szpitalnych w placówkach opieki zdrowotnej.

Globalne konsekwencje

„Miałoby to konsekwencje prawne, logistyczne, operacyjne i finansowe, które miałyby globalne konsekwencje w odniesieniu do równości i dostępu” – dodał raport.

Transmisja drogą powietrzną krótkiego zasięgu oznacza, że ​​pracownicy służby zdrowia będą potrzebować masek oddechowych podczas interakcji z niektórymi pacjentami, powiedział Joe Vipond, lekarz pogotowia ratunkowego w Calgary w Kanadzie, w serii postów na X.

Warto przeczytać!  Jak bezpieczne jest obecnie przytulanie krów w obliczu rozprzestrzeniania się wirusa ptasiej grypy H5N1?

Przeczytaj więcej: Covid unosi się w powietrzu – twierdzą naukowcy. Teraz władze też tak myślą

Terminologia wyznacza wspólny język, który inżynierowie, fizycy, klinicyści i epidemiolodzy będą mogli zastosować do określenia ogólnych konsekwencji cząstek unoszących się w powietrzu, a także skuteczności środków zaradczych, takich jak maski na twarz i maski oddechowe, powiedział Farrar.

„W pierwszych godzinach, dniach i tygodniach nowej pandemii dróg oddechowych pojawiają się pytania typu: czy maski działają? A jeśli maski rzeczywiście działają, „jaki rodzaj maski”, co będzie miało ogromny wpływ na zdolność ochrony społeczności i pracowników służby zdrowia” – powiedział.

Stare Nauki

W marcu 2020 r. WHO wydała wytyczne dla pracowników służby zdrowia opiekujących się pacjentami z Covid, twierdząc, że wirus rozprzestrzenia się głównie poprzez bezpośredni kontakt i „kropelki” oddechowe o średnicy 5–10 mikrometrów. Ustalenie to – oparte na kilkudziesięciu latach nauki o kontroli infekcji – oznaczało, że maski na twarz uznano za akceptowalną opcję w przypadku niedoborów respiratorów, chyba że pacjent był poddawany zabiegowi medycznemu, który może powodować wytwarzanie aerozoli.

WHO zaleciła również zachowanie odległości większej niż 1 metr – w obrębie której, jak sądzono, kropelki spadają na ziemię – wraz z myciem rąk, czyszczeniem powierzchni i kichaniem w łokcie. W związku z niedoborami środków ochrony osobistej zalecono ludziom, aby nie nosili masek, chyba że są chorzy lub opiekują się kimś chorym.

Warto przeczytać!  Badanie na myszach pokazuje, że mikroplastiki migrują z jelit do innych narządów

Przeczytaj więcej: Czy powinienem nosić maskę N95? Ewoluujące porady

Od tego czasu wykazano, że ta rada była błędna. Zakażenie może nastąpić na znacznie większe odległości, a szerokie stosowanie masek wśród populacji pomogło powstrzymać jego rozprzestrzenianie się.

Przeczytaj więcej: Rozprzestrzenianie się firmy Omicron w hali hotelowej podkreśla problemy związane z transmisją

Nowa terminologia WHO uznaje, że zakaźne cząstki oddechowe istnieją w ciągłym spektrum rozmiarów i odradza stosowanie ostatecznych punktów odcięcia w celu odróżnienia mniejszych od większych cząstek.

„Pozytywny krok”

„To pozytywny krok” – stwierdziła fizyk Lidia Morawska, wybitny profesor w szkole nauk o Ziemi i atmosferze australijskiego Queensland University of Technology, która pracowała nad raportem WHO.

Na początku 2020 roku Morawska przewodziła międzynarodowej grupie 36 naukowców, która ostrzegła przed rozprzestrzenianiem się wirusa w powietrzu i wezwała agencję ONZ do zmiany wytycznych dotyczących przenoszenia Covid-19.

Mimo to Greenhalgh, profesor nauk o zdrowiu podstawowej opieki zdrowotnej na Uniwersytecie Oksfordzkim, powiedział w czwartek, że określenie „unoszące się w powietrzu” najlepiej opisuje patogeny układu oddechowego przenoszone przez powietrze.

„WHO chce wprowadzić terminy takie jak „chmura puchowa” – stwierdziła w poście na platformie X. „To krok wstecz. Ja na przykład nie będę grać w piłkę.

WHO powinna była przyznać, że rozprzestrzenianie się drogą powietrzną następuje „znacznie wcześniej, w oparciu o dostępne dowody” – powiedziała Science przed opuszczeniem stanowiska pod koniec 2022 r. była główna naukowiec tej organizacji, Soumya Swaminathan.

Ten artykuł został wygenerowany na podstawie automatycznego źródła informacji agencji informacyjnej, bez modyfikacji tekstu.


Źródło