Świat

Zmieniające się sojusze w sudańskim Darfurze w obliczu narastających obaw związanych z wojną domową | Wiadomości o konflikcie

  • 27 kwietnia, 2023
  • 6 min read
Zmieniające się sojusze w sudańskim Darfurze w obliczu narastających obaw związanych z wojną domową |  Wiadomości o konflikcie


W zachodnim regionie Sudanu, Darfurze, miejscu od dawna będącym synonimem konfliktu, narastają obawy przed nową wojną domową.

Mieszkańcy i organizacje humanitarne powiedzieli, że cywile zaczęli się uzbrajać, organizując własne siły obronne, aby chronić się przed atakami rywalizujących plemion, a także przerażającej organizacji paramilitarnej znanej jako Siły Szybkiego Wsparcia (RSF).

RSF jest obecnie zaangażowana w brutalną walkę o władzę ze swoim byłym sojusznikiem, armią sudańską, co skutkuje próżnią bezpieczeństwa, którą teraz wykorzystują uzbrojone plemiona.

„Sytuacja bezpieczeństwa w Chartumie stwarza wiele zagrożeń dla mieszkańców Darfuru, ponieważ nie ma nikogo, kto mógłby je kontrolować. [Arab] milicji” – powiedział Ahmed Gouja, lokalny dziennikarz i obserwator praw człowieka.

Wydarzenia mają lokalnych i międzynarodowych obserwatorów na krawędzi. Niektórzy twierdzili, że uważają, że obecna przemoc może przerodzić się w ukierunkowaną przemoc etniczną, szczególnie w El Geneina, stolicy stanu Darfur Zachodni, który był już miejscem walk między plemionami arabskimi i niearabskimi w ciągu ostatniego roku.

Od wtorku mieszkańcy plemion niearabskich twierdzą, że plemiona arabskie atakowały nie-Arabów, paląc doszczętnie rządowe schronienia i obozy dla przesiedleńców wewnętrznych.

Mieszkańcy udostępnili zdjęcia z ataków, których Al Jazeera nie była w stanie zweryfikować.

Urzędy władz lokalnych, rynki centralne, szpitale, banki i magazyny należące do międzynarodowych organizacji humanitarnych również były palone, plądrowane lub jedno i drugie, podczas gdy co najmniej 96 osób podobno zginęło w wyniku przemocy.

Przytłoczona i źle wyposażona lokalna policja – składająca się głównie z nie-Arabów – wezwała członków swoich społeczności do uzbrojenia się i obrony.

Warto przeczytać!  Ukraińskie drony wyposażone w sztuczną inteligencję próbują zakłócić rosyjski przemysł energetyczny. Jak dotąd to działa

Wielu posłuchało wezwania, napadając na lokalny posterunek policji w poszukiwaniu broni, powiedzieli mieszkańcy Al Jazeera.

„Jeśli nie masz szansy na ucieczkę, musisz szukać broni” – powiedział Gouja.


„Okropne precedensy”

Odkąd protesty obaliły byłego autorytarnego przywódcę Sudanu, Omara al-Baszira w 2019 r., El Geneina jest świadkiem częstych wybuchów przemocy.

Arabskie plemię Rizeigat jest szczególnie w konflikcie z nie-arabskimi masalitami, ponieważ obaj rywalizują o kurczące się zasoby ziemi i wody.

Ci pierwsi często zemścili się zbiorowymi karami na Masalitach w celu rozstrzygnięcia osobistych sporów, powiedzieli mieszkańcy i grupy praw człowieka.

W 2019 roku zabójstwo mężczyzny z plemienia Rizeigat w obozie dla przesiedleńców w Krinding, gdzie mieszkają członkowie plemienia Masalit, zapoczątkowało atak arabskich bojowników.

Ci, którzy przeżyli, powiedzieli, że lokalny dowódca RSF stał na czele przemocy, w której zginęły 72 osoby.

Niecałe dwa lata później bandyci z Rizeigat ponownie zaatakowali obozy dla wysiedlonych Masalitów, zabijając co najmniej 138 osób, według lokalnych lekarzy.

Trzeci poważny atak miał miejsce w pobliskim mieście Krenik w kwietniu 2022 r., w którym zginęło co najmniej 168 Masalitów, a tysiące zostało przesiedlonych.

Teraz, gdy wszystkie oczy są zwrócone na walki między RSF a armią w stolicy Sudanu, Chartumie, bojówki Rizeigat ruszają, by przejąć ziemię i zasoby w Darfurze, ostrzegają lokalni i międzynarodowi obserwatorzy.

“[Violence] zdecydowanie nabiera wymiaru etnicznego [El] Geneina i nie jest to zaskakujące” – powiedziała Mathilde Vu z Norweskiej Rady ds. Uchodźców. „Mamy straszne precedensy”

„Ludzie nie zostaną złapani [the] ogień krzyżowy. Będą na celowniku” – powiedziała.

Warto przeczytać!  Ukraińska ofensywa może przygotować grunt pod dyplomację z Rosją, twierdzą amerykańscy urzędnicy

Przemoc w Darfurze może zostać wykorzystana przez RSF i armię, ponieważ każde z nich próbuje skonsolidować kontrolę w całym kraju.

Według niedawnego raportu panelu ekspertów ONZ na temat Sudanu, jeszcze przed wojną obie strony zintensyfikowały rekrutację w Darfurze.

Gouja powiedział, że RSF nadal uzbraja – lub sprzedaje broń – plemionom arabskim, ale większość ludzi jest w stanie kupić własną broń, która jest przemycana z Czadu, Republiki Środkowoafrykańskiej i Libii.

„Istnieją otwarte i rozległe rynki [where you] potrzebują tylko pieniędzy [to buy weapons]– powiedział Al Jazeerze.

Bedour Zakaria, który mieszka w obozie dla osób wewnętrznie przesiedlonych i dokumentuje łamanie praw dla lokalnego obserwatora, podkreślił, że napięcia między wieloma plemionami arabskimi i niearabskimi sięgają czasów brutalnej przemocy, która przetoczyła się przez region dwie dekady temu.

W 2003 roku al-Baszir wraz z wojskiem uzbroił i zwerbował arabskich koczowników i pasterzy do walki z przeważnie niearabskimi grupami zbrojnymi, które buntowały się przeciwko państwu, oskarżając je o zaniedbanie i wyzysk.

Szacuje się, że w trwającym prawie 20 lat konflikcie zginęło około 300 000 osób.

Organizacje praw człowieka oskarżyły obie strony o popełnienie zbrodni wojennych, ale arabska milicja, znana jako Janjaweed, była nieproporcjonalnie odpowiedzialna za kierowanie masowymi rzeziami i wykorzystywanie gwałtu jako broni wojennej, według Human Rights Watch.

W 2013 r. wiele z tych arabskich bojówek zostało przekształconych w RSF, siły, które nadal bezkarnie atakowały ludność cywilną, a zwłaszcza nie-Arabów.

Teraz istnieje obawa, że ​​te społeczności mogą chcieć wyrównać rachunki.

„Wiele [non-Arabs] chcą wesprzeć armię [in this war] aby zemścić się na RSF” – powiedział Zakaria Al Jazeerze.

Warto przeczytać!  Izraelskie wojsko twierdzi, że znalazło ślady zakładników w podziemnym tunelu w Gazie

Samoobrona?

Cywile również spieszą się po broń w Nyala, stolicy Południowego Darfuru.

Po ciężkich walkach między armią a RSF wiele społeczności na południu miasta obawia się, że ci drudzy splądrują lub przejmą kontrolę nad ich domami.

To zmusiło ich do zażądania broni od armii, która chętnie je rozdawała.

„Ma miejsce wiele bezprawia i wiele ataków, takich jak palenie i grabieże” – powiedział Mohamad Osman, badacz ds. Sudanu w Human Rights Watch.

„Jednym z problemów związanych z rozwiązaniem sytuacji w Darfurze jest to, że nie ma [international] monitorowanie [mechanism]a teraz, po ewakuacji ONZ i dyplomatów, będzie to jeszcze trudniejsze [monitor the situation],” powiedział. „Odpowiada to potrzebie posiadania organu monitorującego na ziemi, który jest bezpieczny”.

Mieszkańcy Nyala twierdzą, że walki tam, w przeciwieństwie do El Geneina, nie przybrały charakteru etnicznego, ale wkrótce może się to zmienić.

Mohamad el-Fatih Yousef, dziennikarz z Nyala dla lokalnego internetowego źródła wiadomości Darfur24, powiedział, że nie-arabskie plemiona w mieście zostały zbombardowane i zabite przez armię i arabską milicję w 2003 roku.

Uważa, że ​​dwie dekady później armia próbuje zlecić walkę niektórym niearabskim społecznościom, które szukają zemsty na RSF i ich rzekomych zwolennikach.

„W czasach al-Baszira armia i plemiona arabskie zabijały [non-Arabs] i wysiedlił ich” – powiedział Yousef. „Teraz armia może stanąć po stronie [non-Arab] plemiona, aby obrać za cel arabskie”.





Źródło