Zmodernizowałem pokój do pokoju Amtrak, licytując 110 USD, jak to jest
oen.pl
- 23 kwietnia, 2023
- 7 min read
- Zmodernizowałem moje miejsce w autokarze do prywatnego pokoju w Amtrak’s Lake Shore Limited za dodatkowe 110 $.
- Przestrzeń o powierzchni 23 stóp kwadratowych miała dwa siedzenia, toaletę w pokoju, składaną umywalkę i stolik.
- Pokój dawał mi poczucie prywatności, ale nie zamieszkałbym w takim z drugą osobą.
Przed 15-godzinną podróżą Amtrak’s Lake Shore Limited Viewliner zmieniłem miejsce w autokarze na prywatny pokój.
Pierwotnie planowałem podróżować autokarem podczas mojej 15-godzinnej podróży z Cleveland w stanie Ohio do Pittsfield w stanie Massachusetts na pokładzie Amtrak’s Lake Shore Limited. Wszedłem na pokład o 13:00 i przybyłem o 4 rano następnego dnia
Podobało mi się podróżowanie tym odcinkiem pociągu podczas poprzednich podróży. Bilety autokarowe są niedrogie, limit bagażu jest hojny, siedzenia są wygodne, a kawiarnia sprzedaje przekąski i napoje gazowane.
Ale podczas tej podróży postanowiłem spróbować ulepszyć swój bilet. Amtrak korzysta z procesu licytacji o nazwie BidUp, a moja oferta w wysokości 110 USD z powodzeniem przerzuciła mnie z autokaru do prywatnego pokoju o powierzchni około 23 stóp kwadratowych.
Oto jak to wyglądało.
Pasażerowie Amtrak mogą składać oferty na podwyższenie standardu swoich biletów, a moja oferta za 110 dolarów dała mi pokój.
Podwyższyłem swój bilet za pośrednictwem programu BidUp firmy Amtrak. Około 37 godzin przed moją podróżą Amtrak przedstawił przedział cenowy dla ofert i zapytał, ile chciałbym postawić na upgrade.
Ponieważ podróżowałem autokarem, miałem okazję wylicytować miejsce w klasie biznes, pokój lub sypialnię.
Po postawieniu 110 dolarów, minimalnej oferty, jaką mogłem postawić na roomette, odczekałem kilka godzin, zanim otrzymałem wiadomość e-mail z informacją, że Amtrak ją zaakceptował i podwyższył mój bilet.
Wliczając 110 dolarów, które zapłaciłem za upgrade, wydałem w sumie 226 dolarów na podróż. Gdybym na początku zarezerwował pokój z pokojem, zamiast zmieniać go na jeden, prawdopodobnie zapłaciłbym ponad 500 USD.
Poziom obsługi w wagonie sypialnym był wyjątkowy.
Zanim wsiadłem do pociągu, pracownik Amtraka zapytał, czy podróżuję w wagonie sypialnym, sprawdził moje nazwisko, aby upewnić się, że jestem pasażerem, którego szukał, i zaprowadził mnie do pokoju.
Obsługa pozostała wspaniała przez resztę podróży, po części dlatego, że każdy pokój w pociągach Amtrak ma swojego własnego opiekuna wagonu sypialnego.
Kiedy zakwaterowałem się w moim pokoju w wagonie sypialnym, podeszła do mnie opiekunka przydzielona do mojego pokoju i poinformowała mnie, że zaczyna się serwowanie śniadań. Podziękowałem mu i zamknąłem drzwi, abym mógł zająć miejsce i odłożyć bagaż.
Kilka razy w trakcie podróży ten sam opiekun przychodził się zameldować, nawet przyjmując moje zamówienie na kolację i dostarczając je wieczorem do mojego pokoju. Doceniłem jego dbałość o szczegóły i uprzejmość.
Pokój był idealny dla podróżującego w pojedynkę, ponieważ dwa siedzenia można było złożyć w łóżko.
W moim pokoju dwa pluszowe fotele stały naprzeciw siebie i wychodziły na duże okno, przez które mogłam oglądać świat.
Mogłem złożyć te siedzenia w łóżko lub opuścić górne łóżko za pomocą łatwego w obsłudze mechanizmu dźwigniowego.
Ponieważ nie zamierzałem spać podczas podróży, podniosłem łóżko tak wysoko, jak tylko się dało. Jestem dość wysoka, więc chciałam dać sobie więcej miejsca.
Nad drzwiami znajdował się schowek, który był wystarczająco duży, aby zmieścić cały mój bagaż.
Posiadanie miejsca do przechowywania w pokoju było ważnym atutem, ponieważ mogłem łatwo uzyskać dostęp do swoich rzeczy, kiedy tylko chciałem.
Schowek wraz z pełnymi zasłonami i zamkiem w drzwiach dał mi poczucie bezpieczeństwa i poczucie prywatności w mojej współlokatorce.
Wygodne było również to, że mogłem bezpiecznie przechowywać moje przedmioty i zamykać je w pokoju, gdy jadłem w wagonie restauracyjnym lub wędrowałem pociągiem.
Toaleta w pokoju była niewielka i nie chciałbym jej używać z inną osobą w przestrzeni.
Przyzwyczajenie się do toalety w pokoju zajęło trochę czasu i zastanawiałem się, jak by to wyglądało, gdybym miał ze sobą towarzysza w pokoju.
To był tak mały zestaw, że musieliśmy na zmianę chodzić na spacery, gdy któreś z nas potrzebowało skorzystać z łazienki. Lub skorzystalibyśmy z jednej z publicznych toalet w pociągu, aby mieć więcej prywatności.
Składany zlew był dobrym pomysłem, ale projekt był daleki od ideału.
Zlew spłynął, gdy go złożyłem, co oznaczało, że jeśli nie będę ostrożny, rozleję wodę w pokoju.
Roomette miał elementy sterujące, które pozwalały mi regulować przepływ powietrza, temperaturę i głośność interkomu.
Byłem zaskoczony, widząc tak wiele elementów sterujących komfortem w pokoju.
Miałem osobisty termostat, który kontrolował temperaturę, urządzenie zarządzające przepływem powietrza do pokoju i pokrętło, które regulowało głośność interkomu. Miałem również wiele opcji oświetlenia, dzięki czemu mogłem stworzyć idealną atmosferę w moim pokoju.
Wszystkie elementy sterujące były dość proste w użyciu.
Na szczęście w moim pokoju znajdował się plakat z instrukcją obsługi prawie każdego mebla. Odwoływałem się do tego podczas ustawiania przestrzeni i dostosowywania elementów sterujących komfortem w miarę upływu dnia.
Wagon restauracyjny miał charakter retro i był dostępny tylko dla pasażerów przebywających w wagonie sypialnym.
Około 10 rano poszedłem do wagonu restauracyjnego, który był zarezerwowany dla pasażerów wagonu sypialnego.
Ponieważ mieszkałem w pokoju, miałem elastyczny plan wyżywienia. Jedzenie i napoje bezalkoholowe były wliczone w moją cenę i nie musiałem dokonywać rezerwacji przed wpadnięciem do wagonu restauracyjnego na posiłek.
Wagon restauracyjny miał styl retro, który był bardzo zachęcający i charakterystyczny dla regionu, z wzorami wzgórz i jeleni wyrytymi w szkle nad każdą ławką.
Mój bilet o podwyższonym standardzie zawierał bezpłatne posiłki.
Bezpłatne jedzenie było świetne, więc zamówiłem śniadanie, lunch i kolację w pociągu.
Na śniadanie zjadłem naleśniki, kiełbasę i kawę. Wróciłem do wagonu restauracyjnego na lunch i zamówiłem łososia atlantyckiego i krewetki.
Miałem nawet kolację przyniesioną do mojego pokoju.
Później tego samego dnia mój opiekun przyjął moje zamówienie i przyniósł obiad — duszoną wołowinę i żeberka — do mojego pokoju. Zjadłem to na rozkładanej tacy, której mogłem użyć jako stołu lub biurka i schować, kiedy jej nie potrzebowałem.