Znany na całym świecie artysta z Chattanooga, Genesis the Greykid, znajduje sztukę dzięki podróżom i ludziom
![Znany na całym świecie artysta z Chattanooga, Genesis the Greykid, znajduje sztukę dzięki podróżom i ludziom](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/03/102721950_New-York-City_t600-600x470.jpeg)
Przez ostatnią dekadę artysta wizualny Genesis the Greykid z Chattanooga stawiał sobie za cel coroczną wyprawę przez kraj, która jest w równym stopniu duchowym oczyszczeniem, artystyczną inspiracją i pracą. Pojechał pociągiem lub samochodem. Z każdą podróżą nigdy nie ma planu podróży ani harmonogramu, chociaż ma plan.
– Chodzi o podróż – powiedział. „To bardzo celowe, że nie spieszę się i spotykam ludzi. Kocham ludzi, a najlepsze rzeczy można zobaczyć, kiedy się nie spieszy. Na takie odkrycia lub wydarzenia natrafiasz, gdy schodzisz z utartej ścieżki”.
Podczas jednej z takich podróży prowadził dziennik i starał się rozmawiać z jak największą liczbą osób o tym, co ich zdaniem jest sekretem życia.
„Założę się, że rozmawiałem z 1500 osobami” – powiedział. „Rozmawiałem ze wszystkimi iz kimkolwiek, a około połowa ludzi to bezdomni. Chcieli tylko rozmawiać. Chcieli tylko zostać docenieni”.
Genesis powiedział, że próbował prowadzić długie, sensowne rozmowy z ludźmi i „zasypiał na więcej niż jednej lub dwóch ławkach z ludźmi”.
Podróże są inspiracją dla jego twórczości – wiersze, które pisze, słowa, które umieszcza na swoich obrazach i same obrazy. Ostatnio tworzy linię kubków do kawy pod nazwą Mooshi Mugs. Kubki przedstawiają dzieła sztuki, które stworzył albo na świeżo, albo części szkiców, które wykonał w przeszłości. Żaden nie zawiera wcześniej pomalowanych pełnych elementów wykonanych na płótnie. Powiedział, że kubki powstały, ponieważ chciał stworzyć coś, co pomogłoby ludziom rozpocząć dzień w radosnym, pozytywnym nastroju. Dla niego zwykle oznacza to jakąś sztukę i filiżankę herbaty.
„Rano piję około 12 filiżanek herbaty i uwielbiam kawę” – powiedział Genesis. „Kocham sztukę, dobrą rozmowę i piękno. Sztuka to medycyna”.
Czasami słowa, które słyszy od ludzi podczas swoich podróży, trafiają na płótno, a czasami inspirują jego własne słowa. Może to być pojedyncze słowo, takie jak „Bracie”, lub wyrażenie, takie jak „Moja droga, zostań tym, kim zawsze byłeś, wspaniałym sobą”.
Genesis powiedział, że krajobrazy i miejsca, które widzi i odwiedza, również inspirują jego twórczość, chociaż nie jest pejzażystą ani malarzem realistą. Więc możesz nie rozpoznać konkretnego punktu orientacyjnego, „chyba że pojedziesz do Bar Harbor (Maine) i spędzisz tam kilka tygodni i poczujesz klimat. Wtedy możesz powiedzieć:„ Założę się, że zrobił to w Bar Harbor ”- powiedział .
Jego ostatnia podróż była zdecydowanie najdłuższą, zarówno pod względem liczby dni poza domem, jak i liczby przejechanych mil. On i jego żona, Kreneshia Whiteside-McGee, spędzili 460 dni przemierzając kraj zygzakiem, zatrzymując się kiedykolwiek i gdziekolwiek chcieli, zatrzymując się u przyjaciół lub w hotelu na dzień lub dwa, a czasem na kilka tygodni.
Po drodze albo kupował płótna i materiały malarskie, albo wysyłał je do niego. Sprzedawał, co mógł, dzięki swojej stronie internetowej, a te, które się nie sprzedawały, wysyłał od razu do swojego studia tutaj.
Genesis nazywa swoją sztukę „PoAnguardia”, mieszanką poezji, sztuk pięknych i awangardy. Jego prace zazwyczaj sprzedają się za od 1000 do 108 000 dolarów. Dzieło, które stworzył w 2021 roku przy użyciu prawdziwych diamentów namalowanych na płótnie, zostało sprzedane na aukcji w Londynie za 87 000 USD.
Jego żona, która pracuje pod pseudonimem Kren the Curator, została wyróżniona w Essence Magazine za swoją pracę w świecie wystaw sztuki i z klientami prywatnymi. Mogła też pracować w trasie. Brała udział w spotkaniach Zoom, prowadziła research i spotykała się z klientami podczas wyjazdu.
„Dzięki Bogu za internet” – powiedziała przez telefon.
Wycieczka z mężem również odegrała dużą rolę w jej pracy, powiedziała. Kiedy na przykład ludzie w Los Angeles słyszeli o jej najnowszej wystawie „Y’all Don’t Hear Me: The Black Appalachia”, często wyrażali zdziwienie, gdy dowiedzieli się, że Czarni mieszkają w Appalachach.
– Musiałam to usłyszeć – powiedziała. „Podróż była dla mnie inspiracją jako osoby i artysty”.
Wystawa została zainspirowana jej dziadkiem, pastorem, i przedstawiała artystów, poetów i muzyków z 13 stanów regionu Appalachów. Whiteside-McGee powiedział w przeszłości, że tytuł jest „oświadczeniem kogoś, kto czuje się zlekceważony”.
Para ma dom w Chattanooga, który według Genesis zawsze będzie jego bazą domową, ale niedawno kupili miejsce na szczycie góry oddalone o około 90 mil w północnej Alabamie.
„Uwielbiam Chattanoogę, a kiedy w 2011 lub 2012 roku zacząłem podróżować, ludzie pytali, skąd jestem, a Chattanooga nie przyciągała zbytniej uwagi” – powiedział. – Teraz wszyscy o tym wiedzą.
Powiedział, że podróżowanie daje mu znacznie szerszą perspektywę na ludzi i życie, ale chociaż istnieją różnice w zwyczajach i stylach życia, ludzie są zasadniczo tacy sami, a kiedy rozmawiają ze sobą, zwykle znajdują wspólny język.
„Ludzie, którzy podróżują, mają inne podejście do życia”, powiedział, „ale w tym wszystkim chodzi o miłość. Trudno jest zejść z torów, jeśli jest miłość.
„Mamy tak wiele wspólnego. Naprawdę chciałbym, żebyśmy więcej rozmawiali”.
Skontaktuj się z Barrym Courterem pod adresem bcourter@timesfreepress.com lub 423-757-6354.