Biznes

Zobacz: Technologia indyjskich banków, którą uwielbiasz, jest skórką od banana dla RBI w walce z potencjalnymi oszustwami

  • 30 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Zobacz: Technologia indyjskich banków, którą uwielbiasz, jest skórką od banana dla RBI w walce z potencjalnymi oszustwami


Indyjski system finansowy, po latach obciążony największym pakietem złych kredytów na świecie, dopiero niedawno odzyskał równowagę. Jednak przy rentowności najwyższej od dziesięciu lat i kapitalizacji znacznie przekraczającej regulacyjne minimum, banki w kraju znów zaczęły spadać. Tym razem padają na skórkę od banana technologii.
Ostatnią ofiarą jest Kotak Mahindra Bank Ltd. W zeszłym tygodniu organ regulacyjny nakazał firmie, która do niedawna była czwartym co do wielkości pożyczkodawcą w Indiach pod względem wartości rynkowej, zaprzestania pozyskiwania nowych klientów za pośrednictwem kanałów bankowości internetowej i mobilnej oraz zaprzestania wydawania nowych kart kredytowych. Bank Rezerw Indii stwierdził, że wykrył „poważne braki” w sposobie zarządzania dostępem użytkowników, ryzykiem dostawcy i bezpieczeństwem danych.

To dość surowa kara: w grudniowym kwartale ponad 98% wolumenu transakcji na rachunkach oszczędnościowych Kotaka przeprowadzono metodami cyfrowymi lub pozaoddziałowymi; 99% nowych kart kredytowych i 95% sprzedanych pożyczek osobistych odbyło się także w Internecie.

Chociaż Kotak twierdzi, że podjął już pewne kroki i „najwcześniej szybko rozwiąże problemy z saldem”, sama bezczelność zeszłorocznego oszustwa w UCO Bank prawdopodobnie sprawi, że RBI będzie bardzo ostrożny w znoszeniu zakazu. UCO to mały pożyczkodawca będący własnością rządu z siedzibą we wschodniej części miasta Kalkuta. W listopadzie zeszłego roku odkrył, że niektórzy klienci otrzymali prawie 100 milionów dolarów w drodze międzybankowych elektronicznych przelewów środków, ale rachunki w instytucjach wysyłających nie zostały obciążone.

Warto przeczytać!  Avenue Supermarts i Kalyan Jewelers wśród 6 spółek, które w czwartek osiągnęły nowe 52-tygodniowe maksima – ​On A High

Przeczytaj także: Kotak Mahindra Bank jest najnowszym uczniem w klasie RBI

W tym miesiącu śledczy federalni stwierdzili, że nie był to błąd, ale oszustwo. Kilku zewnętrznych inżynierów rzekomo bawiło się serwerami UCO, tworząc pieniądze z niczego i przelewając je na różne konta. Jak wynika ze skargi policyjnej złożonej przez UCO Bank, kilku posiadaczy rachunków osiągnęło „bezprawne zyski, wycofując wpływy”. Na tym polega sedno problemu. W komunikacie prasowym RBI podkreślono „częste i znaczące przerwy w świadczeniu usług Kotak w ciągu ostatnich dwóch lat, które były niedogodnościami dla klientów”. Chociaż są one rzeczywiście irytujące, większym ryzykiem jest scenariusz typu UCO Bank, w którym te same pieniądze mogą zostać wydane dwukrotnie, ponieważ pojawiają się na dwóch kontach. Jeżeli coś takiego zacznie się dziać na dużą skalę w wyniku nadużycia lub zaniedbania, może stanowić poważne zagrożenie dla stabilności finansowej. Wszelkie korzyści z cyfryzacji bledną w obliczu takiego zagrożenia. A cyfryzacja niewątpliwie przyniosła korzyści, szczególnie pożyczkodawcom niepaństwowym. Weźmy na przykład Kotak, który obecnie posiada 8,5% depozytów State Bank of India, w porównaniu z niecałymi 6% siedem lat temu. Ten wzrost udziału w rynku nie wymagał proporcjonalnej ekspansji fizycznej obecności. SBI, największa instytucja depozytowa, od 2016 roku dodała prawie 5000 oddziałów – 10 razy więcej niż Kotak.

Nawet jeśli na tym zyskały, banki nie przywiązywały do ​​technologii tyle uwagi, ile powinny. W grudniu 2020 r. RBI zakazał HDFC Bank Ltd., największemu pożyczkodawcy z sektora prywatnego, wydawania nowych kart kredytowych i uruchamiania nowych inicjatyw cyfrowych. Zakaz karty został zniesiony po ośmiu miesiącach; blokada cyfrowa trwała ponad rok.

Warto przeczytać!  Według IDC Tracker światowy rynek smartfonów wzrósł o 7,8% w pierwszym kwartale 2024 r., gdy Samsung powrócił na czołową pozycję

To nie jest tylko problem Indii. Singapurska spółka DBS Group Holdings Ltd., która pod przewodnictwem dyrektora generalnego Piyusha Gupty aspirowała do dorównania niektórym z najbardziej podziwianych marek technologicznych na świecie, również natknęła się na drobne rzeczy, takie jak przegrzane centrum danych. Powtarzające się usterki stały się tak poważnym problemem dla klientów, organów regulacyjnych i inwestorów, że nawet po osiągnięciu zwrotu z kapitału własnego na poziomie 18% Gupta zdecydował się na obniżkę swojego wynagrodzenia zmiennego o 30%.

W Indiach fintech przyspieszył transakcje pieniężne, ale wprowadził też złożoność. Skądinąd stabilny system bankowy, uruchamiający swoje oprogramowanie na serwerach przechowywanych w jego siedzibie, nagle musi stawić czoła tsunami małych transakcji napływających za pośrednictwem pośredników, którzy większość swoich obliczeń wykonują w chmurze. Szeroko stosowany protokół oparty na smartfonach, znany jako Unified Payments Interface, zarejestrował w ubiegłym roku ponad 100 miliardów transakcji. Około 50 milionów sprzedawców akceptuje płatności online za pomocą kodów QR, ale organ regulacyjny nie jest pewien, czy wszyscy z nich są legalni. Szybcy i wściekli mogli otworzyć wrota dla oszustw.

Warto przeczytać!  Chiny wpadły w poważne tarapaty. Co się dzieje i czy nas dotknie?

Wstrząśnięty RBI jest w nastroju do ukarania. Na początku tego roku polecił Paytm, krajowemu pionierowi płatności, zamrożenie swojej działalności bankowej z powodu utrzymujących się niezgodności. Osobno zwróciła się również do Visa Inc. o zaprzestanie używania jej wizytówek do płatności komercyjnych, w których pośrednikiem znajduje się fintech.

Czasami konieczne mogą być drastyczne kroki nadzorcze, ale nie wystarczą. Organ regulacyjny musi zaktualizować swoje własne rozumienie technologii – w ostatniej edycji 164-stronicowego raportu RBI o stabilności finansowej poświęcono zaledwie cztery akapity bezpieczeństwu cyfrowemu, mimo że badanie banku centralnego wykazało, że cyberbezpieczeństwo jest kategorią „wysokiego ryzyka”.

Poziom zagrożenia rzeczywiście rośnie. Badanie przeprowadzone w 2022 r. przez DeepStrat, firmę konsultingową z siedzibą w New Delhi, wzbudziło obawy dotyczące tak zwanego „stosu oszustw” – dużej liczby rachunków bankowych „kontrolowanych przez kartele przestępcze, których właściciele nie byli świadomi nadużycia ich tożsamości”. mówi Anand Venkatanarayanan, jeden z autorów raportu. W jednym przypadku adres klienta w aktach banku był taki sam, jak adres oddziału banku. Kiedy takie konta mułów chowają się na widoku, ataki stają się wysoce prawdopodobne.

Klienci zasługują na coś lepszego, podobnie jak inwestorzy w indyjskich bankach.

(Zastrzeżenie: opinie wyrażone w tej kolumnie są opiniami autora. Fakty i opinie wyrażone tutaj nie odzwierciedlają poglądów www.economictimes.com.)


Źródło