Świat

Źródła AP mówią, że Stany Zjednoczone ponownie wpisują jemeńskich Houthi do specjalnie wyznaczonych globalnych terrorystów

  • 16 stycznia, 2024
  • 8 min read
Źródła AP mówią, że Stany Zjednoczone ponownie wpisują jemeńskich Houthi do specjalnie wyznaczonych globalnych terrorystów


WASZYNGTON (AP) – Oczekuje się, że administracja Bidena wkrótce ogłosi plany zmiany oznaczenia wspieranych przez Iran rebeliantów Houthi w Jemenie na specjalnie wyznaczonych globalnych terrorystów, według dwóch osób zaznajomionych z decyzją Białego Domu i urzędnika USA.

Decyzja ta nastąpiła po przeprowadzeniu przez Houthi dziesiątek ataków na statki handlowe na Morzu Czerwonym. Grupa twierdzi, że zaatakowała statki w odpowiedzi na izraelskie operacje wojskowe w Gazie w następstwie ataku Hamasu na Izrael 7 października.

Trzy osoby zaznajomione z decyzją nie były upoważnione do komentowania decyzji i poprosiły o anonimowość w celu omówienia sprawy przed spodziewanym oficjalnym ogłoszeniem. Oczekuje się, że administracja ogłosi tę decyzję w środę, powiedział amerykański urzędnik.

Sekretarz stanu Antony Blinken w lutym 2021 r. skreślił Huti z listy zarówno zagranicznych organizacji terrorystycznych, jak i specjalnie wyznaczonych globalnych terrorystów, ponieważ administracja starała się ułatwić dostarczanie pomocy humanitarnej do Jemenu.

U schyłku swojej działalności administracja Trumpa uznała Huti za zagraniczną organizację terrorystyczną w związku z ostrymi sprzeciwami ze strony grup zajmujących się prawami człowieka i pomocą humanitarną.

Oznaczenie zagranicznego terrorysty zabraniało Amerykanom oraz osobom i organizacjom podlegającym jurysdykcji USA udzielania „wsparcia materialnego” Houthi, co według grup doprowadziłoby do jeszcze większej katastrofy humanitarnej niż to, co już miało miejsce w Jemenie.

Wkrótce po objęciu urzędu przez administrację Bidena Blinken usunął te oznaczenia, co zostało ostro skrytykowane przez konserwatywnych prawodawców i innych, ale miało na celu utrzymanie dopływu bardzo potrzebnej żywności, leków i innej pomocy do Jemenu.

Specjalnie oznaczona etykieta „globalny terrorysta”, która ma zostać ponownie nałożona na Houthi, nie obejmuje sankcji za zapewnienie „wsparcia materialnego” i nie obejmuje zakazów podróżowania, które są również nakładane na etykietę FTO. Nie może zatem stanowić istotnej przeszkody w udzielaniu pomocy ludności cywilnej w Jemenie.

Zmiana nazwy nie jest całkowicie nieoczekiwana. Zapytany w zeszłym tygodniu podczas wymiany zdań z reporterami, czy uważa Huti za grupę terrorystyczną, prezydencie Joe Bidena odpowiedział: „Myślę, że tak”.

Warto przeczytać!  Biden rozmawia z prezydentem Chin Xi Jinpingiem podczas pierwszej rozmowy od listopadowego spotkania

Tymczasem wyższy rangą urzędnik Białego Domu powiedział we wtorek, że zajęcie się utrzymującym się zagrożeniem ze strony jemeńskich rebeliantów Houthi na statkach handlowych na Morzu Czerwonym to problem, w którym muszą być wszystkie ręce na pokład, którym Stany Zjednoczone i sojusznicy muszą wspólnie się zająć, aby zminimalizować wpływ na gospodarkę światową.

„To, jak długo to potrwa i jak bardzo się pogorszy, nie zależy tylko od decyzji krajów w koalicji, które rozpoczęły strajk w zeszłym tygodniu” – doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana powiedział podczas wystąpienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii.

Od listopada wspierana przez Iran grupa Houthi przeprowadziła dziesiątki ataków na statki na Morzu Czerwonym, ważnym korytarzu dla światowego ruchu żeglugowego, co według nich jest próbą wsparcia Palestyńczyków w wojnie z Izraelem. Siły amerykańskie i brytyjskie odpowiedziały, przeprowadzając od piątku dziesiątki ataków powietrznych i morskich na cele Houthi w Jemenie. Ataki Huti trwają.

Linda Thomas Greenfield, ambasador USA przy ONZ, powiedziała w zeszłym tygodniu, że od listopada 2000 statków zostało zmuszonych do przekierowania tysięcy mil, aby ominąć Morze Czerwone. Bojownicy Houthi grozili marynarzom z ponad 20 krajów lub wzięli ich jako zakładników.

Administracja Bidena przez tygodnie opierała się kontratakowi, zanim amerykańskie i brytyjskie okręty wojenne i samoloty wystrzeliły fale rakiet w kierunku Houthi w Jemenie we wczesnych godzinach porannych w piątek.

Powściągliwość odzwierciedlała większe obawy Stanów Zjednoczonych dotyczące wywrócenia chwiejnego rozejmu w ramach odrębnej, trwającej od lat wojny w Jemenie i wywołania szerszego konfliktu w regionie.

Rebelianci Houthi przetoczyli się ze swojej północnej twierdzy w Jemenie i w 2014 r. zajęli stolicę, Sanę, rozpoczynając miażdżącą wojnę. Koalicja pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej interweniowała w 2015 r., próbując przywrócić do władzy uznany na arenie międzynarodowej rząd Jemenu na wygnaniu. Lata krwawych i nierozstrzygniętych walk z koalicją pod przywództwem Arabii Saudyjskiej doprowadziły do ​​impasu w wojnie zastępczej między Arabią Saudyjską a Iranem, głównym sponsorem Huti.

Warto przeczytać!  Najnowsze wiadomości o atakach w Kijowie i rosyjskich rozkazach ewakuacyjnych: aktualizacje wojny na Ukrainie

Organizacja Narodów Zjednoczonych wynegocjowała zawieszenie broni między rebeliantami Houthi a wspieranym przez Arabię ​​Saudyjską rządem Jemenu i powiązanymi z nim bojówkami. W 2022 r. rozejm był dwukrotnie przedłużany, ale nie został przedłużony po jego technicznym wygaśnięciu ponad rok temu. Warunki rozejmu są nadal w dużej mierze przestrzegane.

Organizacje pomocowe obawiają się, że dotkliwe kary gospodarcze mogą mieć stosunkowo niewielki wpływ na organizację Houthi – buntowniczą i izolowaną grupę, która nie posiada żadnych aktywów lub ma niewielkie aktywa, na które mogłyby wpłynąć amerykańskie sankcje. Zaostrzone środki mogą grozić niszczycielskimi konsekwencjami dla zwykłych Jemeńczyków, którzy już należą do najbiedniejszych i najbardziej głodnych ludzi na świecie, twierdzą urzędnicy pomocy.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych wojna i chroniczne złe rządy naraziły 24 miliony Jemeńczyków na ryzyko głodu i chorób w 2023 r., a około 14 milionów pilnie potrzebuje pomocy. Około dwie trzecie Jemeńczyków żyje na terytoriach kontrolowanych przez Huti.

Jemen importuje 90% swojej żywności. Podczas gdy zwolennicy szerokich sankcji twierdzą, że możliwe jest ukształtowanie mechanizmów egzekwowania prawa w celu wyłączenia pomocy żywnościowej i humanitarnej, organizacje pomocowe obawiają się, że obawa przed naruszeniem amerykańskich przepisów może odstraszyć spedytorów, banki i inne podmioty istotne dla komercyjnych dostaw żywności dla Jemenu.

Ataki na Morzu Czerwonym spowodowały już znaczne zakłócenia w handlu światowym. Ceny ropy naftowej w ostatnich dniach nieznacznie wzrosły, chociaż kontrakty terminowe na ropę Brent nieznacznie spadły na początku wtorkowych notowań.

We wtorek Stany Zjednoczone rozpoczęły nowy atak na Houthi, trafiając w rakiety przeciwokrętowe w trzecim ataku na grupę wspieraną przez Iran w ostatnich dniach. Do strajku doszło, gdy wspierani przez Iran Huti przyznali się do ataku rakietowego na pływający pod banderą Malty masowiec Zografia na Morzu Czerwonym. Nikt nie został ranny.

Warto przeczytać!  Wojna Rosji na Ukrainie wywołała historyczny kryzys żywnościowy. To nie koniec

Sullivan stwierdził, że niezwykle istotne jest, aby kraje mające wpływ na Teheran i inne stolice Bliskiego Wschodu jasno dały do ​​zrozumienia, „że cały świat całkowicie odrzuca pogląd, że grupa taka jak Huti może w zasadzie przejąć kontrolę nad światem”.

Starszy doradca Bidena przyznał, że ataki Houthi na Morzu Czerwonym, a także grupy sprzymierzone z Iranem przeprowadzające ataki w Libanie, Syrii, Iraku i Jemenie budzą obawy, że wojna między Izraelem a Hamasem może się nasilić, mimo że izraelscy urzędnicy wskazali na zmianę intensywności w ich kampanii wojskowej.

„Musimy się wystrzegać i zachować czujność, jeśli w rzeczywistości zamiast zmierzać w stronę deeskalacji, znajdziemy się na ścieżce eskalacji, z którą musimy sobie poradzić” – powiedział Sullivan.

Komentarze Sullivana pojawiły się po tym, jak premier Kataru, szejk Mohammed bin Abdulrahman Al Thani, powiedział podczas wystąpienia na forum w Davos, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest „przepisem na eskalację wszędzie”. Powiedział, że Katar wierzy, że zakończenie konfliktu w Gazie powstrzyma Huti i grupy bojowników przed przeprowadzaniem ataków w innych częściach regionu.

Według Białego Domu Sullivan spotkał się we wtorek z Al Thanim, a także premierem Iraku Mohammedem Shią al-Sudanim i premierem irackich Kurdów Masrourem Barzanim.

Iran wystrzelił rakiety późnym wieczorem w poniedziałek w stronę izraelskiej „siedziby szpiegowskiej” znajdującej się w ekskluzywnej dzielnicy w pobliżu rozległego kompleksu konsulatu USA w Irbil, siedzibie północnego, półautonomicznego regionu kurdyjskiego w Iraku, oraz w cele powiązane z ekstremistyczną grupą Państwa Islamskiego w Iraku. północna Syria.

Irak nazwał we wtorek ataki, w wyniku których zginęło kilku cywilów, „rażącym naruszeniem” suwerenności Iraku i odwołał swojego ambasadora z Teheranu.

___

Współpracownicy prasowi Jon Gambrell w Jerozolimie, Edith M. Lederer z Organizacji Narodów Zjednoczonych i Ellen Knickmeyer w Waszyngtonie wnieśli swój wkład w doniesienia.


Źródło